Kobiety częściej czytają mężczyzn, a mężczyźni nie czytają kobiet? Sprawdź wyniki badania

Mam problem z zapamiętywaniem nazwisk autorów i tytułów książek, które przeczytałam, dlatego jest mi naprawdę wszystko jedno czy czytam książkę napisana przez mężczyznę czy przez kobietę czy kim się czuję autor. Ważne, żeby książka była ciekawa, dla mnie ciekawa oczywiście, żebym mogła coś wynieść z lektury, żebym chciała jej w swojej biblioteczce. 
Tak sobie myślę, a mogę się mylić, ale to moje zdanie, że może mężczyźni rzadziej sięgają po książki pisane przez kobiety z dwóch powodów. Pierwszy, podchodzą do tematu stereotypowo, bo kobieta to tylko romans albo tkliwy dramat. A drugi bo mają inne zainteresowania, częściej sięgają po literaturę faktu, reportaże, literaturę wojenną, techniczną, s-f, a w tych gatunkach jednak prym wiodą autorzy mężczyźni. Dobrze zatem jest promować pisarki, które specjalizują się w powyższym a są mało znane. Tak myślę, choć mogę się mylić.

Mam problem z zapamiętywaniem nazwisk autorów i tytułów książek, które przeczytałam, dlatego jest mi naprawdę wszystko jedno czy czytam książkę napisana przez mężczyznę czy przez kobietę czy kim się czuję autor. Ważne, żeby książka była ciekawa, dla mnie ciekawa oczywiście, żebym mogła coś wynieść z lektury, żebym chciała jej w swojej biblioteczce. 
Tak sobie myślę, a mogę...

Przez lata czytałam głównie mężczyzn. Teraz troszkę staram się to zmienić, bo męczy mnie wyłącznie "męska perspektywa na świat" albo "jak faceci objaśniają świat kobietom". Coraz częściej sięgam po książki autorek - raz jest lepiej, raz gorzej (jak w sumie u autorów). Moimi tegorocznymi pozytywnymi odkryciami są: Kiley Reid[authorLink]190951|Kiley Reid[/authorLink], Sarah Waters[authorLink]24128|Sarah Waters[/authorLink], Barbara Kingsolver[authorLink]16253|Barbara Kingsolver[/authorLink], Ia Genberg[authorLink]261649|Ia Genberg[/authorLink]. A wśród ulubionych od lat znajdują się: Joyce Carol Oates[authorLink]15312|Joyce Carol Oates[/authorLink], Elif Shafak[authorLink]24373|Elif Shafak[/authorLink].

Kobieta chętniej "przeczyta mężczyznę" niż "mężczyzna kobietę". 

Przez lata czytałam głównie mężczyzn. Teraz troszkę staram się to zmienić, bo męczy mnie wyłącznie "męska perspektywa na świat" albo "jak faceci objaśniają świat kobietom". Coraz częściej sięgam po książki autorek - raz jest lepiej, raz gorzej (jak w sumie u autorów). Moimi tegorocznymi pozytywnymi odkryciami są: Kiley Reid[authorLink]190951|Kiley Reid[/authorLink], Sarah...

A kogo to obchodzi, co autor ma między nogami. Są panowie i panie, po których bardzo widać, jakiej płci perspektywę przyjmują, a są tacy, których na podstawie ich tekstu nie zdefiniujesz. Zależy co się komu podoba, ale dla mnie płeć osoby będącej autorem jest ostatnią rzeczą, na którą zwracam w książce uwagę. 

A kogo to obchodzi, co autor ma między nogami. Są panowie i panie, po których bardzo widać, jakiej płci perspektywę przyjmują, a są tacy, których na podstawie ich tekstu nie zdefiniujesz. Zależy co się komu podoba, ale dla mnie płeć osoby będącej autorem jest ostatnią rzeczą, na którą zwracam w książce uwagę. 

Jestem zdania, że inicjatywy o których mowa w tym artykule są potrzebne, jak np. znani mężczyźni wybierają ulubione pisarki. Choćby dlatego, że niektórzy z zasady nie sięgają po "żeńską" literaturę kojarząc ją uważam że niesprawiedliwie jedynie z romansami i obyczajówkami, czyli ogólnie z książkami bardzo mało wymagającymi. A warto czytać książki pisarek, gdyż zwaracają one uwagę na inne aspekty życia i co za tym idzie inne problemy. Płeć w jakimś stopniu wpływa na nasze odbieranie świata i czytanie literatury z półki kobiecej wzbogaca naszą perspektywę, a może też pomóc w zrozumieniu pewnych problemów. Podobnie jak warto czytać książki osób nieheteronormatywnych, queerowych, transpłciowych i osób innych narodowości (bo przecież, co naród to inna mentalność, co miewa swoje odbicie w literaturze). Właśnie ze względu na to, by poznać inny punkt widzenia, inne doświadczenia życiowe itd.
 Ale na to potrzeba otwartości, której jak można łatwo zaobserwować niektórym osobom zwyczajnie tutaj brakuje i nie starają się zrozumieć, nawet nie chcą, wolą osądzać i oceniać, bo tak jest najłatwiej (tutaj odnoszę się też do innych artykułów też i dyskusji pod nimi).  

