Upadek i gniew

Okładka książki Upadek i gniew Jennifer L. Armentrout
Okładka książki Upadek i gniew
Jennifer L. Armentrout Wydawnictwo: Akurat Cykl: Przebudzenie (tom 1) romantasy
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
romantasy
Cykl:
Przebudzenie (tom 1)
Tytuł oryginału:
Fall of Ruin and Wrath
Wydawnictwo:
Akurat
Data wydania:
2024-06-19
Data 1. wyd. pol.:
2024-06-19
Data 1. wydania:
2023-09-12
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328731141
Tłumacz:
Emilia Skowrońska
Tagi:
18+
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
156 ocen
Twoja ocena
0 / 10
Sortuj:
avatar
515
287

Na półkach: ,

Jennifer L. Armentrout poznałam zarówno w wydaniu fantastycznym, jak i obyczajowym. A że pierwszym moim spotkaniem z nią była seria „Z krwi i popiołu”, byłam mocno ciekawa książki „Upadek i gniew”, otwierającej cykl „Przebudzenie”.

Lis, sierota, nisko urodzona, żyje w świecie rządzonym przez Nadzrodzonych. Oni karmią się emocjami i uczuciami śmiertelników; ona, mimo iż nie powinna, posiada wyjątkowe, cenne zdolności, dzięki którym jeszcze żyje. Gdy po raz kolejny postanawia iść za głosem swej intuicji, jest pewna tylko jednego: nic już nie będzie takie samo.

„Początek nowego cyklu. Inny świat, inni bohaterowie.
Równie gorące namiętności, tak samo nieograniczona fantazja”.

Tak zapowiada blurb. I tak może jest dla kogoś, kto nie zna poprzednich książek autorki. Ja niestety nie znalazłam tu nic nowego. No bo tak… Faktycznie, to początek nowej serii, jednak świat i reguły w nim rządzące wydają się bardzo podobne do tego, co znamy z Poppy, a zmiany oprócz nazewnictwa są raczej kosmetyczne. Bohaterowie? Ona – uparta, pyskata, z tajemnym darem, głupio odważna; on – bezczelny, sarkastyczny, długowieczny, potężny i oczywiście posągowo piękny. Brzmi znajomo, prawda?

Zgodzić się za to śmiało mogę z dalszym stwierdzeniem – „gorące namiętności”. Choć u autorki pod tym względem już chyba nic mnie nie zaskoczy, to uważam, że tutaj to już nie romantasy, a smut. Treść kręci się wokół scen spice – są rozbudowane i zajmują sporo miejsca. I o ile nie przeszkadza mi to, jeśli są zasadne, tak w tym przypadku niewiele wnoszą – gdyby je wyciąć, fabuła by na tym nie ucierpiała, bo jest po prostu skąpa. Nawet sama Lis twierdzi, że tego nie rozumie i muszę ją poprzeć.

To, czego nie można odebrać Jenn, to jej umiejętność budowania napięcia niemalże od pierwszych stron i ciągłe go podsycanie. Do tego wplata w treść fragmenty piękne i wzruszające, pokazując, że potrafi, jeśli tylko jej na tym zależy. Jednym zdaniem umie wzbudzić w człowieku ochy, achy, i awww…

Książka nie jest zawiła, wręcz schematyczna, czyta się ją szybko, jest krótka, lekka, z nutką tajemnicy, dla odbiorcy 18+. Jeśli więc szukacie guilty pleasure, myślę, że tu dokładnie to znajdziecie.

Jennifer L. Armentrout poznałam zarówno w wydaniu fantastycznym, jak i obyczajowym. A że pierwszym moim spotkaniem z nią była seria „Z krwi i popiołu”, byłam mocno ciekawa książki „Upadek i gniew”, otwierającej cykl „Przebudzenie”.

