Kuchnia książek

Ciepła koreańska opowieść o współczesnych zagubionych, którzy otuleni magią książek, słów i natury, odnajdują na nowo siebie. Bez wciągającej fabuły, zwrotów akcji, ani przesadnie pociągających czy porywających bohaterów. Wszystko jest tu codzienne i normalne - miejsce, widoki, posiłki, przechodnie, jednak w tej najzwyklejszej zwykłości kryje się niezwykły czar.

Ciepła koreańska opowieść o współczesnych zagubionych, którzy otuleni magią książek, słów i natury, odnajdują na nowo siebie. Bez wciągającej fabuły, zwrotów akcji, ani przesadnie pociągających czy porywających bohaterów. Wszystko jest tu codzienne i normalne - miejsce, widoki, posiłki, przechodnie, jednak w tej najzwyklejszej zwykłości kryje się niezwykły czar.

A gdyby tak można było rzucić wszystko, wyjechać w jakieś spokojne miejsce i tam zatopić się w kolejnych historiach ukrytych w książkach? Brzmi zdecydowanie jak coś dla mnie, dlatego pomysł głównej bohaterki „Kuchni Książek” ze stworzeniem księgarni połączonej z domkami na wynajem od razu mi się spodobał.

Nie od razu jednak potrafiłam się w pełni rozsiąść się w stworzonym przez nią miejscu, bo miałam wrażenie, nie wiem jak to inaczej określić, jakby historie odwiedzających je osób przysłaniały mi księgarnię. Przewracałam strony, widziałam zmianę w kolejnych bohaterach, ale dopiero gdzieś w połowie książki to dla mnie się coś zmieniło. Wreszcie z większym zaangażowaniem zaczęłam spędzać czas w księgarni, a w środku poczułam takie ciepło, którymi dzieliła się z gośćmi Yujin i inni pracownicy.

Trwało to może trochę dłużej niż bym chciała, ale ostatecznie poczułam, że „Kuchnia Książek” otula mnie przyjazną atmosferą i sprawia, że wcale nie mam ochoty żegnać się z miejscem stworzonym przez Yujin. Uśmiechałam się do myśli, która mi towarzyszyła w trakcie lektury, że bycie na życiowym rozdrożu, mimo że szalenie trudne, może być okazją, by zwolnić i obrać inny, lepszy kierunek. Coś o tym wiem. Historia stworzona przez koreańską pisarkę Kim Jee Hye nie urzekła mnie od pierwszej strony, ale z czasem obudziła we mnie sporo uczuć, których już się raczej nie spodziewałam.

Pełna opinia na K-czyta.pl: https://www.k-czyta.pl/2024/07/kim-jee-hye-kuchnia-ksiazek.html
~~*~~
współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarna Owca.

A gdyby tak można było rzucić wszystko, wyjechać w jakieś spokojne miejsce i tam zatopić się w kolejnych historiach ukrytych w książkach? Brzmi zdecydowanie jak coś dla mnie, dlatego pomysł głównej bohaterki „Kuchni Książek” ze stworzeniem księgarni połączonej z domkami na wynajem od razu mi się spodobał.

Nie od razu jednak potrafiłam się w pełni rozsiąść się w stworzonym...

Oczekiwałam czegoś innego. Lubie książki azjatyckie, te w stylu - o ludziach, ich życiu, zmianach i przemyśleniach. Ale tu się ciągnęło i nudziło. Za mało było polecania książek w tej „kuchni”.

Oczekiwałam czegoś innego. Lubie książki azjatyckie, te w stylu - o ludziach, ich życiu, zmianach i przemyśleniach. Ale tu się ciągnęło i nudziło. Za mało było polecania książek w tej „kuchni”.

Kolejna ciepełkowa powieść azjatycka, których ostatnio mamy wysyp, ale nie mam nic przeciwko temu.
Fajna. Historyjki kilku osób, którym lepiej się robi na duszy i w życiu po odwiedzinach/pobycie w tytułowej księgarnio-kawiarni.
I byłoby super, gdyby nie język. Ja rozumiem "wierność" tłumaczenia. Nie wiem, może koreański tak brzmi, ale w przekładzie powinno się oddać właściwości języka, na który się przekłada. A tu mamy beznadziejnie krótkie zdania, czasem z dziwną składnią. Przez to źle się czyta, nie ma flow. Szkoda.

