Dygot

Okładka książki Dygot Jakub Małecki
Okładka książki Dygot
Jakub Małecki Wydawnictwo: Sine Qua Non literatura piękna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2021-05-12
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-07
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382102192
Tagi:
Poznań Armia Czerwona groteska II wojna światowa ironia klątwa literatura polska międzywojnie obsesja PRL przeznaczenie rodzina tajemnica uczucie wieś
Inne
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Sortuj:
avatar
1784
1783

Na półkach:

„Uduś go, Janek”.
To była jedyna myśl skierowana do męża, która przyszła Irenie do głowy w pierwszym odruchu po ujrzeniu właśnie urodzonego przez nią syna.
Był albinosem.
Jednak Jan nie był zaskoczony. Bardzo dobrze pamiętał przekleństwo Frau Eberl przymusowo przesiedlonej do Niemiec, kiedy zostawił ją tuż przed granicą w Kruszwicy. Ponownie usłyszał ją, „jak przeklina go, jak mu życzy śmierci, jemu i Irence, i żeby wam się Teufel urodził, a nie Kind, szatan, nie dziecko”. Jej przekleństwo właśnie dogoniło go po latach wraz z narodzinami drugiego syna, któremu dali na imię Wiktor.
Nie był jedynym w tej niedoli.
Niedaleko Piołunowa, w którym mieszkali Irena i Jan Łabendowiczowie z dziećmi, urodziła się w Kole dziewczynka. Ją także na świecie przywitało przekleństwo. W jej przypadku Cyganki. „Piekło ci to dziecko pożre i wypluje jak szmatę” – usłyszał jej ojciec. W dzieciństwie Emilia, bo takie dano jej imię, została ciężko i rozlegle poparzona przez wybuch granatu.
Wiktor i Emilia w wieku dorosłym stworzyli związek odmieńców, łącząc losy dwóch rodzin – Geldów i Łabendowiczów.
Autor, opisując dzieje trzech pokoleń obu rodzin od 1938 do 2004 roku związanych ze wsią, z ziemią i awansujących społecznie, przenosząc się ze wsi do miast, wpisał się w nurt chłopski lat 60. i 70. XX wieku, którego przedstawicielem był między innymi Julian Kawalec z powieściami „Tańczący jastrząb” czy „Ziemi przypisany”, mający swoje źródła we wcześniejszej literaturze klasycznej jak: „Chłopi” Władysława Reymonta, „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego czy, sięgając dalej: sielanki Szymona Szymonowica albo „Pieśń świętojańska o Sobótce” Jana Kochanowskiego z najbardziej znaną frazą romantyzującą wieś – „wsi spokojna, wsi wesoła”. W powieści autora bardzo silnie wybrzmiewała ta spuścizna tematyczna.
Jednak ukazana zupełnie na nowo.
Miłość do ziemi tak silnie zaakcentowana na początku sceną wspólnego leżenia na niej przez Jana i Irenę oraz w zakończeniu, w którym powtarzają to zachowanie ich wnuk Sebastian ze swoją dziewczyną, zmienia swój charakter. Nie dotyczy tylko chłopów. Autor rozszerza jej pojęcie do człowieka i jego związku emocjonalnego i fizycznego z naturą. Awans społeczny chłopa migrującego do miasta na desperacką próbę oderwania się od natury, odcięcia od jej korzeni.
We wszystkich przypadkach bezskutecznie.
