Spokojnie, nowy Wiedźmin będzie transgenderowy z dowolnym kolorem skóry i genitaliami do wyboru (albo ich płynną zmianą) wszak to fantasy, więc wszystko może być możliwe. xD
Oczywiście białych mężczyzn będzie się zabijać bo będą głównymi przeciwnikami w grze. Kto wie, może nawet wyjdzie DLC w którym nowy/nowa/nowo bohater/ka/ek będzie mieć możliwość wychędożyć samego Geralta. A potem odjadą na tęczowej Płotce w kierunku zachodzącego słońca :P xD
Wydawało mi się, że to Reynolds prosił o to aby mógł wystąpić z Jackmanem, a nie na odwrót..
A ja mam teorię, że to Vault-Tec wywołał konflikt atomowy żeby zagonić ludzi do krypt i na nich eksperymentować. :P
Takie osoby jak
PS. osobiście obstawiam trolowanie, chociaż zadziwiające, że komuś się chce tak długo coś takiego ciągnąć. :P
A niech sobie idą w NFT, jak lubią marnować siły i pieniądze, to ich sprawa. Za chwilę będą płakać, że się nie udało (a jak będą agresywnie to wpychać do gier, to ludzie dadzą im wyraz "uwielbienia" takich praktyk)
Cóż, ich logo zobowiązuje :P
Ze wzrostem zawsze można sobie poradzić, przykładem niech jest Robert Downey jr, który idealnie nadawał się do roli Tonego Starka/Iron Mana. Nie wyobrażam sobie innego aktora na jego miejscu. Podobnie w przypadku Wolverine'a, pewnie będzie nowe pokolenie, podobny aktor z odpowiednią charakteryzacją, ale no charyzmy Jackmana mieć nie będzie (podobnie jak w przypadku SW: Han Solo, było dobrze, ale to jednak nie Harrison Ford)
Jest też coś takiego jak wew. regulamin danej firmy (wiadomo, nie może kolidować z KP) I firma np. może zezwolić na pracę zdalną jeśli jest to możliwe na danym stanowisku pracy, niemniej może uznać, że pracownik ma być w biurze, bo firmy nie stać na opłacanie pracy zdalnej - która może być atutem, a nie obowiązkiem który należy zapewnić. Jak się komuś nie spodoba, to jego stanowisko może być zlikwidowane ze względu na cięcia w firmie - taki pracownik więc niczego nie ugra. W opisywanym przypadku najpewniej rozchodzi się o niepełnosprawność i stąd taki wyrok, bo gdyby ten pracownik był w pełni sprawny, to wątpliwe aby wygrał. Poza tym zatrudnił się w firmie aby pracować w biurze, praca zdalna pojawiła się później, ale gdy pandemia się zakończyła, to pracodawca wrócił do stanu sprzed pandemii i mimo, że mógł oferować pracę zdalną, to niekoniecznie musiał się na nią godzić. Nie chodzi o obronę firm/korpo, ale o zrozumienie pewnych mechanizmów działających w ww.
Edit:
Chyba coś się z tą ruletką podziało, bo po zalogowaniu nie wyświetla ćwierćfinałów (aktualnie dwóch spotkań) i tym samym brak możliwości wytypowania ćwierćfinału.
Myślałem, że cofnąłem się w czasie i mamy 1 kwietnia...
Naprawdę chcą wypuścić do kin taki szajs? Tego nawet nawiązanie do Quo Vadis nie uratuje, ani aktorzy głosowi.
Byłoby dobrze gdyby nie tylko aktorzy zostali Ci sami, ale również ekipa tłumaczy, którzy zawsze robili dobrą robotę, tłumacząc to "na nasze" i dodając różne ester eggi ;P
No nie wiem, dawno, dawno temu (w odległej galaktyce? :P) Valve "pokazywało" cocncept-arty z - wtedy jeszcze - HL EP3, co prawda za du��o na nich nie było, ale dało się wywnioskować, że akcja przeniesie się na mroźniejszy klimat i miało opierać się na poszukiwaniu statku Borealis.
https://www.gamesradar.com/the-first-concept-art-from-half-life-2-episode-three/
https://www.rockpapershotgun.com/half-life-2-episode-3-first-image
https://half-life.fandom.com/wiki/Half-Life_2:_Episode_Three
A wiadomo już jaki aktor go w Marvelu zastąpi?
Fabularnie dla Marvela to pestka na wytłumaczenie innego aktora w tej roli (multiversum)
Z drugiej strony szkoda, bo w Lokim naprawdę fajnie zagrał.
"(...) masz kontrolę nad każdą pojedynczą akcją, każdym blokiem, unikiem, machnięciem mieczem – mówiła Busche."
Yyy, nie? skoro są 3 skille, to jak niby się ma kontrolę nad blokiem i machnięciem? Znaczy, że będzie się teraz grało jak w jakiegoś FPS/TPP, czy innego slashera? Czyli idą w kierunku gry akcji z elementami RPG.
Zwłaszcza jeśli np.
spoiler start
mag ma posiadać kostur i magiczne sztylety którymi będzie wywijał, a z kolei jedna z towarzyszek jest magiem, ale posiada łuk - czyli droga z ME2/ME3 gdzie usunięto ograniczenie co do używania broni przez klasy inne niż żołnierz. Tutaj zatem będzie można używać broni białej w zwarciu, bez względu na klasę i to bez "kar" za ich używanie (bodaj w DA:O można było dać towarzyszom/postaci broń dla której nie mieli skilli, ale nie potrafili ich wykorzystać.
spoiler stop
W DAVE będzie na odwrót jak widać.
Ciekawe czy ktoś naprawdę oczekiwał, że ta mechanika pozostanie i wielki czarny będzie wtapiał się w małych żółtych? xD
Tak, tak, teraz w końcu czarny samuraj będzie mógł siedzieć na odpowiednich rozmiarów i kształcie dywanie xD
"Ale jak przez X lat każdy film i gra, to było w 90% przypadków biały, heteroseksualny mężczyzna jako główny bohater, to problemu nie było? Znaczy, był, ale nie dla was."
O których X latach mówimy? W kinematografi np. było wiele bardzo dobrze napisanych silnych kobiecych postaci które zapadły w pamięć i stały się kultowe - podobnie w grach. Inna kwestia, że kto głównie grywał w gry? kobiety to była mniejszość (i nadal jest) która uważa(ła) gry za coś dziecinnego, a już środowiska LGBT to w ogóle promil. Fajnie, że w tym aspekcie się coś zmieniło, ale teraz przesada jest w drugą stronę...
"Jeśli już musimy się odnosić tak do świata rzeczywistego, to biali nawet nie stanowią połowy globalnej populacji. Kobiety w większości krajów to 50% lub nawet więcej. To dlaczego jest to nachalne/na siłę?"
No to w końcu ma być świat fikcyjny czy odnoszenie do świata rzeczywistego? No i źródło tej statystyki, to... ?
Btw. da się zauważyć trend, gdzie zwraca się uwagę na to by tworzyć (do wyboru, bądź równolegle) obie płcie i to jest jak najbardziej na plus. Niemniej wszystko i tak zależy od charakteru gry/filmu jakie postaci mają się pojawić i grać główne role.
"A co do braku większej reprezentacji Azjatów - to jest faktycznie słabe. No i nie tylko zachodnie firmy są problemem. Gry ze wschodu też często gloryfikują "biały" wygląd."
Słabe czy nie, Azjaci nie mają z tym jak widać problemu - w przeciwieństwie do BLM, gdzie przeginają w drugą stronę. A gdy pojawia się nacisk, to i będzie opór, wprost proporcjonalny do nacisku...
Zresztą wytyczne Hollywood ewidentnie pokazały co się liczy gdy chodzi o zrobienie filmu który ma mieć szanse na nagrodę.
Ok, to skoro są to wymyślone światy i płeć/orientacja/kolor skóry nic nie zmienia, to dlaczego nie zrobili np. postaci z niebieską/zieloną/czerwoną skórą? dlaczego postacią nie jest jakiś np. jaszczur? (reptilian? xD) Hm, może dlatego, że takie światy są oparte o świat rzeczywisty, co? I jakkolwiek postacie o innej orientacji, czy kolorze skóry nie przeszkadzają, tak można zauważyć nagły trend w umieszczaniu -w prawie każdej produkcji - czarnoskórej postaci i/lub kobiety. Dlaczego np. nie umieszczono tam azjaty? może dlatego, że nie mają swojego ruchu YLM ?(parafrazując BLM)
Niestety coś co jest nachalnie robione odnosi odwrotny do zamierzonego skutek. A to właśnie się dzieje umieszczając wszędzie czarnoskórych/kobiety jako pierwszoplanowe postaci (o podkreślaniu ich orientacji nawet już nie wspominam)
Póki co jest ta magiczka z drewnianą nogą Nave Gallus (Garrus? xD), krasnoludka Harding i elfka Bellara. Dla każdego - prawie - coś różnorodnego xD
Fakt faktem, szkoda, że nie ma postaci charakternych jak Morrigan lub Leliana, ale nic się już nie zmieni. Bioware już nie potrafi w dobre charaktery...
"Jak się zagra kiedyś to pewnie wybór padnie na Harding z sentymentu :)"
Haha, nie no, nie rób tego Varricowi xD Najpierw Bianca, a potem Harding? :P
"Każdy członek drużyny ma być panseksualny" - Aha... czyli powrót do rozwiązań z DA2, jeszcze tylko brakuje aby wszyscy nagabywali główną postać, tak jak Anders i można już w ogóle spuścić tę grę w kiblu...
Znowu regres względem Inkwizycji - tam (po wcześniejszej krytyce postaci z DA2) zrobili podział, nawet rasowy i jakkolwiek było to ograniczające, ale wiarygodniejsze.
Może Bioware powinno pójść jeszcze dalej i dopuścić do wzięcia udziału w orgii? niech wszyscy się rypią ze wszystkimi, albo jakieś trójkąty itp. wprowadzić? Niech idą na całość!
Zobaczyłem ten fragment z twittera i nie mam już więcej pytań... Star Wars, Dragon Age i pozostałe cykle opanowane przez totalne szaleństwo pewnych środowisk, które niszczy uniwersa różnych franczyzn... masakra...
Końcówka tego gameplaya chyba coś może sugerować odnośnie Solasa...
spoiler start
Odniosłem wrażenie, że to co wezwał go zabije, albo co najmniej przemieni i przy okazji będzie głównym złolem - a Solasa może uda się uratować, bo się zorientował, że źle zrobił. Motyw podobny niczym w pierwszym Mass Effekcie z Sarenem
spoiler stop
Ogólnie mam takie wrażenie jakbym widział nieco podobne wątki jak z Mass Effect 3. Varric = Anderson, spadające z nieba zło (demony = żniwiarze) Scena prologu nieco podobna klimatem do tej z ME3 (zwłaszcza ten a'la chaos i spadający z nieba przeciwnicy)
Niestety od jakiegoś czasu miałem wrażenie, że obie serie podkradają sobie różne rozwiązania, bo przecież po Inkwizycji pojawiła się Andromeda, też w stylu MMO. ME2 stawiał bardziej na lokalnego wroga, podobnie wydany po nim DA2 (z mniejszą historią)
Pewnie po to mają perm make-up, żeby ludzie mogli sobie ładne screeny robić, a nie tak z uwaloną od krwi mordą xD
Zresztą brak krwi w tej nowej grze to najmniejszy jej problem...
Jakim trzeba być idiotą aby nie odróżniać czynów postaci z filmu z czynami aktora w życiu realnym?
Idiokracja naprawdę aż tak bardzo galopuje?
Idealne podsumowanie dla tego zwiastuna (a kto wie, może i gry :P) to: https://www.youtube.com/watch?v=25C8xGm-Pl4
Po coś ten zwiastun chyba został wypuszczony, prawda? A skoro tak, to ludzie wyrażają swój pogląd na to co EA/BW im zaserwowało. Nie każdemu jak widać podoba się ten kolorowy rzyg, zwłaszcza gdy znają klimat wcześniejszych części oraz tej która zapoczątkowała serię. Z mroku i wyrywania flaków na teletubisiowe historie...
Bioware RIP... ale przynajmniej kolorowy pogrzeb...
Oby tylko Mass Effect trafił w odpowiednie ręce, bo szkoda takiego uniwersum. :(
A Bioware niech nawet dalej go nie tworzy, bo to będzie profanacja gorsza niż Andromeda.
Pomimo tego iż nie popieram piractwa, tak są przypadki gdy jest to jedyne wyjście na zdobycie danej produkcji (mowa nie tylko o grach) bo np. zostały wycofane i w żaden sposób nie można ich dostać.
Tutaj wielcy się upomnieli, ale na zasadzie psa ogrodnika - sami nie wydadzą, a i innym bronią. Gdyby jeszcze za taką obroną produkcji szła możliwość zdobycia legalnego za parę groszy tych produkcji, ale to pewnie tylko blokowanie dla samego blokowania...
Widzę, że przebiliście już totalnie któreś z kolei dno...
Zero kontrargumentów, ale za to naśmiewanie się z swojego użytkownika za pomocą żałosnego "mema". Naprawdę słabe.
Wiadomo, że "Ruletka" to głównie zabawa, ale jak już przyzwyczailiście ludzi do konkretnych nagród, to czego się dziwicie, że niektórzy zwracają na to uwagę? Nie można było odpisać bardziej rzeczowo?
Staliście się karykaturą niegdyś naprawdę profesjonalnego serwisu o grach...
Wydaje mi się, czy niedawno był artykuł o tym jak Marvel chce ograniczyć ilość produkcji (w tym seriali) ? Ciekawe jak to się ma do kolejnego serialu... Chyba nawet oni już nie ogarniają co się w ich studiu dzieje.
Znajomi mogli się pomylić, ale ona wykryła, że głos jest podobny do jej głosu? Szacun, bo większość ludzi gdy słyszy swój nagrany głos to go nie poznaje.
Inna kwestia jak bardzo był podobny ten głos i ciekawe jak kwestie prawne w tej sprawie (mogą wykorzystać głos podobny, a nie ten sam który chcą) będzie liczone jakieś spektrum podobieństwa tonu głosu? a co jeśli ten podobny będzie do kogoś należał ("szaraka" lub mniej znanej osoby), a ktoś inny (sławny) dostanie zapłatę, bo jego głos jest podobny i mieści się w tym spektrum?
