Księga czaszek

Okładka książki Księga czaszek Robert Silverberg
Okładka książki Księga czaszek
Robert Silverberg Wydawnictwo: Prószyński i S-ka fantasy, science fiction
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Book of skulls
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8374690631
Tłumacz:
Krzysztof Sokołowski
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Nastanie nocy Isaac Asimov, Robert Silverberg
Ocena 7,3
Nastanie nocy Isaac Asimov, Rober...
Okładka książki Rakietowe dzieci. Antologia science fiction. Poul Anderson, Jerome Bixby, Ray Bradbury, Wiktor Bukato, Mark Clifton, Gardner Raymond Dozois, Fritz Leiber, Frederik Pohl, Theodore Sturgeon
Ocena 7,0
Rakietowe dzie... Poul Anderson, Jero...
Okładka książki Don Wollheim proponuje 1989 David Brin, George Alec Effinger, Tanith Lee, Frederik Pohl, Ian Watson, Donald Allen Wollheim
Ocena 6,9
Don Wollheim p... David Brin, George ...

Wyróżniona opinia i

Księga czaszek



przeczytanych książek 1530 napisanych opinii 687

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10
Sortuj:
avatar
566
44

Na półkach:

Chyba najbliżej tej książce do weird fiction, gęsta atmosfera, tajemnica zapowiadająca nieśmiertelność, ale i żądająca ceny, którą jest śmierć. Tajemne bractwo, czterech młodych, różnych od siebie postaci i droga do celu, która jak zawsze wiedzie przez zrozumienie samego siebie. Fajne, momentami klaustrofobiczne, wręcz duszne , powolne i niespieszne. Minusem dla mnie będą te cztery narracje, przenikające się nawzajem, trochę psuło mi to klimat, ale rozumiem, że dla kogoś innego może to być plus :)

Chyba najbliżej tej książce do weird fiction, gęsta atmosfera, tajemnica zapowiadająca nieśmiertelność, ale i żądająca ceny, którą jest śmierć. Tajemne bractwo, czterech młodych, różnych od siebie postaci i droga do celu, która jak zawsze wiedzie przez zrozumienie samego siebie. Fajne, momentami klaustrofobiczne, wręcz duszne , powolne i niespieszne. Minusem dla mnie będą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
191
177

Na półkach:

Dziś będzie o książce innej. Bo „Księgi czaszek” Roberta Silverberga nie da się zamknąć w ramach jednego gatunku. A ona równocześnie może, ale i nie musi być science-fiction. Zapytajcie, jak to możliwe?
Otóż. Sami wybierzecie interpretację, która będzie Wam odpowiadała bardziej.

„Księga czaszek” to powieść drogi. Mamy czwórkę bohaterów i jednocześnie czwórkę narratorów, którzy przedstawiają nam historię. Młodzi mężczyźni postanowili zmierzyć się ze śmiercią i odnaleźć sposób na nieśmiertelność. Właściwie to już go znaleźli, teraz tylko pozostało im dojechać do celu. Stąd właśnie podróżują, a my poznajemy ich mroczne dusze.

Tutaj podczas tej podróży nie będzie się działo za wiele. I ta podróż być może Was zanudzi. Ale wydaje mi się, że nie o to w tym chodzi. Bo dzięki temu autor przedstawia nam portrety psychologiczne postaci. W to o nie rozbija się tutaj wszystko.

Autor nie przebiera w środkach. Nie stara się ugładzić tych bohaterów. Oni będą mroczni, często obrzydliwi, będą popełniali błędy i będą mówili rzeczy, z którymi się nie zgadzamy. Będą ortodoksyjni i fanatyczni. By coraz to bardziej naciągać tę strunę i patrzeć, na ile jeszcze stać bohaterów (i samego czytelnika).

Powieść ma dla mnie pewnego rodzaju wymiar mistyczny. Ja chciałam wierzyć, że to sci-fi i tak ją też postrzegałam.

Ale ja lubię książki, które są inne. Które uciekają stereotypom, drwią z innych gatunków i sprawiają, że czujesz się niepokojąco zaangażowany w historię. I że w sumie nie wiem, jak to rozumieć. Bo dzięki temu myślę o tej książce coraz bardziej i bardziej.

To była uczta. Nie wiem czy mogę powiedzieć, że się nią delektowałam. Bo książka niekiedy przesuwała mój próg akceptacji, poprzez to, jacy byli bohaterowie. Ale biorę ich w całości i akceptuję. Bo właśnie tacy mieli być.