Kolejna ciepełkowa powieść azjatycka, których ostatnio mamy wysyp, ale nie mam nic przeciwko temu.
Fajna. Historyjki kilku osób, którym lepiej się robi na duszy i w życiu po odwiedzinach/pobycie w tytułowej księgarnio-kawiarni.
I byłoby super, gdyby nie język. Ja rozumiem "wierność" tłumaczenia. Nie wiem, może koreański tak brzmi, ale w przekładzie powinno się oddać...

"Kuchnia książek" to książka z gatunku literatury pięknej, która jest debiutem koreańskiej pisarki. Lektura opowiada o Yujin, która po stracie pracy przypadkowo odwiedza urokliwe miejsce, gdzie postanawia otworzyć księgarnio-kawiarnię Soyang-ri Book's Kitchen. Do tego magicznego miejsca zjeżdżają się różni goście, którzy przeżywają swoje życiowe rozterki. Tak naprawdę każdy z siedmiu rozdziałów opowiada nam inną historię, której elementem wspólnym jest właśnie księgarnia Yujin. Ludzie odwiedzający Soyang-ri Book's Kitchen zmagają się z różnymi problemami takimi jak samotność, pracoholizm, zrezygnowanie czy utracona miłość. Goście w magicznym otoczeniu książek otrzymują wsparcie, dzięki czemu mogą zapomnieć o problemach oraz odnaleźć siebie i swoje miejsce na świecie. Ponadto w środku znajdziemy uroczy motyw obdarowywania każdego z gości odpowiednio do niego dobraną lekturą. Całość to bardzo przytulna i ciepła powieść, która sprawdzi się idealnie dla czytelników szukających odskoczni od cięższej i poważniejszej literatury. Oczywiście polecam.

"Kuchnia książek" to książka z gatunku literatury pięknej, która jest debiutem koreańskiej pisarki. Lektura opowiada o Yujin, która po stracie pracy przypadkowo odwiedza urokliwe miejsce, gdzie postanawia otworzyć księgarnio-kawiarnię Soyang-ri Book's Kitchen. Do tego magicznego miejsca zjeżdżają się różni goście, którzy przeżywają swoje życiowe rozterki. Tak naprawdę każdy...

Mój pierwszy kontakt z literaturą koreańską uważam za bardzo udany.
Książka nie przekonała mnie do siebie od początku, ale systematycznie strona po stronie, jak poznawałam magię miejsca, w którym koreańska autorka umieściła księgarnio-kawiarnię polubiłam to miejsce. Sama chętnie bym spędziła tam urlop.
Bohaterowie, to przedstawiciele pewnej grupy mieszkańców Korei, którzy pochłonięci pracą dążą do osiągnięcia jak najwyższych wyników . Zdani na siebie, osamotnieni, pozbawieni radości życia i wypaleni zawodowo szukają miejsca, które pozwoli im inaczej spojrzeć na swoje życie.
Takim miejscem jest bookcafe tytułowa "Kuchnia książek", gdzie znajdują ciepło i zrozumienie, gdzie odzyskują poczucie własnej wartości, a poznając nowych przyjaciół potrafią mówić o swoich problemach otwarcie.
To cudowne miejsce staje się dla nich przystanią, miejscem, w którym wspominają książki z dzieciństwa, czytają nowe i ofiarują je swoim bliskim.
Spotykają się , by w ciszy i spokoju, otoczeni piękną przyrodą, odnaleźć na nowo swoje marzenia i nauczyć się je realizować.
Książka niesie wiele mądrych rad.
Polecam miłośnikom książek, ale także tym , którzy poszukują odpowiedzi na trudne życiowe pytania.

Mój pierwszy kontakt z literaturą koreańską uważam za bardzo udany.
Książka nie przekonała mnie do siebie od początku, ale systematycznie strona po stronie, jak poznawałam magię miejsca, w którym koreańska autorka umieściła księgarnio-kawiarnię polubiłam to miejsce. Sama chętnie bym spędziła tam urlop.
Bohaterowie, to przedstawiciele pewnej grupy mieszkańców Korei,...

