Szeptanka

Dziwie się wszystkim, którzy dali tej książce ocenę 10/10 - arcydzieło.
Być może są to płatni gracze, a być może jednak, niestety, nigdy niczego lepszego w życiu nie przeczytali.

Dziwie się wszystkim, którzy dali tej książce ocenę 10/10 - arcydzieło.
Być może są to płatni gracze, a być może jednak, niestety, nigdy niczego lepszego w życiu nie przeczytali.

"Szeptanka" Karoliny Głogowskiej przyciąga wzrok już samą okładką, a jej opis obiecuje niezwykłą lekturę. Czy spełniła moje oczekiwania? Zdecydowanie tak.
Książka napisana jest lekkim, przyjemnym stylem, dzięki czemu czyta się ją błyskawicznie. Fabuła jest intrygująca, a dwie perspektywy narracji dodają jej głębi. Lepiej poznajemy świat przedstawiony i bohaterki, które odgrywają kluczową rolę. Mroczny, tajemniczy klimat z motywami lasu, szeptuchy i duchów przeszłości wciąga od pierwszych stron. Ta interesująca lektura porwała mnie bez reszty.
Autorka w intrygujący sposób ukazuje, jak skrywane latami tajemnice mogą wpłynąć na przyszłe pokolenia. Motyw traumy transgeneracyjnej, która odciska swoje piętno na każdej kobiecie z rodu, jest tutaj pięknie przedstawiony. Widzimy jej wpływ na relacje między kobietami w rodzinie, a także na ich relacje z mężczyznami, co jest szczególnie widoczne w przypadku Matyldy i Heli (dwóch głównych bohaterek) oraz Matyldy i jej matki. Akcja powieści jest jednostajna, ale nie nużąca, ponieważ autorka umiejętnie buduje napięcie, sprawiając, że książka jest nieodkładalna. Zakończenie jest satysfakcjonujące i doskonale zamyka całość.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, realni, wielowymiarowi i łatwo się z nimi utożsamić. Początkowo Hela mnie irytowała, ale im lepiej ją poznawałam i rozumiałam motywy jej zachowań, tym bardziej zyskiwała moją sympatię. Bardzo podobało mi się, że autorka skupiła się na przedstawieniu relacji w rodzinie Matyldy i Heli. Czytelnik może obserwować, jak trauma przekazywana z pokolenia na pokolenie wpływa na zachowania poszczególnych postaci. Stopniowo odkrywamy, co ukształtowało bohaterki i co było przyczyną tej traumy.
Podsumowując, szczerze polecam Wam tę książkę. To świetne studium traumy pokoleniowej i jej wpływu na kolejne pokolenia. Czytajcie, bo warto!

"Szeptanka" Karoliny Głogowskiej przyciąga wzrok już samą okładką, a jej opis obiecuje niezwykłą lekturę. Czy spełniła moje oczekiwania? Zdecydowanie tak.
Książka napisana jest lekkim, przyjemnym stylem, dzięki czemu czyta się ją błyskawicznie. Fabuła jest intrygująca, a dwie perspektywy narracji dodają jej głębi. Lepiej poznajemy świat przedstawiony i bohaterki, które...

Fatalna. Brak sensownego pomysłu przykryty ideą opętania i egzorcyzmów. Miało być kociewsko, wiejsko, oniryczne, wyszło nijako i na siłę ubrane w horror. Do tego dziwny przemądrzały styl. Polecałbym autorce mniej bawić się w wywoływanie demonów, a więcej w rzetelność.

Fatalna. Brak sensownego pomysłu przykryty ideą opętania i egzorcyzmów. Miało być kociewsko, wiejsko, oniryczne, wyszło nijako i na siłę ubrane w horror. Do tego dziwny przemądrzały styl. Polecałbym autorce mniej bawić się w wywoływanie demonów, a więcej w rzetelność.

