Piwniczne chłopaki

Okładka książki Piwniczne chłopaki Jakub Ćwiek
Okładka książki Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek Wydawnictwo: PulpBooks Seria: SióstrSaga literatura młodzieżowa
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Seria:
SióstrSaga
Wydawnictwo:
PulpBooks
Data wydania:
2024-06-26
Data 1. wyd. pol.:
2024-06-24
Język:
polski
ISBN:
9788397146549
Tagi:
piwniczne chłopaki young adult fantasy horror mitologia nordycka
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10
Sortuj:
avatar
250
53

Na półkach: , ,

Porywająca historia, która wciągnęła mnie, mimo że dawno nie jestem w wieku, do którego jest adresowana 🤣 i pierwsza książka Pana Jakuba Ćwieka, więc na pewno będę kontynuować przygodę z jego twórczością ☺️ a ilustracje Pana Piotra Sokołowskiego - wspaniałe 😍

Porywająca historia, która wciągnęła mnie, mimo że dawno nie jestem w wieku, do którego jest adresowana 🤣 i pierwsza książka Pana Jakuba Ćwieka, więc na pewno będę kontynuować przygodę z jego twórczością ☺️ a ilustracje Pana Piotra Sokołowskiego - wspaniałe 😍

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
17
16

Na półkach: ,

Książka napisana dla młodzieżowego odbiorcy. Akcja dzieje się od samego początku, później jakby troche wyhamowuje, aby znowu wrócić. Na koniec podsumowanie całego zajścia przez bohaterow powieści. No nic CDN. Czekamy na dalsza serie jak rozwinie się ta przygoda :).

Książka napisana dla młodzieżowego odbiorcy. Akcja dzieje się od samego początku, później jakby troche wyhamowuje, aby znowu wrócić. Na koniec podsumowanie całego zajścia przez bohaterow powieści. No nic CDN. Czekamy na dalsza serie jak rozwinie się ta przygoda :).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
16
8

Na półkach:

Bardzo dynamiczna, pełna odniesień do mitologii nordyckiej powieść, którą młody czytelnik pokocha, a dorosły odnajdzie w niej ogrom popkulturowych tropów. Do tego sporo chwytających ze serce scen o przyjaźni, lojalności i rodzinie. Polecam!

Bardzo dynamiczna, pełna odniesień do mitologii nordyckiej powieść, którą młody czytelnik pokocha, a dorosły odnajdzie w niej ogrom popkulturowych tropów. Do tego sporo chwytających ze serce scen o przyjaźni, lojalności i rodzinie. Polecam!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Przygoda okraszona mitologią nordycką to sposób na udany dzień! Łap za książkę i przenieś się do świata Lucka z którego nie będziesz chciał szybko wracać "Piwniczne chłopaki " to książka, z którą nie będziesz się nudzić:)

Przygoda okraszona mitologią nordycką to sposób na udany dzień! Łap za książkę i przenieś się do świata Lucka z którego nie będziesz chciał szybko wracać "Piwniczne chłopaki " to książka, z którą nie będziesz się nudzić:)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
57
4

Na półkach:

Piwniczne chłopaki - RECENZJA

Mity, zombie i tona przygody

Kończąc „Piwnicznych chłopaków” czułem niedosyt. Naprawdę. Zapytacie: ale jak to? Przecież chwaliłeś, Koniu. Ano właśnie, chwaliłem i stąd… niedosyt, bo ta historia wciąga i chce się więcej i więcej! Kuba to stary wyjadacz i wiedziałem, że takie opowieści trzeba zatrzymywać w momencie, gdzie ciekawość czytelnika jest już porządnie rozniecona, jak płomienny miecz Surtura tuż przed Ragnarokiem. I to mu się udało.

Nie bez kozery nawiązuje to do jednego z najważniejszych wydarzeń w mitologii nordyckiej, bo Ćwiek po raz kolejny czerpie z niej pełnymi garściami i ponownie przerabia ją na własny użytek. Momentami robi to nawet ciekawiej niż w swoim kultowym Lokim, którego uwielbiam. Po całości lektury ponownie mogę ze spokojem napisać, że dzięki “Piwnicznym chłopakom” dostajemy coś rewolucyjnego. I nie chodzi tylko o sposób przedsprzedaży, kiedy mogliśmy zapłacić tyle, ile chcieliśmy. Po prostu takiej powieści młodzieżowej u nas nie było – pełnej stawki, dobrze budowanego napięcia, popkulturowych nawiązań, a jednocześnie traktującej młodego odbiorcę poważnie, z szacunkiem, dającego coś więcej niż tanie dramaty. Pytanie, czy tego młodzież będzie chciała, czy będzie to rezonować z ich potrzebami? Mam wielką nadzieję, że tak.

