Księga czaszek

Okładka książki Księga czaszek Robert Silverberg
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Księga czaszek
Robert Silverberg Wydawnictwo: Vesper Seria: Wymiary fantasy, science fiction
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Wymiary
Tytuł oryginału:
The Book of skulls
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2024-05-31
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377314753
Tłumacz:
Krzysztof Sokołowski
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
154 ocen
Twoja ocena
0 / 10
Sortuj:
avatar
1247
262

Na półkach:

Powieść zapowiadała się rewelacyjnie. Motyw nieśmiertelności, Arizona, lata 70-te, tajemnicza księga czaszek i czterech studentów wyruszających w podróż. Niestety to tylko świetny pomysł i na tym się kończy. Powieść jest chaotyczna, nie ma klimatu, postaci wykreowane dość pobieżnie. Tej książki się nie czyta. Przez nią się z mozołem brnie. Napisana jest w koszmarnym stylu.

Powieść zapowiadała się rewelacyjnie. Motyw nieśmiertelności, Arizona, lata 70-te, tajemnicza księga czaszek i czterech studentów wyruszających w podróż. Niestety to tylko świetny pomysł i na tym się kończy. Powieść jest chaotyczna, nie ma klimatu, postaci wykreowane dość pobieżnie. Tej książki się nie czyta. Przez nią się z mozołem brnie. Napisana jest w koszmarnym stylu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1337
1114

Na półkach:

Po raz pierwszy od dawna nie mam pojęcia co napisać o przeczytanej powieści...

Grupa studentów: Oliver, Timothy, Eli oraz Ned w czasie przerwy semestralnej wyruszają do Arizony aby odnaleźć tajemnicze bractwo, które zna tajemnicę nieśmiertelności. Jest tylko jeden haczyk - z całej czwórki tylko jedna osoba dostąpi zaszczytu poznania sekretu pokonania śmierci. Pozostała trójka musi umrzeć... Czy cała ta wyprawa to tak naprawdę zabawa czy w umysłach młodych chłopaków naprawdę zrodziła się żądza aby poznać sekret nieśmiertelności? Do czego zdolny jest człowiek w obliczu próby człowieczeństwa?

"Księga czaszek" to stosunkowo nieduża powieść (264 strony),którą czytałam miesiąc... Początkowy zachwyt zastąpiło znużenie, monotonia i przedzieranie się przez mnogość spostrzeżeń, filozoficznych wywodów, rozkmin egzystencjalnych na temat nieśmiertelności oraz jej plusów i minusów.

Największym plusem powieści są bohaterowie, a dokładnie ich różnorodność oraz odmienne postrzeganie rzeczywistości. Wszak rozpuszczony bogaty dzieciak postrzega świat z nieco innej perspektywy niż biedny, pracowity chopaczek, a Żyd i homoseksualista nierzadko muszą mierzyć się z innymi problemami w społeczeństwie. W trakcie podroży obserwujemy subtelną przemianę bohaterów, odmienne reakcje oraz eskalację złych emocji.

"Księga czaszek" to powieść drogi, powieść o poszukiwaniu tożsamości, a ta najważniejsza podroż rozgrywa się nie na amerykańskich autostradach ale właśnie na poziomie emocjonalnym i mentalnych - wewnątrz Olivera, Timothy'ego, Eli'go oraz Neda.

Mocno filozoficzna, nieco nużąca. Zdecydowanie dla wymagającego czytelnika. Mnie zmęczyła.

Pięknie wydana przez Wydawnictwo Vesper.

Po raz pierwszy od dawna nie mam pojęcia co napisać o przeczytanej powieści...

Grupa studentów: Oliver, Timothy, Eli oraz Ned w czasie przerwy semestralnej wyruszają do Arizony aby odnaleźć tajemnicze bractwo, które zna tajemnicę nieśmiertelności. Jest tylko jeden haczyk - z całej czwórki tylko jedna osoba dostąpi zaszczytu poznania sekretu pokonania śmierci. Pozostała...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
60
56

Na półkach:

Autora lubię, ale tu się nie popisał. Fabuła dla mnie mało przekonująca, gatunek trudno określić (to może być na plus, ale tu na minus) - nudnawa. niezdecydowana papka.

Autora lubię, ale tu się nie popisał. Fabuła dla mnie mało przekonująca, gatunek trudno określić (to może być na plus, ale tu na minus) - nudnawa. niezdecydowana papka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
66
66

Na półkach:

Jest to książka specyficzna, bo ciężko ją przypisać do jakiś ram gatunkowych. Może jednak, nie tyle, że ciężko ją przypisać, a raczej autor ma inne postrzeganie na swoją książkę i usilnie stara się wmówić czytelnikowi, że stworzył powieść sci-fi. Niestety w tej historii nie ma żadnego elementu z tego gatunku. Silverberg argumentuje swoje zdanie tym, co w książce się nie pojawiło, ALE MOGŁO się pojawić. Nie pomaga fakt, że Księga czaszek została nominowana do nagród Hugo i Nebuli, konkursów, które skupiają się na książkach fantastycznych, co stanowi kolejny, nietrafiony, argument dla autora.