Podobnie można przecież zrobić z wyglądem - bez użycia deepfaake, zatrudnić podobną aktorkę i odpowiednio ucharakteryzować. Czy wtedy też "oryginał" ma sobie rościć prawa do wyglądu?
Z jednej strony dobrze, że seriale nie będą wymagane do wejścia w uniwersum i jego zrozumienia(?) z drugiej, taki serial paru odcinkowy jest dobrym rozwiązaniem, aby np. rozwinąć postać która dostała mało "czasu antenowego" na ekranie.
Biorąc na wzgląd Sagę Nieskończoności, fajnym rozwiązaniem było nawiązanie w poszczególnych filmach (Cpt. America, Thor, Iron Man itd.) do innych, a takim combo były właśnie filmy Avengers.
Niestety Saga Multiwersum zrobiła niezły misz-masz i jakkolwiek Wanda-Vision i Loki to fajne seriale (Moon Knight i Secret Invasion od biedy też) tak nie powinny one być wymagane do zrozumienia tego co się wydarzyło w uniwersum, to powinno być przedstawione w filmach.
Filmy Marvela powinno się raczej traktować jako swego rodzaju sequele, niż osobne twory (skoro mają one prowadzić do wspólnego zakończenia) To trochę jak saga Star Wars, niby można wejść w środek danej trylogii, ale żeby pojąć sens, najlepiej by było zobaczyć sagę od początku.
Zaraz, reboot robiony dlatego, że przy sequelu nie dałoby się pogodzić harmonogramów aktorów? No to widać, że ten restart będzie miał szalenie duży potencjał fabularny...
Na HL3 lub HL:EP3 nie ma już co liczyć. Prędzej zrobią restart, niż kontynuację, bo ludzie którzy wiedzieli o co chodziło w fabule, po prostu wymrą :P
Szkoda, że marka z takim potencjałem została zarżnięta, podobnie jak Portal. A pamiętam jakie "wow" robiły zwiastuny/trailery HL2 i postawienie na fizykę świata.
Cóż, jedni się dostosują i zaczną korzystać z AI, aby się wspomóc, a pozostali będą twardo stać przy swoim i oczekiwać na wyjątkowe propozycje, próbując tłumaczyć wysoką cenę swoją jakością usług. Rynek szybko zweryfikuje, którzy z nich więcej na tym "ugrają".
"Pozwalają co prawda pokazać coś co było niemożliwe wcześniej do pokazania bez efektów komputerowych, ale rażą sztucznością, plastikiem, sterylnością, brakiem płynności i miękkości obrazu. "
Chyba nie zdajesz sobie sprawy w jak wielu produkcjach używane jest CGI i nie mówię tu o tworzeniu smoków, czy innych zwierząt, bądź statków kosmicznych ale o bardzo prozaicznych czynnościach, czy obiektach jak np. Szklanki, podłoże, okna, widoki, to wszystko w CGI, nawet piegi i makijaż. Pooglądaj materiały np. na YT gdzie w filmach użyto CGI. Możesz się zdziwić w jakich produkcjach tego użyto, gdzie wydawałoby się, że aktorzy operują rekwizytami, bądź nie grają na green screenie..
Inną kwestią jest nacisk na rozwój AI, który w wielu dziedzinach wręcz galopuje.
Lektor w Stalkerze był niesamowicie klimatyczny! I bez potrzeby masy aktorów do dubbingu. Czemu więc nie pójść krok dalej i wykorzystać lektora AI? (odpada wtedy oburzenie ludzi na brak emocji w głosie - wszak lektor tylko ma czytać)
Po 1. Głos można stworzyć przy pomocy AI - dowolny jaki będzie się chciało, obecnie nie jest z tym źle, a co dopiero za jakiś czas. Emocje? wystarczy jeden aktor na którego się nałoży stworzony głos (lepiej zapłacić jednemu nieco więcej, niż zatrudniać sztab aktorów z wygórowanymi oczekiwaniami)
Po 2. Niektórzy aktorzy wyrazili zgodę na użycie ich barwy głosu/wizerunku do uczenia się przez AI. Tak więc nie wszyscy aktorzy są przeciwni.
Z których aktorów firmy będą korzystać? czas pokaże. Bedą chcieli AI, to wezmą próbki, będą chcieć prawdziwych aktorów, to odpowiednio zapłacą, ot kwestia wyboru. Tak samo jak to, czy wybrać Keanu Reeves'a czy Tomasza Karolaka. Różne pieniądze, różna jakość.
Dzieci są bardziej spostrzegawcze :P No ale jednak nie zauważyć czarnego wśród żółtych to jednak dość śmieszne. Chyba, że działa na zasadzie strachu, tak jak idzie kilku sebixów drogą i każdy patrzy w inną stronę "nie zauważając ich" xD
O właśnie! w niektórych grach nawet obiekty/grafiki posiadały tłumaczenie, a obecnie? jak są napisy PL to już jest sukces. Szkoda, że nie potrafimy tak walczyć o swój język w produkcjach jak np. Niemcy. Zwłaszcza, że płacimy takie same pieniądze za gry. Jak ktoś chce grać w oryginalnym języku produkcji to proszę bardzo, ale po co zabraniać innym gry w takim jakim chcą?
No naprawdę nieźle to wypada, może i momentami brak emocji, ale ogólnie naprawę dobrze się tego słucha.
Może w końcu będzie alternatywa gdy firmy nie będą tworzyć dubbPL do gier. Kiedyś grupy robiły spolszczenia tekstów, a za niedługo mogą robić dubbing (póki firmy nie zaczną tego wdrażać)
No właśnie dziwi takie podejście "eksperta", który całkowicie chyba nie docenia tego, jak bardzo AI zmieni tę dziedzinę. Strajki aktorów (m.in. dubbingowych) nie były przypadkowe, wiedzieli, co będzie ich czekać. Teraz to tylko kwestia tego, czy producenci będą chcieć znane osoby i ich głosy, czy wystarczą aktorzy, których głosy można ew. podmienić. Wystarczą też mniej znani, których głos można modyfikować i tworzyć swoją bibliotekę głosów. A tutaj "ekspert" bagatelizuje możliwości AI... twierdząc, że dubbingów będzie coraz mniej.
"Wiedzą, że jest to już duży rynek, duże pieniądze. Spodziewają się więcej i więcej otrzymują. (...) jak patrzę na rynki zachodnie, to tam naprawdę aktorzy potrafią dużo żądać, szczególnie te największe nazwiska" - no i tutaj wejdzie właśnie AI. Przy produkcji zatrudnia się raz aktorów i tylko tłumaczy na pozostałe języki (pokazał to dubbing Baldurs Gate 3 wykonany przez jednego Polaka)
Nie potrzeba wtedy rodzimych aktorów głosowych, bo wystarczą ci z produkcji oryginalnej. A z kolei te studia których nie będzie stać na aktorów, to wezmą jednego który odegra wszystkie postacie i jedynie zmieni mu się barwę głosu itp. - możliwości jest sporo.
Trzeba wyłączyć adblocka żeby zadziałało, bo w tym odtwarzaczy wychwytuje reklamy i dlatego blokuje cały materiał...
Nie, jeśli opinia jest poparta merytorycznymi argumentami. Ta nie jest.
Zgoda co do tego, że brak tam merytorycznych argumentów. Niemniej ma prawo do wyrażenia swojej opinii - tak jak każdy - nawet najgłupszej :)
Jeżeli gra cię nie interesuje, bo nie lubisz danego wydawcy, studia czy gatunku, to lepiej się nie odzywać. Po co czynić świat gorszym miejscem, zalewając go swoją żółcią?
Co do tego, to również zgoda. Chociaż jak już wyżej napisałem, nawet wtedy ma prawo ocenić - nawet jeśli robi to w sposób pozbawiony argumentacji.
Sytuację można odwrócić w przypadku Twojej odpowiedzi na jego komentarz - też jest zbędny (tak jak i mój :D) Bo na dobrą sprawę każdy może się wypowiedzieć, a jedynie możemy albo zignorować daną wypowiedź, albo się zaangażować (tak jak my teraz to robimy)
Konstruktywna krytyka jest w cenie, bezpodstawną się omija. Niektórzy lubują się w drugiej, ale po co na nią reagować? To może być coś na zasadzie tego co pokazał Abelard Giza w swoim stand-upie "Proteus Vulgaris" (karmienie wew. sku****la :P)
Kto chce mieć auto zainstalowany epic/R*/Ubisoft/EA Play/<wstaw inną platformę>, skoro kupił grę na steamie?
I można się tak bawić...
Czy w obecnych czasach wyrażenie swojej negatywnej opinii na jakikolwiek temat jest równoznaczne z hejtem? Czyli albo mamy wszystko chwalić, albo się nie odzywać?
Marvel po Endgame się po prostu rozdrobnił. Niektóre seriale były w porządku, a inne zrobione na siłę (bo woke :P) Niemniej widać jakby brak pomysłu na prowadzenie tego wszystkiego do finału (tak jak w Endgame) Dzięki temu osiągnęli przesyt i bylejakość produkcji.
"Aktor wypowiedział się o studiu produkującym filmy i seriale superbohaterskie w bardzo niepochlebnych słowach, sugerując, że jego widowiska są nudne i tworzone wyłącznie dla pieniędzy."
Yyy, aha, czyli rozumiem, że gość pracuje za orzechy, czy buziaki? Nieźle, taką charytatywną postawę należy doceniać.
"Ja chcę nieść rozwiązanie, chcę coś z tym zrobić. Robię więc wszystko, co tylko mogę, aby tworzyć nowe, przekonujące historie. To moja misja."
No "Szybcy i Wściekli", to naprawdę kawał przekonującej historii nie nastawione na pieniądze. Niezła ta jego misja... taka bez cienia hipokryzji.
Najpierw nowinka, potem opcja, a następnie przymus/obowiązek stosowania takiego rozwiązania, a na koniec wyjście takiego rozwiązania poza ramy gier. Za cenę "bezpieczeństwa" oddawanie wolności i prywatności. Powolne gotowanie żaby zawsze działa.
Przypomina mi to motyw, jak jakaś dziewczyna zgłosiła "napastowanie" jej awatara w grze przez innych graczy i jaką to traumę nie przeżyła (szkoda, że nie pomyślała o zdjęciu gogli) I tylko człowiek się zastanawia, czy takie wiadomości są prawdziwe, czy jednak specjalnie tworzone w celu wybadania opinii i momentu w którym można przesunąć granicę idiotyzmów jeszcze dalej.
Nie wspominając już o młodzieży-"płatkach śniegu"... którzy są wyznacznikami dla pozostałych ludzi w kwestii ograniczeń bądź "ochrony".
Logo Ubisoftu wszystko mówi o tej firmie... xD
"Według niego AI daje sporo korzyści – np. nagrywając 10 godzin materiału, można uzyskać 40-godzinny produkt. Jak mówi Wincott: „jest to świetne, ale musisz zapłacić mi za pełne 40 godzin pracy”."
Też bym chciał przepracować 10h, a mieć zapłacone za 40h bo resztę odwali za mnie jakieś narzędzie/automat... W jakich innych branżach tak to działa?
Inna kwestia, że mając już dany głos, to można przerobić go na dowolną ilość godzin dialogów. Tak więc taki aktor może sobie co najwyżej już tylko siedzieć i zbierać "tantiemy" za użycie jego głosu, ale nie żeby licząc to jako godziny jego pracy, bo tą wykonał raz, a resztę odwala "automat".
Jeszcze trochę poziom AI w generowaniu głosów wejdzie na taki poziom, że aktorzy głosowi będą zbędni, a przynajmniej zostaną ci wybitni aktorsko/charakterystyczni z barwy głosu. Reszta firm będzie kupować na "targu głosów" różne postacie AI do swoich potrzeb/produkcji, a co więksi będą posiadać swoje bazy aktorów AI.
Hm, pomyślmy, Ubiszit zabrał licencję na grę i uznaje, że takiej gry nie było. Niektórzy ściągnęli piracką wersję i grają (bądź będą grać) w grę której oficjalnie nie ma? Tak więc jakie łamanie prawa? :P
Szczerze powiedziawszy, to ta gra może kosztować i 1000 zł, nie muszę jej kupować teraz, mogę później, albo i w ogóle. Pomimo tego, że jestem fanem SW, to są granice których nie przekroczę. A jak ktoś chce, to proszę bardzo, wolę pieniądze wydać na coś lepszego, zwłaszcza, że prędzej czy później może uda się zagrać i to po o wiele niższej cenie (a kto wie czy czasami gdzieś nie będzie dodana za free :P )
Naiwni niech kupują przedpremierowo i uczą producentów/wydawców, że można graczy golić i to już do samych kości...
Reboot? i to bez kluczowej obsady? No to krzyż im na drogę...
Będzie jak z żeńskim Ghostbusters.
Może niezbyt dobrze pamiętam, ale chyba konsola Dreamcast miała coś podobnego? tj. kontroler do którego można było wpiąć konsolkę?
Ogólnie ciekawa rozgrywka i pomysł. Takie trochę wirtualne VR :D
Bioware? przecież to studio to od dawna wydmuszka, a nie wiadomo czy nie pójdą do piachu po Dragon Age lub Mass Effect które są w produkcji.
Najwidoczniej Dragon Age i Mass Effect zaraz trafią do kosza, albo zostaną przerobione na gry-usługi... a tym samym R.I.P.
No ale przecież gracze tak chcieli...
Niestety, tu już lepiej nie będzie. Szkoda, że kąśliwych komentarzy autora nie ma w stosunku do produkcji z USA, którzy bez konfliktu i odgrywania światowego bohatera nie mogą żyć. No cóż, podwójne standardy...aż mi się odechciało czytać.
No ale, że to opinia, a nie recenzja, to autor może sobie prawić swoje androny jak chce, szkoda tylko że portal to umożliwia i "promuje". Niemniej kierunek w którym GOL zmierza już dawno się zmienił.
