Szczelina

...Polecam koleżance ,,Dom na Wyrębach ", czyta i marudzi: ,,Wynudziłam się! Chcesz poczuć ciary? Przeczytaj Szczelinę Kariki"
No to przeczytałem. Właściwie to przesłuchałem audiobooka.
Jak wrażenia?
Hmmmm.
Dziwne.
Otóż książka jest bardzo dobra i wciągająca.
Niby przewidywalna i mająca kilka irytujących mnie szczegółów, ale przyznać muszę, że słuchało się tego wybornie.
Po części pewnie dlatego, że ktoś przy audiobooku się mega napracował.
Delikatne efekty dźwiękowe w tle robią odpowiedni klimat.
Największa wada? Otóż to co miało być największą zaletą. Ani przez sekundę, ani jeden włosek na ręce nie stanął mi dęba. No może na pół sekundy (chłopiec w niebieskiej kurtce)
Bardzo dobra książka.

...Polecam koleżance ,,Dom na Wyrębach ", czyta i marudzi: ,,Wynudziłam się! Chcesz poczuć ciary? Przeczytaj Szczelinę Kariki"
No to przeczytałem. Właściwie to przesłuchałem audiobooka.
Jak wrażenia?
Hmmmm.
Dziwne.
Otóż książka jest bardzo dobra i wciągająca.
Niby przewidywalna i mająca kilka irytujących mnie szczegółów, ale przyznać muszę, że słuchało się tego...

Cały czas dreszcze.... Trzyma w napięciu od początku do samego końca. Uwielbiam takie książki.

Cały czas dreszcze.... Trzyma w napięciu od początku do samego końca. Uwielbiam takie książki.

Pierwsza od dawna pozycja, od której serio nie mogłam się oderwać i zarwałam nockę.

Pierwsza od dawna pozycja, od której serio nie mogłam się oderwać i zarwałam nockę.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i jakże udane. Świetny koncept fabularny i jeszcze lepsze wykonanie. Książka jest spójna od pierwszej do ostatniej strony i to robi największe wrażenie. Autor wykorzystał ciekawy zabieg i fabuła prowadzona jest w formie nagrań dziennika i sprawia wrażenie autentycznych zdarzeń z prawdziwymi sylwetkami postaci. Kreacja bohaterów czasem została spłaszczona, ale nie na tyle by uznać to za niedociągnięcie. Główne postaci miały wystarczająca głębię. Podczas lektury niejeden raz przeszedł mnie dreszcz grozy, a zakończenie po prostu zbiło mnie z nóg. Świetny styl, świetny klimat i genialne łączenie wątków. Niedawno czytałam inny tytuł z leśną scenerią i podobnymi motywami co w Szczelinie i tak jak nie lubię porównywać autorów, tak nasz rodzimy pisarz powinien wziąć przykład jak się buduje napięcie, grozę, jak powinna wyglądać kreacja ciekawych postaci i przede wszystkim jak konstruować zakończenia. W tej książce zagrało wszystko i liczę, że pozostałe tytuły Jozefa Kariki spodobają mi się tak samo mocno.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora i jakże udane. Świetny koncept fabularny i jeszcze lepsze wykonanie. Książka jest spójna od pierwszej do ostatniej strony i to robi największe wrażenie. Autor wykorzystał ciekawy zabieg i fabuła prowadzona jest w formie nagrań dziennika i sprawia wrażenie autentycznych zdarzeń z prawdziwymi sylwetkami postaci. Kreacja bohaterów...

Do samego końca czekałam na ten zapowiadany horror i nic...

Do samego końca czekałam na ten zapowiadany horror i nic...

Słowacki Trójkąt Bermudzki, położony w słowackich górach Trybecz, to obszar, który zdobył sławę ze względu na tajemnicze zaginięcia ludzi. W okolicach tego pasma górskiego, między Nitrą, Zlatymi Moravcami a Partizánským, zdarzyło się kilka niejasnych przypadków1. Józef Karika, autor powieści “Szczelina”, opowiada wciągającą i dramatyczną historię, osadzoną w tle tego terenu. Strach w książce buduje się nie scenami, ale atmosferą, pozostawiając wiele niedomówień i pytań bez odpowiedzi. Czy autor manipuluje legendami? Czy wszystko jest mistyfikacją? To fascynujący materiał, który mógłby stanowić doskonałą podstawę dla ekranizacji, a może nawet słowackiego odpowiednika popularnego serialu “Dark”.

Słowacki Trójkąt Bermudzki, położony w słowackich górach Trybecz, to obszar, który zdobył sławę ze względu na tajemnicze zaginięcia ludzi. W okolicach tego pasma górskiego, między Nitrą, Zlatymi Moravcami a Partizánským, zdarzyło się kilka niejasnych przypadków1. Józef Karika, autor powieści “Szczelina”, opowiada wciągającą i dramatyczną historię, osadzoną w tle tego...

Jakby studio A24 pisało książki, to takie dokładnie jak ta. Ulubiony horror.

Jakby studio A24 pisało książki, to takie dokładnie jak ta. Ulubiony horror.

Ciekawa historia z dziwnym zakończeniem. Pomijając, czy to się wydarzyło naprawdę, czy jest zamierzonym konceptem projektu, opowieść dobrze się rozwija, intryguje z momentami drobnej grozy. Mnie się dobrze czytało.

Ciekawa historia z dziwnym zakończeniem. Pomijając, czy to się wydarzyło naprawdę, czy jest zamierzonym konceptem projektu, opowieść dobrze się rozwija, intryguje z momentami drobnej grozy. Mnie się dobrze czytało.

mega dobra książka, często aż mroziło mi krew w żyłach
nie wiem dokładnie jak była pisana, ale jeśli faktycznie na podstawie tego co opowiadał i nagrywał głosowo ten gość to i tak strasznie się to dłużyło wszystko

mega dobra książka, często aż mroziło mi krew w żyłach
nie wiem dokładnie jak była pisana, ale jeśli faktycznie na podstawie tego co opowiadał i nagrywał głosowo ten gość to i tak strasznie się to dłużyło wszystko

cóż, wow, naprawdę, książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, zwłaszcza końcówka co wydaję się oczywiste, sam nie wiem czy można się sugerować moją opinią, na pewno poleciłbym przeczytać, może po prostu (jeśli chodzi o mnie) "szczelina" trafiła na tak podatny grunt, zakończenie mówiąc kolokwialnie ryje banie a ja uwielbiam takie książki. jestem świeżo po przeczytaniu i choć na początku na to się nie zapowiadało, myślę że jeszcze jakiś czas pozostanę w lekkim szoku. dawno nie czytałem książki z taką prędkością a jestem osobą, która nawet przy świetnej opowieści musi robić małe przerwy na chwilowe rozkojarzenie/oderwanie się od historii. na sam koniec pytanie - czy historia Igora jest prawdziwa? czy autor naprawdę spotkał się z Igorem i wysłuchał jego opowieści czy raczej wszystko zostało w taki sposób wykreowane? - pozostanie ze mną jeszcze na długo. polecam

cóż, wow, naprawdę, książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, zwłaszcza końcówka co wydaję się oczywiste, sam nie wiem czy można się sugerować moją opinią, na pewno poleciłbym przeczytać, może po prostu (jeśli chodzi o mnie) "szczelina" trafiła na tak podatny grunt, zakończenie mówiąc kolokwialnie ryje banie a ja uwielbiam takie książki. jestem świeżo po przeczytaniu i...