Przejdźmy do fabuły. Czworo przyjaciół przemierza Stany Zjednoczone, aby dostać się do Arizony. Wszystko za sprawą starego manuskryptu, który jeden z nich znalazł i przetłumaczył, a z którego wynika jak zdobyć nieśmiertelność. Jest jeden mały haczyk. Jedne z nich musi popełnić dobrowolne samobójstwo, natomiast kolejny musi zginąć z ręki pozostałych. Podczas podróży rozważają prawdziwość manuskryptu oraz to jak postąpią w takich okolicznościach, jednak przez większość czasu prowadzą rozważania czysto hipotetyczne, co by zrobili po uzyskaniu nieśmiertelności, albo czy mogliby się poświęcić dla pozostałych przyjaciół.

Bohaterowie są dobrani bardzo ciekawie. Żyd, gej, sierota i milioner. Niecodzienne połączenie, musicie to przyznać sami. Jednak pomimo wielu różnic potrafią się bardziej, bądź mniej dogadać. Dostajemy również rozdziały z perspektywy każdego z nich (nie radzę zaglądać do spisu treści, bo zaspoilerujecie sobie koniec),chociaż, gdyby nie imiona, ciężko byłoby mi ich między sobą rozróżnić. Autor nie pokusił się o wykreowanie wyjątkowych charakterów. Bardziej oparł się na tym, że żyd jest żydem, gej gejem, milioner jest bogaty, a sierota biedny. Momentami te cechy były bardzo przerysowane, ale kiedy zapomniał o ich podkreśleniu, to postacie zlewały się ze sobą. Przez taką kreację, nie miałam żadnego ulubieńca, a co z tym idzie, nie kibicowałam żadnej postaci, nie obchodziło mnie czy ktoś zyska nieśmiertelność czy umrze. Czytałam książkę, ale nie przeżywałam jej.

Książka nie jest zła, ale nie jest też tym czego w literaturze szukam. Autor bardzo się skupił na portretach psychologicznych bohaterów, na ich przemianie, wewnętrznych przeżyciach. Wszystko to zamknął w powieści drogi, która nie wiadomo czy gdzieś prowadzi, bo zakończenie zostało w połowie otwarte.

Uczulam też osoby, które w książkach szukają poprawności politycznej. Tutaj jej nie znajdziecie. Niektóre zwroty, bądź sformułowania mogą być triggerujące.

Nie wiem czy ją polecam, ale nie wiem czy jej nie polecam. Przeczytałam ją 2 tygodnie temu i zostawiła sobie czas do namysłu, jednak przez ten czas, w mojej głowie nic się nie ułożyło. Ta książka nie jest nijaka, nie należy do tych książek, które się czyta i na następny dzień o nich zapomina, ona po prostu jest specyficzna. Uważam, że jeśli macie okazję, to warto samemu wyrobić sobie opinie na jej temat.

Jest to książka specyficzna, bo ciężko ją przypisać do jakiś ram gatunkowych. Może jednak, nie tyle, że ciężko ją przypisać, a raczej autor ma inne postrzeganie na swoją książkę i usilnie stara się wmówić czytelnikowi, że stworzył powieść sci-fi. Niestety w tej historii nie ma żadnego elementu z tego gatunku. Silverberg argumentuje swoje zdanie tym, co w książce się nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
260
256

Na półkach:

Zacznijmy od tego, że nowe wydanie tej intrygującej powieści z 1972 roku przyciąga wzrok mroczną, pobudzającą wyobraźnię okładką. Widzimy na niej wyłaniającą się z ziemi ogromną, przepołowioną czaszkę. Łypie ona na czytelnika jednym błyszczącym okiem i straszy drugim – pustym oczodołem. Pomiędzy tymi dwiema połówkami twarzy znajdziemy pogrążone w ciemności wejście. Dokąd prowadzi? Czy za tymi wrotami odkryją się przed naszymi protagonistami największe sekrety świata? Ta utrzymana w czerniach, brązach i żółciach okładka z pewnością zachęci niejednego czytelnika do przyjrzenia się bliżej tej książce. Środkowa część oprawy jest zdobiona wyłaniającymi się z czerni czaszkami, co dodaje jej jeszcze więcej makabryczności. Jednak piękna okładka to nie wszystko. A wbrew temu, co obiecuje nam tłumacz w przedmowie, podróż, która nas czeka, wcale nie będzie taka fantastyczna, jakbyśmy tego chcieli. I to zarówno pod kątem gatunku, jak i jakości.