No to widzę, że Disney nadal brnie w to bagno i będzie zdziwiony, że ludzie nie będą chcieć tego oglądać. Widać, że bardziej są skłonni wywalić się na ryj i już nie wstać, niż zmienić podejście i swoją "poprawność polityczną". No cóż, nie szkoda mi ich. Powinno się uczyć na błędach, ale nie każdy potrafi, bądź chce.
Niech się cieszy, że jeszcze ma możliwość gry, bo gdy za niedługo po całości wejdzie AI, to już nie będzie musiał płakać, bo będzie szukać nowej pracy w innym zawodzie.
Może jedynie w branży zostaną co bardziej charakterystyczni aktorzy, ale i oni niejako wzorem aktorów dubbingowych mogą użyczać swojego "ciała" i głosu, samemu leżąc w basenie z drinkiem w ręce.
Nowych twarzy i głosów nie będzie potrzeby promować, bo stworzy się to, co będzie się chciało i to bez płacenia "tantiem".
Z tego co gdzieś czytałem czy oglądałem, ponoć Azjaci mają inne podejście do podróbek i kopiowania pomysłów (a co za tym idzie prawa autorskiego) Tam wykonanie kopii czegoś co ktoś inny wytworzył, to rodzaj szacunku, bo zechciał zrobić "podróbę" jakiegoś istniejącego dobra wzorując się na oryginale.
Jak dobrze pójdzie, to z taką ekipą jest szansa na "nowego" Mass Effecta (zawsze brakowało konkurencji dla tej space opery). Kto wie, może gdy obecne Bioware/EA nie da rady przy kolejnej części ME, to przekażą im prawa do marki :P
W każdym razie zapowiada się ciekawie, nawet mają swojego rodzaju przekaźnik masy :D
Bioware już w zasadzie nie istnieje, ludzie którzy tworzą Exodus dają nadzieję na coś podobnego jak Mass Effect. Widać tutaj też ten artystyczny sznyt ludzi z BW, więc może wyjść coś naprawdę dobrego (nawet swojego rodzaju "przekaźnik masy" tam mają i "biotykę")
Czyżby historia się powtórzyła i ludzie którzy byli w BW chcieli zrobić dobrego Mass Effecta, ale im nie pozwolono, więc teraz będą tworzyć nowy tytuł podobny do ME (kiedyś podobno Bioware miało robić grę Star Wars, ale nie mieli licencji, więc wymyślili i zrobili Mass Effecta) Mam takie wrażenie, że Exodus może być takim przyszłościowym Mass Effectem
W GTA V Protagoniści też tyłka nie urywają pod względem cech charakterystycznych. Może jedynie Travor, ale Michael albo Franklin ? też można uznać, że z kreatora.
Niemniej zgadzam się, że na trailerze wyglądają jak typowe NPC. A szkoda, bo nawet fani potrafili coś więcej stworzyć na podstawie wycieku.
Na dobrą sprawę, to GTA V może być "ostatnim" które zrobiło widoczny przeskok względem wcześniejszej części. Bo mimo wszystko GTA VI tyłka nie urywa (tak, tak, detale, na które podczas normalnej gry i tak nie zwraca się uwagi, bo się jest w "szale akcji")
Jak dotąd to GTA zawsze wprowadzało jakieś rewolucje. Największa to wiadomo GTA2 -> GTAIII i przejście na 3D. Kolejne to GTA:VC -> GTA:SA, gdzie mieliśmy większe możliwości w świecie gry, a i sama mapa była większa. kolejna, to GTA:SA -> GTA IV, a więc postawienie na realizm i lepsza fizyka. I ostatnia rewolucja to GTAV, gdzie zwiększono mapę, dodano trzy postacie grywalne i tryb FPP, reszta, to powielenie schematu.
W takiej sytuacji co będzie mieć do zaoferowania GTA VI? chyba tylko możliwość przełączania się między kontynentami mogłaby być rewolucją. Bo graficznie wygląda podobnie do "piątki". Postać kobieca nie jest rewolucją, a i pierwszą nie jest, bo w serii GTA już jedna była (era 2D)
Nowoczesne Vice City jest obdarte z klimatu jaki wiele osób zna z wcześniejszej serii. Tamto miało swój specyficzny klimat i styl. To zaprezentowane jako VI niestety oprócz palemek w logu nie ma nic z klimatu (może kolejne zwiastuny coś więcej pokażą, bo w końcu mają na to jeszcze cały rok)
Problem z Andromedą polegał nie tyle na crunchu, co zmianie koncepcji na "chwilę" przed premierą. Inna kwestia, że Andromedę dali do zrobienia studiu które nie miało w tym dużego doświadczenia (oprócz jednego anulowanego dużego projektu - nowe IP - o którym już pewnie nikt nie pamięta, bo okazał się projektem do kosza) na dodatek na swoim (Frostbite) silniku, którego problem z ogarnięciem miały nawet główne studia BW. Stąd masa bugów i ogólny biedny stan ME:Andromeda, który względnie udało się ustabilizować.
Gdy za te wielkie produkcje (DA i ME) były odpowiedzialne główne studia, wtedy i czas produkcji był znośny i "krótko" po sobie te serie wychodziły.
Jeśli to ma być tak odległy termin, to o Shepardzie mało kto już będzie pamiętał i oczekiwał. "Stara gwardia" fanów może zmienić priorytety, albo i wymrzeć (xD)
I tu pojawia się pytanie: jeśli cykl produkcyjny za chwilę będzie ocierać się o +/- 10 lat pomiędzy produkcjami, to czy sens jest robić kontynuacje? już o trylogiach nie wspominając, bo wyjdzie na to, że człowiek będzie w stanie doświadczyć w ciągu swojego życia tylko jedną trylogię.
Chyba tylko nadzieja w AI aby cykl produkcyjny przyspieszyć, a tym samym wrócić do czasów, gdzie odległość pomiędzy częściami danego tytułu wynosiła 2-3 lata (gier typu AC nie liczę, bo to głównie copy-paste, ale dla fanów pewnie nie ma to znaczenia i cieszą się swoim ulubionym cyklem gier)
W każdym razie wydaje mi się, że termin 2025-2026 jest bardziej realną datą na premierę. Zresztą akurat Mass Effecty zwykle wychodziły "niedługo" (max. ok. 3 lata) po Dragon Age'u.
ad 2.
Niekoniecznie. W Andromedzie też był N7 (Alec Ryder) chociaż nastawienie nie było "militarne", a "badawcze" (Ai - inicjatywa andromedy)
Tak naprawdę ta postać może być kimkolwiek: protagonistą, członkiem załogi, a nawet nowym głównym złolem.
Czy po zakupie F4 na GOGu ma się klucz i można go aktywować na Steam? (uprzedzam pytanie: tak, preferuję bez DRM, ale wolę mieć gry w jednej bibliotece ;P)
Tutaj pewnie bardziej chodziło o to, że niektóre osoby siedzące prawie całe życie w gemdevie, to osoby dla których - w założeniu - praca była jednocześnie pasją/hobby (w myśl zasady: "rób to co kochasz a nie przepracujesz ani jednego dnia") więc niektórzy mogą być rozczarowani taką wypowiedzią.
Inna kwestia, że taka pasja gdy staje się pracą może już nie cieszyć jaki kiedyś (czy ktoś ma pasję która trwa tyle lat? czy może jednak pojawiły się inne?)
Ok, EA zrobiło swoją "Fifę", a przecież sama FIFA (organizacja) chwaliła się, że stworzą swoją produkcję i... cisza jak makiem zasiał?
"Wygląda na to, że sierpniowe zwolnienia, które miały uczynić BioWare bardziej sprawnym i skupionym studiem, przyniosły odwrotny efekt."
Hahaha, dobry żart...
"Rynek" wszystko zweryfikuje. Mało komu będzie się chciało czytać, a dodatkowo jeszcze za to płacić. Prędzej poszukają jakiegoś materiału video, rolki itp. A pójdzie to jeszcze dalej, bo za chęć komentowania będziemy płacić (co nie będzie oznaczać, że dzięki temu wypowiedzi niezgodne z daną linią nie będą usuwane/cenzurowane)
A co do GOL'a, poziom artykułów szoruje po dnie, a czasami nawet i puka od spodu. Żądanie płatności za coś takiego jest co najmniej śmieszne. Może w czasach świetności GOLa by to jeszcze miało sens, ale obecnie? to zarzynanie portalu... ale co kto lubi. Nie ten, to będzie inny.
Tak, widziałem ten filmik z dubbingiem z BG3 - trudno mi porównać z oryginałem (szkoda, że autor tego nie zrobił) ale już samo generowanie głosu z taką płynnością, to coś niesamowitego (porównywalne chyba z początkami lektora Ivona i późniejszym rozwojem i płynnością wypowiedzi)
Wiem również, że to oryginalne głosy z ang. ver. i to robi wrażenie. Niemniej mówienie głosem kogoś innego, a "syntetyzowanie" tego z użyciem emocji to troszkę co innego. ;)
W każdym razie "emocje" dla AI z pewnością nie będą trudne do "skopiowania" i tak jak napisałeś, to koniec VA - mogą jedynie użyczać swojego charakterystycznego głosu jeśli już, ew. aktorzy mogą użyczać wizerunku/głosu, a resztę już odwali AI. W sumie skoro artyści (muzycy) mają płacone tantiemy od odtworzenia ich utworu, tak i VA mogą pójść tą drogą...
PS. No tak, jeżeli studia filmowe tak chciały się "wycwanić" to strajk nie jest niczym dziwnym. Niemniej zastanawiam się czy wzorem innych zawodów, taki aktor może się po prostu na to nie zgodzić i pójść gdzieś, gdzie nie poproszą o dożywotni dostęp (nie znam tej branży tak dobrze - to jedynie luźne przemyślenia)
O! Lektor w Stalkerze był naprawdę klimatyczny. Tylko może to też zasługa naszego rodzimego podwórka, gdzie zagraniczne filmy zawsze miały lektora, przez co gra nabierała swego rodzaju "filmowości".
Dubbing PL w filmach/grach może brzmieć nieswojo (chyba, że są to jakieś powiązania kulturowe, jak np. Wiedźmin ew. akcja dziejąca się na terenie naszego kraju)
Niemniej sam osobiście wolałem wybierać dubbPL i też dało się grać ;P bo mimo wszystko fajnie jest posłuchać rodzimego języka w zagranicznych produkcjach. Natomiast w filmach zamiast dubb, to wolę lektora, właśnie ze względu na oryginalną ścieżkę dźwiękową "pod spodem".
Przyganiał kocioł garnkowi...
Postulaty z ww. artykułu: "Głównymi postulatami artystów są: odpowiednie podwyżki płac i ochrona przed sztuczną inteligencją (AI)"
Może na drugi raz zamiast uszczypliwości, mógłbyś podać o co się dokładnie rozchodzi, a nie rzucać fekaliami. Niczego Twój wpis nie wniósł, oprócz hejtu. Gratulacje dla Twojej "ogarniętości" w komentarzach.
Pytanie tylko czy odpowiednia intonacja/emocje są również wzięte z oryginału, czy to zasługa AI?
Bo poza odpowiednim głosem, potrzebna jest jeszcze warstwa emocjonalna wypowiadanych kwestii. Tutaj może być rewolucja, bo spora część aktorów (patrząc na rodzime podwórko) ma problem, bo wypadają sztywno i często przerysowują postać.
Nie wiem co dadzą strajki? za chwilę jak AI wejdzie na jeszcze wyższy poziom, to zmiecie tych aktorów. A mogliby iść na kompromis, aby w jakiś sposób współpracować z AI (nie wiem, każdy by miał swoją AI którą by "użyczał" i na tym zarabiał) bo z tym postępem nie wygrają i go nie zablokują.
Niektórym nie przegadasz. To jest ten typ ludzi, co to "UFO" by im w ogródku wylądowało, a i tak by w "ufoludki" nie uwierzyli, nawet gdyby te ufoki mu nasrały na wycieraczkę. Udają, że nic się nie stało (skądinąd ulubiona przyśpiewka Polaków)
Nie wiem skąd takie zaślepienie ludzi... rozumiem nie dawać wiary w doniesienia "foliarzy" czy "ruskich trolli", ale gdy mają do dyspozycji oficjalne materiały? i nadal bronią kogoś kto nam w twarz pluje za okazaną pomoc? Przykre i straszne zarazem...
Uwielbiam generalizowanie i wrzucanie do jednego wora przygłupów (narodowość bez znaczenia) z resztą społeczeństwa. Równie dobrze można uznać, że np. jeden polski przygłup reprezentuje stan umysłowy całego społeczeństwa... jeden użytkownik tego forum reprezentuje wszystkich tutaj się udzielających... itd.
Konkludując, zawsze w każdej społeczności znajdzie się idiota, a że tacy najgłośniej krzyczą i są zauważani, to jednocześnie nie znaczy, że wszyscy inni też są podobnego stanu umysłowego.
"Bez kozery powiem pińcet!" :D
Niech podwyższają ile chcą. Część świadomych konsumentów-graczy kupi po czasie za połowę lub 1/3 ceny wyjściowej. Część kupi od razu, ale i tak nie spowoduje to wzrostu słupków na jakie taki prezes wraz z księgowymi by oczekiwał. Część może w ogóle zrezygnuje z grania.
Koszty się zwiększają? Cóż... AI pozdrawia. Zmniejszy się ilość pracowników, zwiększy szybkość tworzenia itp. itd. Tylko ceny za produkt to nie zmieni, bo przecież nie o to tutaj chodzi.
Jak stworzą gry wzorem tego co w filmie "Matrix", "Player One", "Pamięć Absolutna", to wtedy taka cena może mieć uzasadnienie :P
Osobiście wydaje mi się, że bardziej świat przyszłości mógłby przypominać to co w Battlestar Galactica, czyli cyloni i te sprawy. ;P
Inna kwestia, że możni tego świata mają w ręku idealną broń na szaraków... zawsze to kolejny straszak po covidzie, wojnie i kosmitach xD
Autor: Sebastian - no tak, imię jednak zobowiązuje do głupoty. Pytanie tylko który podobny osobnik to zatwierdził do publikacji.
Podpowiem wam coś: nie ma co się cackać, tylko jeb*ć spoilery bez ceregieli w tytule, bez pseudo ostrzeżeń. W tym waszym ścieku i tak już więcej g*wna nie zaszkodzi...
