Dla ciebie nawet

Mocna rzecz. Książka, która wciąga i rozczarowuje, że tak szybko się kończy. Zdecydowanie chce się więcej i czekam na kolejne pozycje autora. Wzrusza, zmusza do myślenia i zostawia niedosyt.
Zdecydowanie polecam!

Mocna rzecz. Ksi��żka, która wciąga i rozczarowuje, że tak szybko się kończy. Zdecydowanie chce się więcej i czekam na kolejne pozycje autora. Wzrusza, zmusza do myślenia i zostawia niedosyt.
Zdecydowanie polecam!

Śledzę profil autora na ig i czekałem na debiut z niecierpliwością, niestety trochę się zawiodłem. Mam wrażenie, że książka jest nierówna - historia ciekawa jednak stylistycznie przypomina pisane na szybko uczniowskie wypracowanie z wieloma kliszami fabularnymi znanymi z innych utworów.

Śledzę profil autora na ig i czekałem na debiut z niecierpliwością, niestety trochę się zawiodłem. Mam wrażenie, że książka jest nierówna - historia ciekawa jednak stylistycznie przypomina pisane na szybko uczniowskie wypracowanie z wieloma kliszami fabularnymi znanymi z innych utworów.

Początek - bezpłciowy, nadmiar wulgaryzmów. Później robi się ciekawie... fabuła rozkręca się. Szybko się czyta i stopniowo wciąga.

Początek - bezpłciowy, nadmiar wulgaryzmów. Później robi się ciekawie... fabuła rozkręca się. Szybko się czyta i stopniowo wciąga.

Debiut na który czekałam niecierpliwie. Za nim zaczęłam czytać znałam już wiele pozytywnych opinii od recenzentów, więc moje oczekiwania były spore. Może nie wgniotło mnie w fotel, ale jest to naprawdę dobry start. Pierwsze co mnie uderzyło to chęć przybliżenia policyjnego świata. Ilość terminów i policyjnej gwary jest duża i bardzo dokładnie i starannie wytłumaczona. Przez chwilę poczułam się jak na szkoleniu 😁😉. Jedno co mi trochę przeszkadzało i powodowało odczucie chaosu, to fakt, że mamy tu narrację od kilku postaci. I gdyby to był zamysł od samego początku, to pewnie było by ok. Ale takie rozwiązanie pojawia się pod koniec i tylko na chwilę. Nie mniej jednak książka jest napisana ciekawie, akcja toczy się wartko. Zdecydowanie udany debiut. Czekam na więcej 😎

Debiut na który czekałam niecierpliwie. Za nim zaczęłam czytać znałam już wiele pozytywnych opinii od recenzentów, więc moje oczekiwania były spore. Może nie wgniotło mnie w fotel, ale jest to naprawdę dobry start. Pierwsze co mnie uderzyło to chęć przybliżenia policyjnego świata. Ilość terminów i policyjnej gwary jest duża i bardzo dokładnie i starannie wytłumaczona. Przez...

Naczelnik wydziału kryminalnego policji został zamordowany. Inni policjanci rzucili wszystkie dotychczasowe zajęcia by odnaleźć sprawcę. Najbardziej zależało Markowi Barczyńskiemu. Zmagał się nie tylko ze śmiercią swojego szefa, ale także z chorobą córki. Brakowało mu pieniędzy na jej leczenie. Na konto zbiórki wpływały dziwne sumy pieniędzy, które ułożyły się w numer telefonu. Był to kontakt do tajemniczego człowieka o pseudonimie “Alfa”. Zazwonił do niego w ramach podziękowania za tak ogromną pomoc, a ten zaproponował mu pracę. Nie do końca legalną.
Czy Bary przystanie na tę propozycję? Kim jest Alfa? Czy ma coś wspólnego z zabójstwem naczelnika? Jak daleko posunie się Marek, by zebrać fundusz na leczenie swojej córki?

