Waldemar Brygier

Zawsze z ogromną chęcią ruszam w Karkonosze. Uwielbiam w nich to, że mogę doświadczyć prawdziwej zimy i wypełnionej cudownymi kolorami jesieni, wypić gorącą czekoladę nad Małym Stawem, albo znaleźć się w chmurach lub nawet ponad nimi. Myślałam, że znam je bardzo dobrze i odhaczyłam większość ważniejszych miejsc i zabytków. Nic bardziej mylnego. "555 zagadek o Karkonoszach" to tytuł, który odarł mnie ze złudzeń i sprawił, że nabrałam ochoty na kolejne górskie przygody. Książka została napisana w formie pytań i odpowiedzi. Autorzy podzielili ją na 46 tematycznych rozdziałów, z których dowiemy się m.in. o początkach turystyki czy znakowaniu szlaków, poznamy kobiety związane z regionem, przyrodę Karkonoszy oraz historie najpopularniejszych, a także tych mniej popularnych zabytków. Kolejność rozdziałów wydaje się dość chaotyczna i mało uporządkowana. Można jednak bez problemu wybierać interesujące nas tematy w dowolnym porządku, gdyż fragmenty książki nie są ze sobą bezpośrednio powiązane, a autorzy często powtarzają w odpowiedziach najistotniejsze kwestie. Polecam dawkować sobie lekturę, aby nie zostać przytłoczonym ilością informacji, w które obfituje książka. "555 zagadek o Karkonoszach" została napisana bardzo przystępnym językiem, z odrobiną humoru, będzie więc idealna dla miłośników najwyższego pasma Sudetów w każdym wieku. Cieszę się, że w książce zamieszczono kolorowe ilustracje, brakowało mi jednak chociażby niewielkiej mapy, z której mogłabym korzystać w trakcie lektury bez konieczności posiłkowania się internetem, czy tradycyjną mapą. Muszę przyznać, że w trakcie lektury trafiłam kilka razy na rzucające się w oczy powtórzenia, czy literówki. Jako geolożka muszę też wspomnieć, że nie do końca pasowały mi niektóre użyte przez autorów pojęcia dotyczące budowy geologicznej. Mogę to chyba jednak wybaczyć, bo książka nie jest przecież naukowym podręcznikiem i wyżej wymienione błędy w żadnym stopniu nie odebrały mi przyjemności z lektury i zagłębiania się w karkonoskie tajemnice.