Co jest najmocniejszą stroną najnowszej książki Pulp Books? Nie zdziwię Was – warsztat pisarski i umiejętność wciągnięcia w snutą historię. Wszystko zaczyna się jak u Hitchocka, a jednocześnie dosyć przewrotnie. Nie bez kozery hasłem promocyjnym książki jest to, że czasem śmierć jest początkiem wielkiej przygody. Dosyć późn do gry wchodzą główne bohaterki, czyli dwie siostry. Jednak jak już wchodzą, to kupuję praktycznie od razu. Trudno mi było się oderwać od Piwnicznych, bo tutaj nie ma czasu na oddech, jest naprawdę gęsto, momentami bardzo mrocznie. Dużo tutaj z prawdziwego horroru. W mojej opinii jest to lektura, która trafi do starszych i młodszych (jeżeli już po nią sięgną),bo jest napisana z dużym wyczuciem, odpowiednią troską o detale światotwórcze, a jednocześnie bohaterowie przyciągają jak magnes. Mam pewne obawy, że jej rezonans może być mały u młodzieży, bo… różnie bywa z treściami, po które sięgają. “Piwnicznych chłopaków” czyta się lekko, jednak to nie jest typowe YA, ani też młodzieżówka. Bohaterowie są cudowni, uroczy, a jednocześnie pełni charakteru, zwłaszcza Lucek i Zoja (niesamowity jest twist związany z jej postacią) kupili moje serce, jednak ich problemy życiowe nie mają aż tyle wspólnego z tym, co trapi większość młodzieży. Więcej tu magii, fantastyki, wzniosłych dramatów. Dla mnie to żadna wada, bo kocham takie opowieści. Całość jest wspaniałą, świetnie napisaną i wciągającą opowieścią. No i te czarne charaktery – Gwizd i Świst potrafią zmrozić krew w żyłach! Początkowo myślałem, że Gwizd nawiązuje do Wilka z najnowszego filmu o Kocie w butach ale się myliłem. Jest kimś więcej. Kimś bardziej… mitologicznym.

Od pierwszej jego książki wiedziałem, że Kuba czuje popkulturę, wie jak smacznie łączyć klocki, budować światy i pełnokrwiste postacie. Teraz wiem, że może zafundować książkę, w której będzie mocno, gęsto, strasznie, a jednocześnie tak bardzo przystępnie, intrygująco jak tylko się da. Mam nadzieję, że ta książka trafi do młodzieży. To rzecz dla nich, o nich. Trochę inaczej pisarsko, niż do tego są przyzwyczajeni. Tutaj nastąpi prawdziwa weryfikacja. Trzymam kciuki!

#współpracarecenzencka #patronatmedialny

Piwniczne chłopaki - RECENZJA

Mity, zombie i tona przygody

Kończąc „Piwnicznych chłopaków” czułem niedosyt. Naprawdę. Zapytacie: ale jak to? Przecież chwaliłeś, Koniu. Ano właśnie, chwaliłem i stąd… niedosyt, bo ta historia wciąga i chce się więcej i więcej! Kuba to stary wyjadacz i wiedziałem, że takie opowieści trzeba zatrzymywać w momencie, gdzie ciekawość czytelnika...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
175
5

Na półkach:

To chyba będzie pierwsza młodzieżówka, jaką zrecenzuję tutaj. I też jedna z niewielu tego typu współczesnych książek… przeczytanych przeze mnie. Ten moment boomu literatury młodzieżowej związany z Potterem mnie ominął (choć byłem wtedy w targecie). Potem człowiek trochę się postarzał (a nawet bardzo),sięgał po inne rzeczy… Dobra, tylko pogrążam się. Przed Wami moje przemyślenia po… wysłuchaniu „Piwnicznych chłopaków” od Jakuba Ćwieka i Pulp Books!

Szybko recap: „Piwniczne chłopaki” to premiera, o której było od początku głośno, głównie dzięki formule sprzedaży „zapłać ile chcesz”. Jednak co innego sprzedaż, a co innego sama opowieść. W niej dostajemy całkiem niezłą przygodówkę z nordyckimi bogami, piwnicami, kopalniami, a także dużą… ilością kruków. Lucek, wychowanek domu dziecka (wielki plus za taką genezę postaci!),ginie w trakcie ratowania swoich kumpli. W wielu przypadkach to byłby koniec historii, jednak, jak przekonuje Kuba w cytacie z J. M. Barriego, śmierć to dopiero początek. I tak tu jest. Lucek szybko odkrywa życie po życiu osadzone w klimatach nordyckich. Niestety, okazuje się, że ktoś na niego poluje. Musi zatem połączyć siły z panem Heniem, wędkarzem, by raz, uciec przed zagrożeniem, dwa odkryć sekret Piwnicznych chłopaków, a trzy… spotkać na swojej drodze pewne rezolutne i cholernie ważne dla wszystkich siostry: Zoje i Zuzię.