Jeśli lubicie niedookreślone klimaty, książki, które skupiają się głównie na rysach psychologicznych bohaterów, są nieco filozoficzne i nie pozbawione mistyczności, to ta książka z pewnością będzie dla Was. Dla mnie była.

Dziś będzie o książce innej. Bo „Księgi czaszek” Roberta Silverberga nie da się zamknąć w ramach jednego gatunku. A ona równocześnie może, ale i nie musi być science-fiction. Zapytajcie, jak to możliwe?
Otóż. Sami wybierzecie interpretację, która będzie Wam odpowiadała bardziej.

„Księga czaszek” to powieść drogi. Mamy czwórkę bohaterów i jednocześnie czwórkę narratorów,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1248
263

Na półkach:

Powieść zapowiadała się rewelacyjnie. Motyw nieśmiertelności, Arizona, lata 70-te, tajemnicza księga czaszek i czterech studentów wyruszających w podróż. Niestety to tylko świetny pomysł i na tym się kończy. Powieść jest chaotyczna, nie ma klimatu, postaci wykreowane dość pobieżnie. Tej książki się nie czyta. Przez nią się z mozołem brnie. Napisana jest w koszmarnym stylu.

Powieść zapowiadała się rewelacyjnie. Motyw nieśmiertelności, Arizona, lata 70-te, tajemnicza księga czaszek i czterech studentów wyruszających w podróż. Niestety to tylko świetny pomysł i na tym się kończy. Powieść jest chaotyczna, nie ma klimatu, postaci wykreowane dość pobieżnie. Tej książki się nie czyta. Przez nią się z mozołem brnie. Napisana jest w koszmarnym stylu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1346
1122

Na półkach:

Po raz pierwszy od dawna nie mam pojęcia co napisać o przeczytanej powieści...

Grupa studentów: Oliver, Timothy, Eli oraz Ned w czasie przerwy semestralnej wyruszają do Arizony aby odnaleźć tajemnicze bractwo, które zna tajemnicę nieśmiertelności. Jest tylko jeden haczyk - z całej czwórki tylko jedna osoba dostąpi zaszczytu poznania sekretu pokonania śmierci. Pozostała trójka musi umrzeć... Czy cała ta wyprawa to tak naprawdę zabawa czy w umysłach młodych chłopaków naprawdę zrodziła się żądza aby poznać sekret nieśmiertelności? Do czego zdolny jest człowiek w obliczu próby człowieczeństwa?

"Księga czaszek" to stosunkowo nieduża powieść (264 strony),którą czytałam miesiąc... Początkowy zachwyt zastąpiło znużenie, monotonia i przedzieranie się przez mnogość spostrzeżeń, filozoficznych wywodów, rozkmin egzystencjalnych na temat nieśmiertelności oraz jej plusów i minusów.

Największym plusem powieści są bohaterowie, a dokładnie ich różnorodność oraz odmienne postrzeganie rzeczywistości. Wszak rozpuszczony bogaty dzieciak postrzega świat z nieco innej perspektywy niż biedny, pracowity chopaczek, a Żyd i homoseksualista nierzadko muszą mierzyć się z innymi problemami w społeczeństwie. W trakcie podroży obserwujemy subtelną przemianę bohaterów, odmienne reakcje oraz eskalację złych emocji.

"Księga czaszek" to powieść drogi, powieść o poszukiwaniu tożsamości, a ta najważniejsza podroż rozgrywa się nie na amerykańskich autostradach ale właśnie na poziomie emocjonalnym i mentalnych - wewnątrz Olivera, Timothy'ego, Eli'go oraz Neda.

Mocno filozoficzna, nieco nużąca. Zdecydowanie dla wymagającego czytelnika. Mnie zmęczyła.

Pięknie wydana przez Wydawnictwo Vesper.

Po raz pierwszy od dawna nie mam pojęcia co napisać o przeczytanej powieści...

Grupa studentów: Oliver, Timothy, Eli oraz Ned w czasie przerwy semestralnej wyruszają do Arizony aby odnaleźć tajemnicze bractwo, które zna tajemnicę nieśmiertelności. Jest tylko jeden haczyk - z całej czwórki tylko jedna osoba dostąpi zaszczytu poznania sekretu pokonania śmierci. Pozostała...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
60
56

Na półkach:

Autora lubię, ale tu się nie popisał. Fabuła dla mnie mało przekonująca, gatunek trudno określić (to może być na plus, ale tu na minus) - nudnawa. niezdecydowana papka.