Księga czaszek zaczyna się od perspektywy prowodyra, który znalazł i przetłumaczył starożytny manuskrypt zwany Księgą czaszek. Eli Stienfield mało nam jednak zdradza na temat tajemniczego tekstu. Zamiast tego raczy nas pełnymi nienawiści, jadu i zazdrości monologami na temat swoich kolegów, dziewcząt i jego codziennych trudów życiowych od czasów dziecięcych. Od pierwszych stron poznajemy tego bohatera jako osobę pełną uprzedzeń, która jednocześnie czuje się gorsza i lepsza od wszystkich innych. Niestety to dopiero początek. Każda z kolejnych perspektyw odsłania przed nami obdarte z empatii, egocentryczne i pełne wyuzdania myśli naszych bohaterów.

Całą recenzje przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2024/06/14/ksiega-czaszek-recenzja-ksiazki-niesmiertelny-gniot/

Zacznijmy od tego, że nowe wydanie tej intrygującej powieści z 1972 roku przyciąga wzrok mroczną, pobudzającą wyobraźnię okładką. Widzimy na niej wyłaniającą się z ziemi ogromną, przepołowioną czaszkę. Łypie ona na czytelnika jednym błyszczącym okiem i straszy drugim – pustym oczodołem. Pomiędzy tymi dwiema połówkami twarzy znajdziemy pogrążone w ciemności wejście. Dokąd...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
242
196

Na półkach: , ,

Czterech ciołów tłucze się do Arizony w celu znaleźć starożytny klasztor, w celu być nieśmiertelnym. Ani to fantastyka, ani psychologiczny thriller, ani obyczajowa powieść drogi, a metafizyki w tym tyle, co w kuwecie mojego kota. Okładka mnie kupiła, ta depresyjna kolorystyka jak z obrazów Beksińskiego. Vesper bardzo przyłożyło się do serii Wymiary. Gdybym miała przed sobą więcej czasożycia, zbierałabym te książki dla urody wydań. A treść..? Cóż. Mnie znużyła i rozdrażniła telepka po umysłach dwudziestolatków, gdzie nie ma się czego złapać, bo znajdujesz tam przede wszystkim fantasmagorie i cycki. Ale kim jestem, żeby przestrzegać innych przed zdobywaniem własnych, czytelniczych doświadczeń?

Czterech ciołów tłucze się do Arizony w celu znaleźć starożytny klasztor, w celu być nieśmiertelnym. Ani to fantastyka, ani psychologiczny thriller, ani obyczajowa powieść drogi, a metafizyki w tym tyle, co w kuwecie mojego kota. Okładka mnie kupiła, ta depresyjna kolorystyka jak z obrazów Beksińskiego. Vesper bardzo przyłożyło się do serii Wymiary. Gdybym miała przed sobą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
248
248

Na półkach:

"Księga czaszek" jest tytułem, który ma już swoje lata. Jak można się domyślać, czasy, w których powstawała książka, znacząco różniły się od tych, w których przyszło nam żyć. Jakie zatem tekst, który z założenia ma być poniekąd rozprawką o życiu, ma przełożenie na znany nam świat?

Zacznijmy od tego, że "Księga czaszek" nie jest powieścią science fiction, czego można się spodziewać po tytule, okładce czy samym wydawnictwie. Tytułowa księga, to pradawny manuskrypt, znaleziony i przetłumaczony przez jednego z głównych bohaterów, który odkrywa w nim informacje o sekretnym zakonie specjalizującym się w rytuałach nadających nieśmiertelność. Zafascynowany student namawia trzech swoich kolegów na wyprawę przez Stany Zjednoczone w celu odnalezienia zakonników i zawalczenia o życie wieczne.

Pozycja ta jest dość nieoczywista i zakrawa bardziej o filozoficzny dyskurs nad życiem aniżeli jest przygodówką z wielowątkową akcją. Wśród bohaterów mamy zamożnego osiłka, pewnego siebie przystojniaka, inteligentnego i bojaźliwego Żyda oraz h0mo$seksualnego nerda. Powiedzieć, że to mieszanka wybuchowa, to jak nic nie powiedzieć. Skupić się jednak tutaj należy na relacji między chłopakami i ich wspólnej historii, ale także na języku i słownictwie użytym w książce. Pozycję czyta się dość ciężko, trafiając ciągle na sformułowania, które w dzisiejszych czasach nie mogłyby się pojawić - obraźliwe nie tylko dla osób z par jednopłciowych, ale ogólnie dla osób wrażliwych - ciągłe przekleństwa, wykorzystywanie sek$ualne napotkanych osób, używanie obraźliwego słownictwa wobec koleżanek czy sprowadzanie sek$u do czynności na poziomie zrobienia sobie kanapki jest tutaj nagminne. Mając jednak na uwadze lata, w jakich powieść powstała, tłumaczenie jest na pewno adekwatne do oryginału.

