... obrożne. Drugi gnieżdżący się nad Wisłą gatunek - sieweczki rzeczne też były gdzieś w pobliżu. Widziałem je z daleka ze swojego ukrycia. Słyszałem jak sobie rozmawiają po swojemu. Ale zanim zdążyłem się do nich "przymierzyć", rozpadały się deszcze, potem przyszła woda (tak właśnie nazywają powódź w okolicach) i wszytko wyrównała... Podejrzewam, że sieweczki jak i ich sąsiadki rybitwy białoczelne nie doczekały się w tym roku potomstwa. Przynajmniej na odwiedzanej przeze mnie wysepce...
![]() |
Na czystym piasku, przy małym patyku... |
![]() |
... leżały cztery maleńkie nakrapiane jaja. |
![]() |
Prawie niewidoczne, jeśli nie wiedziało się gdzie są ! |
![]() |
Tylko cztery... ale i tak trzeba było się nieźle namęczyć ... |
![]() |
... by wszystkie przykryć |
![]() |
Zwłaszcza, że potem nie ma zmiłuj. A biednemu piasek zawsze sypie w oczy! |