Rodzice i dziadkowie ca�� noc koczowali pod ��obkiem. "Kolejki jak za PRL-u"

Rodzic�w luba�skich maluch�w wspierali dziadkowie. Stali w kolejce 20 godzin. Wszystkim zale�a�o, �eby ich dziecko mia�o zapewnione miejsce w ��obku. Rok wcze�niej bowiem nie ka�demu uda�o si� je "zdoby�".

Rekrutacja do przedszkoli i żłobków zwykle wzbudza wiele emocji. Rodzice martwią się, że ich pociechy nie dostaną miejsca w upatrzonej placówce, a w przypadku dzieci żłobkowych - w żadnej. Dla niektórych zapisy do publicznych placówek są sprawą życia i śmierci. Rekrutacja zwykle rozpoczyna się w lutym i marcu. W żłobku miejskim przy ul. Różanej w Lubaniu zapisy zaczęły się 4 marca w poniedziałek. Rodzice i dziadkowie maluchów ustawili się w kolejce już poprzedniego dnia, w obawie, że nie dla wszystkich starczy miejsc. Tak było rok wcześniej - rodzice ośmiorga maluchów odeszli z kwitkiem.

Zobacz wideo Żegnamy Stasia, Nel i prace domowe [Co to będzie. Odcinek 2]

Rekrutacja do żłobka: rodzice koczowali przez całą noc

Rekrutacja do przedszkoli i żłobków bywa sporym wyzwaniem dla rodziców. Jak donosi portal eluban.pl, pierwsza osoba ustawiła się w kolejce w niedzielę o godzinie 14. Po godzinie osiemnastej na liście kolejkowej stworzonej przed placówką było zapisanych już 14 osób. Dwóch ojców pod placówkę przyjechało kamperem, żeby czekać pod żłobkiem w komfortowych warunkach, inni siedzieli na turystycznych krzesełkach, niektórzy przynieśli termosy z herbatą. Na szczęście noc z niedzieli na poniedziałek była dość ciepła.   

"Nie powinno mieć miejsca takie zdarzenie, z automatu dziecko, które się urodziło powinno mieć zagwarantowanie miejsce w żłobku i przedszkolu. Kolejki jak za PRL-u, niestety sytuacja nas do tego zmusza - nas rodziców. No nie w tych czasach, za komuny, to się zgodzę, ale nie dzisiaj" - powiedział jeden z rodziców w wypowiedzi dla radiowroclaw.pl.

Rekrutacja do żłobka: miejsc starczyło dla wszystkich dzieci

W poniedziałek o godzinie 7.00 ruszyły zapisy. Aż do tego czasu 22 osoby stojące w kolejce nie wiedziały, ile miejsc dla lubańskich maluchów przewidziano w placówce. Okazało się, że 26, czyli więcej, niż było chętnych. Wszystkim udało się zapisać pociechy. 

Jak donosi portal eluban.pl, magistrat wie, że miejsc żłobkowych w Lubaniu jest za mało. Obecnie we wszystkich placówkach jest ich ok. 55, kolejne są szykowane w budynku byłej szkoły podstawowej na Księginkach, jeszcze nie wiadomo, kiedy będą gotowe. "Rzeczywistość pokazała, że tych miejsc jest więcej, niż póki co chętnych. Nie wiem, być może jakieś emocje, półprawdy, niedopowiedzenia, pewne mity, które wokół naboru do żłobka powstały spowodowały taką, a nie inną reakcję" - powiedział po wszystkim burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński.

Wi�cej o: