Zima jakby sobie o nas przypomniała. Po bodaj dwóch latach przerwy, mogę znowu robić zdjęcia zamarzającej rzeki i Mazowsza w zimowej szacie. Początek stycznie przyniósł kilkunastostopniowe mrozy i opady śniegu. Którejś nocy padający biały puch oblepił gałęzie. Wybrałem się więc zobaczyć co tam słychać nad Wisłą.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Zima to szczególnie trudny czas dla zwierząt. Bobry nie są wyjątkiem. Dokąd sięgnęły zęby, wszystko zostało objedzone. |
![]() |
Dawno już nie miałem okazji podziwiać takich widoków. |
![]() |
Nadbrzeżne zarośla łęgowe wyglądały... |
![]() |
... jak z innego świata. Poczułem się jakbym przeszedł przez szafę. |
![]() |
Zauroczony chłonąłem baśniowy krajobraz. |
![]() |
Po południu śnieg niestety zaczął się obsypywać. Następnego dnia było nadal zimowo ale już nie tak niezwykle. |