Mimo powyższego, książka wciąga. Naprawdę wciąga aż do ostatnich stron. Możliwość znalezienia się w głowie każdego z chłopaków i zagłębienia się w ludzką psychikę broni tę powieść na poziomie psychologicznym i filozoficznym, dlatego "Księga czaszek" na pewno znajdzie swoich odbiorców.

"Księga czaszek" jest tytułem, który ma już swoje lata. Jak można się domyślać, czasy, w których powstawała książka, znacząco różniły się od tych, w których przyszło nam żyć. Jakie zatem tekst, który z założenia ma być poniekąd rozprawką o życiu, ma przełożenie na znany nam świat?

Zacznijmy od tego, że "Księga czaszek" nie jest powieścią science fiction, czego można się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
303
302

Na półkach: ,

Studiujący w Nowej Anglii Eli w bibliotece uniwersyteckiej znajduje kataloński manuskrypt, jak wynika z tekstu, napisany przez mnichów, którzy znają sposób na osiągnięcie nieśmiertelności. Warunkiem koniecznym do uzyskania długowieczności jest przejście Próby przez czteroosobową grupę w siedzibie Bractwa Czaszek. Inne źródło naprowadza wielce zaintrygowanego chłopaka na tajemniczy klasztor na pustyni w stanie Arizona. Eli przekonuje trzech przyjaciół, z którymi dzieli pokój w akademiku, Neda, Olivera i Timothy'ego, do wzięcia udziału w tym niepewnym przedsięwzięciu. Do samochodowej wyprawy w przerwie wielkanocnej, która według starożytnego rękopisu, zaowocuje nieśmiertelnością dwóch z nich. Jeden będzie musiał się poświęcić, a drugi zostanie wyeliminowany przez kolegów. Wszyscy znają stawkę, ale nie wszyscy wierzą w obietnice zawarte w Księdze Czaszek. W istnienie kultu nieśmiertelnych.

Powieść, która skonsternowała czytelników Roberta Silverberga, amerykańskiego redaktora i pisarza publikującego od lat 50. XX wieku (w 2015 roku ogłosił, że nie ma zamiaru pisać więcej fikcji) pod własnym nazwiskiem i pseudonimami: Calvin M. Knox, David Osborne, Ivar Jorgenson. Kilkukrotnego laureata Hugo Award, Locus Award i Nebula Award, zaszufladkowanego jako autor literatury science fiction. Dwudziestego pierwszego Wielkiego Mistrza SFWA (Science Fiction and Fantasy Writers Association) – The Damon Knight Memorial Grand Master Award, czyli dożywotnie wyróżnienie przyznawane żyjącym pisarzom i pisarkom specjalizującym się w fantasy i/lub science fiction. Pierwotnie wydana w 1972 roku niedługa powieść pod chwytliwym tytułem „The Book of Skulls” (pol. „Księga czaszek”) otrzymała nominacje do nagród Hugo, Locus i Nebula, a w 2003 roku kultowa firma Paramount Pictures nabyła prawa do jej sfilmowania. Obraz miał wyreżyserować (projekt upadł) twórca wybitnego „Egzorcysty” z 1973 roku, William Friedkin, na podstawie scenariusza Jeffa Davisa, obecnie najbardziej kojarzonego z serialem „Zabójcze umysły” emitowanym od 2005 roku. W 2024 roku wydawnictwo Vesper w swojej serii Wymiary, wypuściło trzecie polskie wydanie „Księgi czaszek” Roberta Silverberga - z posłowiem autora adresowanym do polskich czytelników i przedmową od zdolnego tłumacza Krzysztofa Sokołowskiego. Edycja w twardej oprawie przykuwającej uwagę dziełem sztuki Dawida Boldysa (wrażenie robią też czaszki na stronie wewnętrznej).