Autora lubię, ale tu się nie popisał. Fabuła dla mnie mało przekonująca, gatunek trudno określić (to może być na plus, ale tu na minus) - nudnawa. niezdecydowana papka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
66
66

Na półkach:

Jest to książka specyficzna, bo ciężko ją przypisać do jakiś ram gatunkowych. Może jednak, nie tyle, że ciężko ją przypisać, a raczej autor ma inne postrzeganie na swoją książkę i usilnie stara się wmówić czytelnikowi, że stworzył powieść sci-fi. Niestety w tej historii nie ma żadnego elementu z tego gatunku. Silverberg argumentuje swoje zdanie tym, co w książce się nie pojawiło, ALE MOGŁO się pojawić. Nie pomaga fakt, że Księga czaszek została nominowana do nagród Hugo i Nebuli, konkursów, które skupiają się na książkach fantastycznych, co stanowi kolejny, nietrafiony, argument dla autora.

Przejdźmy do fabuły. Czworo przyjaciół przemierza Stany Zjednoczone, aby dostać się do Arizony. Wszystko za sprawą starego manuskryptu, który jeden z nich znalazł i przetłumaczył, a z którego wynika jak zdobyć nieśmiertelność. Jest jeden mały haczyk. Jedne z nich musi popełnić dobrowolne samobójstwo, natomiast kolejny musi zginąć z ręki pozostałych. Podczas podróży rozważają prawdziwość manuskryptu oraz to jak postąpią w takich okolicznościach, jednak przez większość czasu prowadzą rozważania czysto hipotetyczne, co by zrobili po uzyskaniu nieśmiertelności, albo czy mogliby się poświęcić dla pozostałych przyjaciół.

Bohaterowie są dobrani bardzo ciekawie. Żyd, gej, sierota i milioner. Niecodzienne połączenie, musicie to przyznać sami. Jednak pomimo wielu różnic potrafią się bardziej, bądź mniej dogadać. Dostajemy również rozdziały z perspektywy każdego z nich (nie radzę zaglądać do spisu treści, bo zaspoilerujecie sobie koniec),chociaż, gdyby nie imiona, ciężko byłoby mi ich między sobą rozróżnić. Autor nie pokusił się o wykreowanie wyjątkowych charakterów. Bardziej oparł się na tym, że żyd jest żydem, gej gejem, milioner jest bogaty, a sierota biedny. Momentami te cechy były bardzo przerysowane, ale kiedy zapomniał o ich podkreśleniu, to postacie zlewały się ze sobą. Przez taką kreację, nie miałam żadnego ulubieńca, a co z tym idzie, nie kibicowałam żadnej postaci, nie obchodziło mnie czy ktoś zyska nieśmiertelność czy umrze. Czytałam książkę, ale nie przeżywałam jej.

Książka nie jest zła, ale nie jest też tym czego w literaturze szukam. Autor bardzo się skupił na portretach psychologicznych bohaterów, na ich przemianie, wewnętrznych przeżyciach. Wszystko to zamknął w powieści drogi, która nie wiadomo czy gdzieś prowadzi, bo zakończenie zostało w połowie otwarte.

Uczulam też osoby, które w książkach szukają poprawności politycznej. Tutaj jej nie znajdziecie. Niektóre zwroty, bądź sformułowania mogą być triggerujące.

Nie wiem czy ją polecam, ale nie wiem czy jej nie polecam. Przeczytałam ją 2 tygodnie temu i zostawiła sobie czas do namysłu, jednak przez ten czas, w mojej głowie nic się nie ułożyło. Ta książka nie jest nijaka, nie należy do tych książek, które się czyta i na następny dzień o nich zapomina, ona po prostu jest specyficzna. Uważam, że jeśli macie okazję, to warto samemu wyrobić sobie opinie na jej temat.