Ta książka jest fenomenalna. Ta historia wciąga od pierwszego zdania. Historia Heleny i jej mamy Matyldy, to z pozoru historia wielu nastolatek, które funkcjonują w rozbitych rodzinach. Problemy z zachowaniem dziewczyny mają wydawać by się mogło kiepskie zakończenie, bowiem jedna z najlepszych uczennic z powodu zachowań trudnych zostaje wydalona ze szkoły. Matylda już wie, że to dodatkowy dla niej problem, bo ma też takie, których nie zdradza córce. I nagle pojawia się informacja, która być może zmieni życie dziewczyn. W związku z tym wybierają się do rodzinnego domu kobiety. Tam jednak informacja okazała się fałszywa, ale to nie zniechęciło, by zostać tam na wakacje. Szczególnie, że w domu mieszkają dwie nestorki, każda ma swoje przywary. Matylda jednak w tym pobycie widzi dla swojej rodziny światełko w tunelu. Dodatkowo zaczynają dziać się dziwne rzeczy, które mają wpływ na zachowanie Heleny. A że to wiejski klimat, to rządzą się tam swoje teorie i wierzenia, do których Matylda podchodzi z przymróżeniem oka, ale starsze Panie w nie wierzą. I te wierzenia obrały sobie za cel Helenę. I to ona jest tą, która przyczyni się do odkrycia pewnej prawdy, jaka kryje się w rodzinie. A to pozwoli na spokój i zmiany.
Jako osoba mieszkająca na wsi nie miałam okazji odczuć tego, jak to jest pojechać na wieś do dziadków. To co dla ludzi z miasta bywa atrakcją, dla mnie to była codzienność. Tak więc nie miałam okazji przeżyć takich przygód jak Helena. Ale ta książka pozwoliła przenieść się do świata, gdzie jest inna kultura, gdzie można spotkać osoby mające styczność z ludowymi wierzeniami. Gdzie można mieć styczność z tajemniczymi bytami, które chcą nam coś przekazać. Gdzie można spotkać wielopokoleniowe rodziny.
I choć teraz wieś jest wsią tylko z nazwy, to jednak fajnie, że takie historie powstają, bo pozwala to na chwilę sentymentu, a dla tych, co mieli takie klimaty na co dzień to powrót do przeszłości.
Dziękuję za możliwość przeczytania, bo to była przyjemność. Historia praktycznie czyta się sama i nie mogłam się od niej oderwać.

Ta książka jest fenomenalna. Ta historia wciąga od pierwszego zdania. Historia Heleny i jej mamy Matyldy, to z pozoru historia wielu nastolatek, które funkcjonują w rozbitych rodzinach. Problemy z zachowaniem dziewczyny mają wydawać by się mogło kiepskie zakończenie, bowiem jedna z najlepszych uczennic z powodu zachowań trudnych zostaje wydalona ze szkoły. Matylda już wie,...

Na jakie emocje liczycie sięgając po letnie premiery?
Nie ukrywam, że ostatnio potrzebowałam czegoś nieoczywistego, pełnego zagadek, co zostawi mnie z uczuciem niepokoju, a dodatkowo sprawi, że nie będę miała ochoty oderwać się od lektury i cieszę się, że z odsieczą przybyło Wydawnictwo Mięta i Karolina Głogowska ze swoją ‘Szeptanką’.
Historia rozgrywa się w kociewskiej wsi, gdzie wakacje przymusowo musi spędzić Hela w towarzystwie matki, babki i prababki. W miejscu tym zaczynają dziać się trudne do wyjaśnienia rzeczy, które można określić mianem nie tylko niepokojących, ale też nadprzyrodzonych. To lato sprawi, że faktycznie będzie można uwierzyć w wiele rzeczy, które dotychczas dało się zobaczyć jedynie w popkulturze.
W swojej powieści autorka łączy pogranicza kilku gatunków: fantastyki, thrilleru i kryminału, które okrasza o wiele bardziej złożoną historią niż dałoby się podejrzewać. W opowieści tej wszystko zdaje się żywe, a każda strona budzi w czytelniku napięcie. Oczekiwanie na to co się wydarzy pomieszane z lękiem o losy bohaterów. Wyraźnie zaciera się tu granica między snem a jawą. Między wiarą chrześcijańską a wierzeniami w moc szeptuch, bo kiedy traci się kontrolę każda pomoc może okazać się potrzebna. Karolina Głogowska fantastycznie pokazuje nam, jak można wykorzystać historię wielopokoleniowej rodziny, jej demony, relacje do stworzenia historii, która łączy w sobie elementy trzech gatunków w sposób zaskakujący. Prowadzi czytelnika do finału wykorzystując narrację różnych osób, poszerzając perspektywę, a jednocześnie fundując nieoczywisty finał, którego trudno się spodziewać u początków książki.
Czego jeszcze potrzeba od dobrej wakacyjnej pozycji?
Moim zdaniem niczego, więc sięgajcie po ‘Szeptankę’, która bez pudła zasługuje na Waszą uwagę.

