Opium w rosole

Okładka książki Opium w rosole Małgorzata Musierowicz
Okładka książki Opium w rosole
Małgorzata Musierowicz Wydawnictwo: Akapit Press Cykl: Jeżycjada (tom 5) literatura młodzieżowa
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Jeżycjada (tom 5)
Wydawnictwo:
Akapit Press
Data wydania:
2019-10-24
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-24
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365401465
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10
Sortuj:
avatar
517
458

Na półkach: , ,

Genialna.

Genialna.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
19
19

Na półkach:

"Jednym złym czynem prowokujemy zło w innych ludziach, a ono - raz wyzwolone - mnoży się już bez końca."

Opium w rosole było moją dodatkową lekturą ostatniej klasy podstawówki, a przy okazji jedną z dwóch lektur, które w całości przeczytałam przez wszystkie szkolne lata, bo tylko te dwie przypadły mi do gustu. Więc pamiętam i wspominam ją dobrze.

Piękna i wzruszająca powieść, której główną postacią jest mała Geniusia. Lata osiemdziesiąte minionego stulecia. Mała Genowefa o wielu pseudonimach ingeruje w życie innych ludzi i w ich problemy, wpraszając się na obiadki, uciekając przy tym przed własnymi rodzinnymi kłopotami. Zyskuje sympatię mieszkańców i zdobywa przyjaciół. Bezpośrednia i nie znająca wstydu dziewczynka jest genialną postacią tej książki, jak sama stwierdziła, robi to, co chce, a świat był by piękniejszy, kiedy każdy robił by i mówił to, co mu się podoba.

Pięknie opisana codzienność tamtych czasów. Pokazanie zwykłych problemów ludzkich, miłość, życzliwość. Życie bez telefonów, relacje międzysąsiedzkie. W książce opisane są wartości, jakimi kiedyś ludzie się kierowali. Barwni i prawdziwie charakterni bohaterowie sprawiają, że łatwo można zatopić się w tym świecie. Sama książka ma wiele pięknych przekazów i uważam, że naprawdę warto po nią sięgnąć.

Kocham takie klimatyczne opowiadania. Ostatnim razem czytałam ją z ponad dziesięć lat temu, a mimo to po raz kolejny wywarła na mnie tak dobre wrażenie.

Moja ocena to 10/10. Może i ocena ta jest w jakimś stopniu kierowana moją sympatią i nostalgią do tej twórczości. Ale nawet gdybym czytała ją po raz pierwszy, wiem, że ocena ta nie wiele by się różniła.

"Jednym złym czynem prowokujemy zło w innych ludziach, a ono - raz wyzwolone - mnoży się już bez końca."

Opium w rosole było moją dodatkową lekturą ostatniej klasy podstawówki, a przy okazji jedną z dwóch lektur, które w całości przeczytałam przez wszystkie szkolne lata, bo tylko te dwie przypadły mi do gustu. Więc pamiętam i wspominam ją dobrze.

Piękna i wzruszająca...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
47
12

Na półkach:

Nie pamiętam czy ryczałam dzieckiem będąc, ale mamą będąc i dziesięciolatce czytając ryczałam jak bóbr. Jeśli ktoś założy szkołę dla rodziców, to przypadek Genowefy powinien być analizowany na pierwszych zajęciach 🙂

Nie pamiętam czy ryczałam dzieckiem będąc, ale mamą będąc i dziesięciolatce czytając ryczałam jak bóbr. Jeśli ktoś założy szkołę dla rodziców, to przypadek Genowefy powinien być analizowany na pierwszych zajęciach 🙂

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
370
143

Na półkach: , ,

No kocham!
Jak cudownie ją było czytać w młodości, i jak cudownie ją czytać teraz (rozumiejąc te różne komunistyczne aluzje).
Kocham!

No kocham!
Jak cudownie ją było czytać w młodości, i jak cudownie ją czytać teraz (rozumiejąc te różne komunistyczne aluzje).
Kocham!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
99
13

Na półkach:

O zależności między cierpieniem, a kanonem lektur szkolnych słyszał pewnie każdy. Nie mając względem tej książki żadnych oczekiwań postanowiłem wesprzeć córkę w pokonaniu tej lektury. Czytałem tylko jakieś fragmenty, wyrwane ze środka opowieści, a i tak byłem nią zachwycony. Postanowiłem przeczytać ją w całości. Nie wiem kiedy ta pozycja stała się lekturą, ale z moich szkolnych czasów nie kojarzę nic takiego. Było więc to moje pierwsze spotkanie, nie tylko z książką i autorką, ale chyba i z takim typem literatury.
Ależ jestem tą książką zachwycony. Od teraz będzie to dla mnie wzorzec jak powinna wyglądać lektura. Jest miejscami dowcipnie, jest się czego domyślać (przynajmniej na początku). Świetnie ujęte jest osadzenie historii w stanie wojennym. To świetny punkt zaczepny do rozmowy o co tam chodzi. A jak się nie ma z kim porozmawiać, a właściwie jak ktoś dorosły nie wyjaśni dziecku o co w tym chodzi, to i tak opowieść nic nie traci. Idealne proporcje. Kwestia opisywania uczuć, różnych spojrzeń na tę samą sytuację, to wszystko może być świetnym punktem odniesienia do uświadomienia młode człowieka, jak to wygląda. A tak pozytywnie na mnie to oddziałuje, bo odnoszę to pewnych własnych doświadczeń sprzed kilkunastu, lub może już powinienem powiedzieć kilkudziesięciu :),lat. Jestem zachwycony.