Jestem zdania, że inicjatywy o których mowa w tym artykule są potrzebne, jak np. znani mężczyźni wybierają ulubione pisarki. Choćby dlatego, że niektórzy z zasady nie sięgają po "żeńską" literaturę kojarząc ją uważam że niesprawiedliwie jedynie z romansami i obyczajówkami, czyli ogólnie z książkami bardzo mało wymagającymi. A warto czytać książki pisarek, gdyż zwaracają one...

 Drobna uwaga do wpisu "uwagę na płeć osoby piszącej" brzmi dziwacznie, lepiej by brzmiało "uwagę autora" ewentualnie, "uwagę autora lub autorki". Inaczej to trochę jak nowomowa, ostatnio spotkałem się, jak ktoś usiłował przekonać mnie, że nie powinno się mówić kobiety, ale "osoby menstruujące". 😂 
Wracając do meritum, to faktycznie większość autorów, których czytam to mężczyźni. Czy kieruję się płcią? Chyba nie, raczej opisem, oceną i gatunkiem. Istnieją 3 możliwości: a) mężczyźni trafiają lepiej w gust męski b) w tych gatunkach panie nie wyrobiły sobie takiej rozpoznawalności bym trafiał na rekomendacje ich dzieł c) mniej pań pisze dark fantasy.

 Drobna uwaga do wpisu "uwagę na płeć osoby piszącej" brzmi dziwacznie, lepiej by brzmiało "uwagę autora" ewentualnie, "uwagę autora lub autorki". Inaczej to trochę jak nowomowa, ostatnio spotkałem się, jak ktoś usiłował przekonać mnie, że nie powinno się mówić kobiety, ale "osoby menstruujące". 😂 
Wracając do meritum, to faktycznie większość autorów, których czytam to...

Co to w ogóle za robienie badań na podstawie danych sprzedażowych? xD już abstrahując od tego jak debilny jest to pomysł i że z tego nie da się wykroić żadnych sensownych wniosków (chyba że do gazetki typu Bravo Girl, niestety pamiętam te czasy) i że z badaniem nie ma to nic wspólnego to ciekawe czy wzięto pod uwagę bias związany z tym, że kobiety statystycznie częściej pamiętają o urodzinach rodziców, teściów i pociotków i to one mogą częściej kupować książki jako prezenty, dla mężczyzn również. Płakać mi się chce jak widzę takie marne próby wyciągania wniosków pod seksistowską tezę i robienie taniej sensacji z niczego. 
P.S. Ciekawe czy kobiety czytają np. romanse pisane przez Nicolasa Sparksa dlatego, że jest kobietą. Skoro Kopernik była kobietą, to może Sparks też.

Co to w ogóle za robienie badań na podstawie danych sprzedażowych? xD już abstrahując od tego jak debilny jest to pomysł i że z tego nie da się wykroić żadnych sensownych wniosków (chyba że do gazetki typu Bravo Girl, niestety pamiętam te czasy) i że z badaniem nie ma to nic wspólnego to ciekawe czy wzięto pod uwagę bias związany z tym, że kobiety statystycznie częściej...

Dla mnie ma znaczenie czy książka jest interesująca i warta mego czasu oraz pieniędzy. Z gatunków, które czytam tj. SF, fantasy, horror, kryminał, powieść historyczna (historia alternatywna), sensacja, thriller i inne pomniejsze gatunki z beletrystyki to czytam przeważnie książki autorów, bo są moim zdaniem lepiej opisane niż książki od autorek i warte mego czasu. Agatę Christie za Herculesa Poirota szanuję, E. Cherezińską (za książkę o Przemyśle II), Nele Neuhaus — wśród rekinów też przeczytałem itp., ale autorki kobiece lepiej sprawdzają się w romansach/erotyce, czyli to, czego nie czytam "Zamczysko w Otranto nie pozdrawia" poza tym mam pewne skojarzenie, że autorki kobiece = romans/erotyka i to jest niemal wpychane na siłę niczym DEI w popkulturze vide Star Wars Acolyte. Poza tym "To właśnie ta organizacja przyznaje obie nagrody, a jej celem jest także wspieranie czytelnictwa, w tym czytania przez mężczyzn książek autorstwa kobiet." - czy to nie jest wymuszanie, jak na lekcjach z lektur szkolnych, czytania autorek, bo i tutaj zagranie karty ofiary, dyskryminacja ?!
Ja podkreśliłem, że bardziej preferuję w tych gatunkach, których czytam autorów, ale też są autorki warte mej uwagi. Jednakże sam podejmuję decyzję na podstawie moich własnych preferencji, bo wiem, że mam swobodę wyboru. Mimo że artykuł obrazuje "badanie", które IMO jest dla mnie ideologicznych wymuszaniem, zamiast wskazać, że osoba czytająca czyta to co jest jakościowe dla niej i promować nie jako racjonalne zakupy książek (bez względu na formę). 