Lis, sierota, nisko urodzona, żyje w świecie rządzonym przez Nadzrodzonych. Oni karmią się emocjami i uczuciami śmiertelników; ona, mimo iż nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
956
414

Na półkach: , ,

https://www.instagram.com/p/C9KccqWNMEo/

Przyznam szczerzę, że trochę ją wymęczyłam. Dobra, można powiedzieć, że przeczytałam ją w jeden dzień, ale biorąc pod uwagę np. "Światło w płomieniu", którego przeczytanie zajęło mi tyle samo... No tym razem nie poczułam się zaangażowana w historię i nie do końca rozumiem, co autorka “miała na myśli”. Pomysł na świat przedstawiony był dobry, nawet bardzo, ale zabrakło mi jego rozwinięcia. Dostajemy raczej strzępki informacji (miałam wrażenie, że nawet dość niepewne, oprócz jednej rozmowy). Jestem naprawdę zdziwiona tym spostrzeżeniem, ponieważ wiem, że Armentrout umie kreować światy, nawet bardzo dokładnie, a tutaj? Bohaterowie... powiedzmy byli. Momentami czułam się zaangażowana, ale w większości byli mi raczej obojętni. W przypadku Lis miałam wrażenie, że jej charakter to cofnięcie się do YA. Nie była za to badass, za co jestem niezmiernie wdzięczna, bo już trochę mi się takie bohaterki przejadły. Jeśli chodzi o JEGO, to też mam mieszane uczucia. Potrafił roztopić serduszko, ale jakoś nie czułam z nim chemii (a potrafię takową mieć, nawet z większością męskich bohaterów). Jeśli chodzi o relacje, to autorka zaczęła z grubej rury i tak jak lubię to w romansach, to tutaj było zdecydowanie za dużo erotyzmu i pożądania, żeby wyszło... no nie wiem... "smacznie"? Nie było to nic wielce obrzydliwego, ale muszę przyznać, że męczyło mnie to trochę, jak 3/4 książki opiera się tylko na łóżkowych insynuacjach, zaproszeniach i fizycznych aktach (dodam, że jestem osobą, której s3ks w książkach nie przeszkadza i normalnie nie ma dla mnie znaczenia natężenie TYCH scen). To za dużo, nawet jak na romantasy. Nie wiem do końca, czy autorka chciała iść bardziej w powieść erotyczną jako taką, czy może jednak skupić się na tej fantastyce — nie umiem określić. Momentami było przyjemnie, nie zaprzeczę. On był naprawdę słodki, a Lis miała swoje momenty, ale jednak zabrakło mi tej subtelności, tej chemii między bohaterami. PS być może na moją ocenę wpływa kac książkowy po "Pieśni serca", ale jestem niemal przekonana, że to nie jest powód. Wiem, że jeśli byłaby genialna, to nie miałby to znaczenia.

https://www.instagram.com/p/C9KccqWNMEo/

Przyznam szczerzę, że trochę ją wymęczyłam. Dobra, można powiedzieć, że przeczytałam ją w jeden dzień, ale biorąc pod uwagę np. "Światło w płomieniu", którego przeczytanie zajęło mi tyle samo... No tym razem nie poczułam się zaangażowana w historię i nie do końca rozumiem, co autorka “miała na myśli”. Pomysł na świat przedstawiony...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
315
92

Na półkach:

Hm. Sięgnęłam ze względu na nazwisko autorki, którą lubię za serie "Krew i popiół" i "Z ciała i ognia". I się trochę zawiodłam. Nie dość, że książka wygląda jak kalka jej poprzednich powieści, to jeszcze ze spokojem można go nazwać erotykiem, do tego wybujałym. Tyle razy, ile tam pada słowo ku&@s to ja nie zliczę, aż przykro czasem czytać. Świata fantasy jest dość mało, akcja rozkręca się na końcu i to w takim tempie i z takimi przeskokami, że trudno nadążyć. Główny bohater jest taką kliszą, że szkoda gadać. Mógłby choć raz być bardziej zwyczajny, a nie bóg seksu o wyglądzie dziesięciokrotnie przewyższającym Adonisa, no, wiadomo jak wygląda. Nieskazitelny ideał. Meh. Szkoda, bo podobał mi się pomysł na to, że wszystko to się dzieje w baardzo dalekiej przyszłości ludzkości. Totalnie niewykorzystany potencjał. Jakby książka została napisana tylko po to, żeby spełnić erotyczne fantazje JLA. Zakończenie też takie jakieś z dupy. Jakby urwane w połowie. Jedyny plus, że dość szybko się czytało i lubię przekomarzanki między bohaterami. Pewnie ocena powinna być niższa, ale serio szkoda mi tej autorki, bo ją lubię...