Bohaterowie nie umieją się dostosować do egzystencji nie tylko w mieście, ale do życia w ogóle, które przypomina drżenie, rezonans, rozedrganie, czyli tytułowy dygot. Nieustanne rozchwianie emocjonalne, którego źródłem były permanentne: niepewność, lęk, niestabilność, wahanie, nietrwałość, a w końcu strach przed kolejnymi ciosami. Bez względu na to, jakie kroki podęli, dokonali wyborów czy zdecydowali się na działanie, by osiągnąć upragnioną równowagę. W tej materii byli skazani na życie, które nieustannie wprawiało ich w dygot.
W ten sposób autor obnażył sielskość i wesołość wsi.
Jej opis rozpoczął od obrazów urokliwych, wręcz metafizycznych, które mogło jeszcze zobaczyć dziecko nieskażone dorosłością, wolne od dygotu. Dla małego Wiktora – „Każdego wieczoru stojący za stodołą wiśniowy smok podpalał słońce schodzące powoli z nieba. W rogu podwórka zardzewiały paszczarz zabierał się do gryzienia ziemi stalowymi kłami. Ożywał wiszący w stodole wąż – owijał się wokół krokwi i pożerał biegające w sianie myszy. Na poddaszu domu karły tańczyły ze sobą w milczeniu, szurając maleńkimi stopami. W studni budził się chichoczący skrzat, który za dnia ze znudzeniem powtarzał tylko obce głosy. Po polach biegały czarne potwory bez głowy, ale o setkach palców. Za drzewami ukrywały się chude istoty, których języki szeleściły o suche podniebienia. Milczący i bardzo wysoki starzec dziurawił niebo srebrną szpilką”. Z czasem ten obraz powoli szarzał, realniał, mroczniał i siniał, nabierając złowrogiego wymiaru społecznego, w którym dominowały: ostracyzm, wykluczenie, agresja i uprzedzenia podszyte zabobonami i przepowiedniami, zacieśniające żelazną obręcz strachu wokół bohaterów wzmagającą dygot ich żyć. Takiemu obnażeniu ulegają z czasem również wiejscy odmieńcy z cechami postaci prosto z wierzeń ludowych, by z wiedźmy Dojki czy tajemniczego Strzępka mieszkającego na polach, stać się realnymi ludźmi z takimi samymi traumami i bolesną przeszłością, jak pozostali mieszkańcy.
Razem tańczyli w biernym i fatalistycznym korowodzie życia, podając w wątpliwość wolną wolę, przypominającym rozdygotany taniec w myśl „memento mori”.
Autor pokazał zupełnie odmienną wieś niż jej obraz do tej pory kreowany w literaturze. Przede wszystkim człowieka niszczącego związek z naturą, a nie tylko chłopa, który poprzez awans społeczny, próbował na swój sposób i możliwości dostosować się do obowiązujących norm społecznych. Ten spokój odnalazł dopiero wnuk Sebastian, gdy zrozumiał siłę natury. Autor zmienił dotychczas funkcjonujące określenie dotyczące tylko chłopa „ziemi przypisany” na „Ziemi przypisany” człowieka jako takiego. Człowieka będącego jego nieodłączną częścią, przynależnym komponentem czy jednym z elementów całości, które obecnie lansują współczesne trendy zdrowego czy ekologicznego stylu życia. Bez Ziemi, tej kotwicy istnienia, środka ciężkości, człowiek zawsze będzie dryfować, drżeć i dygotać.
Bez niej człowiecze „jesteś krzyk, jesteś dygot, jesteś kropla w rzece”.
naostrzuksiazki.pl

