Los zapisany krwią

Spędziłam bardzo dużo czasu targując się sama ze sobą i próbując sobie wmówić, że ta książka wcale nie była taka zła. Nie spałam w nocy zestawiając ją z innymi kiepskimi pozycjami przeczytanymi ostatnio. I nie ważne, jak bardzo starałam się spojrzeć na jej dobre strony, te słabe wysuwały się na pierwszy plan. Podtrzymuję wrażenie, które miałam po pierwszych 30 stronach - nordycka telenowela.

Wchodzimy do tej historii w buciorach jak do kuchni w patodeweloperce bez przedpokoju. Na pierwszej stronie dostajemy całe 3 zdania budowania świata, a potem wpadamy w absurdalny chaos akcji jak do króliczej nory. Obrywamy kolejnymi absurdami po mordzie jak Bjorn rybą. Z nory nie jesteśmy w stanie się wydostać aż do samego końca, gdzie robi się tylko bardziej niechlujnie.

To moja pierwsza książka autorki i mam nadzieję, że najgorsza. Nie ma w niej ani jednego opisu świata, otoczenia, budynku, drakkaru - słowem niczego. Za to jest 16288 opisów tego jak Bjorn jest umięśniony, wytatuowany, ciemnowłosy, gorący, przystojny i dobry w łóżku. Narracja skupia się na opisie wydarzeń, brakuje tła i głębi tej historii, rozważań bohaterki i wyciągania wniosków. Wszystko dzieje się na łeb na szyję, żadna decyzja nie jest przemyślana, akcja pędzi w takim tempie, że zanim zdążymy się przywiązać do postaci drugoplanowych padają one jak muchy. I w sumie absolutnie nic z tego nie wynika, bo kogo obchodzi śmierć postaci, która pojawiła się 3 strony wcześniej?

Freya jest skonstruowana tak, że po prostu musimy ją uwielbiać i jej współczuć. Poświęca się na każdym kroku dla wszystkich, dla rodziny, dla obcych, dla tych którzy ją krzywdzą, no po prostu Matka Teresa od Wikingów. Jest to tak jednowymiarowe, że aż mdłe. Autorka próbuje to pod koniec nieco urozmaicić, ale nie tędy droga do zbudowania ciekawej postaci.

Każdy głupi wybór bohaterów, dziwne skręty fabularne, brak logiki i ogólnie wszystko w tej książce jest tłumaczone „wolą bogów” i losem. Rozumiem konwencję nordyckich wierzeń, ale nie można absolutnie wszystkich wydarzeń motywować w ten sposób, przez to postacie stają się bandą szalonych, ciemnych dewotów i (oczywiście) tylko wspaniały Bjorn jest głosem rozsądku.

Najlepszą częścią tej książki, co nie znaczy, że wybitną, są walki. Dopóki nikt się nie odzywa, krew się leje strumieniami, a trup ściele gęsto, czyta się to całkiem przyjemnie. Nie są te opisy w żadnym wypadku wyszukane, a same fortele, by oszukać wroga są na poziomie stratega z doświadczeniem zdobywanym w grze Plemiona. Jednak w kategorii mało wymagającej rozrywki i akcji książka niewątpliwie się wyróżnia.

Poświęćmy jeszcze chwilę zakończeniu, na które mocno liczyłam, że przynajmniej odrobinę uratuje tę historię. Niestety, było tylko gwoździem do trumny. To, że wszystko plot twisty były podane na tacy i przewidywalne mi nie przeszkadza. Jednak w jaki sposób się rozegrały - kolejny raz niechlujnie, chaotycznie i ZA SZYBKO. Budowanie dramaturgii i napięcia, innego niż seksualne, w tej książce nie istnieje.