O zależności między cierpieniem, a kanonem lektur szkolnych słyszał pewnie każdy. Nie mając względem tej książki żadnych oczekiwań postanowiłem wesprzeć córkę w pokonaniu tej lektury. Czytałem tylko jakieś fragmenty, wyrwane ze środka opowieści, a i tak byłem nią zachwycony. Postanowiłem przeczytać ją w całości. Nie wiem kiedy ta pozycja stała się lekturą, ale z moich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
641
388

Na półkach:

Nieco stara, ale niezwykle przyjemna powieść. Miło było przypomnieć sobie po wielu, wielu latach lekturę z czasów dzieciństwa. I choć twórczość pani Musierowicz uznawana jest za "literaturę dziewczęcą", zupełnie nie przeszkadzało mi to w dobrej zabawie. Myślę, że "Jeżycjada" i inne pozycje tej autorki to doskonała alternatywa dla nowoczesnej, budzącej częste kontrowersje, literatury młodzieżowej.

Nieco stara, ale niezwykle przyjemna powieść. Miło było przypomnieć sobie po wielu, wielu latach lekturę z czasów dzieciństwa. I choć twórczość pani Musierowicz uznawana jest za "literaturę dziewczęcą", zupełnie nie przeszkadzało mi to w dobrej zabawie. Myślę, że "Jeżycjada" i inne pozycje tej autorki to doskonała alternatywa dla nowoczesnej, budzącej częste kontrowersje,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
232
110

Na półkach: , , , ,

‘Opium w rosole’ to piąty z kolei tom ‘Jeżycjady’ autorstwa M. Musierowicz.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tym tytułem – biorąc jednak pod uwagę, iż ostatni raz czytałam ‘Opium…’ jako nastolatka, niewiele treści z niej pamiętałam. Owszem, mała Genowefa pukająca od drzwi do drzwi i wpraszająca się na obiadki, nieustannie ‘siedzi’ w mojej głowie, to wszystko pozostałe umknęło, także miło było sobie przypomnieć wszelkie wydarzenia opisane w tej książce.
W każdym razie, wracając do ‘Opium…’ wybrałam się w dość sentymentalną podróż i nie ukrywam, że z tego powodu, moja ocena może być nieco (ale tylko nieco) zawyżona.

O ile każda z książek M. Musierowicz została stworzona w taki sposób, że wszelkie wydarzenia mogłyby się realnie wydarzyć, o tyle ‘Opium w rosole’ w najlepszy dotąd sposób, ukazuje ówczesną rzeczywistość.
Niestety, PRL-owska cenzura nie pozwoliła autorce wprost opisać życia społeczeństwa podczas stanu wojennego, jednakże ujęte zostały inne, równie ważne kwestie społeczne – pod którymi moglibyśmy się podpisać i dzisiaj.

Autorka, w umiejętny sposób opisała: relacje rodzice – dziecko, efekty emocjonalnego i fizycznego zaniedbania najmłodszych oraz to jakie szkody może wyrządzić powierzchowna ocena drugiej osoby.
Oczywiście, lektura zawiera w sobie dużo ciepła i czytelnik oprócz tych mniej ‘wygodnych’ tematów, śledzi dalsze, mniej bądź bardziej zwariowane, losy rodziny Borejków i ich znajomych. Czasami nawet, powieść staje się lekko infantylna, gdy czytelnik zapoznaje się z miłostkami nastoletnich bohaterów.
Dużym plusem jest fakt, iż główną bohaterką nie jest kolejna córka Borejków, lecz Kreska – choć równie bliska znajomym postaciom serii, to jednak zapewniająca pewną świeżość perspektywy.

Podsumowując: ‘Opium w rosole’ opisuje ważne i wręcz przykre problemy społeczne, nie zapominając jednak o dużej ilości ciepła i pogody ducha.
To, czy powyższa lektura stanie się dla kogoś ‘najlepszą’ z serii, zależy do indywidualnej oceny czytelnika, jednakże dla mnie – plasuje się w ścisłej czołówce.