Jest to książka specyficzna, bo ciężko ją przypisać do jakiś ram gatunkowych. Może jednak, nie tyle, że ciężko ją przypisać, a raczej autor ma inne postrzeganie na swoją książkę i usilnie stara się wmówić czytelnikowi, że stworzył powieść sci-fi. Niestety w tej historii nie ma żadnego elementu z tego gatunku. Silverberg argumentuje swoje zdanie tym, co w książce się nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
260
256

Na półkach:

Zacznijmy od tego, że nowe wydanie tej intrygującej powieści z 1972 roku przyciąga wzrok mroczną, pobudzającą wyobraźnię okładką. Widzimy na niej wyłaniającą się z ziemi ogromną, przepołowioną czaszkę. Łypie ona na czytelnika jednym błyszczącym okiem i straszy drugim – pustym oczodołem. Pomiędzy tymi dwiema połówkami twarzy znajdziemy pogrążone w ciemności wejście. Dokąd prowadzi? Czy za tymi wrotami odkryją się przed naszymi protagonistami największe sekrety świata? Ta utrzymana w czerniach, brązach i żółciach okładka z pewnością zachęci niejednego czytelnika do przyjrzenia się bliżej tej książce. Środkowa część oprawy jest zdobiona wyłaniającymi się z czerni czaszkami, co dodaje jej jeszcze więcej makabryczności. Jednak piękna okładka to nie wszystko. A wbrew temu, co obiecuje nam tłumacz w przedmowie, podróż, która nas czeka, wcale nie będzie taka fantastyczna, jakbyśmy tego chcieli. I to zarówno pod kątem gatunku, jak i jakości.

Księga czaszek zaczyna się od perspektywy prowodyra, który znalazł i przetłumaczył starożytny manuskrypt zwany Księgą czaszek. Eli Stienfield mało nam jednak zdradza na temat tajemniczego tekstu. Zamiast tego raczy nas pełnymi nienawiści, jadu i zazdrości monologami na temat swoich kolegów, dziewcząt i jego codziennych trudów życiowych od czasów dziecięcych. Od pierwszych stron poznajemy tego bohatera jako osobę pełną uprzedzeń, która jednocześnie czuje się gorsza i lepsza od wszystkich innych. Niestety to dopiero początek. Każda z kolejnych perspektyw odsłania przed nami obdarte z empatii, egocentryczne i pełne wyuzdania myśli naszych bohaterów.

Całą recenzje przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2024/06/14/ksiega-czaszek-recenzja-ksiazki-niesmiertelny-gniot/

Zacznijmy od tego, że nowe wydanie tej intrygującej powieści z 1972 roku przyciąga wzrok mroczną, pobudzającą wyobraźnię okładką. Widzimy na niej wyłaniającą się z ziemi ogromną, przepołowioną czaszkę. Łypie ona na czytelnika jednym błyszczącym okiem i straszy drugim – pustym oczodołem. Pomiędzy tymi dwiema połówkami twarzy znajdziemy pogrążone w ciemności wejście. Dokąd...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
242
196

Na półkach: , ,

Czterech ciołów tłucze się do Arizony w celu znaleźć starożytny klasztor, w celu być nieśmiertelnym. Ani to fantastyka, ani psychologiczny thriller, ani obyczajowa powieść drogi, a metafizyki w tym tyle, co w kuwecie mojego kota. Okładka mnie kupiła, ta depresyjna kolorystyka jak z obrazów Beksińskiego. Vesper bardzo przyłożyło się do serii Wymiary. Gdybym miała przed sobą więcej czasożycia, zbierałabym te książki dla urody wydań. A treść..? Cóż. Mnie znużyła i rozdrażniła telepka po umysłach dwudziestolatków, gdzie nie ma się czego złapać, bo znajdujesz tam przede wszystkim fantasmagorie i cycki. Ale kim jestem, żeby przestrzegać innych przed zdobywaniem własnych, czytelniczych doświadczeń?

Czterech ciołów tłucze się do Arizony w celu znaleźć starożytny klasztor, w celu być nieśmiertelnym. Ani to fantastyka, ani psychologiczny thriller, ani obyczajowa powieść drogi, a metafizyki w tym tyle, co w kuwecie mojego kota. Okładka mnie kupiła, ta depresyjna kolorystyka jak z obrazów Beksińskiego. Vesper bardzo przyłożyło się do serii Wymiary. Gdybym miała przed sobą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
248
248

Na półkach:

"Księga czaszek" jest tytułem, który ma już swoje lata. Jak można się domyślać, czasy, w których powstawała książka, znacząco różniły się od tych, w których przyszło nam żyć. Jakie zatem tekst, który z założenia ma być poniekąd rozprawką o życiu, ma przełożenie na znany nam świat?

