Finansowa forteca

Kompletne kompendium wiedzy o aktywach finansowych. Klarowna strategia inwestowania i jej wytłumaczenie. Prosty, zrozumiały język, bez wodolejstwa. Dużo przykładów, analiz. Zdecydowanie polecam tę pozycję dla osób, które wchodzą w temat inwestowania, tak jak ja. Po lekturze czuję się dużo pewniej jeśli chodzi o moją własną przygodę z finansami osobistymi.

Kompletne kompendium wiedzy o aktywach finansowych. Klarowna strategia inwestowania i jej wytłumaczenie. Prosty, zrozumiały język, bez wodolejstwa. Dużo przykładów, analiz. Zdecydowanie polecam tę pozycję dla osób, które wchodzą w temat inwestowania, tak jak ja. Po lekturze czuję się dużo pewniej jeśli chodzi o moją własną przygodę z finansami osobistymi.

Jak dla mnie zdecydowanie za długa. Powinna mieć nie więcej niż 400str a ma 800str. Dużo lania wody, powtarzania, wielkim obrazków, prawie pustych stron. Sama treść i język okej, takie podstawy dla laików. Cenowo też nie rozpieszcza. Na pierwszą książkę w tym temacie raczej polecam.

Jak dla mnie zdecydowanie za długa. Powinna mieć nie więcej niż 400str a ma 800str. Dużo lania wody, powtarzania, wielkim obrazków, prawie pustych stron. Sama treść i język okej, takie podstawy dla laików. Cenowo też nie rozpieszcza. Na pierwszą książkę w tym temacie raczej polecam.

Poradnik, podręcznik, kompendium wiedzy czy wreszcie zbiór norm i zasad świadomego inwestowania. Każde z powyższych określeń dobrze oddaje ducha „Finansowej fortecy”. Autor Marcin Iwuć omawia w niej naturę i złożoność rynków finansowych oraz determinanty ludzkich zachowań w podejmowaniu inwestycyjnych decyzji. W swoich rozważaniach kładzie nacisk na „świadome” podejście i strategię trzech portfeli, które sam z powodzeniem przez długie lata stosuje. Sposób ten nazwałbym zdroworozsądkowym, gdyż nie obiecuje czytelnikowi milionów. Zamiast tego proponuje zacząć od małych rzeczy, jak np. przyjrzeć się swoim wydatkom i ograniczyć je do tych niezbędnych. W kolejnym kroku pozbyć się długów odłożyć finansową poduszkę bezpieczeństwa, następnie zainwestować czas w podnoszenie własnych kwalifikacji. Inwestycje traktuje raczej jako sposób na przechowanie wartości swoich pieniędzy w czasie. To moim zdaniem największa zaleta, gdyż nie rozbudza w odbiorcy hazardowych popędów, które drzemią w każdym człowieku.

Poza wspomnianymi zaletami zdrowego podejścia do inwestycji książka zawiera obszerne analizy poszczególnych instrumentów finansowych. Każdy rozdział zakończony jest podsumowaniem i pytaniami do czytelnika mającymi ułatwić zrozumienie własnego podejścia do ryzyka i zbudowania własnej strategii.

Polecam każdemu, kto chce uporządkować swój budżet i być świadomym współczesnych rynków finansowych.

Poradnik, podręcznik, kompendium wiedzy czy wreszcie zbiór norm i zasad świadomego inwestowania. Każde z powyższych określeń dobrze oddaje ducha „Finansowej fortecy”. Autor Marcin Iwuć omawia w niej naturę i złożoność rynków finansowych oraz determinanty ludzkich zachowań w podejmowaniu inwestycyjnych decyzji. W swoich rozważaniach kładzie nacisk na „świadome” podejście i...