‘Opium w rosole’ to piąty z kolei tom ‘Jeżycjady’ autorstwa M. Musierowicz.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tym tytułem – biorąc jednak pod uwagę, iż ostatni raz czytałam ‘Opium…’ jako nastolatka, niewiele treści z niej pamiętałam. Owszem, mała Genowefa pukająca od drzwi do drzwi i wpraszająca się na obiadki, nieustannie ‘siedzi’ w mojej głowie, to wszystko pozostałe...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
108
56

Na półkach:

Niestety nie jestem fanem prozy Musierowicz, lub już wyrosłem z takiego stylu, bo Chmielewska (dla młodzieży bardzo mi się podobała). Ale mogę się mylić bo przeczytałem tylko tą pozycję z bibliografii Musierowicz, może jest coś w innym stylu? W książce podoba mi się przesłanie (niezwykle aktualne dziś) odnośnie tego jak ważne jest poświęcanie czasu i uwagi dzieciom.

Niestety nie jestem fanem prozy Musierowicz, lub już wyrosłem z takiego stylu, bo Chmielewska (dla młodzieży bardzo mi się podobała). Ale mogę się mylić bo przeczytałem tylko tą pozycję z bibliografii Musierowicz, może jest coś w innym stylu? W książce podoba mi się przesłanie (niezwykle aktualne dziś) odnośnie tego jak ważne jest poświęcanie czasu i uwagi dzieciom.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
80
78

Na półkach:

Chyba moja ulubiona część Jeżycjady. Uwielbiam Kreskę i jej ciche usposobienie. Bardzo lubię też emocje, które narastają między głównymi bohaterami – Kreską i Maćkiem.

Janka Krechowicz, zwana Kreską, przeżywa nieszczęśliwą miłość do przyjaciela z sąsiedztwa, który pomaga jej w nauce (dziewczyna ma problemy szczególnie z matematyką). Z kolei Maciek Ogorzałka to przystojniak, który ma powodzenie wśród dziewczyn i raczej chętnie z tego powszechnego uwielbienia korzysta. Dopiero spotkanie z Matyldą i wynikające z tego konsekwencje skutecznie go otrzeźwiają.

Jest jeszcze jedna główna bohaterka, która wprasza się na obiadki do rodzin mieszkających przy ulicy Roosevelta. Genowefa Trombke, Sztompke, Bombke itd. Bez żadnego zażenowania odwiedza kolejno sąsiadów i przy okazji obiadków angażuje się w życie mieszkańców (informując m.in. o spotkaniach Idy z chłopakiem albo wyjawiając Kresce plany Maćka). Kiedy matka „Genowefy” odkrywa te eskapady, nie może uwierzyć w to, że jej wycofane, ciche dziecko jest tak naprawdę bardzo towarzyskie i spragnione miłości.

Musierowicz przemyca w tej książce parę informacji o czasach trudnych w Polsce, trwa stan wojenny, rodzice Kreski z bliżej nieokreślonego powodu są w jej życiu nieobecni (i dziewczyna musi przeprowadzić się do dziadka). Dmuchawiec stracił pracę w szkole i dopiero w półsłówkach dyrektora Pieroga (w kolejnej części) możemy się doczytać, że było to zwolnienie dyscyplinarne z powodów politycznych. Na tatę Borejko zawsze czeka pusty talerz i nakrycie – jak w wigilię dla zbłąkanego wędrowca. Rzecz nietykalna w rodzinie. Ale z powodu cenzury autorka nie mogła wprost tego napisać. Myślę, że znajomość naszej historii najnowszej pomoże w wychwyceniu tych smaczków i lepszym zrozumieniu dziwnych na pierwszy rzut oka zachowań niektórych bohaterów.

Chyba moja ulubiona część Jeżycjady. Uwielbiam Kreskę i jej ciche usposobienie. Bardzo lubię też emocje, które narastają między głównymi bohaterami – Kreską i Maćkiem.

Janka Krechowicz, zwana Kreską, przeżywa nieszczęśliwą miłość do przyjaciela z sąsiedztwa, który pomaga jej w nauce (dziewczyna ma problemy szczególnie z matematyką). Z kolei Maciek Ogorzałka to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
77
67

Na półkach:

Kristo - krótko.
W cyklu Jeżycjady najlepsze książki to "Opium w rosole", "Brulion Bebe B." i "Noelka" a najlepszą z nich jest "Opium..."
To również jedna z najlepszych powieści "młodzieżowych" czasów PRL, postaci z krwi i kości, atmosfera grudniowa, Borejkowie życzliwi, jeszcze nie irytujący. Nie piszę więcej, bo inni już wystarczająco się rozpisali, nie chcę się powtarzać.

Kristo - krótko.
W cyklu Jeżycjady najlepsze książki to "Opium w rosole", "Brulion Bebe B." i "Noelka" a najlepszą z nich jest "Opium..."
To również jedna z najlepszych powieści "młodzieżowych" czasów PRL, postaci z krwi i kości, atmosfera grudniowa, Borejkowie życzliwi, jeszcze nie irytujący. Nie piszę więcej, bo inni już wystarczająco się rozpisali, nie chcę się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 20 412
  • 1 985
  • 938
  • 771
  • 559
  • 179
  • 135
  • 135
  • 116
  • 108

Cytaty

Małgorzata Musierowicz Opium w rosole Zobacz więcej
Małgorzata Musierowicz Opium w rosole Zobacz więcej
Małgorzata Musierowicz Opium w rosole Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także