Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bocian. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bocian. Pokaż wszystkie posty

30 stycznia 2014

Z traktorem na boćki II




Postanowiłem w tym roku powtórzyć fotografowanie bocianów przy pomocy drobnego rekwizytu... traktora. Zeszłoroczne próby (do obejrzenia tutaj) wypadły całkiem obiecująco. Pojechałem więc do przyjaciół w Sławatyczach w czasie sianokosów. Wsiadłem "na pasażera" do traktora i ruszyliśmy, ścinając gęste nadbużańskie trawy. Po kilku minutach pojawiło się chyba z 8 boćków. Te to mają wywiad i rozpoznanie okolicy. Tak jak pisałem wcześniej, wcelowanie w bociana z kolebiącego się traktora było sporym wyzwaniem.... ale nagle kosiarka się zatkała jakimś upartym wiechciem trawy. Trzeba było zejść i ją oczyścić. I tu... bociany nas zupełnie zlekceważyły. Kiedy trzymałem się blisko traktora, traktowały mnie niemal jak powietrze i podchodziły na kilka metrów! Postanowiłem sprawdzić gdzie leży granica ich tolerancji. Dopiero gdy oddaliłem się o jakieś dziesięć metrów, bociany zwróciły na mnie uwagę. Ale nawet wtedy nie odleciały tylko odsunęły się z wyraźnym niesmakiem na dziobach. Pomysł ze stojącym traktorem powtórzyliśmy jeszcze kilkukrotnie. I za każdym razem przynajmniej kilka bocianów szukało smakołyków nie dalej niż dziesięć metrów ode mnie. Potem usiadłem obok wielkiej beli zeszłorocznego siana, narzuciłem się świeżą pachnąca trawą i czekałem na przejazd traktora z bocianim orszakiem. Taka... defilada przed obiektywem.
Wkrótce bociany się najadły i przestały biegać za traktorem. Przez chwilę postały na łące i powoli zaczęły odlatywać. Chyba nakarmiliśmy do syta wszystkie okoliczne boćki.
W kolejnym roku pewnie znowu wproszę się do Sławatycz na bocianokosy...  dobrze Asiu?





Lądowanie
"Szwedzki stół"
Własnie tłusty pasikonik zniknął w gardzieli... 
Co ja połknąłem? - stał tak przez minutę zastanawiając się - ...  kłaczek?
Ruchy, ruchy panienki... traktor się oddala!
Bociany zupełnie mnie lekceważyły o ile nie oddalałem się od traktora
...narzuciłem się świeżą pachnąca trawą i czekałem na przejazd traktora z... 
...bocianim orszakiem.









14 września 2012

Z traktorem na boćki...





Zawsze mnie wkurzało, że bociany kręcą się tuż obok traktorów czy pracujących na polu rolników a kiedy pojawiam się z aparatem natychmiast zaczynają trzymać dystans. Nawet gdy chodziłem z grabiami w ręku i aparatem na szyi, traktowały mnie jak coś groźnego. Nie dawały się wyprowadzić w pole, bo nie wyglądałem swojsko. Coś w moim zachowaniu budziło ich nieufność. Widać zbyt wyraźnie odstawałem od typowego rolniczego otoczenia.

I dopiero niedawno przytrafiła się okazja. Zajechałem z przyjaciółmi na łąkę po bele zeszłorocznego siana (pozdrowienia dla Asi, Beaty, Magdy, Romka i jego mamy ze Sławatycz) gdy tuż obok wylądował bociek. Na podniesienie aparatu do oka i przejście kilku kroków zareagował... nie odlotem ale stanowczym odejściem i pełnym zniesmaczenia spojrzeniem.
Po krótkiej naradzie wskoczyliśmy do traktora i ruszyliśmy śladem bociana. On dobrze wiedział, że spod kół mogą wyskakiwać smaczne kąski - niemal wprost do dzioba. Wystarczy go otworzyć i poczekać... Więc sam zaczął się do nas zbliżać, tak że chwilami był zbyt blisko na robienie zdjęć. Parę razy miałem wrażenie, że przejedziemy mu kołem po dziobie. Albo, że jak zeskoczę to wyląduję mu na grzbiecie.   Ktoś słyszał o siodle dla bociana? 
A próba wcelowania z trzęsącego się traktora do biegającego dookoła boćka dostarczała dodatkowych wrażeń. Ponad połowa zdjęć okazała się być... prawie trafionych.





"Bo on szybuje w trawie jako szczupak w Niemnie" Adaś Mickiewicz / Pan Tadeusz
To było co prawda o derkaczu ale tu pasowało idealnie...  








Ja się czaiłem na bociany... zaczajono się i na mnie...   (fot: Danusia Dejtrowska) 

18 czerwca 2011

W bocianim raju... cz.2




Właśnie się dowiedziałem, że latoś w Pentowie są zasiedlone 34 gniazda. I są już pisklęta! Trzeba by jakoś znaleźć chwilę i je odwiedzić  :)
Z braku współczesnych jeszcze trochę zdjęć z początku maja.




Prawie... wcelowałem !!!



Nie tylko bociany pozowały przed obiektywem: Niuniek i jego małżonka...

Portret Niuńka 

I na koniec - lans na pychówce!  :-D  (fot. Maciej Pawelec) 









03 czerwca 2011

W bocianim raju...




Na początku maja wybrałem się do Bocianiej Wioski w Pentowie. Tu, wśród narwiańskich rozlewisk bociany znalazły idealne miejsce do życia. W promieniu najwyżej kilkuset metrów założyły chyba ze 30 gniazd. Po całym dniu pracy, od machania ciężkim aparatem bolały mnie ręce.
Ale miejsce to magiczne...




Świt nad wiosennymi rozlewiskami 

Chwilę potem już lało...  

Leciał prosto na mnie...

... i w ostatniej chwili skręcił.

Nie ma ten tego, o chałupę trzeba dbać

Krążył na niebie...

...i zmierzył mnie wzrokiem.

Będą nowe bociany






01 czerwca 2011

Wspomnienia...



Przejeżdżałem niedawno obok miejsca gdzie kilkanaście lat temu zrobiłem to zdjęcie. Nie ma bocianów, nie ma strzechy... nie ma nawet stodoły