Niepoddająca się kategorycznej klasyfikacji gatunkowej historia w dwóch aktach. Powieść egzystencjalna utrzymana w atmosferze niesamowitości, duchowa wędrówka czterech zaprzyjaźnionych studentów, powieść drogi i folk story oparta na jednym z klasycznych motywów szeroko pojętej fantastyki. Zagadnieniu nieśmiertelności. Kamień filozoficzny autora między innymi rewelacyjnego „Pana Ciemności”, zagadkowa Próba przeprowadzana przez Bractwo Czaszek bezwzględnie na czterech śmiałkach zwanych Naczyniem. Dziewiętnaście Misteriów Długowieczności. Sekret ujawniony w Księdze Czaszek, starym manuskrypcie przetłumaczonym przez dociekliwego studenta pochodzącego z Nowego Jorku. Zapomniany artefakt, przypadkiem odnaleziony w bibliotece uniwersyteckiej gdzieś w Nowej Anglii na początku lat 70. XX wieku i niestereotypowa paczka przyjaciół, niezrażona złowieszczym Dziewiątym Misterium. Odwieczne pragnienie oszukania Śmierci silniejsze od imperatywu przetrwania? Młodzi podróżnicy mają nadzieję, że problematyczny fragment Księgi Czaszek należy rozumieć metaforycznie, jednocześnie oswajając się z myślą o definitywnym odejściu dwóch z nich. Nikt nie podważa tłumaczenia Eliego, ponadprzeciętnie inteligentnego, oczytanego Żyda z klasy średniej, który bez stypendium z pewnością nie mógłby kształcić się na uczelni z elitarnej Ligi Bluszczowej (Ivy League). Co innego Timothy – jemu wszystko zawsze przychodziło łatwo, on nigdy nie musiał walczyć o swoje marzenia, zakładając, że takowe kiedykolwiek miał. Młody arystokrata, patrzący na innych z góry, ale uważający się za prawdziwego dżentelmena, pełnoprawnego członka amerykańskiej śmietanki towarzyskiej, dystyngowanego chłopaka z wpływowej rodziny od pokoleń „niebrudzącej sobie rąk pracą” i wspaniałomyślnie dzielący się bogactwem z ubogimi kolegami. Niewierny bynajmniej w duchu kpiący z naiwności Eliego. Myślenie życzeniowe, którym znalazca tytułowego rękopisu najwyraźniej zaraził Olivera, najlepszego kumpla Timothy'ego, ambitnego chłopaka z Kansas, przyzwyczajonego do pracy fizycznej. Oliver dorastał na farmie, w odróżnieniu od Timothy'ego nieraz boleśnie zderzając się ze Śmiercią (stracił rodziców, stracił dziadków) i wkładającego jeszcze większy wysiłek w budowanie wymarzonej przyszłości od mogącego liczyć na wsparcie krewnych, żarliwych wyznawców judaizmu, myśliciela Eliego, który może mu zazdrościć jedynie powodzenia u płci przeciwnej. Chciałby mieć tyle śmiałości w kontaktach z urodziwymi kobietami, co Oliver i Timothy, tak przebierać w „najpiękniejszych kwiatach”, zamiast ciągle zadowalać się partnerkami seksualnymi z przeciętną urodą. I nie pocieszają go szokujące matrymonialne wybory jego najlepszego przyjaciela, „zboczonego” poety Neda. Podrywającego brzydkie kobiety, ale najchętniej zniewieściałych mężczyzn. To oczywiście ocena jego heteroseksualnych przyjaciół, którą zapewne podzielają także przypadkowi obserwatorzy bezwstydnych flirtów Neda. Biseksualisty z przechyłem na homoseksualizm żyjącego w czasach jawnej nietolerancji „takich zachowań”. Sam Ned postrzega się jako zboczeńca, dumnego ze swojej odmienności, odważnie chodzącego własnymi drogami, kpiącego sobie z jedynego słusznego modelu Amerykanina. Prowokator zacietrzewionych niezboczonych. Zdeklarowany cynik z niekonwencjonalnym sposobem myślenia. Człowiek zasad wzajemnie się wykluczających. Popierający i zarazem negujący. Będący za, a nawet przeciw. Jak go podsumował sam autor „Księgi czaszek” (opinia jednego z kompanów Neda): człowiek, po którym trzeba się spodziewać gorliwego chwalenia Pana na porannej Mszy Świętej oraz równie gorliwego - i traktującego to jako coś całkowicie naturalnego - chwalenia Szatana na czarnej mszy zaczynającej się równo o północy.

„Im większy sukces odniosłeś, im więcej osiągnąłeś, tym bardziej gorzka jest perspektywa śmierci.”

