Autorka kultowego roślinnego bloga Jadłonomia i książki pod tym samym tytułem, która doczekała się kilkunastu dodruków. Od sześciu lat prowadzi stronę z roślinnymi przepisami, która każdego miesiąca zalicza ponad milion odsłon. Współpracuje z najciekawszymi polskimi magazynami kulinarnymi oraz prowadzi autorski program kulinarny na kanale Kuchnia+ Zielona Rewolucja Marty Dymek. Uwielbia pieczone bakłażany, nie zawsze ma cierpliwość do ucierania pasty curry i wciąż tak samo cieszy ją każda kolejna osoba przekonana do tego, że kuchnia roślinna jest niewyczerpanym źródłem inspiracji.http://www.jadlonomia.com/
Znacie ten typ? "Ze słodyczy najbardziej lubię boczek". Od nastu lat mam takiego u boku. No, to jeśli mięsożerca tego kalibru po kilku miesiącach (świadomie i dobrowolnie zaakceptowanej - żeby nie było, że pogrzebaczem przez grzbiet lałam przymuszając do żarcia zieleniny) kuchennej "indoktrynacji" stwierdza, że już mu ten kurczaczek słabiutko wchodzi, że dużo smaczniejszy kalafior w panierce tej blondyny od Jadłonomii, to normalnie klękajcie narody. Przed Martą Dymek;) Fajna książka, potrzebna książka, piękna książka. I mnie się tam akurat podoba, że taka wielka, ciężka cegła. Wygodnie mi z tym. I bardzo, bardzo smacznie.
Jakiś czas temu zachwycałam się "Jadłonomią po polsku", gdzie autorka umieściła wegańskie wersje popularnych dań kuchni polskiej, a ta pozycja mnie rozczarowała. Ze stu przepisów znalazłam może z kilkanaście, które mnie zainteresowały. Większość zamieszczonych w niej potraw nie da się zrobić z tego co ma się aktualnie w lodówce (przynajmniej jeśli chodzi o moją),a przy niektórych składnikach nawet sama autorka pisze, że coś jest trudne do kupienia, choć książka została wydana w 2014 roku i mogło się to zmienić. Pomimo wad to książka jest jednak warta polecenia, bo jest w niej przynajmniej kilka fantastycznych przepisów, ale "Jadłonomia po polsku" bez porównania lepsza.