Nie jest to fantastyka najwyższych lotów, nie jest nawet średnich, ot taka naparzanka z wątkiem zakazanej miłości dla szukających nieskomplikowanej acz lekko emocjonującej lektury. Dla niektórych guilty pleasure, dla mnie tylko guilty. Jestem rozczarowana i zwyczajnie zła, znając renomę autorki spodziewałam się czegoś lepszego, a nie kolejnego taniego romantasy z jednowymiarowymi bohaterami. Dodatkowo napisanego płasko, nieciekawie i mało dojrzale. Ta książka poważnie zniechęciła mnie do sięgania po inne z tego podgatunku.

Spędziłam bardzo dużo czasu targując się sama ze sobą i próbując sobie wmówić, że ta książka wcale nie była taka zła. Nie spałam w nocy zestawiając ją z innymi kiepskimi pozycjami przeczytanymi ostatnio. I nie ważne, jak bardzo starałam się spojrzeć na jej dobre strony, te słabe wysuwały się na pierwszy plan. Podtrzymuję wrażenie, które miałam po pierwszych 30 stronach -...

"Los zapisany krwią" rozpoczyna kolejną serię fantasy Danielle Jensen. Po bardzo szybkim przeczytaniu jestem na Tak. Szczególnie że najnowsze pozycje, do tej pory moich idolek literackich, okrutnie mnie rozczarowały. A Danielle trzyma poziom, choć też troszeczkę czuć już wpływy innych autorek romantasy. Jednak opowieść osadzona w świecie, w którym bogowie nordyccy dają swoją krew,by wybrańcy spośród ludzi posiedli ich moce, dała mi świeżość tematu. To bardzo na plus. Główna bohaterka,Freya, przez ukrywaną moc oraz starą przepowiednię zostaje towarem, o który walczyć będą wszyscy, którzy pragną władzy. Na wiele się zgodzi,aby chronić tych których kocha,a którzy na tę miłość w ogóle nie zasługują niestety. Ciągle będzie słyszała o tym, co jej przepowiedziano. Wielokrotnie zostanie zdradzona i osamotniona. A prawda kim tak naprawdę jest ,zaskoczy ją i nas czytelników. To trochę podchodzi pod Krew i popiół ( taka Poppi 2.0) , podobnie jak intymne sceny w jaskini ♥️😁 myślę że inne podobieństwa wychwyci każdy,kto kocha ten typ literatury. Nie mniej jednak polecam.

"Los zapisany krwią" rozpoczyna kolejną serię fantasy Danielle Jensen. Po bardzo szybkim przeczytaniu jestem na Tak. Szczególnie że najnowsze pozycje, do tej pory moich idolek literackich, okrutnie mnie rozczarowały. A Danielle trzyma poziom, choć też troszeczkę czuć już wpływy innych autorek romantasy. Jednak opowieść osadzona w świecie, w którym bogowie nordyccy dają...

Opowieść o wikingach ich życiu wyprawach i wierze w b��stwa...intygi, tajemnice, pożądanie i śmierć...

Opowieść o wikingach ich życiu wyprawach i wierze w bóstwa...intygi, tajemnice, pożądanie i śmierć...

„Los Zapisany Krwią” jest pierwszym tomem Sagi Bezlosych. Obłędnie wydanym pierwszym tomem. Historie o Wikingach zazwyczaj nie trafiają w moje ręce, dlatego ta była dla mnie ogromnym powiewem świeżości. Jednak emocje i przemyślenia, rozwój to coś co kocham całym sercem i szukam w każdej czytanej książce, tutaj Freya ze swoją skomplikowaną relacją rodzinną mi to zagwarantowała. Z każdą stroną poznawałam nowe zwyczaje i przeżywałam wszystko całym sercem, rozwój głównej bohaterki jest mocno podkreślony a Freya z każdym wydarzeniem kształtuje swój pogląd na życie, co dawało mi wiele satysfakcji i postawiło przed czytelnikami tą naprawdę silną główną bohaterkę, która z magii tej mało ważnej Bogini tworzy potęgę. Ogrom manipulacji, dużo nieoczekiwanych zwrotów akcji, trochę brutalności i wątek romantyczny idealnie tutaj zagrały. Czekam na drugi tom jak na zbawienie.

