Fourth Wing. Czwarte Skrzydło (edycja specjalna)

📚 Naprawdę zakochałem się w tej historii! Do książki podchodziłem bardzo sceptycznie, ponieważ tematyka smoków i magii to nie są do końca moje klimaty, ale bardzo miło się zaskoczyłem!

Akcja jest bardzo szybka, an ilość bohaterów na początku przytłacza aby następnie się z nimi zaprzyjaźnić. Bardzo brutalny świat nie przytłacza, a bohaterowie są naprawdę bardzo rozwinięci i skomplikowani.

Nasi główni bohaterowie, czyli Xaden i Violet są naprawdę do polubienia, szczególnie będąc swoim przeciwieństwem. Ich relacja jest niepowtarzalna, a smoki, które są w pewnym sensie dumnymi kotami tego świata naprawdę dodają wszystkiemu pikanterii przez ich cięte riposty.

Jedyny minus dla mnie to fakt, jak bardzo podnieceni są główni bohaterowie i opisy ich zbliżeń. To po prostu nie są moje klimaty do końca, ale poza tym książka jest świetna.

Na koniec dodam, że naprawdę podziwiam osoby, które nie przeczytały na raz ostatnich stu stron. Ja nie umiałem się oderwać. 😅

📚 Naprawdę zakochałem się w tej historii! Do książki podchodziłem bardzo sceptycznie, ponieważ tematyka smoków i magii to nie są do końca moje klimaty, ale bardzo miło się zaskoczyłem!

Akcja jest bardzo szybka, an ilość bohaterów na początku przytłacza aby następnie się z nimi zaprzyjaźnić. Bardzo brutalny świat nie przytłacza, a bohaterowie są naprawdę bardzo rozwinięci...

Świetna. Bardzo mi się podobała. Akcja, fabuła, bohaterowie wszystko to na plus. Polecam. Ja na pewno sięgnę po kolejne części;)

Świetna. Bardzo mi się podobała. Akcja, fabuła, bohaterowie wszystko to na plus. Polecam. Ja na pewno sięgnę po kolejne części;)

Myślę, że cześć młodszych czytelników nie zdaje sobie sprawy, że wymyślone potwory, mechanika rozmawiania w myślach z smokami, naznaczenie i czerpanie mocy od smoków pochodzą z innej książki, którą serdecznie polecam i uwielbiam z szczerego serca. Jest nią seria o Eragonie. Tam historia jest niemal identyczna jak w Fourth Wing.
Jeśli mam określić, czy warto czytać te książkę, to powiem, tak, że gdyby nie smoki, to zrezygnowałabym po kilku rozdziałach. Ale niestety je uwielbiam i mam do nich słabość, więc pochłonęłam te opowieść, jak każdą inną. Autorka nie poszczyciła się kreatywnością i stworzyła kopie innej książki. Smutne, ale taka jest prawda i moja ocena.

Myślę, że cześć młodszych czytelników nie zdaje sobie sprawy, że wymyślone potwory, mechanika rozmawiania w myślach z smokami, naznaczenie i czerpanie mocy od smoków pochodzą z innej książki, którą serdecznie polecam i uwielbiam z szczerego serca. Jest nią seria o Eragonie. Tam historia jest niemal identyczna jak w Fourth Wing.
Jeśli mam określić, czy warto czytać te...

[Książka z prywatnej biblioteczki]

"Kłamstwa są wygodne.
Prawda jest rozdzierająca."