Na jakie emocje liczycie sięgając po letnie premiery?
Nie ukrywam, że ostatnio potrzebowałam czegoś nieoczywistego, pełnego zagadek, co zostawi mnie z uczuciem niepokoju, a dodatkowo sprawi, że nie będę miała ochoty oderwać się od lektury i cieszę się, że z odsieczą przybyło Wydawnictwo Mięta i Karolina Głogowska ze swoją ‘Szeptanką’.
Historia rozgrywa się w kociewskiej...

Gdy nastaje lato, to przychodzi u mnie czas, gdy najchętniej sięgałabym po książki napisane lekkim stylem, z małą ilością stron, które oderwą mnie odrobinę od rzeczywistości. Tak też było z Szeptanką i się nie zawiodłam, bo dała mi to, czego od niej oczekiwałam, pomimo, że nie jest to błaha historia, a thriller, który porusza się po rejonach małej wsi.

"Nie chcę już śnić, nie mogę się jednak obudzić. Próbuję poruszyć którąkolwiek kończyną, lecz nie jestem w stanie. W końcu zmęczona, zapadam się głębiej w nieświadomości."

W 300 stronach autorka zmieściła tu bardzo wiele. Sam pomysł na historię i splot wydarzeń, który miał za zadanie wprowadzenie aury tajemniczości było bardzo ciekawym doświadczeniem, dla mnie jako czytelnika. Karolina Głogowska postanowiła narrację podzielić między Helę - która zachowuje się idealnie jak na nastolatkę, a Matyldę - mamę, która musi na barkach trzymać cały świat.

Hela zaskarbiła sobie moje zaufanie i polubiłam ją jako czytelnik, bo była autentyczna. Typowa jak na swój wiek, jej wypowiedzi były takie jakie spodziewałabym się po zbuntowanej nastolatce. Uwielbiam ją za te zagubienie i ciekawiły mnie jej napady, co dało wielki plus, bo wciągnęłam się w historię i chciałam wiedzieć jak się potoczy i w jakim kierunku skieruje się narracja - strefy duchów, psychiki, czy może jeszcze czegoś mroczniejszego?

"- Czy to nie są zwykłe gusła, Busiu?
- Gusła są wtedy, gdy ktoś zagląda w przyszłość, albo wywołuje duchy. A to... normalna sprawa. Trochę ochrony jeszcze nikomu nie zaszkodziło."

Bardzo wielki plus za słowiańskość, ja wiem, można stwierdzić że można się tym przesycić, ale nie. W tej lekturze znalazłam jeszcze więcej smaczków, a Lólka i jej słownictwo, nadało charakteru historii, zostały więc przemycone w niej wierzenia, a w szczególności, sama tytułowa Szeptanka, czym albo kim była? O tym przekonacie się jak sięgnięcie po tę książkę, którą okładkę ma idealnie lipcową, bo wtedy na polach można zauważyć maki i chabry. Świetnie pasuje do treści i przyciąga wzrok.

""Od ponad dwudziestu lat nie było ani jednego dnia, w którym bym o tobie nie myślał." Tak powiedział, kiedy siedzieliśmy przy dogasającym ognisku. Zdanie, które może znaczyć wszystko i jednocześnie kompletnie nic."

Myślę, że Matylda - mama Heli dodała do tej historii bardzo wiele powiewu teraźniejszości i w jej wypowiedziach znalazłam najwięcej ciekawych i wartych zapamiętania kwestii. I ponownie stwierdzę, że pomimo małej liczby stron, znajduje się tu dużo treści. To tutaj mogłabym się zatrzymać i mieć właśnie zastrzeżenia. Brakowało tutaj czasem rozwinięcia niektórych kwestii, czy sytuacji. Co działało z drugiej strony na plus, bo główny wątek, był przez to bardzo mocno zaznaczony. Nie mniej jednak to historia do połknięcia na raz i jako nowość na rynku, może spowodować że Szeptanka wprowadzi was do małej wsi, ale w tym mroczniejszym wydaniu, a zatajona prawda ujrzy światło dzienne.