„Uduś go, Janek”.
To była jedyna myśl skierowana do męża, która przyszła Irenie do głowy w pierwszym odruchu po ujrzeniu właśnie urodzonego przez nią syna.
Był albinosem.
Jednak Jan nie był zaskoczony. Bardzo dobrze pamiętał przekleństwo Frau Eberl przymusowo przesiedlonej do Niemiec, kiedy zostawił ją tuż przed granicą w Kruszwicy. Ponownie usłyszał ją, „jak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
50
47

Na półkach:

Mocna, trudna i piękna. Wymagająca, przerażająca i mądra. Warto przeczytać.

Mocna, trudna i piękna. Wymagająca, przerażająca i mądra. Warto przeczytać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
279
7

Na półkach:

Audio

Audio

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
333
33

Na półkach:

Wspaniałą, wciągająca!

Wspaniałą, wciągająca!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
99
53

Na półkach: , , ,

Jestem zachwycona....
Książka taka, jakie ogromnie lubię, bardzo smutna, ale myślę że bardzo prawdziwa, bardzo ludzka, bardzo poruszająca. A przy tym wszystkim bardzo zwyczajna, dotykająca nie szalonych przygód, a zwykłego szarego życia, brudnej rzeczywistości, z którą wszyscy mamy bardzo dużo wspólnego. Rozdziera serce...
Nie sposób nie zwrócić uwagi na język, jakim się posługuje Małecki. Pisze tak lekko a przy tym tak czule, tak refleksyjnie.
To jedna z krótszych moich recenzji, ale chyba nie potrzebuję zbyt wielu słów, żeby wyrazić jak blisko się z "Dygotem" spotkałam. Świetnie, wartościowo spędzony czas!

Jestem zachwycona....
Książka taka, jakie ogromnie lubię, bardzo smutna, ale myślę że bardzo prawdziwa, bardzo ludzka, bardzo poruszająca. A przy tym wszystkim bardzo zwyczajna, dotykająca nie szalonych przygód, a zwykłego szarego życia, brudnej rzeczywistości, z którą wszyscy mamy bardzo dużo wspólnego. Rozdziera serce...
Nie sposób nie zwrócić uwagi na język, jakim się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
142
91

Na półkach: ,

Bardzo reprezentatywna postać pana Jakuba z tej naszej nowej "Młodej Polski" powiedziało by się.Ogromana przyjemność z tych ponad trzystu stron. Tematycznie ciekawie jak dla mnie o czasach ciekawych i smutnych przecież.Ale lubujemy sie w smutnych rzeczach i tylko w takich odnajdujemy te najlepsze(czasem udajemy, że te wesołe też dobre ale przecież sami sobie tylko tak próbujemy tłumaczyć).Niesamowicie zagrał tu autor na tych pierwotnych instynktach ciekawości.Na pewno w kilku pierwszych rozdziałach.A już tymi klątwami cygańskimi potrzepał po wyobraźni dość porażająco.Bo postraszyć się w tym naszym zacisznym bezpieczeństwie też przecież się lubimy.Cała reszta na bardzo przyzwoitym poziomie dającym poczucie nie zmarnowania absolutnie czasu z tą literaturą.A i Strzępek spokojnie mógłby zasłużyć na swoją własną historię.I chyba nawet nie tylko on z bohaterów tych dawniejszych czasów dygotu.

Bardzo reprezentatywna postać pana Jakuba z tej naszej nowej "Młodej Polski" powiedziało by się.Ogromana przyjemność z tych ponad trzystu stron. Tematycznie ciekawie jak dla mnie o czasach ciekawych i smutnych przecież.Ale lubujemy sie w smutnych rzeczach i tylko w takich odnajdujemy te najlepsze(czasem udajemy, że te wesołe też dobre ale przecież sami sobie tylko tak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
775
768

Na półkach: ,

Nostalgiczna, smutna miejscami przejmująca i tragiczna historia o ludzkich losach. Świetnie napisana, dopracowana narracyjnie i klimatycznie. Jak dla mnie Jakub Małecki w najwyższej formie.

Nostalgiczna, smutna miejscami przejmująca i tragiczna historia o ludzkich losach. Świetnie napisana, dopracowana narracyjnie i klimatycznie. Jak dla mnie Jakub Małecki w najwyższej formie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1053
272

Na półkach:

Jakub Małecki jest pisarzem, którego książki kocham całym sercem. "Dygot" przeczytałam drugi raz, ponieważ rozmawialiśmy o nim na spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki. Była to doskonała okazja do przypomnienia sobie tej wyjątkowej powieści.
Na przestrzeni lat przeplatają się losy dwóch rodzin: Łabędowiczów i Geldów. U jednych rodzi się chłopiec - biały jak śnieg i nieakceptowany przez mieszkańców wsi. U drugich, córka Emilia ulega wypadkowi i całe jej ciało pokrywają blizny. Na polskiej wsi i w małym miasteczku, każda odmienność jest źle widziana. Szczególnie albinizm Wiktora staje się powodem morderczych zapędów sąsiadów.
Jakub Małecki przemycił do powieści trochę siebie. Akcja rozgrywa się między innymi w Kole, rodzinnym mieście autora. Znajdziecie też Konin, w którym mieszkam. Poza tym jeden z bohaterów idzie na studia do Poznania i pracuje w banku (kto zna fakty z życia autora, ten wie). Dzięki temu książka stała mi się jeszcze bliższa.
"Dygot" jest sagą rodziną wypełnioną po brzegi bohaterami i wydarzeniami. Losy wszystkich są na swój sposób tragiczne i czytałam o nich z bólem serca. I wszędzie ten dygot, który i mnie się udzielił. Idealną przyprawą jest realizm magiczny pięknie wychylający się z kart powieści. A co najważniejsze, wytrawne pióro i zabiegi stylistyczne, nie pozwalają odłożyć książki na dłużej.
Jak z większości powieści autora, tak i z tej, wypływa morze "małeckości". Tego czegoś, czego nie można pomylić z niczym innym i co sprawia, że z utęsknieniem czekam na kolejne dzieła Jakuba Małeckiego. Czytajcie!