Czytając poczułem tą wakacyjną przygodę, jaką za dzieciaka dostarczyły mi takie seriale jak „Wow”, „Dwa światy”, „Tajemnica Sagali” czy „Tajna Misja” (ręka w górę, komu włączyły się wspomnienia?). Z perspektywy tamte produkcje nie zestarzały się dobrze i dzisiaj są mocno naiwne. „Piwnicznym…” to nie grozi. Przede wszystkim dzięki głównej perspektywie powieści (hello, życie po śmierci?),która jest o wiele bardziej poważniejsza. Ale podana z szacunkiem dla młodego czytelnika, z dostosowaniem do jego poziomu, bez popadania w infantylność czy wymuszoną pedagogikę.

Główne postacie zostały świetnie narysowane, gdzie trzeba grubą kreską (zbiry Świst i Gwizd – autentycznie czułem niepokój, jak się tylko pojawiali!),a gdzie indziej bardziej wielowymiarowe – tak jak Lucek, który Kubie naprawdę się udał. Także wielki plus za mędrca pana Henia – o takiego Obi Wana wracającego z ryb nic nie robiłem! W przypadku samych Sióstr uważam, że to postacie naprawdę dobrze i nieszablonowo napisane. Na szczęście Kuba nie wpadł pułapkę na siłę pakowania cech męskich w postaci żeńskie (co się często przytrafia w popkulturze). I właśnie dlatego mam z nimi… problem! Bowiem uważam, że stosunkowo późno zostały wprowadzone w książce – jako bohaterki, z którymi mogłyby się identyfikować czytelniczki, powinny być zasygnalizowane wcześniej. Bo jak się pojawiają, czapki i kaszkiety z głów!

Kogo mi zabrakło, to jednej z postaci pierwszoplanowych o silniejszych cechach introwertycznych. Tutaj będzie mała wycieczka do mojej przeszłości, dlaczego właśnie wpisanie takiej osoby uważam za ważne. Wspominając lektury młodzieżowe z mojej młodości, brakowało mi silniejszej reprezentacji postaci bardziej wycofanej i cichszej, ale też potrafiącej wiele zdziałać i w kluczowym momencie wykazać się (nie, jeden Nevile i jedna Luna na całe siedem książek, przy okazji będących przez większość czasu wyśmiewanymi, się nie liczą). Piszę to przez pryzmat człowieka, który sam ma wiele introwertyka w sobie. Jasne, lubiłem śledzić przygody postaci ekstrawertycznych, jednak do końca nie umiałem się z nimi utożsamić (gdzieś zawsze odstraszała ta pewność siebie, to jak łatwo im przychodziło rozmawiać z innymi czy odnajdywanie się we świecie). W „Piwnicznych…” na jakimś poziomie spełniają to bliźnięta Svanson, jednak wciąż nie do końca za dzieciaka bym się w ich postaciach odnalazł.

Podoba mi się język tej książki. To wciąż styl Kuby i to czuć w konstrukcji zdań, czy sztuczkach literackich. Czego nie ma, to wulgaryzmów, a czego jest za to bardzo dużo, to językowego dopomożenia w przedstawieniu dziecięcej perspektywy (scena rodzinnej kolacji Sióstr Z to idealny przykład). Bardzo mnie ciekawi duża ilość szczegółów, którą Kuba zastosował w opisach czy częstych dygresji (co jest jak najbardziej w jego stylu). W jakim kontekście? Ano jak to zostanie odebrane przez młodszych czytelników, tudzież jak to wyglądało w kwestii betatesterów (tutaj mogę sobie po części dać sam odpowiedź, że skoro poszło do druku, to musieli się wyrazić o tym całkiem pozytywnie).