Gdy nastaje lato, to przychodzi u mnie czas, gdy najchętniej sięgałabym po książki napisane lekkim stylem, z małą ilością stron, które oderwą mnie odrobinę od rzeczywistości. Tak też było z Szeptanką i się nie zawiodłam, bo dała mi to, czego od niej oczekiwałam, pomimo, że nie jest to błaha historia, a thriller, który porusza się po rejonach małej wsi.

"Nie chcę już śnić,...

"Szeptanka" to książka za którą wzięłam się w audiobooku i po opiniach jakie wiedziałam był to chyba ogromny błąd.
Tę książkę inni doceniają za wiele fajnych elementów, których ja niestety nie dostrzegłam i nie poczułam. Niewiele tak naprawdę mogę o niej powiedzieć, bo totalnie nie wciągnęła mnie w swój świat.

"Szeptanka" to książka za którą wzięłam się w audiobooku i po opiniach jakie wiedziałam był to chyba ogromny błąd.
Tę książkę inni doceniają za wiele fajnych elementów, których ja niestety nie dostrzegłam i nie poczułam. Niewiele tak naprawdę mogę o niej powiedzieć, bo totalnie nie wciągnęła mnie w swój świat.

Pamiętacie film Roberta Zemeckisa „Co kryje prawda” (2000 r.)? Dla mnie to wciąż jeden z najlepszych thrillerów, jakie oglądałam w swoim życiu – ten niepokojący klimat nie daje o sobie zapomnieć, choć od mojego pierwszego seansu minęło niemal 20 lat. A pamiętacie scenę, w której Michelle Pfeiffer siedzi na schodach i gryzie jabłko? Nie bez powodu wspominam ten film i tę scenę…

„Szeptanka” Karoliny Głogowskiej utrzymana jest w podobnie niepokojącym, mrocznym i enigmatycznym klimacie. Co więcej, pojawia się tutaj bardzo podobny motyw w sposobie odkrywania tajemnicy, co całkowicie mnie kupiło i pozostawiło to niewygodne uczucie niepokoju po skończonej lekturze. Naprawdę czułam dyskomfort i wszędzie zapalałam światła. To jest zdecydowanie to uczucie, którego oczekuję po przeczytaniu dobrze skonstruowanego i świetnie napisanego thrillera. A ta powieść takim właśnie jest.

Moim ulubionym motywem w książkach są silne matki i silne kobiety, które stawiają czoła przeciwnościom losu i które nierzadko popełniają błędy. Tutaj tych silnych kobiet mamy dużo, a ich historie i relacje poruszają serce niczym dobra literatura piękna. Bo choć w założeniu jest to thriller (i to bardzo dobry!) odnajdziemy tutaj także elementy horroru oraz literatury pięknej. Ten literacki synkretyzm sprawił, że nie mogłam się od tej powieści oderwać. Pochłonęłam ją na raz, zarywając pół nocy na czytanie i drugie pół na rozmyślanie.

Mamy tutaj nie tylko świetnie napisaną i wciągającą historię, ale także trudne relacje matek z córkami, rodzinne traumy, nie zawsze udane próby przerwania krzywdzących schematów oraz skrywane przez dziesięciolecia tajemnice, które bardzo chcą ujrzeć światło dzienne. A to wszystko subtelnie doprawione zostało słowiańskimi wierzeniami, magią i ziołami.

Autorka w historię wprowadza nas metodycznie i bez pośpiechu, mistrzowsko budując napięcie. Z każdą kolejną stroną bałam się coraz bardziej, co zastanę na końcu. A tam czekało na mnie ogromne zaskoczenie i łamiąca serce prawda.

Pamiętacie film Roberta Zemeckisa „Co kryje prawda” (2000 r.)? Dla mnie to wciąż jeden z najlepszych thrillerów, jakie oglądałam w swoim życiu – ten niepokojący klimat nie daje o sobie zapomnieć, choć od mojego pierwszego seansu minęło niemal 20 lat. A pamiętacie scenę, w której Michelle Pfeiffer siedzi na schodach i gryzie jabłko? Nie bez powodu wspominam ten film i tę...

