Ma być czysto Anna Cieplak 6,2
![Ma być czysto](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/books/3764000/3764037/514755-352x500.jpg)
ocenił(a) na 62 tyg. temu Ma być czysto… Ładnie, radośnie i efektownie – niczym na fotkach kompulsywnie wrzucanych na Instagrama czy Facebooka. Bez skazy. W tym przedziwnym czasie pomiędzy dzieciństwem, a dorosłością. Kiedy wszyscy oczekują od człowieka, że już będzie w miarę ogarnięty. Będzie wiedział, co chce w życiu robić. A on? On po prostu chce być "fajny" w oczach rówieśników. Przy okazji robiąc mnóstwo głupot, aby tylko uchronić się przed ewentualnym wykluczeniem.
Anna Cieplak, w swoim debiucie prozatorskim, zanurza się w ten świat. Bez pudrowania i owijania w bawełnę, zabiera nas w podróż przez splatające się historie dwóch piętnastolatek. W sam środek tego zagęszczenia kompleksów, oczekiwań, obaw, starań oraz huśtawek emocji. W głąb codzienności niegdysiejszej "gimbazy" – gdzie trzeba pilnować siebie samego, jak "zmiany profilowego co najmniej raz na trzy tygodnie"*, gdyż status towarzyski zależy w głównej mierze od tego, jak się człowiek prezentuje w mediach społecznościowych.
Lajki, hasztagi i małomiasteczkowy blichtr. Seks, drugs & inne używki. Szare, zaniedbane blokowiska vs. osiedla domków jednorodzinnych. Patchworkowe rodziny. Nierówności społeczne. Niesprawiedliwość instytucjonalna... oraz dwie dorastające dziewczyny.
Oliwka – z domu, w którym nigdy "się nie przelewało". Zaprawiona w bojach o swoje. Z matką od lat pracującą za granicą i ojczymem, który w mieszkaniu bywa rzadko. Z dwojgiem młodszego rodzeństwa, którymi ktoś przecież musi się zająć… i kuratorem sądowym wpadającym na inspekcje.
Julka – dziewczyna "z dobrego domu". Delikatna i niepewna siebie. Niby mieszkająca z neurotyczną matką, o wygórowanych ambicjach, a tak naprawdę większość czasu spędzająca z ojcem i macochą, w ich domku w "lepszej" dzielnicy Ząbkowic. Hołubiona i materialnie zaopiekowana.
Przyjaciółki…
Czy taki tandem może działać?
W gimnazjalnej rzeczywistości nastawionej na pokaz. Wśród pozerstwa podszytego strachem przed śmiesznością. Na rollercoasterze - od poekscytowania do rezygnacji, od nadziei do rozpaczy. Kiedy wszyscy wokół wydają się być tacy ogarnięci, tacy spoko - więc dlaczego nie ja? I jakoś nie przychodzi dziewczynom do głowy, że "inni" mają takie same społecznościowe "działy promocji i reklamy", jak ich własne.
I tu właśnie mam problem z całą historią. Chaos jaki dziewczyny mają w głowach, ich sposób rozumowania oraz decyzje, jakie podejmują w jego wyniku. Ufff… Starałam się być wyrozumiałą wobec tych nastoletnich huraganów: emocji, hormonów i kompleksów, mając gdzieś w pamięci własne, nienajmądrzejsze wyskoki z tego okresu życia, ale jednak – nie potrafię wykrzesać z siebie jakieś większej sympatii wobec żadnej z bohaterek.
Po prostu nie.
Z drugiej strony, nie mnie oceniać, gdyż mój punkt odniesienia jest mało adekwatny wobec warunków, w jakich im przyszło dorastać. Ja miałam to SZCZĘŚCIE, że byłam piętnastolatką w erze przedsmartfonowej. Jak się człowiek wygłupił, to wiedzieli o tym tylko świadkowie. A jeśli już fama poszła dalej, to miała zasięg niewielki i raczej krótkotrwały. Dziś każdy nastolatek nosi w kieszeni urządzenie nagrywające - audio/video. Istnieje stała i całkiem realna groźba, błyskawicznego stania się pośmiewiskiem całej szkoły, osiedla, miasta…
To ciągłe bycie na świeczniku. Brak prywatności. Permanentna inwigilacja. Stała czujność, aby się nie zbłaźnić. Brrr… Nie zazdroszczę.
Natomiast, wracając do meritum, książka swego czasu narobiła sporo szumu. W 2017 roku zgarnęła trzy prestiżowe nagrody literackie: Conrada, Gombrowicza oraz Gdynię. Jest intrygująca nie tylko ze względu na tematykę, poniekąd uświadamiającą i otwierającą oczy w kwestiach problematyki dorastania smartfonowej młodzieży, ale również z uwagi na język, jakim jest napisana. W podwórkowo/chodnikowo/szkolnej narracji. Przyznam, że nie raz musiałam sprawdzać, o co tutaj chodzi(?!)
Kolejna lektura dobitnie uzmysławiająca, jak szybko mija czas. W jakim zawrotnym tempie zmienia się świat. I mimo, że właściwie marzenia, pragnienia oraz wewnętrzne potrzeby młodych ludzi opisywanych przez Annę Cieślak, w ogóle nie różnią się od tych, jakie miały nastolatki w poprzednich dekadach, to warunki zewnetrzne oraz możliwości, są już diametralnie inne.
Właśnie! Czy książka sprzed ośmiu lat nie zdążyła się już nieco zdezaktualizować?
Zobaczymy.
Ani się obejrzę, a sama będę miała w domu nastolatka.
Strach się bać.
- - - - - -
*Anna Cieplak, "Ma być czysto", [e-book - ePUB], Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2016
__________________________________
Opinia zamieszczona również na moim fb "Molica K."
(https://www.facebook.com/ksiazkowa.molica)