Fantastyka i smoki. Do tej pory z taką dokładnie tematyką miałam styczność na przykładzie bajki "Jak wytresować smoka", którą oglądały moje dzieci. A jak to się ma do pierwszego tomu serii "Empireum "?
No powiem wam, że początek był ciężki. Totalnie nie mogłam się wczuć. Potem dopiero krok po kroczku zostawał zassana. Dodatkowo mała czcionka nie ułatwiała mi sprawy. Chwała tylko za twardą okładkę, która wiele mi pomogła. Ale czy to znaczy, że warto było kupić i przeczytać "Czwarte skrzydło"?
Książka jest konkretna. Zawiera misternie utkaną krainę i całą armię bohaterów. To natomiast sprawia, że można się pogubić. Przyznaję się bez bicia, że musiałam sobie sama rozpisywać na kartce osoby i powiązania zanim zapamiętałam. Ale jak już przetrwałam początek i złapałam tę jedną właściwą linę, to pociągnęła mnie. Poderwała mnie i zapewniła ostrą jazdę bez trzymanki. Lądowanie natomiast było okrutnie bolesne i totalnie szokujące. I w tym momencie cieszę się ogromnie, że mam pod ręką kontynuację, heheh.
Serio jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Pełna magii - zdolności i umiejętności jeźdźców. Pełne także smoków, które zostały namalowane niczym przez mistrza pędzlem na płótnie. Jak żywe. Siejące strach i jednocześnie fascynację.
Sam pomysł na "szkołę" moim zdaniem bardzo trafny. Drobiazgowo przemyślany pod każdym kątem i odpowiednio przedstawiony. Brutalność, okrucieństwo i bezduszność to pierwsze co nasuwa się na myśl podczas lektury etapów, jakie kadeci musieli przejść.
Kreacja bohaterów również zachwyca. Każda z osób posiada indywidualny charakter i sekret. Mgłę tajemniczości, która skrywa wieeele. Główna para natomiast dostarczyła mi ogromu emocji i wrażeń. Cudnie było móc im towarzyszyć, choć to nie była do końca lekka i przyjemna przeprawa.
Elementy zaskoczenia dosłownie wbijały w ziemię. Szczękę zbierałam z podłogi na wieść o kolejnych tajemnicach i sekretach, które wynurzały się spod gęstej i ciemnej mgły.
I co na finał mogę powiedzieć? Czytajcie jeśli fantastyka leży w kręgu waszych zainteresowań. Tę książkę zdecydowanie warto "zaliczyć". Autorka pobudza wyobraźnię i jednocześnie zmusza czytelnika do aktywnego uczestnictwa w wydarzeniach. Całokształt z wydaniem, w moim przypadku twardej oprawy i barwionych brzegów, zdecydowanie zasługuje na najwyższe noty. Ode mnie bezapelacyjnie 10/10. Bomba.

Polecam

[Książka z prywatnej biblioteczki]

"Kłamstwa są wygodne.
Prawda jest rozdzierająca."

Fantastyka i smoki. Do tej pory z taką dokładnie tematyką miałam styczność na przykładzie bajki "Jak wytresować smoka", którą oglądały moje dzieci. A jak to się ma do pierwszego tomu serii "Empireum "?
No powiem wam, że początek był ciężki. Totalnie nie mogłam się wczuć. Potem...

Opis tej książki przekonał mnie do siebie od razu, więc z bardzo dużymi oczekiwaniami podeszłam do tej historii i się nie zawiodłam! Bardzo dobrze budowana historia w której tak naprawdę nie wiemy czego się spodziewać. Całkiem sporo brutalnych scen, które zazwyczaj są jednak łagodzone bądź nawet pomijane tutaj były opisane i mogliśmy naprawdę mocno odczuć stratę postaci. Violet zdobywa plusy na każdym kroku, ponieważ jest niesamowicie normalna (co u głównych bohaterek nie zdarza się zbyt często) w czasie nauki nie wyróżnia się z grupy, ale przede wszystkim nie zachowuje się jak królowa wszechświata jest po prostu fajną, normalną dziewczyną z którą można usiąść na ławce i pogadać lub spróbować potrenować. Xaden od początku wzbudza grozę i podziw, ale w sumie nie ma się czemu dziwić za to postać Daina doprowadzała mnie do furii od pierwszych stron to jak cacka się nad Violet jest nie do wytrzymania! Za to smoki odwaliły taki kawał dobrej roboty, ta książka mogłaby nie mieć fabuły, a i tak gdyby były smoki to uratowałyby całą książkę, świetne dialogi, skomplikowane uczucia to wszystko było w nich cudowne. Zakończenie mnie zszokowało i teraz lecę zamawiać drugi tom!