Dno dna...
A kto miałby zrobić zadymę? Pokolenie tiktokerów, influencerów itp? Dopóki ich samych to nie dotknie i nie ugodzi w ich wolność oraz ograniczy to co robią, to właśnie będzie to na zasadzie: "meh, takie życie". Niemniej jak już nastąpi wielki ucisk ludzkości, to w końcu pojawi się bunt (chociaż powinien się już dawno pojawić). Problem w tym, że ludzie są już zmęczeni i wolą machnąć ręką na takie coś, niż działać - to też zostało dobrze rozegrane przez możnych świata. Rzucić jakiś nic nieznaczący ochłap ku uciesze ludu, by nie zauważyli jak się ich zniewala, a nawet jak się już zorientują, to ucieszą się, że przynajmniej coś dostali w zamian za "niedogodności".
Każdy czas i rewolucje ma swojego lidera, który jest w stanie pociągnąć resztę - ktoś za kim ludzie pójdą. Może wzniosłe hasło, ale jakże prawdziwe. Jednostka nic nie zdziała, dopóki nie pobudzi ona większości...
"Dlatego wiele osób wiąże duże nadzieje z proceduralną kreacją treści oraz narzędziami AI, które mogłyby mocno ułatwić tworzenie gier, pozwalając produkować bardziej skomplikowane tytuły mniejszym kosztem."
Czyli należy rozumieć, że niby dzięki pomocy AI, to tytuły będą tańsze? czy może mniej kosztowne w produkcji? Bo wydaje mi się, że pomimo "oszczędności" w kosztach, producenci i tak przerzucą koszty na klienta końcowego czyli gracza, bez względu czy AI będzie czy nie - to będzie pretekst do podniesienia cen (bo przecież musieli zakupić AI do pomocy)
Podobne tłumaczenia już kiedyś były, gdy na początku przechodzenia gier z nośników fizycznych na cyfrowe. Gry miały być dzięki temu tańsze, bo odchodzi im sporo kosztów (nośnik, transport itp.) w porównaniu do utrzymania serwerów itd. Jak to się skończyło to wszyscy wiedzą... teraz będzie podobnie...
No tak, bo przecież mając życie rzeczywiste (w sumie ciekawe określenie) to nie można już nic w necie napisać ani skomentować?
Te same algorytmy pozycjonują materiały najczęściej wyświetlane przez użytkowników i podają jako sugerowane/propozycje do obejrzenia. Tak więc nie tylko działa to na zasadzie lajkowania i oglądania (chociaż w dużej mierze jest oparte to na profilowaniu treści na podstawie wyświetleń/lajków)
Nikt nie twierdzi, że wśród tego całego syfu nie ma perełek wartych obejrzenia, niemniej w zalewie ścieku śmieciowych treści ww. są jak kropla w morzu. Młodzi i tak wybiorą głupie filmiki, niż te przedstawiające "nudną" treść (uprzedzam, że zdaję sobie sprawę, że nie robią tego wszyscy młodzi, bo tak samo wiele starszych też się łapie na głupoty)
Tak patrząc trochę z boku na rozwój internetu (stron i portali), to mamy ciekawą ewolucję gdzie treści tekstowe systematycznie były wypierane - patrząc chociażby na budowę stron www:
- tekst
- tekst i małe obrazki
- obrazki z tekstem
- same obrazki / animowane gify/flash
- filmiki
- ???
Akurat krytyka może mieć na niektórych zbawienny wpływ. Ileż to było przypadków, że ludzie potrafili się ogarnąć, bo ktoś coś im wytknął? (za chudy, za gruby itp.)
Teraz widocznie jest pokolenie tzw. "płatków śniegu" któremu nic nie można powiedzieć, żeby przypadkiem go nie urazić. Tworzy to następnie kaleki życiowe, które nie potrafią sobie poradzić z prostymi problemami.
Jak ktoś jest maniakiem, śledzi każdą premierę każdej gry i musi we wszystko zagrać, to faktycznie musi się przygotować na nie małe wydatki. Niemniej takich osób chyba nie jest za dużo (jeśli mowa o naszym kraju) Inna kwestia, to wykorzystanie gry do końca (tj. dokładne jej przejście) bo jak wielu wie, spory procent graczy nie kończy gier w które zaczęło grać.
Osobiście mam kilka ulubionych serii gier które są w stanie mnie przyciągnąć i chętnie zagram, ale obecnie nawet one nie są mnie w stanie zmusić do zakupu (przed)premierowego. Następną kwestią jest to, że - może to starość :P - nie mam już takiej ochoty (i czasu) na granie jak kiedyś. Czasami na samą myśl odpuszczam nawet xD Niemniej m.in. Mass Effect, Dragon Age, Half-Life to serie które mogą mnie przyciągnąć, a z racji ich tworzenia się (bądź perspektywy, że nigdy nie zostaną wydane vide HL3) to spokojnie sobie czekam i zbieram darmówki, by "kupka wstydu" mogła rosnąć w siłę i gdy w końcu zdecyduję się na zmianę sprzętu xD
Z kolei nowsze tytuły/marki są aktualnie oblepione otoczką politycznej poprawności, bądź zabugowane, co jednak trochę odrzuca, więc i nie szkoda mi takich gier :P
"Używając kodu ITNITROV20223, zakupicie laptop Acer Nitro 5 za 7799 zł" - ciekawe, ja tam widzę cenę 7799 zł bez używania kodu...
Oby tak dalej, a "natura nie lubi próżni" i w miejsce płatnego YT pojawi się, bądź wybije inny darmowy serwis, który nawet z reklamami będzie do przełknięcia, a kawałek tortu do przejęcia jest bardzo kuszący...
I co z tego? ale kliki się przynajmniej nabiją...
Przecież lepiej się klika "dużo darmowego grania" niż np. "gry do wypróbowania"
Widzę, że tu już zaczyna się dogorywanie tego - kiedyś naprawdę dobrego - portalu. Oby tak dalej, to za chwilę będą wybierać kto ostatni zgasi światło...
W tej kwestii
Rozumiem zatem, że za most który został postawiony przed inflacją teraz należy się dodatkowa, wyższa zapłata jego twórcy, bo robi tam prace remontowe? innymi słowy na utrzymanie mostu pójdzie drugie tyle kasy co jego postawienie? - to tak jeśli bawimy się w odniesienia do cyfrowe vs. fizyczne.
Ew. wyobraź sobie, że krawcowa zażyczy sobie za zaszycie Ci dziury w spodniach tyle ile kosztują same spodnie.
Aż dziwne, że takie GTAV jeszcze nie podrożało, albo inne gry które są stale rozwijane i mają więcej connectu niż gra o której rozprawiamy.
Nie trzeba być specjalistą od taktyki wojennej, aby rozumieć, że są ludzie ze specjalistyczną wiedzą, których nie warto tracić w głupi sposób, wysyłając na front. Osobiście gdybym miał walczyć, to właśnie mając na uwadze moją specjalistyczną wiedzę do wykorzystania, a w ostateczności iść na front, gdy już sytuacja jest tragiczna i trzeba rzucić wszystko co się ma - tylko to tak nie działa. A jak ktoś chce być mięsem armatnim, to droga wolna, pseudo bohaterska i bezsensowna śmierć stoi otworem.
A co jeśli to sam autor jest, a to tylko jego inne konto? :p
"Chyba logiczne że przez inflację ceny się zmieniają - jak chleb drożeje to ok ale jak gra to już "debil"?" - słaba ta logika...
Dlaczego zawsze dobra cyfrowe są porównywane z dobrami fizycznymi?
Gra była wytworzona przed inflacją - raz i tylko potem rozdysponowana. Chleb wytworzony przed inflacją nie ulega kopiowaniu i powielaniu z oryginalną świeżością, tylko należy go wytwarzać na bieżąco, więc chleb wytworzony przed inflacją nie będzie równy temu w takcie inflacji. Nie wierzę, że trzeba niektórym tłumaczyć tak proste rzeczy :-|
No tak, bo przecież życie naszego obywatela jest cenniejsze od innego - hipokryzja najwyższego poziomu. :-|
I co z tego, że graniczymy z agresorem? jesteśmy jedynym państwem które z nim graniczy? Mamy się obawiać napaści? Pomagać pomagamy, dajemy azyl (przez niektórych sprytnych Ukraińców wykorzystywany tak jak dotacje, mieszkania itp.) część jest wdzięczna, część wybrzydza, a jeszcze inni robią na tym biznesy. Pomimo ogromu wsparcia zachodu wojna nadal się ciągnie, bo ktoś widocznie ma w tym interes - a kto, to domyśl się już sam.
"Gdy konflikt się rozrzerzy na inne państwa m.inn. na Polskę to ciekaw jestem jak będziecie się czuli po zagraniu tej ruskiej propagandowej gry.?"
Szczerze powiedziawszy to mam w czterech literach tę grę więc dylematu mieć nie będę :D
Bardziej ciekawe jest jak niby konflikt miałby dotknąć Polski? jesteśmy państwem członkowskim UE, jesteśmy w NATO i naprawdę wierzysz, że konflikt może nas bezpośrednio dopaść? W takiej sytuacji oznaczałoby to już oficjalną globalną wojnę. A jeśli wszystkie państwa się nie włączą, to na miejscu Polski bym zrobił szpaler i zaprosił "wroga" by sobie poszedł dalej.
Jesteśmy obecnie w patowej sytuacji i UE o tym wie, stąd może na nas wymuszać co chce. Jeśli byśmy wystąpili z UE, to wtedy faktycznie Rosja ma zielone światło by nas zaatakować (chociaż nie wiem jak kwestia z NATO) imo nie musimy się jednak martwić, że Ruscy w nas wjadą.
"Więc pozwól, że zapytam - kogo niby mamy pociągać do odpowiedzialności za to, co robi ROSYJSKIE państwo? Elfy? Leśne duszki? Czy może jednak rosyjskich obywateli?"
A może podciągnąć do odpowiedzialności rosyjskie władze, a nie winą obarczać obywateli?
Rozumiem, że można Ciebie obarczyć odpowiedzialnością za stan Polskiego Państwa? za podwyżki cen paliw itp.? I dlaczego Polacy dają przyzwolenie na to co się w kraju dzieje zamiast protestować? - a nie, czekaj, przecież żeby protestować to trzeba mieć na to pozwolenie władzy! (sic!)
Myślisz że Rosjanie są ochoczy na to by oddawać życie za chore ambicje jakiś urojeńców u władzy z Putinem na czele? Mają rodziny, swoje życie i pracę, chcą normalnie żyć, tak jak każdy obywatel swojego kraju. A to, że część ma wyprane mózgi, to żadna nowość, bo i u nas znajdują się tacy co popierają jedną bądź drugą partię choćby nie wiem co robili.
Kolejna kwestia, to skąd wiesz co się dzieje w Rosji skoro wszystkie mass media odcięły się od nich i informują wszystkie w tym samym tonie. Może jakieś niezależne źródła? ew. najlepiej od znajomych z Rosji?
"Chociażby to, że większość popiera wojnę i Putina?"
Większość? a skąd wiesz, że większość? bo tak mass media podały? Rozumiem, że jak propaganda, to tylko ze strony Rosji, bo UE i UPA/USA tego nie robią? Jeżeli tak, to nie mam więcej pytań...
Owszem, są tam ludzie zacofani, są tacy co popierają Putina chociażby nie wiem co robił (sytuacja adekwatna do każdego innego kraju, gdzie są takie jednostki i "wyznawcy") Dodatkowo niektórzy nawet muszą się wypowiadać w taki a nie inny sposób, bo jeśli władza się dowie o "niesubordynacji" to w najlepszym razie będą mieć wycieczkę w nieznane miejsce. Gdybyś był w takiej sytuacji jak oni, to też byś tak ochoczo walczył, wiedząc, że Tobie lub Twojej rodzinie może się coś stać jeśli nie będziesz myślał/mówił tak jak każe jedyna słuszna linia?
Najlepsza jest też hipokryzja innych krajów, które dobrze wiedzą, że Rosja ma firmy-córki i normalnie z nimi handlują. Wszystko jak zwykle załatwiane pod stołem, a oficjalnie krytyka. Tak wygląda ten świat. Ludzie się żrą nawzajem, a elity dogadują po czym szczują jednych na drugich i czerpią zyski.
"Mieliby i mają, to że większość głosuje za PISem, to już inna kwestia."
No to chyba jednak nie tak bardzo mają, skoro nadal u władzy jest ktoś, kto działa na szkodę Polski i Polaków. A przypomnę, że PiS ma władzę nie dlatego, że większość Polaków na nich głosowało, bo wiele jest narzekań, ale żeby coś zrobić, to nie ma komu. Poszli Ci co chcieli - co nie znaczy, że byli większością Polaków. Zresztą skoro jest tak źle, to gdzie protesty? Najwidoczniej PiS dobrze rządzi, bo ludzie nie protestują i nic nie robią by dać zdecydowany wyraz niezadowolenia ich rządów.
"Każdy obywatel kochający swój kraj zrobi coś dla niego aby ten kraj mógł dalej istnieć nie ważne czy to bezdomny czy prezes jakiegoś korpo." - HAHAHA! Naiwność niektórych mnie przeraża. :-|
No na pewno jakiś prezes korpo będzie walczył za ukochany kraj. Podobnie jak walczą politycy i ich dzieci. Podobnie jak wcześniej w naszej historii gdzie rząd spieprzył zostawiając obywateli i co? wrócił sobie na gotowe i jakoś w dupie mieli spoglądanie w oczy tym którzy bronili kraju.
Ginąć za kogo? za rząd? za kawałek ziemi? jedynie można za własną rodzinę, bądź najbliższe nam osoby, ale nie za kogoś kto zwykłego obywatela ma w dupie przez cały czas, a w razie konfliktu rzuca go w pierwszej kolejności na pożarcie, samemu dając nogę...
Porównanie które może zobrazuje Ci co
Lekarzy specjalistów też byś wysłał na pierwszą linię frontu i/lub do szturmu w celu odbicia jakiegoś kawałka terenu? Czy może jednak trzymał gdzieś "na tyłach" aby leczyli rannych?