Hm. Sięgnęłam ze względu na nazwisko autorki, którą lubię za serie "Krew i popiół" i "Z ciała i ognia". I się trochę zawiodłam. Nie dość, że książka wygląda jak kalka jej poprzednich powieści, to jeszcze ze spokojem można go nazwać erotykiem, do tego wybujałym. Tyle razy, ile tam pada słowo ku&@s to ja nie zliczę, aż przykro czasem czytać. Świata fantasy jest dość mało,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
138
74

Na półkach:

Pierwsza część cyklu "Przebudzenie"
"Oszczędzili tylko dziewięć miast. Położone daleko od siebie, rozdzielone dziczą, w której grasują potwory i czyhają niewyobrażalne niebezpieczeństwa, są rządzone przez Nadzrodzonych."
Nadzrodzeni czerpią moc z przyjemności doznawanych przez śmiertelników.
Calista była dzieckiem gdy pomaga jej jeden lord Nadzrodzonych. Ucieka wraz z jej przyjacielem Gradym, aż trafia na barona Archwooda.
Jest obdarzona nadzwyczajnymi zdolnościami i doskonale zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest cenna dla tych, którzy władają jej światem.
Sam baron uczynił z niej swoją kochankę ale bardziej korzystał z jej daru.
Pewnego dnia podejmuje decyzję, która w dramatyczny sposób wpłynie nie tylko na jej los…
Los znowu postawił na jej drodze "jej" lorda Nadzrodzonych i jest między nimi to coś.
Czy on rozpoznał w niej te wystraszona dziewczynkę sprzrd lat?
Jaka on ma misję i czy uda się jej odkryć prawdę?
Jakie tajemnice wyjdą na jaw i kim naprawde jest Calista?
Romans 🌶
Akcja ⚔️🩸
Magia, potwory, tajemnice i widmo rebeli z krwawyni walkami? Polecam!

Pierwsza część cyklu "Przebudzenie"
"Oszczędzili tylko dziewięć miast. Położone daleko od siebie, rozdzielone dziczą, w której grasują potwory i czyhają niewyobrażalne niebezpieczeństwa, są rządzone przez Nadzrodzonych."
Nadzrodzeni czerpią moc z przyjemności doznawanych przez śmiertelników.
Calista była dzieckiem gdy pomaga jej jeden lord Nadzrodzonych. Ucieka wraz z jej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
364
341

Na półkach:

„Upadek i gniew” to książka specyficzna więc albo się ją lubi albo nie. Ja z kolei jestem pośrodku. Podobał mi się sam pomysł na fabułę, ale dialogi były takie jakby nie do końca takie jakie były w innych książkach autorki. Na pewno ta historia się wyróżnia na tle innych jej książek. Chociaż nie jest to moja ulubiona pozycja od Jennifer to myślę, że przeczytałabym dalsze losy bohaterów dla samej ciekawości, ale nie byłoby to moim priorytetem.

Mamy tutaj pewną grupę, którą autorka nazwała Nadzdrodzonymi. Oni tak jakby sprawują piecze nad światem i ludźmi by nie doprowadzić do upadku. Jednakże nie każdy z Nadprzyrodzonych chce spełnić to po co został stworzony. Władza i potęga ma tutaj kluczowe znaczenie.
Calisia została wychowana w głównej mierze przez ulicę i pusty żołądek, który był codziennością w jej życiu. Jednak miała ona trochę przewagi ze względu na jej specjalne zdolności, które czasami ułatwiały jej przeżycie.