Trudno mi było ocenić książkę, ponieważ bardzo cenię autora - M.Iwucia za to, że pomógł mi wyjść z długów i rozpocząć oszczędzanie. Niestety jego książka o inwestowaniu jest powierzchowna (choć długa) i ledwie dotykająca wierzchołka góry lodowej o nazwie "inwestowanie". Dam 7 na 10 z uwagi na mój sentyment do autora, bo książka to maksymalnie 6. Możesz przeczytać, ale dowiesz się właśnie 60% o podstawach inwestowania.

Trudno mi było ocenić książkę, ponieważ bardzo cenię autora - M.Iwucia za to, że pomógł mi wyjść z długów i rozpocząć oszczędzanie. Niestety jego książka o inwestowaniu jest powierzchowna (choć długa) i ledwie dotykająca wierzchołka góry lodowej o nazwie "inwestowanie". Dam 7 na 10 z uwagi na mój sentyment do autora, bo książka to maksymalnie 6. Możesz przeczytać, ale...

Ogrom wiedzy w przystępnej formie

Ogrom wiedzy w przystępnej formie

Uważam, że powinna być to obowiązkowa lektura każdego, kto choć trochę myśli o swojej przyszłości. Treść jest przekazywana w bardzo klarowny i zrozumiały sposób. Niesamowicie wciąga a co najważniejsze zachęca do myślenia i działania.

Uważam, że powinna być to obowiązkowa lektura każdego, kto choć trochę myśli o swojej przyszłości. Treść jest przekazywana w bardzo klarowny i zrozumiały sposób. Niesamowicie wciąga a co najważniejsze zachęca do myślenia i działania.

Jedna z najlepszych - jeśli nie najlepsza - książka o finansach prywatnych jaką czytałam. Zostawiam w domu dla naszych córek - pozycja obowiązkowa:)

Jedna z najlepszych - jeśli nie najlepsza - książka o finansach prywatnych jaką czytałam. Zostawiam w domu dla naszych córek - pozycja obowiązkowa:)

Jak dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego kto chce świadomie podchodzić do tematu finansów osobistych. Marcin robi przegląd podstawowej wiedzy którą warto mieć, informacje podane są w zrozumiały sposób, mimo że czasami poruszane zagadnienia są skomplikowane.

Jak dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego kto chce świadomie podchodzić do tematu finansów osobistych. Marcin robi przegląd podstawowej wiedzy którą warto mieć, informacje podane są w zrozumiały sposób, mimo że czasami poruszane zagadnienia są skomplikowane.

Chociaż po pierwszej stronie pomyślałem, po co kupiłem tą książkę skoro jest „tylko opinią autora„ , to dalej zastanawiałem sie dlaczego zrobiłem to tak późno.
Nie płacisz za jedną , a za 17książek i niesamowitą wiedzę poparte własnym doświadczeniem o finansach.

Chociaż po pierwszej stronie pomyślałem, po co kupiłem tą książkę skoro jest „tylko opinią autora„ , to dalej zastanawiałem sie dlaczego zrobiłem to tak późno.
Nie płacisz za jedną , a za 17książek i niesamowitą wiedzę poparte własnym doświadczeniem o finansach.

Jeśli myślisz, że nauczysz się inwestować dzięki tej cegle, wiedz, że autor najpierw przez 300 stron przepisuje pojęcia z wikipedii, potem przez 200 stron opisuje swój portfel inwestycyjny, a przez kolejne 200 stron przepisuje dział Q&A ze swojego newslettera. Stron jest 800, bo 100 to miejsce na notatki i przerwy tak jakby robił wszystko po to by ksiazka była jak najdłuższa i przez to trudno się ją trzyma w dłoniach i czyta.

Jeśli myślisz, że nauczysz się inwestować dzięki tej cegle, wiedz, że autor najpierw przez 300 stron przepisuje pojęcia z wikipedii, potem przez 200 stron opisuje swój portfel inwestycyjny, a przez kolejne 200 stron przepisuje dział Q&A ze swojego newslettera. Stron jest 800, bo 100 to miejsce na notatki i przerwy tak jakby robił wszystko po to by ksiazka była jak...