Takie osoby przydałyby się do cyberataków itp. mają odpowiednią wiedzę, a nawet jeśli nie, to łatwiej i przeszkolić w tym zakresie, bo posiadają wiedzę zbieżną z tym co mają robić. Inaczej będzie z operatorem łopaty bądź kasjerem, którego umiejętności nie są specjalistyczne, a na dodatek i tak pracuje głównie fizycznie.
"zresztą taka decyzja i tak stoi raczej po stronie zachodniego wydawcy, a nie rosyjskich deweloperów" - no więc po co ten za przeproszeniem guano-tekst? Ano tak, klikanie, kontrowersje i sztuczne podsycanie by jedni ścierali się z drugimi... Gratulacje, udało wam się.
Hipokryzja niektórych osiągnęła już szczyt, a sam artykuł i poziom tekstów na Golu osiągnął dno dna.
Ludzie, zastanówcie się tak naprawdę jaki wpływ mają zwykli ludzie z Rosji na konflikt dot. Ukrainy? Jaki wy sami macie wpływ? (no tak, możecie sobie popsioczyć na forum i nie kupić gry - wow! cóż za siła z którą należy się liczyć, wojska rosyjskie wraz z Putinem na czele aż drżą ze strachu) same sankcje nie robią wrażenia na Rosji, a co dopiero wasze ujadanie i fochy bo gry nie kupicie... <facepalm>
Czy Polacy mieliby wpływ na rząd Polski? ktoś słucha naszych sprzeciwów odnośnie cen benzyny i ogólnie podwyżek cen? a machlojki finansowe? itp. nie mówiąc już o innych tematach. Zwykły szary obywatel nic nie może, nawet celebryta, który może sobie w mediach narzekać i tylko tyle. Decyzje zapadają na szczycie władzy na którą "szaraczki" nie mają wpływu. No ale szaraczek lubi stawiać się po jednej ze stron i utyskiwać na drugą stronę, bo dzięki temu czuje się ważniejszy, a jak dołącza do większości, to już w ogóle jest przekonany o nieomylności poglądów i zakłada klapki na oczy.
Ile to razy się mówiło aby nie mieszać polityki do innych dziedzin? A teraz wirtualni obrońcy Ukrainy wycierają sobie gębę konfliktem i pokazują, że jednak polityka ma wpływ na m.in. gry. Powoływane wcześniejsze konflikty są zbywane bo - hit! - wydarzyły się w bliższej bądź dalszej przeszłości. Mam więc nadzieję, że te same osoby będą trzymać się tego zdania jak już konflikt na Ukrainie wygaśnie i ochoczo będą bronić Rosjan, że wojna była dawno.
Inna kwestia to podwójne standardy - wojny na odległych terenach nas nie interesują, to że giną tam ludzie (m.in. również dzieci) Pfff, przecież to daleko, co nas to obchodzi, prawda? Ooo, ale wojna na Ukrainie! noo tutaj trzeba się udzielać na maxa. Myślicie, że gdyby konflikt pojawił się w Polsce, to Niemcy by się nami przejmowali? Naprawdę wierzycie, że by nas wspierali tak jak my Ukraińców którym już tak głęboko wchodzimy w tyłek, że za chwilę z Polski zrobi się kolonia Ukraińska?
No ale najlepiej zamknąć się na inną retorykę. Założyć klapki na oczy i drzeć ryja dołączając do "większości" tej głośno krzyczącej i uważanej przez jej "członków" za właściwą, bo tak mess media (które przecież wcale nie sterują tym co mają ludzie myśleć) powiedzą... Gratulacje, właśnie staliście się pieskami na smyczy władzy...
"Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej." - chyba wystarczy za komentarz? bo po co się starać skoro kasa leci z różnych źródeł? kto by się tam martwił jakością?
Osobiście zawsze w prawie każdej grze szukam opcji konfiguracji sterowania i zmieniam klawiszologię pod swoje preferencje i wygodę (czasami nawet po przejściu sporej części gry potrafię zmienić bindowane klawisze, bo coś tam nie pasuje) Nie wyobrażam sobie grania na standardowych ustawieniach (czyt. np. WSAD) :P a już w ogóle aby sterowanie w każdej grze było takie same. No ale ja stary jestem i taki mam charakter, że lubię sobie w opcjach podłubać :P
A tytuł będzie: Szybkie i Chętne?
Czy naprawdę wszystko trzeba feminizować? a może by tak w drugą stronę dla równowagi? Np.
"Anioły Charliego", "Ksiądz w przebraniu"? :P
Seria jest już bardzo wyeksploatowana i lepiej ją zostawić na jakiś czas. A film z samymi kobiecymi postaciami skończy tak jak próba zrobienia filmu Goustbusters z samymi kobietami...
"Pobierz stąd starsze sterowniki dla swojej karty graficznej, ale jeszcze ich nie instaluj.
Pobierz stąd program Display Driver Uninstaler, uruchom go i odinstaluj poprzednią wersję sterowników graficznych.
Zainstaluj wcześniej pobrane sterowniki."
Może się nie znam, ale ta instrukcja nie ma w ogóle logiki.
Przecież wystarczy zmienić kolejność dwóch pierwszych "punktów" i tyle... bez mieszania typu "jeszcze nie instaluj; zainstaluj wcześniej pobrane" :|
Pokaż mi gdzie niby Allegro wymaga skanu dowodu osobistego? Żadna jednostka/firma nie ma prawa nawet otrzymać do ręki dowodu osobistego, a co dopiero mowa o skanie dowodu! Zapoznaj się z RODO może, a potem pisz farmazony.
Fani eksplodowali? zazwyczaj to internet eksplodował, no no, postęp w nagłówkach widzę. Cały internet aż wstrzymał oddech co też to za kolejne mądre inaczej i szokujące nagłówki GOL wymyśli...
Super, a pytanie których ekspertów słuchać? bo akurat po jednej i po drugiej stronie byli eksperci, były badania naukowe które się bardzo różniły zależnie który "obóz" wykonywał badanie i na czyje zlecenie. Akurat tak się podziało, że te "szury i foliarze" w sporej części do różnych teorii mieli rację. Pomijam kwestie, że w każdym środowisku znajdą się czarne owce i niektórzy "foliarze" jechali po bandzie z swoimi teoriami, co nie znaczy jednak, że wszystko było wymysłem.
Inna kwestia, że ludzie jak Musk, Gates i nawet my tutaj mamy prawo do własnego zdania i jego wypowiadania. Oni ze względu na swój status i popularność są bardziej poczytni. Mogą mówić co chcą, ale nie znaczy, że mamy ich słuchać.
Co do tego, że czy Bill czy Elon mogą mówić co chcą (tak jak każdy inny) to pełna zgoda - wolność słowa. Natomiast co do stanu wiedzy naukowej, to tutaj bym polemizował, bo późniejsze badania (które nie były powiązane z "wielkimi" producentami m.in. szczepionek) ukazywały zupełnie inny obraz tej pandemii. A Gates jako człowiek który w ww. miał swoje udziały jakoś tracił (przynajmniej w moich oczach) na wiarygodności. Pomijając jego "prorocze wizje", które dość szybko się spełniły.
Może jeszcze jakiś sitcom? Jakoś nie widzę tych propozycji.
Filmy traktujące nieco poważniej temat SW jeszcze przejdzie (np. SW: Rouge1 itp.) ale pozostałe koncepcje niespecjalnie. Możliwa koncepcja horroru/thillera ma rację bytu, ale pozostałe rodzaje nie pasują do SW i zwyczajnie na dłuższą metę mogą być nudne.
Osobiście powyższe koncepcje można zawrzeć w jednym serialu, gdzie każdy odcinek by traktował o czymś innym (jak np. Black Mirror) Taki swoisty eksperyment która koncepcja i rodzaj miałby największą oglądalność.
Całkowity brak szacunku dla czytelnika - przecież trzeba być ślepym albo kompletnym idiotą żeby nie zauważyć takich błędów i zezwolić na publikację takiego tekstu.
No ale czego obecnie oczekiwać po GOLu... dno i metr mułu...
Za młody jeszcze jesteś, więc nie rozumiesz o co się tutaj rozchodzi z tym "fortnite'm"
Ot co, podwójne standardy:
Elon Musk wypowiada się o rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie (nie idzie z jedyną słuszną linią) - trzeba go hejtować, bo się nie zna i niech trzyma się technologii.
Bill Gates wypowiada się o covidzie itd. - wszyscy mu przyklaskują (bo idzie z jedyną słuszną linią) bo przecież chłop się zna i jest ekspertem, a nie, czekaj...
Co jest nie tak z ludźmi, że dają się tak manipulować? Naprawdę tak wiele osób nie jest w stanie samemu weryfikować informacji z mediów? (inna kwestia aby pobierać info z niezależnych źródeł, a nie tych którzy są w rękach władzy i mają przekazywać konkretną retorykę zgodną z ich oczekiwaniami)
Tak na dobrą sprawę to czym jest rozumienie, jak nie m.in. porównywanie z tym co się dowiedziało/zobaczyło? Jeśli ktoś pokaże Ci obrazek na którym widnieje młotek, to wiesz, że jest to młotek obojętnie jak by na tym obrazku nie był przedstawiony, bo już go wiele razy widziałeś. Problem będziesz miał, gdy młotek będzie na ogromnym zbliżeniu, że nie rozpoznasz kształtu - a taka AI już może być w stanie to wychwycić - imo jest lepsza w "rozumieniu".
Ludzie też działają na zasadzie porównywania i wzorowania się - na tym tok myślowy polega, że ktoś Ci coś pokazuje i nazywa, a Ty później gdy daną rzecz napotkasz, to wiesz co to jest.
Także pozwolę sobie nie zgodzić, że AI patrzy na obraz i nie rozumie co się na nim znajduje.
I pomyśleć, że w taki sposób można świadomie wprowadzać opinię publiczną w błąd i oskarżyć kogokolwiek, robiąc z niego wroga publicznego nr. 1. Każdy wtedy będzie chciał "głowy" takiej osoby. Piękna manipulacja której każdy (niemyślący) się podda. Zresztą od jakiegoś już czasu stosowana w mass ("wolnych")mediach i to jak widać z wysoką skutecznością.
Chciałem coś napisać, ale w sumie szkoda strzępić ryja...
Równia pochyła portalu jak nic.
"określenie transwestysta, które uznawane jest obecnie za obraźliwe w stosunku do osób transpłciowych."
Tak? a od kiedy? Bo chyba mnie coś ominęło...
Otóż drag queen to właśnie tranwestyta (chłop przebierający się za kobietę, ale mający i chcący mieć swoje genitalia męskie) natomiast transseksualista to osoba po zmianie/korekcie płci - takie osoby są transpłciowe.
Chyba, że jak wspomniałem zmieniły się "definicje", a za chwilę na osła będziemy mówić uparty koń.
"W związku z agresją wojsk Władimira Putina na naszego sąsiada chyba nie trzeba mówić, która pisownia wydaje się bardziej odpowiednia." - ja pier.... <facepalm>
A może by tak w końcu przestać z tą paranoją i stosować inne argumenty "dlaczego" niż bardziej odpowiednia, bo wojna. Rozumiem, że teraz będziemy zakłamywać rzeczywistość jak nam się coś nie spodoba?
Dla mnie osobiście różnicy to nie robi, ot zwykła pierdoła, ale znowu zrobiona by zwrócić na siebie uwagę. Może zamiast wsparcia "zmieniliśmy jedną literkę by brzmiało bardziej ukraińsko, trzymajcie się Ukraińcy!", to mogliby wesprzeć Ukrainę w bardziej pożyteczny sposób? A ludzie łykają wszystko jak pelikany... ehhh upadek cywilizacji jak nic...
Ludzie po prostu nie potrafią zrozumieć, że podczas konfliktu/wojny to właśnie zawsze zwykli obywatele cierpią za błędy władz. Kto jest mordowany? kto musi uciekać? kto obrywa przez sankcje? władza?
To nie pierwszy raz kiedy Putin wszedł zbrojnie na Ukrainę. Od 2014 roku trochę czasu było by się zabezpieczyć (mowa o Ukrainie i obecnych "obrońcach" którzy walczą sankcjami) Co zrobiono by uniknąć obecnego konfliktu? jedno wielkie nic!
Zresztą szkoda strzępić ryja, bo hipokryzja niektórych osiągnęła Mount Everestu...
Szkoda, że tak nie pojawiały się artykuły odnośnie Polskiej kinematografii, gier i w ogóle wychwalania wszystkiego co polskie (bo my to raczej potrafimy tylko narobić we własne gniazdo - co widać czasami na forum)
A przed konfliktem interesowałeś się w ogóle ukraińską kinematografią? czy może konflikt i ww. zbiorowa euforia współczucia to wywołała? Może też tak chętnie dowiesz się o Palestyńskiej kinematografii? poszukasz na własną rękę, czy poczekasz aż GOL taki artykuł stworzy?
"oraz niezwykle naturalnymi brwiami i rzęsami, w których każdy włos wygląda, jakby stworzyła go matka natura, a nie zdolny grafik."
No ktoś tutaj już ostro popuścił wodze fantazji... Jakkolwiek zagęszczenie owłosienia (włosy, broda) wygląda dobrze, tak już pojedyncze włosy czy rzęsy nie wyglądają z bliska na naturalne (nie widać jakby wychodziły z mieszka włosowego, tylko przyczepione do skóry) - to tak odnośnie detali którymi się tutaj zachwyca. Zresztą, tak na dobrą sprawę znaczenie mają tylko w cutscenkach na zbliżeniach i to w dodatku nie dynamicznych (mało kto zwraca uwagę na kur... znaczy żyłki w oczach :P )
Do fotorealistyki jeszcze brakuje, chociaż jest na dobrym poziomie. Osobiście wolałbym aby jednak stawiano większy nacisk na fizykę i kolizję z obiektami (brak przenikania) tak jak w przypadku włosów i łuku na filmiku który ktoś tutaj podał. Myślę, że to by zrobiło większe wrażenie (tak jak fizyka detali w postaci ruchomych bransoletek, naszyjników czy ubrań oraz ogólnie materiałów)
"Już pomijając same konsekwencje tego wyścigu (czemu młody Ani nie wziął matki ze sobą?)"