Opis tej książki przekonał mnie do siebie od razu, więc z bardzo dużymi oczekiwaniami podeszłam do tej historii i się nie zawiodłam! Bardzo dobrze budowana historia w której tak naprawdę nie wiemy czego się spodziewać. Całkiem sporo brutalnych scen, które zazwyczaj są jednak łagodzone bądź nawet pomijane tutaj były opisane i mogliśmy naprawdę mocno odczuć stratę postaci....

Bardzo wciągające lekkie fantasy. Końcówka ze świetnym zwrotem akcji. Na pewno przeczytam dalsze tomy.

Bardzo wciągające lekkie fantasy. Końcówka ze świetnym zwrotem akcji. Na pewno przeczytam dalsze tomy.

Po książkę Rebecci Yarros sięgnęłam ze względu na dużą ilość contentu związanego z uniwersum Empireum w mediach, prawdziwego oczarowania czytelników (albo raczej czytelniczek) i stwierdziłam, że spróbować muszę i ja. Czytało się ją naprawdę przyjemnie. Jest przesycona wartką akcją, pomysł na konstrukcję świata przedstawionego jest również bardzo ciekawy. Pojawianie się sytuacji, zdarzeń wzbudza emocje i ciekawość. Mimo że książka jest schematyczna, można podejrzewać, co za chwilę się wydarzy, nie powoduje to zniechęcenia czy znużenia. Przyznam szczerze, że obawiałam się scen erotycznych i tego, że Czwarte Skrzydło będzie nimi przesiąknięte jak książki Jennifer Armentrout (jej książek naprawdę nie da się czytać i nie mieć odruchu wymiotnego). Okazało się, że zostało to wplecione przez autorkę w taki sposób, że nie czuje się takiego odrzucenia. Niektórzy mówią, że Czwarte Skrzydło i Iron Flame to stos hańby. Ja tak się nie czuję, a godziny spędzone z tą książką były czymś naprawdę przyjemnym i relaksującym.

Po książkę Rebecci Yarros sięgnęłam ze względu na dużą ilość contentu związanego z uniwersum Empireum w mediach, prawdziwego oczarowania czytelników (albo raczej czytelniczek) i stwierdziłam, że spróbować muszę i ja. Czytało się ją naprawdę przyjemnie. Jest przesycona wartką akcją, pomysł na konstrukcję świata przedstawionego jest również bardzo ciekawy. Pojawianie się...

Nie miałam tej książki w planach . Co prawda, okładka i barwione brzegi przyciągały wzrok, jak również nazwisko samej autorki niezmiernie kusiło, to jednak, gdzie tylko spojrzałam to zalewała ona bookmedia dosłownie wszędzie . FOURTH WING bo o tej pozycji mowa. Kto się na nią skusił ?

Gdyby nie to, że niespodziewanym zrządzenie losu (bo otrzymałam ją w prezencie) nie wiem czy bym po nią sięgnęła, a tak jak już zawitała na mojej półce postanowiłam sprawdzić o co tyle szumu... FOURTH WING to pozycja dla miłośników literatury młodzieżowej i romantasy. I jak początek tej fabuły zapowiadał się naprawdę niezwykle kusząco i intrygująco, tak całość oceniam dość przeciętnie. Książka była niezła, ale bez większych fajerwerków i zachwytów. Bardzo (niestety) przewidywalna a sama akcja rozwija się tu powoli i nijako. Resztę przemilczę. Dopiero sama końcówka zaczyna przypominać fantastykę i rozbudzać wyobraźnię czytelnika. Ogólnie, nie nazwałabym tej książki ani wybitną ani fenomenem tylko przyjemny czytadłem, ale to oczywiście tylko moja subiektywna opinia Może miałam co do niej za duże oczekiwania i nadzieję. I boję się sięgnąć po 2 tom , powiedzcie, że będzie dużo lepiej ?
Daje 6/10 ️bo pomimo banalnej treści dostałam całkiem sympatyczną rozrywkę , ale nic chyba poza tym ….szkoda….a okładki Boskie