„Los Zapisany Krwią” jest pierwszym tomem Sagi Bezlosych. Obłędnie wydanym pierwszym tomem. Historie o Wikingach zazwyczaj nie trafiają w moje ręce, dlatego ta była dla mnie ogromnym powiewem świeżości. Jednak emocje i przemyślenia, rozwój to coś co kocham całym sercem i szukam w każdej czytanej książce, tutaj Freya ze swoją skomplikowaną relacją rodzinną mi to...

Jak zawsze u tej autorki wątki romantyczne nie sprawiają, że reszta fabuły goni w tle, co jest niestety częstą praktyką w romantasy. Dlatego, choć nie jestem wielką fanką tego podgatunku, to po książki Jensen sięgam w ciemno. Ta konkretna jest kierowana do dorosłych czytelników.

Początek dylogii inspirowanej mitologią nordycką i kulturą Wikingów wypada dobrze. Akcja jest dynamiczna, jest krwawo, jest brutalnie. Świat nie został mocno rozbudowany, raczej skupia się na dwóch wrogich państwach i dodatkowo wyczuwalne jest, że powieść została napisana z założeniem, że odbiorca zna Wikingów i przyjmuje pewne rzeczy za oczywiste.

Bohaterowie to taki miks cech postaci z poprzednich serii, ale też mają w sobie to coś, co sprawia, że nie ma się poczucia kalki. Freya to waleczna kobieta, pragnąca chwały wojowniczki. Nie zadowala jej życie, jako żony rybaka. Szybko się okaże, że i to, co ją czeka, też nie będzie takie, jak sobie wyobrażała. Natomiast Bjorna wykreowano w taki sposób, żeby móc go sprawiedliwie ocenić dopiero na końcu. Uważam to za odpowiedni zabieg, szczególnie jeśli się nie przewidzi wydarzeń. I tutaj muszę przyznać, że niestety domyśliłam się wszystkiego. Jednak to nie tak, że książka jest napisana przewidywalnie. Po prostu wyjątkowo szybko podrzucane tropy ułożyły mi się w jeden klarowny obraz. Co nie zmienia faktu, że ta historia mi się podobała i cały czas byłam zaangażowana.

Ten tytuł polecam fanom autorki, ale też równie dobrze można zacząć od niego, żeby się przekonać, czy styl do nas przemawia.

Jak zawsze u tej autorki wątki romantyczne nie sprawiają, że reszta fabuły goni w tle, co jest niestety częstą praktyką w romantasy. Dlatego, choć nie jestem wielką fanką tego podgatunku, to po książki Jensen sięgam w ciemno. Ta konkretna jest kierowana do dorosłych czytelników.

Początek dylogii inspirowanej mitologią nordycką i kulturą Wikingów wypada dobrze. Akcja jest...

Powiem tak cudowny romans, akcja walka to wszystko co kocham ♡♡
Czułam ze dojdzie do zdrady. I ze jego matka zyje i ze to byla sciema.
Uwielbiam Bjorna mimo wszystko, sceny z nim i jak pomagał sprawialy ze w moim serduszlu robilo sie cieplo ♡♡
Czekam na wyjasnienie co tak naprawdę sie stalo i jaka jest prawda.

Powiem tak cudowny romans, akcja walka to wszystko co kocham ♡♡
Czułam ze dojdzie do zdrady. I ze jego matka zyje i ze to byla sciema.
Uwielbiam Bjorna mimo wszystko, sceny z nim i jak pomagał sprawialy ze w moim serduszlu robilo sie cieplo ♡♡
Czekam na wyjasnienie co tak naprawdę sie stalo i jaka jest prawda.

Los zapisany krwią, Danielle L. Jensen

Romantasy 18+
Mitologia nordycka
Wikingowie
Zakazany romans
Ukryta moc
Przeznaczenie

„Gdybym tylko umiała przestać pragnąć, może znalazłabym odrobinę szczęścia w tym, co miałam.”

