Ojciec t�umaczy, czemu odda� syna do ��obka. "Ka�dy potrzebuje czasu dla siebie" - poda� argument

Ojciec zdecydowa� si� zapisa� ma�ego synka do ��obka i t�umaczy, czemu tak zrobi�. "Ka�dy potrzebuje czasu dla siebie" - brzmi jeden z argument�w m�czyzny, kt�ry podzieli� si� swoj� decyzj� w mediach spo�eczno�ciowych, gdzie szybko zdoby�a du�� popularno�� w�r�d internaut�w.
Zobacz wideo Kim chcą zostać w przyszłości przedszkolaki? Dzieci o swoich marzeniach

Co do zasady maluchem powinni zajmować się rodzice, ale ci muszą też pracować czy wykonywać domowe obowiązki. Wówczas, aby dziecko miało opiekę, z pomocą przychodzą nianie, kluby dziecięce i żłobki. Na zapisanie malucha do takiej placówki zdecydował się ten tata, który w mediach społecznościowych szczegółowo wyjaśnił też powody takiej decyzji, z którą zgadza się część internautów, a część nie. I każda ze stron ma swoje argumenty.

Zapisał małego synka do żłobka. Jednym z powodów jest "czas dla siebie samego"

Rafał Mys?lin?ski jest mężem i ojcem dwojga dzieci - trzyletniego obecnie Teodora i niespełna roczną Elenę. Aktywnie działa też w mediach społecznościowych, m.in. na Instagramie (@suchytata), gdzie opisał historię z zapisaniem synka do żłobka. Wówczas Teodor miał półtora roku, a o oddaniu go do placówki zadecydowało kilka czynników. Przede wszystkim - potrzeba socjalizacji chłopca z innymi dziećmi, ale nie tylko. Jak pisze @suchytata, "każdy potrzebuje czasem odpocząć", nawet rodzice, którzy co do zasady powinni opiekować się dzieckiem I żłobek takie wytchnienie im daje. Warto też wspomnieć o tym, że maluch uczęszczający do takiej placówki jest "odważniejszy, bardziej samodzielny, potrafią współpracować i się dzielić, a także mają lepsze zdolności socjalizacji i wyrażania własnych potrzeb" - tłumaczył w poście tata obu maluchów. Jednak żłobki mają też i negatywną stronę, na co zwrócili uwagę internauci. 

 

Uczęszczanie dziecka do żłobka to nie tylko dobre rzeczy. Jest też sporo negatywów

Choć wydawałoby się, że zapisanie dziecka do żłobka to same zalety, to tak nie jest. Jedna z użytkowniczek zwróciła uwagę na negatywne aspekty uczęszczania malucha do takiej placówki. "Jeden argument przeciw - choroby. Tak, wiem, że prędzej czy później swoje trzeba odchorować, ale inaczej choruje roczniak a inaczej trzylatek. Jeśli masz dziadków, którzy w razie choroby pomogą to ok". Dodała też, że "poza tym roczniak nie powie ci, czy wszystko było ok a trzylatek już tak". Stąd u takiego malucha można przez dłuższy czas nie zauważyć, że dzieje mu się większa lub mniejsza krzywda, co w dzisiejszych czasach jest dla rodziców szczególnie ważne. W końcu nikt nie chce, aby jego dziecko spędzało czas w miejscu, gdzie jest mu źle. Więcej ciekawych artykułów o dzieciach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Wi�cej o: