Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sosna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sosna. Pokaż wszystkie posty

22 czerwca 2012

Sosny... Strach się bać !!!



W tym roku przeoczyłem kwitnienie sosen. Wszystko odbyło się tak błyskawicznie... Jednego dnia kwiaty były jeszcze zielone i nierozwinięte. A gdy po tygodniu przyjechałem ponownie... było już po ptakach... znaczy po kwiatach. Wszystkie były uschnięte na wiórki! Jak długo w tym roku kwitły sosny? Dzień? Dwa? Trzy? Nie wiem. Ale takiego roku jeszcze nie przeżyłem. Zawsze to trwało znacznie dłużej.

Sosna jest najczęściej rosnącym drzewem w polskich lasach. Do tego jest wiatropylna. A wiatropylność wymaga ogromnych ilości lekkiego pyłku. Ogromna ilość drzew przemnożona przez ogromną ilość pyłku daje czasem nam... efekt taki jak na zdjęciach jednego z mazurskich jezior. Pyłek wędruje z wiatrem na ogromne odległości.  Żółte plamy sosnowego pyłku widywałem nawet w kałużach w ścisłym centrum Warszawy. A tam do najbliższej kwitnącej sosny może być nawet kilkanaście kilometrów. Wyglądały tak, jakby ktoś rozlał żółtą farbę. I takie budziły skojarzenia, sadząc z komentarzy przechodniów. Podobnie zresztą było na Mazurach. Żółta plama przy brzegu spowodowała wręcz przerażenie wśród turystów. Skażenie.. bakterie... wirusy... chemia... Takie słyszałem głosy dookoła!










30 grudnia 2011

Puszcza Paska w piski... eee... znaczy Piska w paski...

A na skraju lasu pogoda,
a w tych szparach kurzawa szczerozłota,
jakby Febus pogubił koła.

Bosą stopą brnę przez mokradła,
Inna zieleń wciąż. Inne światła
Błękit jak matka woła.

Kiedym przez las sosnowy szedł,
pojąłem, że w nim jest coś z męskiej tragedii.
A kiedym w las liściasty wszedł,
to jakbym słyszał śmiech i flet,
jakbym wstąpił do pokoju kobiety.



Konstanty Ildefons Gałczyński 
te strofy napisał w Leśniczówce "Pranie" 
zaledwie kilometr czy dwa od miejsca gdzie rośnie ten las...