Przy „Jemiolcu” Kajetana Szokalskiego miałem uwagę, że Mikołaj Krawczyk aż tak dobrze nie brzmiał jako lektor (jego ciepły i wesoły głos kłócił się z treścią książki). Tu zaś jest idealny. Miałem możliwość czytać ebook i słuchać audiobook (a już grubo po zapoznaniu się dotarło wydanie fizyczne). W pewnym momencie zrezygnowałem z czytania i tylko słuchałem, bo Mikołaj idealnie się zgrał z tą opowieścią. Podobnie jak grafiki od Piotrka Sokołowskiego (no kto by się spodziewał). Być może technicznie miałbym uwagę do samej apki PulpUp: by w wersji audio nawet pojedynce podrozdzialiki też były osobnymi pozycjami (bo ciężko się tak przeskakuje między ebookiem czytanym na czytniku zewnętrznym, a audio w apce).

Jak to u Kuby, tekst od początku niesie ze sobą sporą ilość smaczków i strzelb Czechowa. Niektóre spełniają się do końca pierwszego tomu, kolejne to niewątpliwe podwaliny pod całą sagę (w której villainem zapowiada się ktoś z przeszłości Kuby, jednak mam głośną nadzieję, że to będzie baaaardzo odległy wariant tamtej postaci). I ten ciąg dalszy na pewno przeczytam. Chociaż lat mi nie ubywa, oj nie, a raczej coraz mi bliżej do postrzegania świata przez pryzmat starego boomera. Na szczęście trafiają się takie pozycje, właśnie jak „Piwniczni…”, które pozwalają trochę zatrzymać upływ czasu i stanowią pomost między takimi starymi piernikami jak ja, a tym młodym pokoleniem, które dopiero rusza w swoją drogę.

To chyba będzie pierwsza młodzieżówka, jaką zrecenzuję tutaj. I też jedna z niewielu tego typu współczesnych książek… przeczytanych przeze mnie. Ten moment boomu literatury młodzieżowej związany z Potterem mnie ominął (choć byłem wtedy w targecie). Potem człowiek trochę się postarzał (a nawet bardzo),sięgał po inne rzeczy… Dobra, tylko pogrążam się. Przed Wami moje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
491
258

Na półkach: ,

Wow, ile się tu dzieje i to już od pierwszych stron. Doskonałe kreacje głównych bohaterów, fajni złole (zwłaszcza Parabuch),siotry, które wreszcie trzymają ze sobą sztamę, a nie się nienawidzą jak w większości historii i tajemnice kłębiące się jak mgła. Jeśli może tu czegoś zabranąć, to chyba tylko polskości, bo poza imionami i nazwą miejscowości, nijak nie czułam, by akcja rozgrywała się w naszym kraju - równie dobrze mogłyby to być USA lub jakikolwiek inny kraj. Kocham nordycką mitologię, ale nawet jeśli ktoś niezbyt kuma czym są runy lub walkirie, to gwarantuję, że będzie się tu dobrze bawił, bez względu na to czy ma 13, 36 czy 66 lat.

Wow, ile się tu dzieje i to już od pierwszych stron. Doskonałe kreacje głównych bohaterów, fajni złole (zwłaszcza Parabuch),siotry, które wreszcie trzymają ze sobą sztamę, a nie się nienawidzą jak w większości historii i tajemnice kłębiące się jak mgła. Jeśli może tu czegoś zabranąć, to chyba tylko polskości, bo poza imionami i nazwą miejscowości, nijak nie czułam, by...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1138
6

Na półkach:

Młodzieżówka, ale da się czytać i po czterdziestce :) Rozrywkowa pozycja.

Młodzieżówka, ale da się czytać i po czterdziestce :) Rozrywkowa pozycja.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
584
140

Na półkach:

Choć jest to powieść dla młodzieży, to czytelnicy urodzeni w latach 80 i 90 - tych znajdą coś dla siebie.

Ta książka dla mnie to powrót do czasów mojego dzieciństwa.

Prawdziwe połączenie ,,Goonies" ,,Stranger Things" z ,,Czy boisz się ciemności ?" i ,,Szkoły przy Cmentarzu".

Do tego idealnie wpasowany klimat mitologii nordyckiej, który przypomina ,,American gods".

Po raz kolejny nie zawiodłem się.

Choć jest to powieść dla młodzieży, to czytelnicy urodzeni w latach 80 i 90 - tych znajdą coś dla siebie.

Ta książka dla mnie to powrót do czasów mojego dzieciństwa.

Prawdziwe połączenie ,,Goonies" ,,Stranger Things" z ,,Czy boisz się ciemności ?" i ,,Szkoły przy Cmentarzu".

Do tego idealnie wpasowany klimat mitologii nordyckiej, który przypomina ,,American...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 98
  • 33
  • 10
  • 6
  • 3
  • 2
  • 1
  • 1
  • 1
  • 1

Cytaty

Jakub Ćwiek Piwniczne chłopaki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także