Poważnie? ktoś chyba usnął podczas seansu, albo niezbyt uważnie oglądał...
"Co sądzicie o głosie Luke’a Skywalkera w The Book of Boba Fett? Czy komputerowa rekonstrukcja powinna zastępować głosy prawdziwych aktorów?"
Tak na dobrą sprawę, to nic nie można stwierdzić, bo autor nie dał odnośnika do materiału z którego można by było wyciągnąć jakiekolwiek wnioski i oceny czy głos odpowiada, czy nie. Tak, wiem, że z "innych źródeł" można sobie sprawdzić, ale chyba rzetelność dziennikarska powinna do czegoś zobowiązywać...
Sam początek zaczynający się od: "Płodny reżyser" - i wszystko w temacie newsa wiadomo... autorka chyba za bardzo poleciała z fantazją. :p
Natomiast co do samego reżysera, to jak potrzebuje pieprzenia na ekranie, to są inne "gatunki filmowe" w których może się spełniać do woli, a od kina superbohaterskiego (i podobnych) niech się nadal trzyma z daleka, bo jak sam stwierdził, to zupełnie nie rozumie tego typu gatunku filmów, przez co pieprzy jak potłuczony.
Idąc jego tokiem rozumowania, to trudno by mu było zrozumieć filmy fantasy i soft sci-fi, bo naginanie czasu, przeciwstawianie grawitacji i lasery czy magia z dłoni powodująca trudność umieszczenia scen erotycznych...
Co prawda seriale nie netflixowe, ale dla mnie osobiście szkoda braku kontynuacji:
- Stargate Universe
- Terminator: Kroniki Sary Connor
- V (V: Goście) z 2009r.
Jak rzemieślnik jest nieudolny, to i całego życia mu nie starczy by zrobił coś dobrze...
Bardziej czekam na drugi sezon serialu Loki (którego nie uwzględniono na liście), niż na resztę. :/
No może jeszcze Obi-Wan...
Szczerze powiedziawszy, to osobiście wolałbym combo spider-manów
spoiler start
tak jak to było w Spider-Man: No Way Home, bo aktorzy naprawdę fajnie tam zagrali i się uzupełniali
spoiler stop
Dla mnie z kolei najlepszym filmem Marvela jest wciąż Endgame, a z seriali, to Loki (i niejako "kontynuacje" wątku multiversum w "What If...?")
Natomiast "Spider-Man: No way home" jest najlepszym filmem o pajęczaku. Takim swoistym małym endgame. ;)
Najlepsze, że Omikrona przywieźli w pełni zaszczepieni, a ograniczenia i tak nakłada się na niezaszczepionych - parodia! :D
Chociaż nie, to bardzo dobrze zaplanowana operacja powolnego gotowania żaby...
Doskonale znam tę satysfakcję gdy inni gracze korzystają z Twojego moda i uprzyjemnia im to grę - sam swego czasu tworzyłem mody do różnych gier (w tym m.in. do GTA:VC i GTA:SA) nie były to jakieś duże projekty, raczej pierdółki, ale jednak.
Niemniej jeśli producent zamiast przynajmniej zostawić w spokoju modderów, to kazał kasować mody, to jest brak szacunku do tej społeczności która bądź co bądź podtrzymuje (za free) ich trupa przy życiu. Naprawdę można było podejść inaczej do tematu... ale mleko się rozlało, a crap ujrzał światło dzienne.
Lepiej by poprawili te plastusiowe postacie...
Zresztą modderom napluto w twarz, a ci dalej zindoktrynowani uwielbiają odwalać brudną robotę, zamiast dać się wykazać producentom tego "dzieła".
A ja proponuję od razu na początku wejście w (ostatnio popularne) multiversum, gdzie spotykają się męski i żeński Shepard ;)
Pewnie nawet i wątek romansowy każdy by zaakceptował gdyby się okazało, że Shepardy do siebie pałają uczuciem (niczym w serialu Loki) :D
Hm, czyżby ktoś tutaj chciał konkurować z GTA Trylogy remaster?
Bo wydaje się, że powstało GryOnline.pl Remaster xD
Dubbing nie najgorszy, jednak na co od razu zwróciłem uwagę, to... teatralne wypowiedzi i akcentowanie niczym w opowiadaniach lub audiobookach. No chyba, że to tak w stylu fantasy ma być, to w porządku. Niemniej taka teatralność jest dla mnie mało wiarygodna i przekonująca. W normalnej rozmowie aż tak nie akcentujemy i nie odpowiadamy jakbyśmy czytali baśń i próbowali nadać klimat.
Mam wrażenie, że każdy dubbing się z tym boryka i jedynie w j. ang. tego aż tak nie widać, bo nie jest tak ekspresyjny jak nasz rodzimy.
Dopóki nie pojawi się alternatywa która będzie posiadać pierwotne założenia aktualnego monopolisty - i tak się to kręci. ;)
To o czym piszesz miałoby sens gdyby stan "łapek" był wyświetlany dopiero po wybraniu którejś z nich, bez możliwości cofnięcia głosu. W przeciwnym razie cały ten komentarz jest guzik wart.
Poniekąd już to działa na Golu jak sam Łosiu napisał. Widać ilość łapek w górę, ale nie widać ilości tych w dół (dopiero jak się wybierze jedną z tych opcji)
Oczywiście jest to manipulacja, a nie szumne wołanie o tym by zacząć samodzielnie myśleć - ten kto to robi może poprzeć daną wypowiedź, albo się z nią nie zgodzić i wtedy guzik go obchodzi jaki jest ogólny stosunek "za" do "przeciw" (bezmózgów nie wyeliminuje, bo ww może kilknąć lajka jak i wręcz odwrotnie)
Najlepszy system byłby bez wyświetleń ilości, a dopiero po kliknięciu opcji wyświetla się stan ilościowy, bez możliwości cofnięcia głosu - czy to takie trudne? Cóż, jak się chce tworzyć jedyną słuszną opcję, to jest to przeszkodą...
Poważnie?
A gdzie są:
1) Shepard z Mass Effect
2) Adam Jensen z Deus Ex
Hm, no tak, tabelki w excelu się nie zgadzają i ktoś wpadł na pomysł, że zamiast dostawać od jednego producenta miliard za licencje i możliwość użycia nazwy, to można tyle samo dostać od kilku producentów i zarobić jeszcze więcej.
Na pewno nie chodzi o graczy i dobrej jakości produkty w postaci gier. Ten kto tak myśli, jest bardzo naiwny...
A jak niby tworzenie potwora ma kontrastować z poważniejszą fabułą? Bo mam wrażenie, że oni nie potrafią się zdecydować w którą iść stronę (tak jak to było przy SR2 i dopiero przy SR3 pokazali pełnię możliwości idąc w absurdalny humor, co wyszło serii na dobre)
Ciekawe czy ludzie będą się pluć o spoilery na plakatach, gdzie widnieje Neo który przecież miałby nie żyć po "Rewolucjach", a został jednak przywrócony do życia. ;)
"Transseksualizm to coś innego, niż schizofrenia. Oprócz testu tolerancji nie zdałeś też testu wiedzy z biologii."
Test tolerancji? cóż, mam swój zakres tolerancji, więc mało obchodzi mnie Twój test. Poza tym schizofrenia to nie biologia, a psychologia, także przyganiał kocioł garnkowi...
Inna kwestia, to test z cenzury dla GOL'a - brawo, chyba nie wyszło za bardzo.
"Wyśmiewanie osób, które muszą się mierzyć z tak potężnym problemem w swoim życiu, bo ty akurat miałeś farta i u ciebie się wszystko zgadza, to jest niewiarygodna podłość. Jako pokutę za szerzenie nienawiści wpłać parę groszy na fundację Trans-Fuzja i nie grzesz już więcej. Wystarczy odrobina empatii, naprawdę. "
Nie znasz mnie, nie wiesz jak wiele jest we mnie empatii, więc daruj sobie takie teksty, a pokutę zostaw dla siebie, bo za bardzo chcesz wszystkim innym narzucać swój światopogląd i nie tolerujesz tego, że ktoś może mieć inne zdanie. Dość znamienne wśród osób które same krzyczą o tolerancji, ale jej nie stosują gdy ktoś ma odmienne zdanie - hipokryzja najwyższego poziomu.
A co do Pana Grodzkiego, to ani Ty nie znasz tej osoby, ani ja, więc nie wiadomo co mu w głowie siedziało. Niemniej dla mnie normalne to nie jest. I nie wyśmiewam tej osoby tylko poddaję w wątpliwość motywacje i chęć takiej "przemiany".
O płci nie decydują narządy rozrodcze, wpis w dokumentach a chromosomy. Ten Pan ma ewidentnie zwykłą pare XY.
"A słyszałeś o czymś takim jak tożsamość płciowa?"
Ktoś kto zarzuca mi cyt.: "nie zdałeś też testu wiedzy z biologii.", wspomina o tożsamości płciowej w kontekście biologii - no hit normalnie! :D
Jak to młodzież teraz mówi? samozaoranie?
Nie przesadzam, taka jest przyszłość gameingu, czy się to komuś podoba, czy nie. Jeśli Cię to pocieszy, to nie doczekamy takiej rewolucji, ani nasze dzieci, może nasze wnuki, ale też mam wątpliwość, czy już wtedy to będzie. ;)
Do tego czasu gry będą w takiej formie w jakiej są, bo jest to najprostsze, najbardziej dostępne i nie ma dużego progu finansowego na wejście w taką zabawę.
"Nie ma i nie będzie nigdy takiej mocy obliczeniowej, plu takiego internetu, żeby to obsłużyć."
Tak, tak, już kiedyś w historii przerabialiśmy tego typu wypowiedzi: "człowiek nigdy nie będzie latał" itd. A wszystko to tylko kwestia czasu.
Wystarczy spojrzeć na malutki wycinek ok. 20 letni - jaki postęp zrobiła technologia i internet? streaming, przesyłanie obrazu 4K, internet 5G (6G gdzieś tam na horyzoncie, a bardzo, bardzo daleko jeszcze internet kwantowy) Elon Musk myśli o przesyłaniu obrazu wprost do mózgu itd. itp.
Gdybyś miał możliwość cofnięcia się do 1946 r. (publiczna prezentacja pierwszego komputera) i pokazania swojego smartfona z możliwościami jakie ma, to uznali by Cię chyba za kosmitę, a to tylko ok. 75 lat wstecz! Tak więc za kolejne +/- 70 lat to co teraz uważamy za niemożliwe, może okazać się standardem. Nie wiem ile masz lat, ale może kiedyś na starość sobie przypomnisz tą moją "przepowiednię". ;)
A po co się tak ograniczać? Trzeba dążyć do stworzenia Matrixa, albo czegoś co było w filmie "Player One". Taka symulacja ma wtedy sens (oczywiście z zabezpieczeniami, aby nie wykitować przy "graniu" :D)
Jak dla mnie symulacja pokroju Matrixa czy Player One to jest właśnie ostateczne stadium gameingu. A póki co, to jak już tutaj kilka osób wspomniało, należy się skupić na zniszczalności otoczenia, fizyce i "mądrej" AI.
Gry zależne od otoczenia mogą być fajne na krótką metę i traktowane jako bajer. Kto grał w Pokemon Go, to wie, że tam coś podobnego funkcjonuje (warunki pogodowe zgodne z rzeczywistością, które przekładają się na pojawianie konkretnego typu pokemonów) ale nie do każdej gry coś takiego będzie pasować.
Yyy, aha... no przyznam, że te spoilery dotyczące powrotu postaci całkowicie zepsuły mi ten film. Jeżeli tak wygląda geneza powstania nowego Matrixa, to jestem mocno sceptycznie nastawiony.
No właśnie, może będzie mieć w tytule Rebooting, a w samej grze będą np. podróże w czasie i "powrót" do "jedynki"*. ;)
*a to kolejny pretekst do jajcarskich paradoksów czasowych i np. naśmiewania z Avengers:Endgame itp.
Jakby nie patrzeć, to wprowadzili. Przynajmniej dwie konkretne rzeczy.
WandaVision:
spoiler start
Wskrzeszenie/Pojawienie się Białego Visiona i "odblokowanie" Wandy (jako Scarlet Witch)
spoiler stop
The Falcon&Winter Soldier:
spoiler start
Pojawienie się US Agenta, Nowego Kapitana Ameryki (Falcon) i prawdopodobnie wątek werbowania do Dark Avengers
spoiler stop
Natomiast Loki jest naprawdę fajnym serialem i dobrze skonstruowanym. Myślę, że nawet lepszy niż dwa pozostałe (stąd może właśnie będzie drugi sezon - już zapowiedziany) A czy "Loki" będzie niezbędny do znajomości wątków? To już zależy od tego, jakie będą wyjaśnienia w filmach pełnometrażowych.
Hahaha, no i bardzo dobrze, kroić frajerów! Skoro są tacy, co są w stanie wypiąć się, by EA mogło korzystać, to niech będzie.
Wszelkie takie zabiegi prędzej czy później sprowadzą się do rezygnacji z grania, lub granie w starsze tytuły lub inne, bardziej przyjazne graczom, to tylko kwestia czasu.
Tak jak w "mobilkach"? Niestety ale głupich nie sieją... wystarczy spojrzeć na ewolucję gier (mikrotransakcje, lootboxy itp. itd.) by przekonać się, że nawet najgłupszy pomysł się sprzeda i znajdą nabywcy.
Na chwilę obecną pojawiło się 3 śmieszków (bo nie wierzę, że jest inaczej i nikt normalny takich czynów nie popiera)
"Windows 11 będzie szybszy i wyciągnie więcej z naszych sprzętów"
Wyciągnie więcej... danych z kompa. :P
Hm, czy dobrze rozumiem, że aby zdobyć później którąkolwiek z tych gier trzeba będzie ją ściągnąć z nielegalnego źródła? (bo oficjalnie dostępna nigdzie nie będzie?)
Przecież to jest jakiś ogromny kretynizm (co prawda nie bardzo by mnie dziwił w wykonaniu EA, ale mimo wszystko, to strzał w głowę)
No cóż, tyłka nie urywa i równie dobrze ten film nie musiałby być z uni MCU, tylko zwykły sci-fi. Może kolejne zwiastuny coś pokażą.