Dobry debiut autora i za razem świetny kryminał, którego słuchało się z przyjemnością. Poziom napięcia w sprawie prowadzonej przez grupę kryminalną był na wysokim poziomie. Coraz to nowsze poszlaki, które nie zawsze naprowadzały policjantów do końca śledztwa. Zaangażowanie ludzi w sprawę było większe, ponieważ został zamordowany ich szef. No i oczywiście Czarny. Mistrz beznadziejnych żartów, które wcale nie były śmieszne. Ale to dawało taką... jakby to napisać... odskocznię od smutku, jaki panował wśród pracowników wydziału. W sumie Czarny to taki typowy wujek na imprezie, który rzuca żartami i myśli, że każdego to śmieszy. Jednak żyje w błędzie.
Poziom wulgaryzmów w tej książce był adekwatny do miejsc, w którym znajdowali się bohaterowie. Nie odstraszyło mnie to w żaden sposób od lektury. Wiem, nie każdemu się to podoba i nie do każdej książki pasuje, ale w tej to przyzwoicie zagrało. Ze względu na treść i ilość słów niecenzuralnych, książka powinna trafiać do starszych odbiorców.
Krystian Stolarz stworzył... albo nie. Napisał książkę o swoich kolegach z pracy, gdyż sam pracuje w policji? To taka moja teoria, niekoniecznie prawdziwa. Może posiłkował się sytuacją u siebie w wydziale. Wyszło mu to nad wyraz dobrze. Czy Czarny istnieje naprawdę? Jeśli tak, to współczuje słuchania tych żartów. Swoją drogą to debiut na wysokim poziomie i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy z sucharami Czarnego.

Naczelnik wydziału kryminalnego policji został zamordowany. Inni policjanci rzucili wszystkie dotychczasowe zajęcia by odnaleźć sprawcę. Najbardziej zależało Markowi Barczyńskiemu. Zmagał się nie tylko ze śmiercią swojego szefa, ale także z chorobą córki. Brakowało mu pieniędzy na jej leczenie. Na konto zbiórki wpływały dziwne sumy pieniędzy, które ułożyły się w numer...

Naczelnik wydziału kryminalnego policji zostaje zamordowany w brutalny sposób. Jego koledzy rzucają się w wir śledztwa, aby znaleźć sprawcę. Szczególnie zaangażowany jest Marek Barczyński, który za wszelką cenę pragnie odkryć prawdę.

Na co dzień zmaga się on z chorobą córki i wiecznym brakiem pieniędzy na jej leczenie. Pomoc oferuje mu tajemniczy Alfa, który regularnie wpłaca datki na stronie zbiórki dziewczynki, w rewanżu oczekując czegoś w zamian. Policjant nie zdaje sobie sprawy, że cena, którą poniesie na zawsze odmieni jego los.

Rozpoczyna się rozgrywka, w której policjant przekracza granice prawa a etos i empatia ustępują bezwzględności i brutalności.

————

Po przeczytaniu „Zbawcy” stwierdziłam, że muszę się cofnąć krok wstecz i przeczytać debiut @policjant_czytaipisze 💚

Autor do swojego brutalnego i bezwzględnego świata po raz kolejny zaprasza dzieci - tym razem dziewczynkę mającą nowotwór. Ma się ona tutaj jak pięść do oka i dlatego tak mocno wybrzmiewa tutaj niewinność i niesprawiedliwość losu, który ją spotkał.

Najbardziej lubię kiedy autorami książek są osoby, które od podszewki znają środowisko, które przyszło im opisywać. Przedstawiają nam rzeczywistość, która zazwyczaj nijak się ma do przyjętej przez ogół społeczeństwa wizji ich świata.

Wielokrotnie w swoim życiu byłam świadkiem wygłaszanych przez ludzi tez, że policjantom nie należy się tak wczesna emerytura – bo cóż oni tam takiego robią, że zasługują na wcześniejszą emeryturę?
Wtedy właśnie przydałby się takim osobom kubeł zimnej wody, którą Pan Krystian wylewa na swoich czytelników. Marne pensje, które dostają policjanci w żaden sposób nie rekompensują doświadczanych traum podczas służby. Nagrody za osiągniecia w wysokości 250 zł. Po części nie dziwi więc fakt, że wobec kiepskich zarobków i braku perspektyw na odłożenie czegokolwiek na koncie doprowadzają tych ludzi do układów z osobami, które sprawiają, że ich życie pod względem finansowym nie jest trudne.

To kolejna trudna książka autora. Nie można wobec niej przejść obojętnie.

Naczelnik wydziału kryminalnego policji zostaje zamordowany w brutalny sposób. Jego koledzy rzucają się w wir śledztwa, aby znaleźć sprawcę. Szczególnie zaangażowany jest Marek Barczyński, który za wszelką cenę pragnie odkryć prawdę.

Na co dzień zmaga się on z chorobą córki i wiecznym brakiem pieniędzy na jej leczenie. Pomoc oferuje mu tajemniczy Alfa, który regularnie...

Kiedy następna?! Pełna emocji i trzymająca w napięciu. Tytuł alternatywny: Cienka niebieska linia. Polecam

Kiedy następna?! Pełna emocji i trzymająca w napięciu. Tytuł alternatywny: Cienka niebieska linia. Polecam

Treść niezła ale poziom wulgaryzmów poraża dlatego taka ocena

Treść niezła ale poziom wulgaryzmów poraża dlatego taka ocena

Kawał dobrego kryminału napisanego przez policjanta. Mamy brutalnie zamordowanego naczelnika policji. Mamy wściekłych policjantów, gotowych odnaleźć sprawcę za wszelką cenę i każdym sposobem - legalnym lub nie. Mamy wyraziste postaci, ludzi którzy nie żyją w próżni, ale mają rodziny, problemy, radości i smutki.