Główna bohaterka książki „Los zapisany krwią” - Freya, jest dziewczyną, która pragnie od życia więcej, niż tylko przeżyć dni, chce je przeżywać, cieszyć się nimi. Zawsze marzyła o dołączeniu do drużyny jarla, o obronie krainy przed najeźdźcami i zdobyciu bogactwa siłą swoich ramion. Niestety, nie mogła spełnić swoich marzeń, ze względu na tajemnicę, którą była zmuszona ukrywać. Freya jest dzieckiem bogów, a dokładnie bogini Hlin, patronki wojny. Przepowiedziano, że jej magia zjednoczy Skalandię, przez tego, który zapanuje nad Jej losem. Dla ochrony i bogactwa została wydana przez swoją rodzinę za Vragiego, który w trakcie poczęcia został obdarowany mocą boga Njorda. Freya nienawidzi swojego Męża oraz życia, jakie przy nim prowadzi.

„Los wszystkiego jest utkany poza losem dzieci bogów (…) Twoja ścieżka nie jest znana, a krocząc nią układasz na nowo nici wszystkich wokół siebie.”

Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia Vragi zdradza jarlowi Snorii tajemnicę Frei. W próbie walki
z synem jarla – Bjornem, Freya ujawnia swoją magię. Od tego zdarzenia zaczyna się jej podróż,
w której Freya stanie przed przepowiedzianym jej losem. Jej postać zostanie wciągnięta w wir zdarzeń, przez jarla Snorriego zostanie związana przysięgą krwi, a jej obroną zajmie się Bjorn, a między nimi iskrzy już od pierwszego spotkania.

Danielle L. Jensen, podaje nam świat inspirowany mitologią nordycką, wikingami i Skandynawią. Oprócz głównych bohaterów, dostajemy też ciekawe, poboczne postacie. Do tego wplata zmysłowy, gorący romans między Freyą&Bjornem. Z każdym kolejnym etapem podróży naszej bohaterki będziemy odkrywać kolejne tajemnice, poczujemy jej magię, furię, złość, doświadczymy zdrady
i staniemy przed trudnymi wyborami. Teraz z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu, bo jestem ciekawa jaką ścieżkę wybierze Freya.

„Jesteś moja, W Ogniu Zrodzona. Nawet jeśli tylko my dwoje o tym wiemy.”

Los zapisany krwią, Danielle L. Jensen

Romantasy 18+
Mitologia nordycka
Wikingowie
Zakazany romans
Ukryta moc
Przeznaczenie

„Gdybym tylko umiała przestać pragnąć, może znalazłabym odrobinę szczęścia w tym, co miałam.”

Główna bohaterka książki „Los zapisany krwią” - Freya, jest dziewczyną, która pragnie od życia więcej, niż tylko przeżyć dni, chce je przeżywać, cieszyć...

Dawno już żadna książka tak mnie nie pochłonęła.
Nie pamiętam, jak trafiłem na tę pozycję. Może to nazwisko autorki, której poprzednie serie mi się podobały (Trylogia Klątwy i Królestwo Mostu) zachęciło mnie do przeczytania pierwszego rozdziału jeszcze po angielsku. Od tamtej pory polowałem na polskie wydanie i wreszcie się doczekałem.

Spodziewałem się solidnego romantasy, a dostałem o wiele więcej.

Ta książka jest trochę inna od poprzednich pozycji autorki i - przynajmniej w mojej ocenie - pod pewnymi względami lepsza. Przede wszystkim tu jest zdecydowanie więcej magii oraz przygód. Praktycznie od samego początku czytelnik jest wciągany w wir wydarzeń, które zdają się nie mieć końca - akcja goni akcję. Dodatkowym atutem są motywy nordyckie, mocno czerpiące z mitologii, które tak bardzo przypominają mi świat Thorgala Aegirssona (mam na myśli komiksy, bo książki są podobno słabsze).