Zacznijmy od tego, że "Księga czaszek" nie jest powieścią science fiction, czego można się spodziewać po tytule, okładce czy samym wydawnictwie. Tytułowa księga, to pradawny manuskrypt, znaleziony i przetłumaczony przez jednego z głównych bohaterów, który odkrywa w nim informacje o sekretnym zakonie specjalizującym się w rytuałach nadających nieśmiertelność. Zafascynowany student namawia trzech swoich kolegów na wyprawę przez Stany Zjednoczone w celu odnalezienia zakonników i zawalczenia o życie wieczne.

Pozycja ta jest dość nieoczywista i zakrawa bardziej o filozoficzny dyskurs nad życiem aniżeli jest przygodówką z wielowątkową akcją. Wśród bohaterów mamy zamożnego osiłka, pewnego siebie przystojniaka, inteligentnego i bojaźliwego Żyda oraz h0mo$seksualnego nerda. Powiedzieć, że to mieszanka wybuchowa, to jak nic nie powiedzieć. Skupić się jednak tutaj należy na relacji między chłopakami i ich wspólnej historii, ale także na języku i słownictwie użytym w książce. Pozycję czyta się dość ciężko, trafiając ciągle na sformułowania, które w dzisiejszych czasach nie mogłyby się pojawić - obraźliwe nie tylko dla osób z par jednopłciowych, ale ogólnie dla osób wrażliwych - ciągłe przekleństwa, wykorzystywanie sek$ualne napotkanych osób, używanie obraźliwego słownictwa wobec koleżanek czy sprowadzanie sek$u do czynności na poziomie zrobienia sobie kanapki jest tutaj nagminne. Mając jednak na uwadze lata, w jakich powieść powstała, tłumaczenie jest na pewno adekwatne do oryginału.

Mimo powyższego, książka wciąga. Naprawdę wciąga aż do ostatnich stron. Możliwość znalezienia się w głowie każdego z chłopaków i zagłębienia się w ludzką psychikę broni tę powieść na poziomie psychologicznym i filozoficznym, dlatego "Księga czaszek" na pewno znajdzie swoich odbiorców.

"Księga czaszek" jest tytułem, który ma już swoje lata. Jak można się domyślać, czasy, w których powstawała książka, znacząco różniły się od tych, w których przyszło nam żyć. Jakie zatem tekst, który z założenia ma być poniekąd rozprawką o życiu, ma przełożenie na znany nam świat?

Zacznijmy od tego, że "Księga czaszek" nie jest powieścią science fiction, czego można się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
306
305

Na półkach: ,

Studiujący w Nowej Anglii Eli w bibliotece uniwersyteckiej znajduje kataloński manuskrypt, jak wynika z tekstu, napisany przez mnichów, którzy znają sposób na osiągnięcie nieśmiertelności. Warunkiem koniecznym do uzyskania długowieczności jest przejście Próby przez czteroosobową grupę w siedzibie Bractwa Czaszek. Inne źródło naprowadza wielce zaintrygowanego chłopaka na tajemniczy klasztor na pustyni w stanie Arizona. Eli przekonuje trzech przyjaciół, z którymi dzieli pokój w akademiku, Neda, Olivera i Timothy'ego, do wzięcia udziału w tym niepewnym przedsięwzięciu. Do samochodowej wyprawy w przerwie wielkanocnej, która według starożytnego rękopisu, zaowocuje nieśmiertelnością dwóch z nich. Jeden będzie musiał się poświęcić, a drugi zostanie wyeliminowany przez kolegów. Wszyscy znają stawkę, ale nie wszyscy wierzą w obietnice zawarte w Księdze Czaszek. W istnienie kultu nieśmiertelnych.

