Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii

Okładka książki Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii Agnieszka Pajączkowska
Okładka książki Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii
Agnieszka Pajączkowska Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią reportaż
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Poza serią
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2023-11-08
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-08
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381917292
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

O czym (nie)mówią chłopskie fotografie



728 95 564

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
115 ocen
Twoja ocena
0 / 10
Sortuj:
avatar
1531
172

Na półkach:

A książka jest wciąż w sprzedaży :( https://kompromitacje.blogspot.com/2024/07/morderca-na-starym-zdjeciu.html

A książka jest wciąż w sprzedaży :( https://kompromitacje.blogspot.com/2024/07/morderca-na-starym-zdjeciu.html

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2006
165

Na półkach:

Autorka musiała oficjalnie przeprosić za wymyśloną przez nią antysemicką przeszłość Franciszka Kulpy, która jest w tej książce. Co prawda na skutek ugody przedsądowej I wydanie jest oficjalnie wycofane ze sprzedaży, ale nadal króluje w bibliotekach. To kolejny wykwit tego typu wydawnictwa Czarne, po szkalowaniu prof. Tatarkiewicza. Obawiam się, że inne życiorysy w tej książce są podobnie skrojone, tyle tylko że nie ma komu ich bronić. Więcej tutaj: https://www.facebook.com/barboragiedr/posts/pfbid0QhoG6k2L9cKjw729mj31bmyQAAAJRNmExcqZeLwAXiVJuWXBqAd8oN18T95A1XM7l

Autorka musiała oficjalnie przeprosić za wymyśloną przez nią antysemicką przeszłość Franciszka Kulpy, która jest w tej książce. Co prawda na skutek ugody przedsądowej I wydanie jest oficjalnie wycofane ze sprzedaży, ale nadal króluje w bibliotekach. To kolejny wykwit tego typu wydawnictwa Czarne, po szkalowaniu prof. Tatarkiewicza. Obawiam się, że inne życiorysy w tej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Autorka napisała cały rozdział oparty o zarzucanie osobom ze zdjęcia odpowiedzialności za morderstwa tylko dla tego, że pomyliła dwie różne osoby o tym samym imieniu i nazwisku! Mało tego, zdjęcia sama przekazała jej w dobrej wierze oczerniona osoba. "Ja, Agnieszka Pajączkowska, przepraszam Panią Barbarę Giedrojć i jej rodzinę za popełnienie błędu dotyczącego j ej Pradziadka Franciszka Kulpy, wynikającego z zamieszczenia w książce mojego autorstwa pt. „Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii” (wydawca „Wydawnictwo Czarne” Sp. z o.o.) w rozdziale „Jak to, co wiem, zmienia to, co widzę” (str. 106-115) nieprawdziwych informacji, że jej Pradziadek Franciszek Kulpa był miejscowym komendantem Ochotniczej Straży Pożarnej w Gniewczynie i był świadkiem w procesie dotyczącym „wyłapywania” i mordowania Żydów w Gniewczynie w 1942 roku przez podległych mu członków OSP. Pradziadek Pani Barbary Giedrojć Franciszek Kulpa urodził się w 1890 r. w Gniewczynie. Po I wojnie światowej zamieszkał w Białobrzegach (pow. łańcucki),gdzie pracował jako organista w tamtejszym kościele parafialnym. Poza muzyką, jego drugą wielką pasją była fotografia. Ten Franciszek Kulpa nigdy nie zamieszkał ponownie w Gniewczynie, nie był komendantem OSP w Gniewczynie, nie brał udziału w opisywanych wydarzeniach 1942 roku oraz nie był przesłuchiwany w procesie dotyczącym zagłady Żydów w Gniewczynie. Opisany przeze mnie Franciszek Kulpa - komendant OSP w Gniewczynie - jest inną osobą i oprócz zbieżności imienia i nazwiska nie jest związany w żaden sposób z pradziadkiem Pani Barbary Giedrojć. W związku z powyższym przepraszam również Panią Barbarę Giedrojć za użyte w książce stwierdzenie, że w rozmowie ze mną nie wspominała o okresie okupacji, bo wszystkie zdjęcia, które miała były przedwojenne oraz przepraszam za zawarte w książce rozważania na temat tożsamości i ewentualnego udziału widniejących na rodzinnej fotografii członków jej rodziny w tych wydarzeniach. W związku z powyższym w wyniku zawartej ugody Wydawnictwo Czarne zobowiązało się wycofać obecny nakład książki z obrotu i usunąć ten rozdział z przyszłych wydań książki."