Co mi się podobało? Świetnie napisane dialogi - pełne humoru i podtekstów. Wciągająca, nieraz pełna napięcia fabuła. Dobrze napisane sceny walki. Zaskakujący - przynajmniej mnie - zwrot akcji pod koniec.

Szkoda tylko, że na tom drugi przyjdzie trochę poczekać. Na stronie autorki jest informacja, że w języku angielskim pojawi się na wiosnę przyszłego roku (2025). Oby tylko polski wydawca miał w planie jej tłumaczenie! Ja na pewno będę na nią czekał z niecierpliwością.

Polecam.

Dawno już żadna książka tak mnie nie pochłonęła.
Nie pamiętam, jak trafiłem na tę pozycję. Może to nazwisko autorki, której poprzednie serie mi się podobały (Trylogia Klątwy i Królestwo Mostu) zachęciło mnie do przeczytania pierwszego rozdziału jeszcze po angielsku. Od tamtej pory polowałem na polskie wydanie i wreszcie się doczekałem.

Spodziewałem się solidnego...

Książka jest absolutnie idealna. Idealnie wyważona, dobre postacie, idealny romans. Czekam z niecierpliwością na kontynuacje.

Książka jest absolutnie idealna. Idealnie wyważona, dobre postacie, idealny romans. Czekam z niecierpliwością na kontynuacje.

Los zapisany krwią był dla mnie obowiązkową lekturą, a na to wpłynął jeszcze fakt, że autorką jest Danielle L. Jensen, no i to wydanie.

Freya jest uwięziona w nieszczęśliwym małżeństwie, całe dnie spędza na patroszeniu ryb i marzeniu o zostaniu wojowniczką. Jej marzenia mają okazję się spełnić, gdy miejscowy jarl zmusza ją do walki z jego synem. Wtedy wychodzi na jaw jej tajemnica - dziewczyna jest tarczowniczką, której magia dzięki Hlin może powstrzymać każdy atak. Według przepowiedni jej magia ma zjednoczyć Skalandię. Od tej pory żyje z Jarlem, a jego syn Bjorn ma za zadanie jej chronić. Na jej drodze pojawią się próby, ale najtrudniejszą z nich może być przeciwstawienie się pożądaniu jakie czuje do swojego obrońcy.

Od początku czułam się jak w połączeniu serialu Wikingowie i gry Assasin’s Creed Valhalla.
W dodatku mamy magię, przystojnego wikinga i zakazany romans. No i jak pisałam wcześniej poprzednie książki tej autorki mnie bardzo wciągnęły, więc tego też oczekiwałam tutaj.

Książkę od początku szybko się czytało. Dosłownie leciałam przez strony i nie wiem kiedy ją skończyłam. Dodatkowo między Freyją, a Bjornem iskrzy już od samego początku. Ich romans jednak to nie tylko fizyczne pożądanie, ale też i humorystyczne rozmowy.

Pomimo, że książkę czytało się bardzo szybko i początkowo byłam bardzo wciągnięta w akcję to później mi tego zabrakło. Coś się działo, ale niby jednak nie, momentami byłam trochę znudzona. Co więcej Freya, która zapowiadała się na silną i rozsądną bohaterkę z każdą kolejną decyzją mnie bardziej irytowała. Jej rozsądek jakby wyparował. Również wiele spraw było dla mnie bardzo przewidywalnych.

Zakończenie i tak częściowo mnie zaskoczyło, dlatego wyczekuję kolejnej części. I Bjorna.

Ocena:
7/10

Los zapisany krwią był dla mnie obowiązkową lekturą, a na to wpłynął jeszcze fakt, że autorką jest Danielle L. Jensen, no i to wydanie.

Freya jest uwięziona w nieszczęśliwym małżeństwie, całe dnie spędza na patroszeniu ryb i marzeniu o zostaniu wojowniczką. Jej marzenia mają okazję się spełnić, gdy miejscowy jarl zmusza ją do walki z jego synem. Wtedy wychodzi na jaw jej...