Powieść, która skonsternowała czytelników Roberta Silverberga, amerykańskiego redaktora i pisarza publikującego od lat 50. XX wieku (w 2015 roku ogłosił, że nie ma zamiaru pisać więcej fikcji) pod własnym nazwiskiem i pseudonimami: Calvin M. Knox, David Osborne, Ivar Jorgenson. Kilkukrotnego laureata Hugo Award, Locus Award i Nebula Award, zaszufladkowanego jako autor literatury science fiction. Dwudziestego pierwszego Wielkiego Mistrza SFWA (Science Fiction and Fantasy Writers Association) – The Damon Knight Memorial Grand Master Award, czyli dożywotnie wyróżnienie przyznawane żyjącym pisarzom i pisarkom specjalizującym się w fantasy i/lub science fiction. Pierwotnie wydana w 1972 roku niedługa powieść pod chwytliwym tytułem „The Book of Skulls” (pol. „Księga czaszek”) otrzymała nominacje do nagród Hugo, Locus i Nebula, a w 2003 roku kultowa firma Paramount Pictures nabyła prawa do jej sfilmowania. Obraz miał wyreżyserować (projekt upadł) twórca wybitnego „Egzorcysty” z 1973 roku, William Friedkin, na podstawie scenariusza Jeffa Davisa, obecnie najbardziej kojarzonego z serialem „Zabójcze umysły” emitowanym od 2005 roku. W 2024 roku wydawnictwo Vesper w swojej serii Wymiary, wypuściło trzecie polskie wydanie „Księgi czaszek” Roberta Silverberga - z posłowiem autora adresowanym do polskich czytelników i przedmową od zdolnego tłumacza Krzysztofa Sokołowskiego. Edycja w twardej oprawie przykuwającej uwagę dziełem sztuki Dawida Boldysa (wrażenie robią też czaszki na stronie wewnętrznej).

Niepoddająca się kategorycznej klasyfikacji gatunkowej historia w dwóch aktach. Powieść egzystencjalna utrzymana w atmosferze niesamowitości, duchowa wędrówka czterech zaprzyjaźnionych studentów, powieść drogi i folk story oparta na jednym z klasycznych motywów szeroko pojętej fantastyki. Zagadnieniu nieśmiertelności. Kamień filozoficzny autora między innymi rewelacyjnego „Pana Ciemności”, zagadkowa Próba przeprowadzana przez Bractwo Czaszek bezwzględnie na czterech śmiałkach zwanych Naczyniem. Dziewiętnaście Misteriów Długowieczności. Sekret ujawniony w Księdze Czaszek, starym manuskrypcie przetłumaczonym przez dociekliwego studenta pochodzącego z Nowego Jorku. Zapomniany artefakt, przypadkiem odnaleziony w bibliotece uniwersyteckiej gdzieś w Nowej Anglii na początku lat 70. XX wieku i niestereotypowa paczka przyjaciół, niezrażona złowieszczym Dziewiątym Misterium. Odwieczne pragnienie oszukania Śmierci silniejsze od imperatywu przetrwania? Młodzi podróżnicy mają nadzieję, że problematyczny fragment Księgi Czaszek należy rozumieć metaforycznie, jednocześnie oswajając się z myślą o definitywnym odejściu dwóch z nich. Nikt nie podważa tłumaczenia Eliego, ponadprzeciętnie inteligentnego, oczytanego Żyda z klasy średniej, który bez stypendium z pewnością nie mógłby kształcić się na uczelni z elitarnej Ligi Bluszczowej (Ivy League). Co innego Timothy – jemu wszystko zawsze przychodziło łatwo, on nigdy nie musiał walczyć o swoje marzenia, zakładając, że takowe kiedykolwiek miał. Młody arystokrata, patrzący na innych z góry, ale uważający się za prawdziwego dżentelmena, pełnoprawnego członka amerykańskiej śmietanki towarzyskiej, dystyngowanego chłopaka z wpływowej rodziny od pokoleń „niebrudzącej sobie rąk pracą” i wspaniałomyślnie dzielący się bogactwem z ubogimi kolegami. Niewierny bynajmniej w duchu kpiący z naiwności Eliego. Myślenie życzeniowe, którym znalazca tytułowego rękopisu najwyraźniej zaraził Olivera, najlepszego kumpla Timothy'ego, ambitnego chłopaka z Kansas, przyzwyczajonego do pracy fizycznej. Oliver dorastał na farmie, w odróżnieniu od Timothy'ego nieraz boleśnie zderzając się ze Śmiercią (stracił rodziców, stracił dziadków) i wkładającego jeszcze większy wysiłek w budowanie wymarzonej przyszłości od mogącego liczyć na wsparcie krewnych, żarliwych wyznawców judaizmu, myśliciela Eliego, który może mu zazdrościć jedynie powodzenia u płci przeciwnej. Chciałby mieć tyle śmiałości w kontaktach z urodziwymi kobietami, co Oliver i Timothy, tak przebierać w „najpiękniejszych kwiatach”, zamiast ciągle zadowalać się partnerkami seksualnymi z przeciętną urodą. I nie pocieszają go szokujące matrymonialne wybory jego najlepszego przyjaciela, „zboczonego” poety Neda. Podrywającego brzydkie kobiety, ale najchętniej zniewieściałych mężczyzn. To oczywiście ocena jego heteroseksualnych przyjaciół, którą zapewne podzielają także przypadkowi obserwatorzy bezwstydnych flirtów Neda. Biseksualisty z przechyłem na homoseksualizm żyjącego w czasach jawnej nietolerancji „takich zachowań”. Sam Ned postrzega się jako zboczeńca, dumnego ze swojej odmienności, odważnie chodzącego własnymi drogami, kpiącego sobie z jedynego słusznego modelu Amerykanina. Prowokator zacietrzewionych niezboczonych. Zdeklarowany cynik z niekonwencjonalnym sposobem myślenia. Człowiek zasad wzajemnie się wykluczających. Popierający i zarazem negujący. Będący za, a nawet przeciw. Jak go podsumował sam autor „Księgi czaszek” (opinia jednego z kompanów Neda): człowiek, po którym trzeba się spodziewać gorliwego chwalenia Pana na porannej Mszy Świętej oraz równie gorliwego - i traktującego to jako coś całkowicie naturalnego - chwalenia Szatana na czarnej mszy zaczynającej się równo o północy.