Jeżeli takie "badania" będą nagminne to może się okazać, że np. Ja jestem mizoginem, bo nie czytam książek od autorek lub transfobem/homofobem, bo nie czytam od tych twórców książek.
Jasne promujmy odpowiedzialne czytelnictwo, ale nie róbmy czegoś takiego jak w tym "badaniu" z Wlk. Brytanii, bo może się okazać, że będą takie czasy, gdzie wydawnictwa będą oskarżać czytelników o to, że nie czytają książek wydawnictw i te wydawnictwa nie zarabiają vide casus Star Wars Acolyte, gdzie Disney oskarżył widzów za fiasko finansowe tego serialu.

Kupować, czytać pod swoje osobiste preferencje i szanować swój czas oraz swoje pieniądze. Tyle.

Dla mnie ma znaczenie czy książka jest interesująca i warta mego czasu oraz pieniędzy. Z gatunków, które czytam tj. SF, fantasy, horror, kryminał, powieść historyczna (historia alternatywna), sensacja, thriller i inne pomniejsze gatunki z beletrystyki to czytam przeważnie książki autorów, bo są moim zdaniem lepiej opisane niż książki od autorek i warte mego czasu. Agatę...

Kwestia czy autorem częściej jest mężczyzna czy kobieta nierzadko zależy od gatunku po jaki sięgamy.
Mało który mężczyzna sięga po książki typu romans czy  romantasy, a tu (jako autorki) prym wiodą raczej kobiety i nie ukrywajmy, że te książki niejako są kierowane do kobiet. Mężczyźni piszą książki z gatunku fantastyki zupełnie inaczej- mniej jest wątku romantycznego, który często jest jednym z głównych motorów napędowych książek pisanych przez kobiety.
Oczywiście mamy wspaniałych autorów i autorki w każdym gatunku i osobiście sięgając po książkę interesuję się jedynie historią która mnie zaciekawiła, a nie tym co autor ma między nogami. 😈
Nie wydaje mi się żeby mężczyźni z badania z premedytacją wybierali książki pisane przez mężczyzn, raczej to kwestia interesującej danego czytelnika tematyki i preferencji odnośnie tematyki lektury, nie zaś autora.
Badanie oparte jedynie na danych zakupowych niekoniecznie są rzetelne, wszak nie każdy książki kupuje oraz nie wszystkie książki kupujemy dla siebie. Książki nierzadko pożyczamy znajomym, wypożyczamy w bibliotekach, czy czytamy w ramach subskrypcji danej platformy ( np bookbit, woblink).
Nie ukrywam że to badanie to trochę na zasadzie byle się do czegoś przyczepić😎 Zaraz dojdzie do kolejnego absurdu, że będzie promowanie kiepskich jakościowo książek tylko dlatego, że są napisane przez kobiety  (ewentualnie inną płeć).
Podobna sytuacja była jakiś czas temu, gdy był artykuł odnośnie "zbyt małej" reprezentacji autorów "kolorowych" (tak, wiem, brzmi to źle) wśród osób zgłoszonych do jakiejś tam nagrody 😅

Kwestia czy autorem częściej jest mężczyzna czy kobieta nierzadko zależy od gatunku po jaki sięgamy.
Mało który mężczyzna sięga po książki typu romans czy  romantasy, a tu (jako autorki) prym wiodą raczej kobiety i nie ukrywajmy, że te książki niejako są kierowane do kobiet. Mężczyźni piszą książki z gatunku fantastyki zupełnie inaczej- mniej jest wątku romantycznego,...

I na tym by trzeba zakończyć: „Women’s Prize Trust możecie kojarzyć z Women’s Prize for Fiction i od tego roku również z Women’s Prize for Non-Fiction. To właśnie ta organizacja przyznaje obie nagrody, a jej celem jest także wspieranie czytelnictwa, w tym czytania przez mężczyzn książek autorstwa kobiet.”😇

I na tym by trzeba zakończyć: „Women’s Prize Trust możecie kojarzyć z Women’s Prize for Fiction i od tego roku również z Women’s Prize for Non-Fiction. To właśnie ta organizacja przyznaje obie nagrody, a jej celem jest także wspieranie czytelnictwa, w tym czytania przez mężczyzn książek autorstwa kobiet.”😇

Nie interesuje mnie płeć autora, ale czy książka jest interesująca.  Oczywiście więcej mam przeczytanych książek napisanych przez mężczyzn, gdyż lubię książki z fantastyki i popularnonaukowe. Natomiast nie lubię romansów i powieści obyczajowych. 

Nie interesuje mnie płeć autora, ale czy książka jest interesująca.  Oczywiście więcej mam przeczytanych książek napisanych przez mężczyzn, gdyż lubię książki z fantastyki i popularnonaukowe. Natomiast nie lubię romansów i powieści obyczajowych.