Jeden z policjantów Marek Barczyński nazywany Barym, toczy wyścig z czasem o życie swojej córeczki. Dziewczynka przeszła już raz koszmar chemioterapii, na który poszły wszystkie oszczędności i zaciągnięte kredyty, lecz choroba nie daje za wygraną. Zbiórki prowadzone na różnych kontach nie zaspokoją finansowo leczenia i Bary już nie ma pomysłu co może jeszcze zrobić by ratować dziecko. Na jego drodze staje tajemniczy Alfa oferujący pomoc, ale przecież w życiu nie ma nic za darmo. Bary, który kiedyś z bratem, a obecnie z córeczką uwielbiał grać w grę "dla ciebie nawet..." staje przed moralnym dylematem. Czy dla życia dziecka będzie gotów poświęcić swoją uczciwość gliniarza?

Świetna treść, świetne dialogi, doskonale się czyta.

A ja miałam ogromną przyjemność spotkać się z autorem na Targach i zdobyć dedykację w książce.

Kawał dobrego kryminału napisanego przez policjanta. Mamy brutalnie zamordowanego naczelnika policji. Mamy wściekłych policjantów, gotowych odnaleźć sprawcę za wszelką cenę i każdym sposobem - legalnym lub nie. Mamy wyraziste postaci, ludzi którzy nie żyją w próżni, ale mają rodziny, problemy, radości i smutki.

Jeden z policjantów Marek Barczyński nazywany Barym, toczy...

Bardzo łatwo jest oceniać, nie rozumiejąc. Trudniej jest zrozumieć, nie oceniając.*

Marek „Bary” Barczyński to policjant, który jest zdeterminowany, by odnaleźć mordercę naczelnika policji. Toczy też prywatną walkę o zdrowie córki. Dziewczyna ma nawrót choroby i wymaga natychmiastowego oraz kosztownego leczenia. Niestety finansowo nie pozbierali się jeszcze po ostatniej batalii o życie i teraz tylko cud może sprawić, że w krótkim czasie uzyska całą kwotę. Cud albo determinacja zrozpaczonego ojca, który zrobi dosłownie wszystko dla ukochanego dziecka.

Dla ciebie nawet to debiut Krystiana Stolarza, o którym było i nadal jest dość głośno. I chociaż nie często sięgam po kryminały, to do tego mnie ciągnęło. Byłam ciekawa, czym tak zachwyca wszystkich czytelników. W końcu książka trafiła w moje ręce i zabrałam się za czytanie. Czy było warto? O tak! To taki rasowy kryminał bez zbędnego upiększania, surowy, dynamiczny, zawiły. Wzbudza szereg przeróżnych emocji i nie pozwala na sentymenty. Chociaż miłość ojca do córki ściska za serce.

Jeśli chodzi o postacie, to trudno tutaj wskazać dobrych i złych, bo ci źli robią czasem właściwe rzeczy i na odwrót. Nie da się jednak ukryć, że charakterystyka postaci jest niebywale złożona i skomplikowana. Ich zachowania są czasem równie pozbawione głębszych emocji, co cała powieść. Liczy się tylko sprawa i kasa na uratowanie życia.

Mogłoby się wydawać, że ta surowość odbierze przyjemność z czytania, ale nie. To w sumie sprawiło, że od lektury nie mogłam się oderwać. Kryminały takie powinny być - szybka akcja, mocne teksty, prowadzenie sprawy, policyjny slang. Tutaj nie ma cudownego rozwiązania, są poszlaki, błędne decyzje, walka z czasem i manipulacja.

Polecam fanom kryminałów i tym, którzy jak ja sięgają po nie sporadycznie. Dla ciebie nawet zaintryguje od początku do końca, a finałem wbije w fotel i pozostawi w niemałym szoku.

#booktour by @ewelabook

Bardzo łatwo jest oceniać, nie rozumiejąc. Trudniej jest zrozumieć, nie oceniając.*

Marek „Bary” Barczyński to policjant, który jest zdeterminowany, by odnaleźć mordercę naczelnika policji. Toczy też prywatną walkę o zdrowie córki. Dziewczyna ma nawrót choroby i wymaga natychmiastowego oraz kosztownego leczenia. Niestety finansowo nie pozbierali się jeszcze po ostatniej...