Warto dodać, że jest to fantastyka dla dorosłych czytelników, ze względu na sceny pojawiające się w książce. Jeśli jesteście tak samo fanami twórczości Jennifer to zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Jednak nie to jest to najlepsza książka autorki według mnie. Bardzo jestem ciekawa opinii innych na jej temat i zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzach 🥰

„Upadek i gniew” to książka specyficzna więc albo się ją lubi albo nie. Ja z kolei jestem pośrodku. Podobał mi się sam pomysł na fabułę, ale dialogi były takie jakby nie do końca takie jakie były w innych książkach autorki. Na pewno ta historia się wyróżnia na tle innych jej książek. Chociaż nie jest to moja ulubiona pozycja od Jennifer to myślę, że przeczytałabym dalsze...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
75
41

Na półkach:

Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś innego po tej pozycji.
Wszyscy zachwalają Krew i Popiół, więc myślałam, że tutaj dostanę coś niezwykłego.
Jest to zaledwie wstęp do historii i niestety trochę przegadany.
Jeśli nasza bohaterka nie powtarzała się w kółko i nie zaskakiwałyby jej rzeczy logiczne oraz gdyby dwójka głównych bohaterów nie prowadziła rozmów prowadzących do nikąd, to moglibyśmy oszczędzić wiele stron i zrobić z tego kilka rozdziałów do ciekawej pierwszej części.
Ponieważ dzieje się wiele interesujących rzeczy, ale na samym końcu, tak więc polecam jednak doczytać, jeśli chcecie wyrobić sobie opinię.
Końcówka była wciągająca. Mieliśmy akcję, lekki plot twist, no i głowni bohaterowie byli oddzielnie, więc nie gadali pierdół, tylko coś się działo.
Ciekawy jest również świat, który jest cywilizacją powstałą po naszej obecnej. Jestem także zainteresowana, co się wydarzy z kilkoma pobocznymi postaciami. Mam nadzieję, że nie zostaną pominięci.
Pomysł karmienia się czyjąś przyjemnością mnie dezorientuje. Ponieważ te istoty mogą się nakarmić, np jeśli siedzisz obok nich i jedzenie ciastka czekoladowego sprawia Ci przyjemność. Nie musi to być nic więcej, tak więc nie do końca rozumiem konieczność zbliżeń, aleee dobra. Niech będzie, że to jest powód.
Mam nadzieję, że druga część się rozkręci.

Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś innego po tej pozycji.
Wszyscy zachwalają Krew i Popiół, więc myślałam, że tutaj dostanę coś niezwykłego.
Jest to zaledwie wstęp do historii i niestety trochę przegadany.
Jeśli nasza bohaterka nie powtarzała się w kółko i nie zaskakiwałyby jej rzeczy logiczne oraz gdyby dwójka głównych bohaterów nie prowadziła rozmów prowadzących...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
916
345

Na półkach: ,

Bardzo dobrze się czyta.
Soczysta książka pod każdym względem - historia ciekawa, postaci z uniwersum fantasy oryginalne, główna bohaterka nie idiotka.
Armentrout zaczęła z przytupem kolejną serię i mam nadzieję, że utrzyma poziom

Bardzo dobrze się czyta.
Soczysta książka pod każdym względem - historia ciekawa, postaci z uniwersum fantasy oryginalne, główna bohaterka nie idiotka.
Armentrout zaczęła z przytupem kolejną serię i mam nadzieję, że utrzyma poziom

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
282
11

Na półkach: ,

Zapowiedź książki „Upadek i gniew” wzbudziła we mnie wielką nadzieję. Z autorką spotkałam się najpierw przy okazji „Krew i popiół”, co nie skończyło się najlepiej. Następnie dostałam w swoje ręce trylogię „Dark Elements”, która zawładnęła moim sercem!

Ta powieść rozpoczęła się tak jak oczekiwałam, prolog całkowicie mnie pochłonął. Zbudowane w nim napięcie sprawiło, że zestresowałam się równie mocno jak główna bohaterka. Nawet jej jeszcze nie znałam, a już utworzyła się więź.

Po nim, przechodzimy zmianę scenerii. Trafiamy na dwór barona, u którego Calista odgrywa rolę kochanki oraz osobistej doradczyni możnego człowieka, ze względu na swe wyjątkowe zdolności. Potrafi odczytywać myśli oraz przyszłość ludzi, za sprawą dotyku.