„Życie jest jak regał z książkami, nigdy nie wiesz, jaka Ci się trafi”, czyli spokojna opowieść o życiu.

Od pewnego czasu coraz chętniej sięgam po literaturę azjatycką. Kim Jee Hye, to autorka, która podobnie jak bohaterka jej książki, prowadzi księgarnię w Korei Południowej. Okładka tej powieści zachęca do jej przeczytania, a sam opis zwiastuje dosyć spokojną opowieść o życiu.

Mieszkająca w Seulu Yujin przez kilka lat była bez reszty pochłonięta tworzeniem start-upu. W wyniku wielu decyzji musiała jednak sprzedać firmę i straciła pracę. Jej życie całkowicie się zmienia, kiedy przypadkiem odwiedza wieś Soyang-ri. Oczarowana tym miejscem postanawia zrezygnować z wielkomiejskiego życia i założyć księgarnię. Wyjątkową księgarnię.
W Soyang-ri Book’s Kitchen można odnaleźć spokój i otrzymać wsparcie, kiedy w życiu dzieje się zbyt wiele. A wszystko oczywiście za sprawą książek.
Czas mija, zmieniają się pory roku, do Soyang-ri Book’s Kitchen przybywają kolejni goście. Każdego sprowadzają inne kłopoty bądź rozterki. I każdy z nich otrzymuje książkę, która ukoi jego duszę i która pomaga w rozwiązaniu problemów.

Nasza główna bohaterka Yujin sprzedaje stworzony przez siebie start-up i wyjeżdża z Seulu do malowniczej miejscowości Soyang-ri i tam otwiera kawiarnio-księgarnię. Book's Kitchen to miejsce, w którym będziemy poznać kolejnych bohaterów — ich historie i problemy. Każdy kolejny rozdział to nowa postać. Są oni jednak do siebie dosyć podobni, przez co możemy łatwo przewidzieć, jak zakończy się ich wątek. Są to osoby, które osiągają sukcesy zawodowe, a jednak są puści w środku i szukają swojego miejsca w tym pędzącym świecie. Są zagubieni i zrezygnowani. To dosyć pozytywna historia, która daje nadzieję na lepsze jutro. Ukazuje bogatą kulturę koreańską, a liczne przypisy tłumaczki urozmaicają lekturę.

Kuchnia książek to spokojna opowieść, która raczej nie zaskoczy swoją oryginalnością, ale sama w sobie jest taką kojącą historią, która otula czytelnika. Dialogi miejscami brzmią dosyć dziecinnie i sztucznie — nie wiem, czy to zasługa polskiego tłumaczenia, czy i w oryginale było podobnie. Nie jest to książka, w której akcja pędzi niczym rollercoaster. Nie znajdziecie tutaj gwałtownych zwrotów akcji czy też wybuchowych pościgów.

Kuchnia książek to historia życia kilku Koreańczyków, którzy spotykają się w urokliwym otoczeniu książek. To opowieść o szukaniu swojego miejsca w świeci i sensu istnienia. Może skłonić do refleksji. Napisana dosyć lekkim językiem, szybko się czyta. Jeśli szukacie spokojnej opowieści o problemach życia codziennego, to ta książka powinna się sprawdzić. Kim Jee Hye dopiero zaczyna swoją przygodę z pisaniem i jestem ciekawa jej kolejnych powieści.

„Życie jest jak regał z książkami, nigdy nie wiesz, jaka Ci się trafi”, czyli spokojna opowieść o życiu.

Od pewnego czasu coraz chętniej sięgam po literaturę azjatycką. Kim Jee Hye, to autorka, która podobnie jak bohaterka jej książki, prowadzi księgarnię w Korei Południowej. Okładka tej powieści zachęca do jej przeczytania, a sam opis zwiastuje dosyć spokojną opowieść o...