Umowna relacja czterech studentów spędzających przerwę wielkanocną na poszukiwaniu nieśmiertelności. Narracja pierwszoosobowa dość egzotycznej paczki uformowanej na renomowanym uniwersytecie w Nowej Anglii. Żyd i kujon. Biseksualista i poeta. Apollo z elity bogaczy. Adonis z żyznej pustyni Kansas. Obsesjonat, kpiarz, bufon i milczek. Samochodowa wyprawa zorganizowana przez wymądrzającego się Eliego, którego wiara w nadzwyczajne możliwości Bractwa Czaszek wydaje się najsilniejsza, ale po piętach depcze mu Oliver, umiłowany kierowca, który w tej grupie wcześniej prawdopodobnie uchodził za ostoję zdrowego rozsądku. Pragmatyk, z którego wyjdzie istny furiat? Tak czy inaczej, sceptyk Timothy podejrzewa, że głęboko w duszy Olivera pochowały się jakieś demony, tylko czekające na okazję do przejęcia władzy nad ciałem jego ugodowego przyjaciela. Timothy traktuje tę niezwykłą podróż wyłącznie jako zabawę – niemiłosiernie znudzony swoim wygodnym życiem, wytrwale szukający nowych podniet, sposobów na odpędzenie depresyjnych myśli o długiej przyszłości. Oliver boi się śmierci, a Timothy życia. Bezsens rychłego nieistnienia i bezsens niekończącego się istnienia. Niewiara Timothy'ego tarczą przed koszmarną wizją wiecznych mąk ziemskich? A Nedowi jest wszystko jedno. Ułożył plan na wypadek ziszczenia się najczarniejszego proroctwa z Księgi Czaszek, dosłownego potraktowania Dziewiątego Misterium przez sektę z arizońskiej pustyni i przygotował na bezowocne poszukiwanie pogańskiego klasztoru mitycznych wiecznie żywych. Niewielkich Przedwiecznych;) Niebezinteresowne poświęcenie artystycznej duszy romantycznej. Niezupełnie szlachetne zamiary Neda, kandydata na samobójcę. Dar nieśmiertelności ponoć może otrzymać tylko połowa Naczynia – hipotetyczny rytuał wymaga także zabójstwa. Dobrowolnej ofiary śmiertelnej? W każdym razie Ned spodziewa się, że chcąc nie chcąc, w takim układzie życie postrada jeszcze Eli. Takie chucherko nie ma przecież szans z górami mięśni... Nie, dla przypadkowego adepta sztuki magicznej to nie jest takie oczywiste. Eli jako jedyny wybiega myślami daleko, bardzo daleko do przodu – układa w głowie scenariusz życia nieliczonego w śmiesznie skromnych dekadach – jakby za pewnik uznając pokonanie na oko silniejszej konkurencji. Zamordowanie Timothy'ego lub Olivera? A skąd przekonanie, że któryś z nich nie zechce się poświęcić? Jednemu życie już zdążyło zbrzydnąć - nieznośna monotonia codzienności bogacza - a drugiego, mocno poturbowanego przez sadystyczną Opatrzność, ogarniało już przemożne pragnienie przedwczesnego pożegnania z padołem łez i smutku. Tak czy owak, nad młodymi podróżnikami Roberta Silverberga wisi widmo śmierci, od którego na dobrą sprawę w każdej chwili mogą się uwolnić. Zawrócić... zanim zatrzasną się za nimi wrota odizolowanej świątyni czaszek? Droga do piekła na własne życzenie obrana? Niezupełnie, ale narratorzy tej magnetycznie specyficznej opowieści, liczą się z ryzykiem. Nie są aż tak naiwni (nie?),by nie rozpatrywać tego także w kategoriach „pchania się w paszczę lwa”, by twardo oszukiwać się bajeczkami(?) o dobrodusznych mnichach obdarowujących strudzonych podróżnych nieśmiertelnością. Nawet ten, który z pozoru bierze to lekko, który nawet nie próbuje ukryć rozbawienia deklarowaną wiarą dorosłych ludzi w obietnice jakiegoś fantasty sprzed wieków, zapewne dawno nieżyjącego autora Księgi Czaszek; nawet niemający szacunku dla wiary, niereformowalny ateista Timothy w rzeczywistości nie jest zupełnie wolny od obaw. Musi brać pod uwagę przynajmniej te przyziemne zagrożenia, jak najbardziej realne niebezpieczeństwa czyhające na pustyni. Szalona sekta czy błąkanie w morderczym upale... Złe przeczucia rosną z każdą pokonaną milą, ale determinacja uczestników tej ekspedycji nie słabnie. Pchani siłą rozpędu? Zobowiązaniami wobec kolegów? Albo tradycyjną przeklętą ciekawością, którą łatwo rozpalić, ale dużo trudniej zgasić. Wiara im nie wystarczy, łakną wiedzy. Niepodważalnego dowodu na wynalezienie „lekarstwa na śmierć”. Teoretyzowanie, gdybanie, deliberowanie. Autor nienarzucający się, czy jak kto woli niewyręczający wyobraźni czytelników. Zachęcający do pisania własnej „Księgi czaszek”, do wspólnego wznoszenia niebotycznej wieży z książek o kwartecie pretendującym do miana Naczynia. Wymagająca lektura w ciężkim klimacie beznadziei dość szczodrze doprawionym zwiewną niesamowitością. Nadnaturalność nieordynarnie zaznaczająca swą obecność, fantastyka polemiczna uznanego eksperta w dziedzinie science fiction. Z idealnym zakończeniem.