Mimo wspaniałej konstrukcji świata oraz magicznych stworzeń, ta książka zaczęła mieć swoje mankamenty. Po pierwsze, główna bohaterka okazała się bardzo niespójna w swoim charakterze oraz działaniach. Począwszy od tego, że nie potrafiła połączyć najprostszych faktów, dodać dwa do dwóch, a kończąc na jej wybuchach moralnych.

Można oszaleć z miłości czy pożądania, ale to nie powinno zaprzepaszczać całego doświadczenia kobiety, która przez lata była niemalże szpiegiem. Musiała być inteligentna oraz posiadać jakieś samozaparcie w kryzysowych sytuacjach.

Kolejna sprawa, to liczne podobieństwa do książki „Krew i popiół”. Z początku nie przeszkadzało mi to. Bohaterowie byli dopieszczeni i mocniej sympatyzowałam z nimi w porównaniu do poprzedniej książki tej autorki. Jednak gdy zaczęły się powtarzać pewne zbiegi okoliczności oraz sceny - to zaszło trochę za daleko. Myślę, że dla fanów tamtej serii będzie to wspaniała gratka, ale u mnie wzbudziło to lekki dyskomfort.

Wszystko mogłabym wybaczyć, ale w okolicach połowy książki było tego za dużo. Przestałam tłumaczyć ich zachowania i tylko wzrastała moja irytacja.

2.5/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️
Zawiodłam się na tej książce, szczególnie po tak genialnym początku. Nie odejmuje jej to wspaniałego klimatu oraz dreszczyku emocji, jednak patrząc subiektywnie, nie była to książka dla mnie.

Zapowiedź książki „Upadek i gniew” wzbudziła we mnie wielką nadzieję. Z autorką spotkałam się najpierw przy okazji „Krew i popiół”, co nie skończyło się najlepiej. Następnie dostałam w swoje ręce trylogię „Dark Elements”, która zawładnęła moim sercem!

Ta powieść rozpoczęła się tak jak oczekiwałam, prolog całkowicie mnie pochłonął. Zbudowane w nim napięcie sprawiło, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
241
127

Na półkach:

„Upadek i gniew” jest książką romantasy, +18, a do tego dość spicy. Nie mam nic do takich książek i wiem, jak to bywa z fabułą w tym gatunku. No, ale od początku. Prolog dał mi nadzieję na to, że będzie to całkiem fajna książka i w ogóle historia. Cóż, guess what? Myliłam się. To dopiero niespodzianka. Może zabrzmi to totalnie głupio, ale było za dużo spicy i SMUTa w całej tej książce. Ja wiem, że romantasy to hot sceny zbliżeń i okej, ja to wiem. No, ale wyobraźcie sobie, że jakieś prawie 90% (?) książki, czyli ze 400 stron (?) „fabuła” kręciła się wokół głównych bohaterów i ich wzajemnego „przyciągania”... dobra, po prostu byli napaleni na siebie od pierwszego momentu, kiedy spotkali się po raz pierwszy (czyli od 50 str.?) i tak prawie do końca książki. Jak nie romantyczne podchody bohaterów do siebie, to ciągle jakieś orgie w tle, imprezy, podteksty rzucane przez bohaterów, nie mające w ogóle związku z fabułą. Gdybym chciała czytać coś takiego, to wzięłabym jakikolwiek erotyk.

Jak wspomniałam na początku, pozostała część tej książki, która nie była romansem to ok. 100 stron (jeszcze ostatnich). Dobra, coś zaczęło się dziać pod koniec, ale wtf, o co w ogóle chodzi. JLA momentami tak pisała, jakby od początku wyjaśniała czytelnikowi, krok po kroku fabułę. Jak domyślacie się, tak nie było. Zrobił się chaos fabularny, trupy zaczęły wyskakiwać z szaf. I właśnie ta akcja wciśnięta nagle, na końcu, to jest ten sam przypadek i zabieg, jaki autorka zrobiła przy kolejnych tomach serii „Krew i popiół”. I prawda jest taka, że gdyby wyciąć niepotrzebne i napchane „żeby były” sceny spicy, bezsensowne gadki szmatki, które naciągają fabułę to seria zamknęłaby się w max 2-3 tomach a nie 10. I tutaj widzę, w przypadku tej serii,że będzie po prostu to samo. Chyba, że się opamięta.