"Kuchnia książek" to historia kilku ludzi, których połączyło jedno miejsce - Soyang-ri Book's Kitchen. Autorka przedstawia w niej w sposób spłycony problemy i rozterki Koreańczyków po dwudziestce.
Nie wiem czy to Kim Jee Hye, czy tłumaczka czasem pisze (tłumaczy) językiem kwiecistym jak z XIX-wiecznej prozy, po czym jak z literatury dla młodzieży. W ostatnim czasie pojawiło się wielu tłumaczy i redaktorów ze wschodu naszego kraju, którym język polski wydaje się być obcy. Używają przestarzałych i wielokrotnie niepoprawnych form i zwrotów, co przeszkadza w odbiorze lektury. Oto kilka z tej książki: "otwarła", "wykrzyknienie", "powidok swojej żony", " miriady", "gofiarnia", "zajdą", "zajechał", czy często powtarzająca się tu "gościni".
Reasumując: pomysł dobry, wykonanie i tłumaczenie kiepskie.

"Kuchnia książek" to historia kilku ludzi, których połączyło jedno miejsce - Soyang-ri Book's Kitchen. Autorka przedstawia w niej w sposób spłycony problemy i rozterki Koreańczyków po dwudziestce.
Nie wiem czy to Kim Jee Hye, czy tłumaczka czasem pisze (tłumaczy) językiem kwiecistym jak z XIX-wiecznej prozy, po czym jak z literatury dla młodzieży. W ostatnim czasie...

Czy lubicie sięgać po książki azjatyckich autorów?
Ja mam z nimi pewien problem. Nie potrafię przeczytać nazwisk bohaterów oraz nazw miejscowość, co bardzo utrudnia mi odbiór. Ktoś też tak ma?
Książkę Kuchnia książek otrzymałam w prezencie. Sama pewnie bym jej nie kupiła. To historia młodej kobiety, która sprzedaje swój start-up i decyduje się stworzyć miejsce, które będzie jednocześnie hotelem, księgarnią i kawiarnią. Taką oazą, w której goście będą mogli zaznać spokoju, poczytać, napisać coś swojego.
Miejsce odwiedzają kolejni bohaterowie. Poznajemy ich losy, powody dla których się tu znaleźli. To dobra pozycja dla osób szukających książkowego wytchnienia. Nie ma tu szybkiej akcji, emocji. To spokojnie opowiedziane historie kilku bohaterów. Raczej niczym nie zaskoczy czytelnika, ale polecam, jeśli ktoś ma ochotę na coś spokojniejszego.

Czy lubicie sięgać po książki azjatyckich autorów?
Ja mam z nimi pewien problem. Nie potrafię przeczytać nazwisk bohaterów oraz nazw miejscowość, co bardzo utrudnia mi odbiór. Ktoś też tak ma?
Książkę Kuchnia książek otrzymałam w prezencie. Sama pewnie bym jej nie kupiła. To historia młodej kobiety, która sprzedaje swój start-up i decyduje się stworzyć miejsce, które...

Nikogo nie zaskoczę jeśli powiem, że literatura azjatycka jest jedną z moich ulubionych. Dlatego z ciekawością sięgnąłem po tą pozycję. Główna bohaterka tworzy coś w rodzaju hotelu połączonego z księgarnią i kawiarnią. Każdy może tu przyjechać odpocząć, pozbierać myśli z dala od zgiełku. Czytając poznajemy kolejnych bohaterów, którzy z różnych powodów znaleźli się w tym miejscu. Nie przeczę, pomysł na książkę świetny ale realizacja już nie. Mam wrażenie, że profil psychologiczny bohaterów jest dosyć spłaszczony. Może lepszym pomysłem byłoby skupieniu się na kilku bohaterach? Dobrym podsumowaniem tej książki będzie cytat w niej zawarty: "Życie jest jak regał z książkami, nigdy nie wiesz jaka Ci się trafi'.

Nikogo nie zaskoczę jeśli powiem, że literatura azjatycka jest jedną z moich ulubionych. Dlatego z ciekawością sięgnąłem po tą pozycję. Główna bohaterka tworzy coś w rodzaju hotelu połączonego z księgarnią i kawiarnią. Każdy może tu przyjechać odpocząć, pozbierać myśli z dala od zgiełku. Czytając poznajemy kolejnych bohaterów, którzy z różnych powodów znaleźli się w tym...