„Im większy sukces odniosłeś, im więcej osiągnąłeś, tym bardziej gorzka jest perspektywa śmierci.”

Umowna relacja czterech studentów spędzających przerwę wielkanocną na poszukiwaniu nieśmiertelności. Narracja pierwszoosobowa dość egzotycznej paczki uformowanej na renomowanym uniwersytecie w Nowej Anglii. Żyd i kujon. Biseksualista i poeta. Apollo z elity bogaczy. Adonis z żyznej pustyni Kansas. Obsesjonat, kpiarz, bufon i milczek. Samochodowa wyprawa zorganizowana przez wymądrzającego się Eliego, którego wiara w nadzwyczajne możliwości Bractwa Czaszek wydaje się najsilniejsza, ale po piętach depcze mu Oliver, umiłowany kierowca, który w tej grupie wcześniej prawdopodobnie uchodził za ostoję zdrowego rozsądku. Pragmatyk, z którego wyjdzie istny furiat? Tak czy inaczej, sceptyk Timothy podejrzewa, że głęboko w duszy Olivera pochowały się jakieś demony, tylko czekające na okazję do przejęcia władzy nad ciałem jego ugodowego przyjaciela. Timothy traktuje tę niezwykłą podróż wyłącznie jako zabawę – niemiłosiernie znudzony swoim wygodnym życiem, wytrwale szukający nowych podniet, sposobów na odpędzenie depresyjnych myśli o długiej przyszłości. Oliver boi się śmierci, a Timothy życia. Bezsens rychłego nieistnienia i bezsens niekończącego się istnienia. Niewiara Timothy'ego tarczą przed koszmarną wizją wiecznych mąk ziemskich? A Nedowi jest wszystko jedno. Ułożył plan na wypadek ziszczenia się najczarniejszego proroctwa z Księgi Czaszek, dosłownego potraktowania Dziewiątego Misterium przez sektę z arizońskiej pustyni i przygotował na bezowocne poszukiwanie pogańskiego klasztoru mitycznych wiecznie żywych. Niewielkich Przedwiecznych;) Niebezinteresowne poświęcenie artystycznej duszy romantycznej. Niezupełnie szlachetne zamiary Neda, kandydata na samobójcę. Dar nieśmiertelności ponoć może otrzymać tylko połowa Naczynia – hipotetyczny rytuał wymaga także zabójstwa. Dobrowolnej ofiary śmiertelnej? W każdym razie Ned spodziewa się, że chcąc nie chcąc, w takim układzie życie postrada jeszcze Eli. Takie chucherko nie ma przecież szans z górami mięśni... Nie, dla przypadkowego adepta sztuki magicznej to nie jest takie oczywiste. Eli jako jedyny wybiega myślami daleko, bardzo daleko do przodu – układa w głowie scenariusz życia nieliczonego w śmiesznie skromnych dekadach – jakby za pewnik uznając pokonanie na oko silniejszej konkurencji. Zamordowanie Timothy'ego lub Olivera? A skąd przekonanie, że któryś z nich nie zechce się poświęcić? Jednemu życie już zdążyło zbrzydnąć - nieznośna monotonia codzienności bogacza - a drugiego, mocno poturbowanego przez sadystyczną Opatrzność, ogarniało już przemożne pragnienie przedwczesnego pożegnania z padołem łez i smutku. Tak czy owak, nad młodymi podróżnikami Roberta Silverberga wisi widmo śmierci, od którego na dobrą sprawę w każdej chwili mogą się uwolnić. Zawrócić... zanim zatrzasną się za nimi wrota odizolowanej świątyni czaszek? Droga do piekła na własne życzenie obrana? Niezupełnie, ale narratorzy tej magnetycznie specyficznej opowieści, liczą się z ryzykiem. Nie są aż tak naiwni (nie?),by nie rozpatrywać tego także w kategoriach „pchania się w paszczę lwa”, by twardo oszukiwać się bajeczkami(?) o dobrodusznych mnichach obdarowujących strudzonych podróżnych nieśmiertelnością. Nawet ten, który z pozoru bierze to lekko, który nawet nie próbuje ukryć rozbawienia deklarowaną wiarą dorosłych ludzi w obietnice jakiegoś fantasty sprzed wieków, zapewne dawno nieżyjącego autora Księgi Czaszek; nawet niemający szacunku dla wiary, niereformowalny ateista Timothy w rzeczywistości nie jest zupełnie wolny od obaw. Musi brać pod uwagę przynajmniej te przyziemne zagrożenia, jak najbardziej realne niebezpieczeństwa czyhające na pustyni. Szalona sekta czy błąkanie w morderczym upale... Złe przeczucia rosną z każdą pokonaną milą, ale determinacja uczestników tej ekspedycji nie słabnie. Pchani siłą rozpędu? Zobowiązaniami wobec kolegów? Albo tradycyjną przeklętą ciekawością, którą łatwo rozpalić, ale dużo trudniej zgasić. Wiara im nie wystarczy, łakną wiedzy. Niepodważalnego dowodu na wynalezienie „lekarstwa na śmierć”. Teoretyzowanie, gdybanie, deliberowanie. Autor nienarzucający się, czy jak kto woli niewyręczający wyobraźni czytelników. Zachęcający do pisania własnej „Księgi czaszek”, do wspólnego wznoszenia niebotycznej wieży z książek o kwartecie pretendującym do miana Naczynia. Wymagająca lektura w ciężkim klimacie beznadziei dość szczodrze doprawionym zwiewną niesamowitością. Nadnaturalność nieordynarnie zaznaczająca swą obecność, fantastyka polemiczna uznanego eksperta w dziedzinie science fiction. Z idealnym zakończeniem.

Utwór inny niż wszystkie. Opowieść w niebywale dużym stopniu zależna od czytelników. Edytowanie kształtów w programie Roberta Silverberga. Niebezpieczny eksperyment literacki, perfidne zagranie autora fantastyki naukowej. Bunt artysty z trwale przypiętą etykietką gatunkową? Prędzej próba – zresztą całkiem udana, o czym świadczą chociażby nominacje do prestiżowych nagród w dziedzinie fantastyki, abstrahując już od entuzjastycznych recenzji wielu zwolenników gatunku – zobrazowania pojemności science fiction. Pojemności nieograniczonej, nawet inwencją stwórcy danego świata przedstawionego. Kuriozum na skalę światową - „Księga czaszek” w pigułce. Potencjalna ambrozja miłośników epicko-poetycznych dziwolągów. Moja niedemoniczna uwodzicielka.

https://horror-buffy1977.blogspot.com/

Studiujący w Nowej Anglii Eli w bibliotece uniwersyteckiej znajduje kataloński manuskrypt, jak wynika z tekstu, napisany przez mnichów, którzy znają sposób na osiągnięcie nieśmiertelności. Warunkiem koniecznym do uzyskania długowieczności jest przejście Próby przez czteroosobową grupę w siedzibie Bractwa Czaszek. Inne źródło naprowadza wielce zaintrygowanego chłopaka na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 292
  • 201
  • 112
  • 10
  • 9
  • 6
  • 6
  • 6
  • 3
  • 3

Cytaty

Robert Silverberg Księga czaszek Zobacz więcej
Robert Silverberg Księga czaszek Zobacz więcej
Robert Silverberg Księga czaszek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także