Czas na sekcję bohaterów.

Główna bohaterka – Calista, oczywiście jest normalną, przeciętnego wyglądu dziewczyną. Kto by pomyślał, ale niech będzie. Nie wiem, dlaczego, ale z zachowania trochę przypomina mi Seraphenę z serii „Z ciała i ognia”, która jest prequelem serii „Krew i popiół”. Trochę jakby to była ta sama osoba, ale o innym imieniu i wyglądzie. Cóż, lepiej tak, a nie, że jest kalką Poppy, bo jej nie znoszę. Chociaż obie bohaterki (Poppy i Calista) mają w genach późnonocne wędrówki i generalnie szukanie guza, a no i najważniejsze! Zawsze przypadkowo spotykają naj – przystojniejszych, wspanialszych mężczyzn, którzy potem okazują się być ich love interest.

No, a właśnie! Co do męskich bohaterów, to Thorne, jest, jak dla mnie kalką 1:1 Asha, też z wspomnianego prequela – 2m, mięśnie jak głazy, dłuższe włosy, big 🍆. Zachowanie też takie samo. W głowie miałam wyobrażenie tego bohatera, takie same, jak tego z serii „Z ciała i ognia”. No i on, oczywiście, Pan i władca, mający ogromne moce.
Oto właśnie bohaterowie.
ALE! JLA, jak to ostatnio pokazuje w swoich książkach, obdarowała bohaterkę mocą. Zapytacie, jaką. Na początku, przedstawiona moc Calisty, polega na tym, że za pomocą dotyku może poznać przyczynę śmierci dotykanej osoby. Przez całą książkę jest to wspominane. Aż nagle, podczas pewnej sceny, okazuje się tak z d00py, że Calista jest, jak Rhysand z ACOTAR, może przebijać mury umysłowe i wkradać się do głów innych ludzi. Ja się pytam, jak?! Wiem, że to fantasy i wszystko jest możliwe, ale to wygląda, jakby JLA wymyśliła to sobie tak na poczekaniu, bo fajnie by było, żeby bohaterka była jeszcze bardziej cool (no dla mnie nie jest, z mocą czy bez).

Teraz część techniczna.

Rzeczą, której oczekuję we fantasy, bo jest to moje must have jest mapa świata przedstawionego. Tutaj jej nie ma. I byłoby to do przeżycia, gdyby nie to, że bohaterowie operują wielokrotnie różnymi nazwami miast, krain, że coś jest na północy, coś na wyżynach. No i super. Tylko skoro to takie istotne (bo między pocałunkami i macankami zrozumiałam, że chyba jest),to czemu JLA i jej wydawcy nie wpadli na to, żeby coś takiego stworzyć? Nie dość, że opisów tego świata jest naprawdę mało, to pojawia się tyle nazw własnych.

Czas na podsumowanie.

Czy Wy wiecie, jak mimo wszystko jest mi przykro? Pomijając moją złość na książkę i samą autorkę. Naprawdę przeczytałam już tyle dzieł od Jennifer i widzę ten spadek jakości. On wygląda jak zjazd ze zjeżdżalni. Jest po prostu coraz gorzej. Użyję ostrych słów, ale mam wrażenie, że to jest po prostu schyłek twórczości tak świetnej kiedyś autorki. Kiedyś była w mojej top 3 ulubionych autorek, zaraz obok S.J. Maas i D.J.Jensen, a teraz jestem tak zniechęcona, że jakby rozdawali jej książki za darmo to bym nie wzięła. Już nie wspomnę, jaki teraz mam uraz do twórczości Armentrout. Chyba pozostanę jednak przy starszych książkach, chociaż mam wrażenie, że nawet do nich zostałam zniechęcona przez „Upadek i Gniew”. Przeczytałam „Upadek i Gniew”, żebyście Wy nie musieli. Ja odradzam czytania tej książki jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Szkoda kasy, nerwów i czasu.