Utwór inny niż wszystkie. Opowieść w niebywale dużym stopniu zależna od czytelników. Edytowanie kształtów w programie Roberta Silverberga. Niebezpieczny eksperyment literacki, perfidne zagranie autora fantastyki naukowej. Bunt artysty z trwale przypiętą etykietką gatunkową? Prędzej próba – zresztą całkiem udana, o czym świadczą chociażby nominacje do prestiżowych nagród w dziedzinie fantastyki, abstrahując już od entuzjastycznych recenzji wielu zwolenników gatunku – zobrazowania pojemności science fiction. Pojemności nieograniczonej, nawet inwencją stwórcy danego świata przedstawionego. Kuriozum na skalę światową - „Księga czaszek” w pigułce. Potencjalna ambrozja miłośników epicko-poetycznych dziwolągów. Moja niedemoniczna uwodzicielka.

https://horror-buffy1977.blogspot.com/

Studiujący w Nowej Anglii Eli w bibliotece uniwersyteckiej znajduje kataloński manuskrypt, jak wynika z tekstu, napisany przez mnichów, którzy znają sposób na osiągnięcie nieśmiertelności. Warunkiem koniecznym do uzyskania długowieczności jest przejście Próby przez czteroosobową grupę w siedzibie Bractwa Czaszek. Inne źródło naprowadza wielce zaintrygowanego chłopaka na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
32
14

Na półkach: , ,

Silverberg nie zawodzi - narkotyczna i duszna opowieść o wyprawie czterech studentów na drugi koniec Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu nieśmiertelności, daje radę. Tkwi gdzieś na pograniczu majaku i paranoi. Rzecz o głodzie nieznanego, rzecz o sondowaniu własnego wnętrza, rzecz o tym, że każdy z nas ma swoją własną opowieść, różną od opowieści innych, choć z dystansu wydaje się, że to ta sama historia.

I tak dalej. Cool.

Silverberg nie zawodzi - narkotyczna i duszna opowieść o wyprawie czterech studentów na drugi koniec Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu nieśmiertelności, daje radę. Tkwi gdzieś na pograniczu majaku i paranoi. Rzecz o głodzie nieznanego, rzecz o sondowaniu własnego wnętrza, rzecz o tym, że każdy z nas ma swoją własną opowieść, różną od opowieści innych, choć z dystansu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
655
204

Na półkach: ,

Kto z Was chciałby być nieśmiertelny? Trzeba przyznać, że to bardzo kusząca propozycja! Jak zareaguje na nią grupka znajomych w powieści Roberta Silverberga? Przenieśmy się do lat 70 i poszukajmy odpowiedzi na to pytanie!

Ameryka, lata 70. Olivier, Timothy, Ned i Eli to czwórka totalnie różniących się od siebie studentów. Pewnego dnia jeden z nich znajduje w uczelnianej bibliotece manuskrypt, opowiadający o tajemniczej Księdze Czaszek i rytuale, który gwarantuje nieśmiertelność. Warunkiem zdobycia tego daru jest przejście odpowiedniej próby, do której potrzeba właśnie czterech osób. Ceną nieśmiertelności jest jednak śmierć dwojga z nich. Jedynie wtedy pozostała przy życiu dwójka zyskuje nieśmiertelność. Przyjaciele postanawiają wyruszyć w podróż przez niemal całe Stany Zjednoczone, by na pustkowiach Arizony odnaleźć siedzibę tajemniczego bractwa wspomnianego w manuskrypcie.