https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/

Nie miałam tej książki w planach . Co prawda, okładka i barwione brzegi przyciągały wzrok, jak również nazwisko samej autorki niezmiernie kusiło, to jednak, gdzie tylko spojrzałam to zalewała ona bookmedia dosłownie wszędzie . FOURTH WING bo o tej pozycji mowa. Kto się na nią skusił ?

Gdyby nie to, że niespodziewanym zrządzenie losu (bo otrzymałam ją w prezencie) nie wiem...

Fourth Wing' autorstwa Rebecci Yarros to fascynująca powieść, która łączy elementy fantasy, romansu i dramatycznej akcji. Historia Violet Sorrengail, zmuszonej przez matkę do wstąpienia do elitarnej akademii jeźdźców smoków, jest pełna napięcia.

Świat przedstawiony w książce jest bogaty w detale, a magia i smoki dodają mu unikalnego uroku. Relacja między Violet a Xadenem, oparta na schemacie od wrogów do kochanków, została przedstawiona realistycznie i z emocjonalną głębią.

Kontrowersyjne sceny zbliżeń między bohaterami moim zdaniem nie pasowały do charakteru bohaterki i bardzo mi to przeszkadzało. Choć Yarros stara się, aby były one integralną częścią fabuły.

Niektóre fragmenty fabuły są nieco chaotyczne, co sprawia, że czasami trudno jest śledzić rozwój wydarzeń. Ponadto, postacie drugoplanowe mogłyby być lepiej rozwinięte, by dodać historii większej głębi.

Podsumowując, Fourth Wing to książka, która zasługuje na uwagę. Dla miłośników literatury fantasy z elementami romansu i odważniejszymi scenami erotycznymi, może być prawdziwą perełką.

Fourth Wing' autorstwa Rebecci Yarros to fascynująca powieść, która łączy elementy fantasy, romansu i dramatycznej akcji. Historia Violet Sorrengail, zmuszonej przez matkę do wstąpienia do elitarnej akademii jeźdźców smoków, jest pełna napięcia.

Świat przedstawiony w książce jest bogaty w detale, a magia i smoki dodają mu unikalnego uroku. Relacja między Violet a Xadenem,...

"Smok bez swojego jeźdźca cierpi. Jeździec bez swojego smoka ginie."
Pierwszą tegoroczną dziesiątkę zamyka fantastyczna książka. Dla mnie absolutny sztos. Każdy kto zakochał się w #graotron czy #igrzyskaśmierci , pokocha również i tą pozycję. Mamy tu romans, a nawet erotyk, mamy walkę dobra ze złem ( czy napewno ze złem?),mamy #enemiestolovers i przede wszystkim mamy smoki. Mimo przewidywalności wątku enemies to lovers, książka dosłownie mnie pochłonęła. Ponad 500 stron minęło migiem. Całe szczęście drugi tom #ironflame już 13 marca. Czekam z niecierpliwością. Również tą książką otwieram sezon #fantasy. Moje kochane thrillery i kryminały idą na chwilę na bok.

"Smok bez swojego jeźdźca cierpi. Jeździec bez swojego smoka ginie."
Pierwszą tegoroczną dziesiątkę zamyka fantastyczna książka. Dla mnie absolutny sztos. Każdy kto zakochał się w #graotron czy #igrzyskaśmierci , pokocha również i tą pozycję. Mamy tu romans, a nawet erotyk, mamy walkę dobra ze złem ( czy napewno ze złem?),mamy #enemiestolovers i przede wszystkim mamy...