Mam jednak przeczucie, że poprzednia faza MCU będzie najlepsza, bo każdy bohater miał swój film i gdzieniegdzie gościnnie pojawiali się inni bohaterzy, a "zbierały ich" filmy Avengers.
"nadeszła chwila, by odejść od forów i rozmawiać w miejscach, które preferujecie - Bethesda"
A co jeśli jednak będą bardziej preferować forum?
Rozumiem postęp itp. ale jednak rozmowa na forum jest lepsza niż za pomocą fb, discord, twitterów itp. wynalazków. Inna kwestia, że to normalne posunięcie, bo dzięki temu ew. hejt za błędy w grze się rozejdzie po różnych mediach, a nie skoncentruje na ich oficjalnym forum. Swego czasu Bioware też tak zrobiło, a potem wyszedł Mass Effect Andromeda i BW miało nosa, bo gdyby istniało forum, to jeszcze bardziej widoczne by było oburzenie graczy, a już o Anthem nie wspominając.
Fora zbierały różne informacje w jednym miejscu, a media pokroju fb ma się wrażenie, że jest "rozstrzelone" w różnych miejscach bez ładu i składu.
Pozostają zatem tylko fanowskie fora.
Może dlatego, że "białas" który gra Azjatę robi to bardzo dobrze, bo nie jest to byle aktorka? A w przytoczonym przypadku Cavill już wyrobił sobie renomę i "zastąpić" mógłby go tylko podobnej klasy czarnoskóry aktor. Problem w tym, że czarnych zatrudnia się dlatego, że tak wypada (lub takie są wytyczne) i raczej nie zwraca uwagi na umiejętności aktorskie. Inna pozostaje kwestia przekłamań (głownie w filmach historycznych) gdzie jawnie zmienia się płeć/kolor skóry postaci. I tak jak w dziełach bazujących na fikcyjnych światach jeszcze to ujdzie, tak w historycznych jest totalną głupotą i mało kto jest w stanie głośno to powiedzieć, bo BLM czy podobne środowiska się obrażą, stąd traktowanie ich jak święte krowy.
A jak mówimy już o rasizmie, to on działa w obie strony, a to dowód:
https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-czarnoskora-burmistrz-chicago-nie-udzieli-wywiadu-bialym-dzi,nId,5244022
"Pierwsze recenzje krytyków były skrajnie pozytywne i wskazywały na jeden z najlepszych remasterów, jakie ujrzały światło dzienne. Czar prysł, kiedy swoje opinie zaczęli wystawiać gracze posiadający kopię gry na platformie Steam."
Czyli recenzje tych którym zapłacili za recenzję vs. recenzje tych którzy musieli zapłacić (za grę) aby móc wykonać recenzję.
I kto jest bardziej wiarygodny? :P
No w końcu to remaster, więc (prawie) wszystko jak w oryginalnych częściach. Nawet grzebanie w plikach. :D
A kiedy będzie remaster Mass Effect Legendary Edition? - bo po komentarzach widzę, że nie do końca BW/EA ten remaster trylogii wyszedł. O mieszaniu językami w naszej rodzimej edycji nie ma co strzępić ryja na tą fuszerkę, bo to skandal i wprowadzanie w błąd klienta (co na to rzecznik praw konsumenta?) Pytanie jak jest z DLC do ME2 - są one w całości po angielsku? jeśli tak, to kolejne wprowadzanie w błąd, bo nie są spolszczone (nie ważne czy dubbPL czy subPL - skoro żadnego nie ma)
Biedna coś ta pseudo Legendarna Edycja... no ale czego oczekiwać po EA/BW, skoro ciągle są na równi pochyłej...
Następne rozczarowania w kolejności to nowy Dragon Age i Mass Effect.
Jeżeli EA/Bioware przy zwykłym remasterze odwala taką fuszerkę, to nie ma co się nastawiać na kolejnego ME4. Wypuszczą kilka fajnych filmików żeby zbudować hype, a później wyjdzie gra, gdzie okaże się, że nijak się ma do tych filmików. BW już dawno zdechło, a EA jedynie ich umieściło w formalinie i pokazuje, że mają super studio od legendarnych gier, a tak naprawdę to w Bioware została tylko nazwa...
Jak już ktoś wcześniej w innym wątku napisał: fajna ta edycja, taka nie za legendarna :D
EA Polska jest po prostu żałosne, zero jakichkolwiek poprawek. Fuszerka pierwszej kategorii, skoro "każda gra z innej wsi". ME1 full dubbing, ME2 semi-dubbing, ME2 no-dubbing :D Po prostu każdemu jednemu człowiekowi który wykonuje swoją pracę byłoby wstyd i by się zapadł pod ziemię, a EA ma na to wywalone: "dej 270 zł i spadaj" :D
Hm, czarny kapitan ameryka, czarna Iron (wo)Men'ka - czy to czasami nie to sławne Dark Avengers? :P
Przewiduję iż czarną panterą zostanie również czarnoskóra kobieta (zdziwko nie?) za Thora też kobieta (Portman), kto tam jeszcze został do wymiany na czarnoskórego aktora/kę? :P
Może i ww. brzmi rasistowsko, ale jeśli ktoś nie widzi przesady w drugą stronę, to jest ślepy jak kret...
Społeczność graczy się zmieniła, to fakt, od czasu zanikania forum tematycznych o danej grze, wszystko rozproszyło się o grupy na FB, lub Twittery. Tak jak kiedyś było naprawdę świetne social.boiware, gdzie można było porozmawiać o różnych tytułach tego studia, uzyskać pomoc przy problemach technicznych lub dotyczących przejścia tytułu, aż po rozważania dot. fabuły. Owszem, wciąż są takie miejsca, ale to zdecydowana mniejszość w porównaniu do tego co było wcześniej.
A artykuł? niezbyt zrozumiały co miał przekazać. I kiedyś, i obecnie są grupki danego tytułu, których nie obchodzą inne wysepki - jak ktoś już tutaj napisał, nigdy nie było tak, że gracze byli jedną masą która wszystko musiała ograć. Owszem, grało się w różne tytuły, ale nie oznaczało to, że każdy skupiał się zawsze wokół danej gry, tylko jak ktoś bardziej się wkręcił - czyli tak jak i obecnie...
Phi, po co takie skomplikowane rzeczy? wystarczy podbić staty w staminie, albo iść w healowanie, a jedzenie nie będzie potrzebne. Czasami wystarczy też poczekać, a health sam się zregeneruje. :P
Może by coś tam wspomniał o polskiej złotówce? że fajna waluta, albo że przyczepi do kolejnej rakiety itp. xD
Wystarczy, że zrówna się z € na krótki czas. :P
No właśnie, dziwię się, że żadnej broni z Saints Row, a było tam naprawdę kilka śmiesznych/dziwnych broni, jak np. strzelanie dubstepgunem, czy ośmiorniczkami, albo broń która powodowała puchnięcie głów, rękawice niczym moc Hulka itd.
Albo np. Mass Effect 2 - czyli M-490 Projektor Osobliwości (strzelający małymi czarnymi dziurami/osobliwością) lub M-920 Kain strzelający mini atomówkami lub M-622 Lawina (jako promień zamrażający)
A jeszcze jest np. Star Wars i miecze świetlne :P no ale to chyba nie podchodzi pod "gun"...
"Główny bohater, Crake, to młody geniusz, który postanawia rozwinąć własny szczep niszczącego wirusa i zastąpić ludzkość humanoidami."
Widzę, że wpisuje się w nasz obecny covidowy klimat :P
Nie bój nic, teraz jest trend na zmianę wszystkiego o 180st. - będzie łysa, czarna hitmanka :P
Pewnie dlatego, że jest niepełnosprawna i należy jej się odgórnie miejsce ("tolerancja" i te sprawy które kiedyś zostały narzucone) Gdyby zatrudnili kogoś pełnosprawnego, to pewne środowiska dostałyby szału... stąd mamy teraz takie zagrania. No ale to nie pierwsze dziwna zmiana w tym serialu, bo jak widzę jest tam już istny misz-masz kulturowo-rasowy, bez względu na "materiał źródłowy"
"Dwayne Johnson teasuje współpracę z Xboxem"
Naprawdę? Pamiętam jak naśmiewano się niegdyś z "Dżoany" Krupy, a teraz angielskie wstawianie słówek stało się standardem nawet na takich portalach...
"Dodał również, że jest pewien, iż gracze rozumieją konieczność podwyżki cen gier. Według Zelnicka 70 dolarów to po prostu wiarygodne odwzorowanie wartości tytułów oferowanych przez Take-Two." --->
Oby jednak nie, bo filmy animowane w świecie ME jakoś nie bardzo pasowały - poza tym w tym przypadku, gdzie nie trzeba użyczać twarzy, to aktor dubbingowy może być oryginalny.
"Bez sensu skoro a) sa oryginalne glosy, b) gra jest juz pewnie na etapie produkcji/tloczenia, a nie dubbingowania."
Eee... "Prędzej dubbing do nowej części ME" - tak więc gra jest dopiero w powijakach, także jak pisałem, raczej nie będzie to dubbing do nowego ME, a trylogia odpada z wiadomych i oczywistych względów.
Chyba, że planowana jest filmowa trylogia ME :D
Prędzej dubbing do nowej części ME, ale do tego to chyba jeszcze bardzo daleko. Inna kwestia, że jeśli grał w ME, to raczej zna fabułę, więc po co czytać coś, co się już wie?
Ekranizacja w postaci filmu pełnometrażowego? raczej w ok. 2:30h nie da się chyba streści�� całej trylogii, a mini serial? może być.
A jak z dubbingiem takiej postaci? Przecież to aktorzy podkładają głos, więc taki NPC musiałby w całości mówić z syntyzatora. Problem w tym, że syntyzator chyba nie potrafi wyrażać emocji tak jak człowiek... ew. jeśli już, to wyjdzie to bardzo nienaturalnie (nie żeby przy niektórych dubbingach aktorów ta naturalność była większa :P )
Tak tylko nawiąże do pytania o genetyczne ustalenie płci. Może tutaj pomóc informacja o chromosomie XY (1) i ogólnie o chromosomach płci (2)
Jak można przeczytać, mogą wystąpić mutacje genetyczne i wtedy mamy zaburzenia płci - tak w skrócie można to ująć.
Zdarza się iż mamy mężczyzn XX i kobiety XY, bądź zaburzenia w rozwoju genitaliów (niedopasowane do faktycznej płci mózgu) i wtedy takie korekty są jedynym wyjściem, żeby identyfikować się jako konkretna płeć.
Niemniej kuracja hormonalna, bo ktoś nagle po x latach stwierdza, że czuje się kobietą/mężczyzną (zostawiając sobie pociąg seksualny do płci przeciwnej) jest już chore, zwłaszcza jak wcześniej miał rodzinę i nic nie przeszkadzało w identyfikacją z płcią z jaką się urodził (przypadek jednego słynnego polskiego posła) Niby rygorystyczne badania psychologiczne? gdzie? może w przypadku młodocianych, ale nie dorosłych, świadomych ludzi, gdzie zazwyczaj jest to kaprys, bądź zaburzenie psychiczne (ale o tym się głośno nie mówi - bo wycieranie gęby tolerancją) Nie wspominając o przypadkach gdzie ktoś po kilka razy zmienia płeć - o czym to świadczy, jak nie o problemach z psychiką? a mimo to ktoś zezwala na rotacją płci i identyfikacji tak jak ta osoba chce.
Co do tego iż, jak ktoś określił, że chłop przebrany za babę głupio wygląda - może i tak jest (przypadek Grodzki) ale dlatego, że terapia hormonalna tu już nie pomoże i nie zmieni sylwetki i głosu na kobiecą. Niemniej taka np. Tajlandia słynie z facetów, którzy dzięki terapii hormonami są prawie nie do rozróżnienia od kobiet (nawet istnieją przeróbki męskich genitaliów na żeńskie - oczywiście nie pod względem biologicznej sprawności rozrodczej)
Jeśli więc chodzi o określenie zgodne z rzeczywistością, to w przypadku Braci Wachowskich (obecnie "siostry") to tutaj wypada określić te osoby jako trans, a nie kobiety. Natomiast sformułowanie "siostry" brać właśnie w cudzysłów.
Teraz chyba już wszystko jasne w tym zażartym sporze? :P
Linki:
(1) https://pl.wikipedia.org/wiki/Chromosom_Y
(2) https://pl.wikipedia.org/wiki/Chromosomy_p%C5%82ci
Proponuję aby Disney/LucasFilm poszedł jeszcze dalej i w ogóle wymazał postać z wcześniejszych odcinków Mandaloriana, a następnie wynajął facetów w czerni aby wszystkim wymazali pamięć, że istniała taka postać! :P
Idealny przykład na to jak można komuś wyprać mózg, a niektórzy ze strachu boją się nie podejmować działań... coraz bliżej Idiokracji...
Przypominam jeszcze o takich istotach jak Torian lub Leviatan! a w ME1 były jeszcze wg kodeksu istoty ze światła.
Niemniej Rakni też są ciekawą koncepcją, tylko... jak robaki mogą zbudować cywilizację i latać w kosmos? (Torian i Leviathan to wiadomo, przejmowały człekokształtnych do brudnej roboty)
No więc mimo wszystko forma człekokształtna jest najbardziej odpowiednia dla cywilizacji technicznej. Jeśli już się silić na istoty równe człekokształtnej, to będzie to właśnie forma energetyczna (ew. jakiś zmiennokształtny glut :D)
"Nie mówiąc już że wszyscy biegle mówią po angielsku. :)" - tutaj jest to wyjaśnione w ten sposób, iż każdy posiada wbudowany tłumacz, gdzie na bieżąco dzięki WI (lub SI) dany język jest przekładany na zrozumiały dla odbiorcy. ;)
"twórcy Mass: Effect Andromeda przyznali, że w planach było dodanie 10 nowych ras obcych, jednak na przeszkodzie stanął niski budżet."
- Taaa, oczywiście, za mało pieniążków było na zrobienie gry AAA, bo przecież ryzyko spore, a marka świeża i nie rozpoznawalna na świecie.