Seria "Wymiary" Wydawnictwa Vesper ma zawierać zbiór najważniejszych książek o tematyce science fiction. Czy "Księga czaszek" wpisuje się w ten nurt? Jak mogę ocenić powieść Silverberga?
"Księga czaszek" została pierwszy raz wydana w latach 70 ubiegłego wieku. Cofamy się więc wiele lat aby sprawdzić jak w tamtych czasach ówcześni ludzie patrzyli i odbierali wiele spraw. Już od samego początku wraz z czwórką przyjaciół wyruszamy w drogę po nieśmiertelność. Wyruszamy również w podróż po całej liście stereotypów! Autor już od samego początku zarzuca nas wybujałymi wyobrażeniami na w zasadzie chyba każdy temat. Czytając jego kolejne niestworzone uwagi po pewnym czasie mamy ich dość, a kilka zaczynamy odbierać jako wyjątkowo niesmaczne. Bardzo nie lubię tego wyrażenia ale jeden cytat, którego tutaj raczej nie przytoczę zasługuje w pełni na takie miano. Stereotyp tutaj goni stereotyp! W latach 70 jeszcze nie było mnie na tym świecie i nie wiem jakie wtedy panowały przekonania na wiele tematów, jednak nie wydaję mi się aby ludzie na przestrzeni lat zmienili się aż tak bardzo. Do pewnego momentu jesteśmy zasypywani niestworzonymi opisami autora oraz najwyraźniej jego obsesją na temat seksu.
Czy "Księga czaszek" to standardowa powieść science fiction? Otóż nie. W książce Silverberga klimatom sf odpowiada jedynie wspomniana nieśmiertelność. Gdybym miał odpowiedzieć na pytanie do jakiego gatunku zaliczę "Księgę czaszek" to miałbym z tym spory problem. Książka zawiera elementy powieści obyczajowej, powieści drogi, dramatu. Jest to dosyć nieoczywisty miks kilku gatunków.
Ale czy "Księga czaszek" faktycznie była aż tak zła? Powieść zyskuje w momencie kiedy jej bohaterowie w końcu trafiają do bractwa położonego na pustyni gdzieś w Arizonie. Do tej pory autor bardzo mocno zapoznawał nas z każdym z bohaterów, z ich przeszłością oraz szeroko opisywał poczynania czwórki studentów w drodze do Arizony. Silverberg zastosował narrację z pozycji każdego z bohaterów. Co rozdział skaczemy więc od jednego z chłopaków do drugiego i poznajemy ich przeszłość oraz spojrzenie na wiele spraw z perspektywy każdego z nich.
Kiedy w końcu docieramy na miejsce zaczyna robić się wiele ciekawiej. Akcja co prawda dalej nie przypomina nam klimatów jakie standardowo kojarzymy z hasłem - science fiction. W tym momencie prawdziwą robotę zaczyna tworzyć klimat powieści. Zaczynamy odczuwać atmosferę zamknięcia, izolacji. Gdzieś podskórnie wyczuwamy, że za chwilę wydarzy się coś złego. Zastanawiamy się kim tam naprawdę jest opisywane w starym manuskrypcie bractwo i co kryje się za obietnicami nieśmiertelności. Wisienką na torcie jest tutaj sama końcówka!

"Księga czaszek" to w mojej ocenie świetnie wydana książka. Treść powieści Silverberga znacznie odbiega od nurtu science fiction, a na jej niekorzyść działa regularne obrzucanie czytelnika kolejnymi stereotypami. Powieść posiada jednak w sobie pewien magnetyzm, który nas przykuwa i podsyca naszą ciekawość dopóki nie dobrniemy do samego rozwiązania całej historii. "Księga czaszek" nie jest powieścią science fiction, nie pozwala również zamknąć się w sztywne ramy jednego określonego gatunku. Po zapoznaniu się z opisem książki spodziewałem się czegoś na wzór thrillera i niestety tego nie otrzymałem. "Księga czaszek" jednak w pewien sposób mnie wciągnęła, więc nie mogę jej ocenić jednoznacznie źle. Powieść Silverberga wciąga ale nie jest tym, co sugeruje jej opis i dorobek literacki tego autora. Powieść na samym początku mnie regularnie irytowała, potem równie mocno wciągała. Możemy ją podzielić na dwie części - pierwszą, tę w drodze oraz drugą, dużo lepszą już po dotarciu na miejsce właściwej akcji. Wtedy dopiero autor udowadnia co tak naprawdę potrafi i prowadzi nas do naprawdę bardzo dobrego zakończenia! "Księgę czaszek" uważam za wstęp do innych powieści Silverberga, po które zdecydowanie w przyszłości sięgnę.

Kto z Was chciałby być nieśmiertelny? Trzeba przyznać, że to bardzo kusząca propozycja! Jak zareaguje na nią grupka znajomych w powieści Roberta Silverberga? Przenieśmy się do lat 70 i poszukajmy odpowiedzi na to pytanie!

Ameryka, lata 70. Olivier, Timothy, Ned i Eli to czwórka totalnie różniących się od siebie studentów. Pewnego dnia jeden z nich znajduje w uczelnianej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 277
  • 188
  • 104
  • 9
  • 8
  • 7
  • 6
  • 6
  • 3
  • 2

Cytaty

Robert Silverberg Księga czaszek Zobacz więcej
Robert Silverberg Księga czaszek Zobacz więcej
Robert Silverberg Księga czaszek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także