„Upadek i gniew” jest książką romantasy, +18, a do tego dość spicy. Nie mam nic do takich książek i wiem, jak to bywa z fabułą w tym gatunku. No, ale od początku. Prolog dał mi nadzieję na to, że będzie to całkiem fajna książka i w ogóle historia. Cóż, guess what? Myliłam się. To dopiero niespodzianka. Może zabrzmi to totalnie głupio, ale było za dużo spicy i SMUTa w całej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
158
158

Na półkach: , ,

Czytacie książki Jennifer L. Armentrout?

Do niedawna miałam sporą awersję do tej autorki, ale postanowiłam dać szansę jej nowej serii 🙈

Zacznijmy od tego, że moja awersja do tej autorki była wywołana głupiutką główną bohaterką książki "Krew i Popiół", która jednocześnie musiała też być najpiękniejsza i najzdolniejsza. Bardzo się tym zraziłam, więc zaczynając czytać historię Calisty, nastawiłam się, że może być podobnie.

👀 PODZIAŁ SPOŁECZEŃSTWA - budowa akcji jest prosta. Nadzrodzeni rządzą światem, a zwykli ludzie żyją w biedzie i martwią się, czy przeżyją każdy kolejny dzień. Do tej gorszej grupy należy Calista - kurtyzana barona i dziewczyna ukrywająca przedziwną zdolność przewidywania przyszłości za pomocą dotyku lub myśli. Gdy była dzieckiem, to cudem uniknęła wykrycia swojego sekretu, ale od tamtej pory nie mogła zapomnieć o lordzie Nadzrodzonych - bo właśnie dzięki jego milczeniu przeżyła 🤐

🌶️ SPICY - gdy Calista spotyka go po raz drugi (już w dorosłym życiu),ich relacja rozwija się bardzo szybko. Wzajemne przyciąganie i śmiałość sprawiają, że już w pierwszej scenie biorą wspólny prysznic (choć nie zdradzę Wam jak do tego doszło 😂). Autorka nie pożałowała w treści sugestywnych scen bądź dirty talku i choć nie jestem fanką par, które szybko stają się sobą zafascynowane, to muszę powiedzieć że Calistę z lordem polubiłam. Może dlatego, że Lis znała go wcześniej albo dlatego, że autorka nie insynuowała, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia 👌

⚔️ REBELIA - bałam się, że akcja będzie skupiona tylko na wątku miłosnym, ale miło się zaskoczyłam. Główna fabuła toczy się wokół nadchodzącej rebelii przeciwko władzy Nadzrodzonych i Calista staje przed dylematem, czy dołączyć do spiskowców. Bardzo podobało mi się to, że gdy jej przyjaciel złożył jej taką propozycję, to dziewczyna naprawdę racjonalnie ją przemyślała i nie rzuciła się ze sztyletem na pierwszego lepszego wroga, tak jak większość bohaterek romantasy niestety robi 🤦

Czy żałuję, że przeczytałam tę książkę?
Absolutnie nie - między Calistą a lordem było sporo chemii i pomimo dużej ilości spicy scen książka dalej miała fabułę 👏

Nawet moja awersja do tej autorki zmalała i już planuję przeczytać serię The Harbinger 🔥

[współpraca reklamowa z Wydawnictwem YOU&YA]

Czytacie książki Jennifer L. Armentrout?

Do niedawna miałam sporą awersję do tej autorki, ale postanowiłam dać szansę jej nowej serii 🙈

Zacznijmy od tego, że moja awersja do tej autorki była wywołana głupiutką główną bohaterką książki "Krew i Popiół", która jednocześnie musiała też być najpiękniejsza i najzdolniejsza. Bardzo się tym zraziłam, więc zaczynając czytać...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 387
  • 178
  • 29
  • 18
  • 13
  • 11
  • 6
  • 4
  • 4
  • 3

Cytaty

Jennifer L. Armentrout Upadek i gniew Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także