Jakub Małecki jest pisarzem, którego książki kocham całym sercem. "Dygot" przeczytałam drugi raz, ponieważ rozmawialiśmy o nim na spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki. Była to doskonała okazja do przypomnienia sobie tej wyjątkowej powieści.
Na przestrzeni lat przeplatają się losy dwóch rodzin: Łabędowiczów i Geldów. U jednych rodzi się chłopiec - biały jak śnieg i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
15
15

Na półkach:

🫶 Wiktor. Ludzie od zawsze wytykają go palcami, na jego widok czynią znak krzyża, uważają go za złego ducha i szatana. A przecież on jest tylko zwykłym chłopcem. No dobrze, może nie takim znowu zwykłym. Ma śnieżnobiała skórę, włosy, brwi, rzęsy. Jest albinosem. Wyróżnia się. Odstaje od innych. A to najgorsze brzemię, jakie można dźwigać w małej wiosce w powojennych latach.
Emilia. Urocza, kilkuletnia dziewczynka. Od małego kocha tańczyć. Pewnego dnia w starym mieszaniu kilkadziesiąt kilometrów od wioski Wiktora, wybucha stary granat. I roznosi w pył nie tylko ściany, ale również życie Emilii.
Czy losy tych dwojga kiedyś się ze soba splotą?
Czy się odnajdą?
Czy jest coś, co może ich połączyć?

🫶 „Dygot” to małeckość w najlepszym wydaniu. To wielopokoleniowa opowieść o samotności, odtrącaniu, poczuciu wyobcowania, ale również o wielkim uczuciu, które ma niewyobrażalną wręcz siłę. O niedoskonałościach i o ludziach, którzy pomagają nam te niedoskonałości pokochać i zaakceptować. O walce dobra, ze złem, o uprzedzeniach i nienawiści, o miłości i bólu, smutku i radości.
To historia, która sprawi, że Wasze serce zadygocze.

🫶 Wiktor. Ludzie od zawsze wytykają go palcami, na jego widok czynią znak krzyża, uważają go za złego ducha i szatana. A przecież on jest tylko zwykłym chłopcem. No dobrze, może nie takim znowu zwykłym. Ma śnieżnobiała skórę, włosy, brwi, rzęsy. Jest albinosem. Wyróżnia się. Odstaje od innych. A to najgorsze brzemię, jakie można dźwigać w małej wiosce w powojennych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
119
11

Na półkach:

Wciągająca, pięknie napisana, aczkolwiek "nowsze" dzieje podobały mi się mniej, trochę brakowało tam głębi, za dużo skupienia na jednym bohaterze który był dla mnie bardzo nieciekawą postacią. Ale samo zakończenie ostatecznie na plus.

Wciągająca, pięknie napisana, aczkolwiek "nowsze" dzieje podobały mi się mniej, trochę brakowało tam głębi, za dużo skupienia na jednym bohaterze który był dla mnie bardzo nieciekawą postacią. Ale samo zakończenie ostatecznie na plus.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 8 410
  • 4 746
  • 1 441
  • 355
  • 172
  • 138
  • 121
  • 112
  • 111
  • 100

Cytaty

Jakub Małecki Dygot Zobacz więcej
Jakub Małecki Dygot Zobacz więcej
Jakub Małecki Dygot Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także