Szeptanka” Karoliny Głogowskiej to thriller oniryczny, który przenosi czytelnika w malownicze, ale pełne mrocznych sekretów tereny kociewskiej wsi. W tej odizolowanej wsi, otoczonej bujnymi lasami i spokojnymi jeziorami, życie mieszkańców wydaje się płynąć w harmonii z naturą, jednak pod powierzchnią kryją się sekrety, które mogą zburzyć ten sielankowy obraz.
Główną bohaterką jest Hela, piętnastolatka zmagająca się z niewyjaśnionymi atakami szału, które doprowadziły do jej wydalenia z prestiżowego gdańskiego liceum. Matka dziewczyny postanawia zacząć wszystko od nowa i zabiera córkę do jej rodzinnego domu na wsi, gdzie będą musiały zamieszkać z surową babcią i jeszcze bardziej nieprzyjemną prababcią. Jedyną jasną stroną pobytu Heli w tym dziwnym miejscu wydaje się być młody sąsiad, znany wszystkim jako „Buba”. Stary dom zaczyna odsłaniać swoje tajemnice. Dziwne szepty, które słyszy młoda dziewczyna w nocy, zdają się próbować ją ostrzec lub nakierować na właściwą ścieżkę. Czy to duchy zmarłych próbują przekazać jej swoje historie, czy też jej własna wyobraźnia płata jej figle?Hela zaczyna doświadczać coraz częstszych ataków. Matylda wiedziona dobrej córki zabiera ją do lekarza. Niestety nie otrzymują tam żadnej odpowiedzi. Kobiety coraz bardziej zaniepokojone stanem najmłodszej z rodu, postanawiają skorzystać z pomocy miejscowej wiedźmy i księdza. Wkrótce okazuje się, że kluczem do rozwiązania problemów dziewczyny jest odkrycie rodzinnej tajemnicy. Zadanie to spada na barki Matyldy, która musi stawić czoła przeszłości i odkryć sekrety. Piętno przeszłości zaczyna echem odbijać się od czeluści prawdy.
Szeptanka” Karoliny Głogowskiej to prawdziwie mistrzowski thriller oniryczny, który wciąga czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Pełna zwrotów akcji, niepokoju i napięcia powieść sprawia, że serce bije szybciej, a każdy rozdział budzi coraz to większe emocje. Historia splata ze sobą elementy realizmu magicznego z mrocznymi tajemnicami, tworząc atmosferę pełną napięcia i niepokoju. Autorka z niezwykłą wnikliwością ukazuje, jak traumy i doświadczenia przodków wpływają na życie kolejnych pokoleń, kształtując ich decyzje i losy. Pióro autorki jest niezwykle płynne i magnetyzujące, co sprawia, że stworzony przez nią świat przyciąga i hipnotyzuje. Autorka z ogromną precyzją i wyczuciem kreśli portrety psychologiczne swoich bohaterek, ukazując ich wewnętrzne rozterki, lęki i pragnienia. Rytuały, tajemnicza zielarka, zabobony, niewyjaśnione zjawiska i przerażające sny, z których nie sposób się obudzić. Opowieść o rodzinnych więzach, tajemnicach i wewnętrznej sile, która pozwala przetrwać nawet najtrudniejsze chwile. Każda z postaci wnosi coś unikalnego do tej złożonej narracji, ukazując, jak echo przeszłości może wpłynąć na nasze życie i przyszłość. Przygotujcie się na podróż, która zmusi was do kwestionowania własnych zmysłów i przekonań. W tej opowieści granice między rzeczywistością a snem są płynne, a każdy rozdział przynosi nowe zagadki i tajemnice do rozwikłania. Czy odważycie się odkryć, co naprawdę kryje się w mrokach tej pomorskiej wioski?

Szeptanka” Karoliny Głogowskiej to thriller oniryczny, który przenosi czytelnika w malownicze, ale pełne mrocznych sekretów tereny kociewskiej wsi. W tej odizolowanej wsi, otoczonej bujnymi lasami i spokojnymi jeziorami, życie mieszkańców wydaje się płynąć w harmonii z naturą, jednak pod powierzchnią kryją się sekrety, które mogą zburzyć ten sielankowy obraz.
Główną...

To zupełnie nie moja bajka. Nie wiem dlaczego uparłem się doczytać do końca.

To zupełnie nie moja bajka. Nie wiem dlaczego uparłem się doczytać do końca.