"Zastanawiam się, jak to się mogło stać?
Kilka miesięcy temu sięgnęłam po książkę pt. „Nieprzezroczyste” pani Agnieszki Pajączkowskiej. Publikacja na rynku była już od pewnego czasu, autorka zdążyła być nominowana do nagrody „Paszporty Polityki” w kategorii „Książka” oraz do Odkryć Empiku. Tytuł nie był mi obcy – kilka lat temu sama kontaktowałam się z pisarką, ponieważ ta zbierała materiały do projektu poświęconego chłopskiej fotografii. Pani Pajączkowska otrzymała wówczas ode mnie nie tylko biogram mojego pradziadka Franciszka, przedwojennego wiejskiego organisty oraz fotografa amatora. Przekazałam jej również rodzinne pamiątki: skany gazet (pradziadek był pośmiertnie za swoje prace nagrodzony) oraz zdjęcia rodzinne przez niego wykonane. Ponieważ pisarka nie skontaktowała się ze mną w chwili premiery, uważałam, że ostatecznie, miejsca na mojego przodka w publikacji zabrakło… Po książkę i tak w końcu sięgnęłam, ponieważ temat dawnej fotografii interesuje mnie zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Zmobilizował mnie do tego również nieznany mi wówczas genealog (bardzo panie Grzegorzu dziękuję!),który był już po lekturze, znalazł mnie w Internecie i skierował do księgarni.
To, co przeczytałam, zwaliło mnie z nóg. Rozdział „Jak to, co wiem, zmienia to, co widzę” rozpoczynał się od „analizy” mojej rodzinnej, wykonanej prawie 100 lat temu, fotografii. Pisarka przyglądając się grupie ludzi na zdjęciu stwierdziła, że nie potrafi „ …. nie szukać wśród nich tych, którzy później dopuszczą się zbrodni”. Potem było tylko gorzej. Dowiedziałam się, że mój pradziadek w wieku 52 lat opuścił rodzinę, zmienił miejsce zamieszkania, został komendantem straży pożarnej, a jego podwładni mieli dokonać pogromu na Żydach w 1942 roku… Była to, rzecz jasna, nieprawda.
Jeszcze tego samego dnia poinformowałam autorkę oraz Wydawnictwo Czarne o nieprawdziwych informacjach w książce oraz o faktach dotyczących życia mojego pradziadka.
W zeszłym tygodniu, dzięki ciężkiej pracy kancelarii adwokackiej mecenasa Marcina Waląga, który mnie reprezentował, udało się w końcu zawrzeć ugodę. Jej wynikiem są m.in. poniższe, opublikowane na łamach Gazety Wyborczej, przeprosiny autorki oraz wycofanie ze sprzedaży pierwszego nakładu książki ( https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/nieprzezroczyste ).
W ciągu ostatnich miesięcy autorka jeździła po Polsce, brała udział w spotkaniach autorskich, dyskusjach, książka była sprzedawana. Jestem ciekawa czy ktoś poinformował w tym czasie Czytelników, że publikacja zawiera rozdział, który nigdy nie powinien powstać?
Nie wiem jak Wy, ale ja straciłam ochotę na czytanie.
Wciąż zastanawiam się, jak to się mogło stać?"

https://www.facebook.com/barboragiedr/posts/pfbid02UjPyaZDtpcJ2sr9cKkBF64QJZqHeWHjcs84Kk1bTQ2kKjAhAtFrqusCNgqjse52Rl

Autorka napisała cały rozdział oparty o zarzucanie osobom ze zdjęcia odpowiedzialności za morderstwa tylko dla tego, że pomyliła dwie różne osoby o tym samym imieniu i nazwisku! Mało tego, zdjęcia sama przekazała jej w dobrej wierze oczerniona osoba. "Ja, Agnieszka Pajączkowska, przepraszam Panią Barbarę Giedrojć i jej rodzinę za popełnienie błędu dotyczącego j ej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
149
100

Na półkach:

Fantastyczna książka, wciąga jak najlepszy kryminał, nie mogłam się oderwać. Autorce udało się świetnie połączyć teoretyczne rozważania z prawdziwymi historiami. Nie rozumiem negatywnych opinii, zarzucania autorce braku empatii i jechania na fali chłopomanii. Pajączkowska naprawdę wie o czym pisze i dlaczego.

Fantastyczna książka, wciąga jak najlepszy kryminał, nie mogłam się oderwać. Autorce udało się świetnie połączyć teoretyczne rozważania z prawdziwymi historiami. Nie rozumiem negatywnych opinii, zarzucania autorce braku empatii i jechania na fali chłopomanii. Pajączkowska naprawdę wie o czym pisze i dlaczego.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
377
115

Na półkach: , ,

Przyznaję się- nigdy nie pomyślałam o chłopskiej fotografii jako o temacie na książkę. W sumie nie myślałam o tym typie fotografii w ogóle. Dopiero tytuł niniejszej książki uświadomił mi, że moja wiedza na ten temat jest... zerowa. Stąd "Nieprzecroczyste" zostały jak najszybciej ściągnięte na mojego kindla.

Warto podkreślić- nie wiem czy moja wiedza po lekturze niniejszej książki jest większa. I nie jest to zarzut w stronę autorki. Myślę, że jej eseje (bo raczej tym są "Nieprzezroczyte", niekoniecznie reportażem) uświadamiają jak bardzo niezbadany jest ten temat i jak bardzo po macoszemu był traktowany. Przez to przegapiliśmy tyle okazji na poznanie niniejszej dziedziny, że wiedza o niej po prostu przepadła. Jednak "Nieprzezroczyste" pozwalają nam zastanowić się nad mechanizmami, które spowodowały, że mamy tak mało danych. I zmusza czytelnika do zastanowienia się nad różnicami, a może również podobieństwami między "różnymi typami" fotografii.

Dlatego osoba, która szuka danych statystycznych, dat, wycinków gazet, ogromu danych źródłowych- może się rozczarować. Ale może właśnie dlatego warto sięgnąć po tę lekturę? Żeby właśnie nie zapomnieć jeszcze bardziej?

Przyznaję się- nigdy nie pomyślałam o chłopskiej fotografii jako o temacie na książkę. W sumie nie myślałam o tym typie fotografii w ogóle. Dopiero tytuł niniejszej książki uświadomił mi, że moja wiedza na ten temat jest... zerowa. Stąd "Nieprzecroczyste" zostały jak najszybciej ściągnięte na mojego kindla.

Warto podkreślić- nie wiem czy moja wiedza po lekturze niniejszej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
364
63

Na półkach:

Zainteresowała mnie ta książka ponieważ sama jestem dzieckiem wsi.
Pamiętam czarno-białe zdjęcia babci, cioci.
Po lekturze pogłębiłam swoje poszukiwania starych rodzinnych fotografii. Odnalazłam wiele analogii.
Autorka zainspirowała mnie też by sięgnąć do albumu "Fotografia chłopów polskich" ( pod redakcją: Garlicka, Bijak; 1993 r).

Ciekawa lektura, mimo , że jako laik nie rozumiałam fachowej terminologii dotyczącej fotografii wtrącanej przy okazji opisywania kolejnych archiwalnych zdjęć.

Zainteresowała mnie ta książka ponieważ sama jestem dzieckiem wsi.
Pamiętam czarno-białe zdjęcia babci, cioci.
Po lekturze pogłębiłam swoje poszukiwania starych rodzinnych fotografii. Odnalazłam wiele analogii.
Autorka zainspirowała mnie też by sięgnąć do albumu "Fotografia chłopów polskich" ( pod redakcją: Garlicka, Bijak; 1993 r).

Ciekawa lektura, mimo , że jako laik...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
33
9

Na półkach:

Mam mieszane uczucia, ale chyba spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że będą to przedstawione zdjęcia wraz z konkretnymi historiami z nimi związanymi. Wprawdzie można znaleźć taką narrację w książce, ale też wiele zdjęć to tylko dopisywanie historii, bo nie wiadomo kto widnieje na fotografiach. Początek czytało mi się bardzo źle, mniej więcej od połowy było już lepiej, ale i tak czuję niedosyt.

Mam mieszane uczucia, ale chyba spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że będą to przedstawione zdjęcia wraz z konkretnymi historiami z nimi związanymi. Wprawdzie można znaleźć taką narrację w książce, ale też wiele zdjęć to tylko dopisywanie historii, bo nie wiadomo kto widnieje na fotografiach. Początek czytało mi się bardzo źle, mniej więcej od połowy było już lepiej,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Niesamowita pozycja.
Świetne podejście i omówienie tematu, ale przy tym otwarte wspominanie o wszelkich wątpliwościach oraz niepewnościach, które pojawiają się w trakcie interpretacji fotografii.

To taka prawdziwa mądrość, pt. "wiem, że nic nie wiem".

Niesamowita pozycja.
Świetne podejście i omówienie tematu, ale przy tym otwarte wspominanie o wszelkich wątpliwościach oraz niepewnościach, które pojawiają się w trakcie interpretacji fotografii.

To taka prawdziwa mądrość, pt. "wiem, że nic nie wiem".

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
320
193

Na półkach:

Ta książka to studium o fotografii. A przede wszystkim o tym , co ona kryje w swoim obrazie. Jakie niesie ze sobą treści. Czemu ma służyć czy to dla przedstawianego na fotografii czy tego, który dany obraz ogląda. Autorka w sposób bardzo interesujący opisuje znaczenie fotografii chłopskiej w historii życia jej mieszkańców. I tego jak możemy ją dziś interpretować.

Ta książka to studium o fotografii. A przede wszystkim o tym , co ona kryje w swoim obrazie. Jakie niesie ze sobą treści. Czemu ma służyć czy to dla przedstawianego na fotografii czy tego, który dany obraz ogląda. Autorka w sposób bardzo interesujący opisuje znaczenie fotografii chłopskiej w historii życia jej mieszkańców. I tego jak możemy ją dziś interpretować.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
517
273

Na półkach: , , , , ,

"Fotografia - każda - pulsuje między tym, co było, i tym, co jest, między tym, co na niej widać, a tym, co o niej wiadomo; między tym, czym jest obraz, a tym, czym jest jego rozumienie. W patrzeniu na fotografię nadal chodzi o nieustanne zadawanie sobie pytania: Co my właściwie widzimy?"

Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Agnieszka Pajaczkowska w swoim reportażu: "Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii".
Autorka próbuje zajrzeć "za" obraz i dostrzec tam zarówno ludzi, którzy do zdjęcia pozują, jak i fotografa, który zatrzymuje chwilę. Tka opowieść, czasami prawdziwą, czasami snuje tylko domysły, co stało się z postaciami uwiecznionymi na portrecie.

Oprócz ludzkich kolei życia otrzymujemy nieco historii samej fotografii, ale również tło polityczno - gospodarcze przedwojennej Polski, które zmienia II wojna światowa. Pojawia się także wątek żydowski, a właściwie jego brak w chłopskiej fotografii.

Bardzo ciekawa lektura, jedyny zarzut, który pojawił się w trakcie czytania, to zagubienie, kiedy autorka opisuje zdjęcia, których nie ma w książce. Rozumiem rzecz jasna, że z różnych przyczyn nie mogła ich zamieścić, ale dla czytelnika brak opisywanych fotografii jest nieco mylący.

"Fotografia - każda - pulsuje między tym, co było, i tym, co jest, między tym, co na niej widać, a tym, co o niej wiadomo; między tym, czym jest obraz, a tym, czym jest jego rozumienie. W patrzeniu na fotografię nadal chodzi o nieustanne zadawanie sobie pytania: Co my właściwie widzimy?"

Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Agnieszka Pajaczkowska w swoim reportażu:...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 323
  • 149
  • 20
  • 11
  • 9
  • 6
  • 6
  • 3
  • 3
  • 2

Cytaty

Agnieszka Pajączkowska Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także