Dlaczego ludzie pamiętają i kochają trylogię ME? ano dlatego, że to była space opera z wieloma epickimi momentami.
spoiler start
ME1 - pogoń za zbuntowanym widmem, zbieranie po drodze towarzyszy, odkrycie Żniwiarzy i na koniec Virmir ukazujący po drodze Protean oraz starcie z głównym złym. ME2 - rozpoczęcie jak u Hitchcock'a wielkim pier***nięciem, powrót z zaświatów i "przejście" na stronę wroga oraz zbieranie wariatów na misję samobójczą, gdzie ostateczna misja wyszła iście epicko (samo starcie z bossem pominę) no i sekret Zbieraczy (niejako powtórzone później w Andromedzie z Kettami)
ME3 - kumulacja wątków i podobnie jak w ME2, porządne walnięcie na początek by potem grać z odczuciem osaczenia i wyścigu z czasem, trudne wybory, poświęcenia itp. no a przede wszystkim możliwość zagrania i zobaczenia towarzyszy z poprzednich gier. Poznanie sekretu rozwoju Asari i standardowo na koniec epicka walka w przestrzeni z szturmem na tygiel/cytadelę.
spoiler stop
Jak na tym tle wypada Andromeda? Z wątków wartych zapamiętania, to głównie:
spoiler start
początek z poznania nowej rasy (kett), za chwilę śmierć ojca głównych bohaterów, dłuuuga przerwa na zakładanie placówek, zwiedzania układów, nudnych zadań, zbierania itp., następnie odkrywanie wątku powiązania Raiderów z AI, no i w końcu finał, gdzie poznajemy tajemnice Porzuconych, Angarów oraz ich twórców.
Na siłę jeszcze misje lojalnościowe towarzyszy można uznać, że trzymały jako taki poziom
spoiler stop
Epicko zrobiło się podczas ostatniego starcia, ale też bez szału.
I chociaż BW wspominało, że Andromeda nie będzie space operą, to właśnie tego zabrakło (o charyzmatycznym protagoniście nie piszę, bo to oczywistość). Coś, co przyciągało do poprzednich części. Wtedy nawet dwie rasy by nie przeszkadzały, ba! nawet dzieciaki w drużynie (pod warunkiem, że na przestrzeni gry trochę by dorośli, ale niestety to wciąż nieopierzone kurczaki, oprócz Drack'a i może Jaal'a - notabene nieudana kopia Garrusa)
A jak sobie przypomnę ile to było pomysłów przy Andromedzie - wielkie światy do zwiedzania, podróż (kierowanie) statkiem w przestrzeni z FPP. Nowe rasy - na wzór golemów z fantasy itp. No a jak wyszło? to już wszyscy wiedzą, BW nawet nie był w stanie dalej wspierać tego guana które wyprodukował, tylko spuścił je w klozecie żeby pozbyć się problemu, a smród i tak pozostał...
"Cały zabieg ma zniwelować liczbę scen, w których wyeksponowano żeńskie atuty takie jak biust czy biodra i sprawić, by Mass Effect było mniej seksistowskie niż dotychczas."
Oho! już się zaczęło, dostosowanie starej gry pod nowoczesną "politykę poprawności"... Tylko ciekawe co z zaburzaniem artyzmu i nie ingerowaniem w oryginał? Ot nowe Bioware w akcji...
"kończąc na niesławnym przerywniku, gdzie Shepard siada w bardzo szerokim rozkroku, a dodając do tego sukienkę sięgającą przed kolano, mogliśmy dostrzec, jakiego koloru bieliznę ma bohaterka"
- że co proszę? jedynie co można było dostrzec, to czarną dużą plamę, bo taki był model postaci. Niemniej zgodzę się, że rozkrok w sukience, albo zakładanie nogi na nogę jak facet było dość dziwne w przypadku femShepard (dziwne, że BW w ogóle nie zwróciło wcześniej uwagi na ten aspekt)
Skoro wchodzimy w nomenklaturę kulinarną, to rozumiem, że lubisz kupować stare, odgrzewane burgery w cenie świeżo przyrządzonych?
Możemy też pójść w tematykę elektroniki dla przykładu: kupisz starszy regenerowany telefon w cenie nowych modeli?
Gwoli ścisłości, nie obchodzi mnie kto i na co wydaje swoje pieniądze. Niemniej takie dawanie przyzwolenia na tego typu praktyki nie wróżą dobrze na przyszłość. Granice zawsze będą delikatnie przesuwane (tzw. efekt powolnego gotowania żaby) i testowane jak daleko można się posunąć w dojeniu klienta.
BTW. ciekawy przykład z pizzą i poniekąd racja, gdyby im zależało na kliencie, to by przyrządzili pizzę, ale uwaga! nikomu w żadnej branży nie zależy na kliencie, tylko na tym by jak najmniejszym kosztem zarobić jak najwięcej! No ale komu ja to w ogóle tłumaczę...
Eee... Mass Effect Infiltrator na androida? Może nie jest to dokładnie to o czym wspominają, ale jako zalążek jak najbardziej.
Tak, tak, najlepiej mieć klapki na oczach i zero wymagań. Takich klientów każdy lubi.
"Mac Walters tłumaczył tę decyzję tym, że całkowicie zmieniłaby to, czym jest ta seria. Ponadto ze względów technologicznych większość rzeczy musiałaby zostać tworzona od początku. To, zdaniem Waltersa, odebrałoby magię pierwowzoru."
- wygodna wymówka na lenistwo i chęć łatwego zarobku, bo wiadomo, że nowsza wersja tego samego silnika odbiera magię grom i całkowicie je zmienia :|
"twórcy nie umieścili w remasterze trybu wieloosobowego. Mac Walters przyznał, że praca nad tą kwestią zajęłaby mniej więcej tyle, ile było potrzebne do odświeżenia pierwszej części."
- no ale to przecież tylko zmiana tekstur i oświetlenia, a nie mechaniki jak w przypadku ME1. Dodatkowo ME3 to ten sam silnik, więc... ? Ano tak, lenistwo i kolejna wymówka, bo trzeba by było utrzymać serwery i zapewnić wsparcie.
No a teraz dajcie nam za to 270zł, smacznego!
Wszystko pięknie, ładnie, ostre tekstury, nowe oświetlenie, wszystkie (prawie) DLC, ale... to jest remaster, więc wart połowę ceny którą sobie śpiewają. Zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę, że nie chciało im się robić multi ME3 bo nie będzie crossplayu, bądź koliduje z ME3 multi oryginal - bez przesady z takimi wymówkami. Podobnie z przeniesieniem na UE4, bo niby trzeba by to projektować od nowa. Jednym słowem z lenistwa macie tutaj podbite tekstury, trochę świateł, lekkie modyfikacje no i zapłaćcie jak za nowy tytuł.
Kocham tą serię, ale to nie znaczy, że jest to ślepa miłość. Żal, że nie nawiązali współpracy z moderami i nie przejęli/kupili kilku z nich. Nie ingeruje w historię, a jedynie uprzyjemnia rozgrywkę pod względem wizualnym.
czapki, skarpety, naklejki, bidony i inne gadżety przed premierą właściwego towaru? hm, już to chyba gdzieś widziałem... :P
Taaak, wprost uderzające podobieństwo, nie wiem skąd taka krytyka aktorki, przecież pasuje jak ulał :P
Edit. no chyba, że przewidują jakiś nieoczekiwany historyczny plot twist :D
Robert Downey Jr. już się wcielał w czarnoskórego ("Jaja w tropikach") tak więc jak najbardziej biały może zagrać czarnego
Co prawda zgadzam się, że Nielsenowi czy De Funesowi nikt nie dorówna, ale jeśli chodzi o aktorów komediowych (i tzw. głupie komedie) to oprócz Steve'a Carell'a są jeszcze:
Mike Myers, Ben Stiller, Rowan Atkinson, Steve Martin, Jim Carrey.
Z drugiej strony Liam Neeson może się sprawdzić w komedii (ale nie Naga Broń) skoro potrafili to zrobić Sly Stallone i Arnie Schwarzenegger :)
No właśnie, też mi się wydaje, że Epic nie zawinił, ale tutaj redaktor stwierdza, że:
"Winowajcą jest w tym wypadku Epic Games Store, na którym tytuł IO Interactive pojawi się w czasowej wyłączności (...)"
I nie wiem, na ile jest to chęć dokopania Epicowi, a na ile brak logicznego rozumowania, tudzież chęć wywołania kontrowersji/wojenki. Przykre takie zagrania...
Chyba trochę nie rozumiem, krytyka Epic Games za to, że gra Hitman jest pocięta na kawałki i tak sprzedawana, a w dodatku nowa część nie zawiera lokacji z poprzedniej części?
Czyli przekładając, EA zrobi nowe Dagon Age i stwierdzi, że robi recykling map z Inkwizycji i trzeba posiadać/kupić ten tytuł, żeby zagrać w nowy? Wydawało mi się, że cięcie gier na sezony i sprzedawanie po kawałku jest bezczelnością, ale najwidoczniej można posunąć się jeszcze dalej i robić recykling map uzależniając posiadanie poprzedniego tytułu, aby zagrać w nowy?
Aha, że niby po trzeciej fazie, następne filmy i seriale to nie odcinanie kuponów?
Postać na artworku to kobieta, można to poznać po wyprofilowanym napierśniku. ;)
Inna kwestia, że skoro akcja dzieje się w Trevinter (kraina magów) to i stąd klasy przekonwertowane na "magiczne"/energetyczne (łuk)
Być może nawet postać na artworku, to postać gracza (bo po co ukrywać twarz?) w klasie mag-łotrzyk.
Biedne celebrytki które robią sobie wszelkiego rodzaju botoksy - będą musieć aktualizować dane po każdym zabiegu :D
A tak serio, to poroniony pomysł. Wystarczyłby już ten odcisk palca, który bada nie tyle linie papilarne, co układ naczyń krwionośnych (w 3D) w palcu oraz sprawdza czy krew przepływa (zabezpieczenie w razie odcięcia palucha :P) I też trwa to niecałą sekundę...
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej." - Albert Einstein.
Zastanawia mnie jak można było nie zauważyć takiej ilości i takich błędów w grze? To tak jakby wypuścić samochód którego oświetlenie nie działa prawidłowo, bądź telewizor krzywo wyświetlający obraz lub kolory, ale wychodzi się z założenia, że jak ludzie kupią, to się to naprawi, bo to nic takiego, bo przecież funkcjonalności są.
Ktoś kto to dopuścił do wydania, to albo był ślepy jak kret, albo zrobił to z premedytacją.
Wiadomo, błędy się zdarzają, ale tutaj wydaje się, że jest ich od zatrzęsienia, a o czym świadczy tak intensywne wypuszczanie łatek.
Jak to było? mądry Polak po szkodzie? ale cóż, zazwyczaj to jest: "Polak przed szkodą i po szkodzie głupi"
Po pierwsze - z tego co pamiętam aby można było w szybki sposób podróżować używając przekaźników masy, to muszą być dwa takie same po jednej i drugiej stronie (jak to zrobili w Andromedzie? może Nexus jest sam w sobie przekaźnikiem, takim jak była Cytadela?)
Dwa, zakładając, że wysłanie Nexusa i Ark trwało 600 lat, to trzeba wziąć pod uwagę iż w połowie drogi do Andromedy (ok. 300 lat do celu) Milky Way na tyle się rozwinął, (dzięki poznaniu technologii Żniwiarzy) że stworzyli przekaźnik i ruszyli nim do Andromedy , tym samym wyprzedzając Arki (bo np. przesłanie się trwa krócej niż lot na silnikach do Andromedy) To bardzo proste do ogarnięcia. To tak jakby wysłać malucha do innego miasta, a samemu gdzieś w połowie drogi malucha wsiąść do np. Ferrari i tym samym wyprzedzić go osiągając cel podróży wcześniej niż maluch to zrobi - to tak poglądowo.
Trochę szkoda, że tak się podziało. Niemniej CDPR sami są sobie winni. Dlaczego nie pokazali przed premierą jak gra działa na konsolach starszej generacji? Jeśli zrobili to świadomie, bo wiedzieli w jakim stanie gra jest i stwierdzili, że najwyżej będą ją naprawiać po premierze, to nie ma co ich żałować.
Trzeba było skupić się na nowszej generacji i PC, albo wpierw zrobić grę na starą generację, a potem wydać ulepszoną wersję na nową (jak R* z GTA, gdzie zaskoczył z FPP na PC)
Reputacja na którą ciężko pracowali podupadła. A to CDPR miał wyznaczać kierunek innym i pokazywać jak należy tworzyć dobre gry...
Nie chcę krytykować samej gry, bo ani nie grałem, ani nie widziałem jak działa, ale wydaje mi się, że kiedyś tworzenie gier wyglądało w ten sposób, że padały założenia i teasery, następnie tworzono grę, by potem (gdy gra już jest prawie dopięta na ostatni guzik i tylko poprawia się małe błędy) rusza machina marketingowa tj. trailery, gameplaye, kubki, koszulki itp. gadżety. W przypadku CP2077 mam wrażenie, że ruszyło to prawie równolegle z tworzeniem gry. CP2077 był wszędzie, a później okazało się ile GB patcha trzeba pobrać. O przekładaniu premiery nie wspominając.
A ludzie? nie uczą się na błędach, nawet jak dzieją się ww. rzeczy. Do końca mają nadzieję, że będzie ok, a potem jest płacz i zgrzytanie zębami, że gra jest niedorobiona i po co był preorder skoro nie można pograć.
Taki Rockstar z swoim GTA zamyka się na x lat i tworzy grę, a jak już ją ma dopieszczoną, to dopiero się "ujawnia" i powoli rusza machina napędzająca hype, ale! na prawie już gotowy produkt! Fajnie gdy producent ujawnia różne etapy tworzenia gry poprzez udostępnianie zwiastunów, screenów itp. ale ogłaszanie premiery powinno mieć miejsce gdy gra jest już gotowa.
Odnośnie weteranów, to powinny to być właśnie osoby które miały wpływ na poprzednie części, czyli osoby odpowiedzialne za scenariusz, wygląd postaci, dialogi oraz ogólną kreację świata. Niestety ale wyrobnicy jak np. programista niewiele tutaj pomoże. To musi być powrót osób decyzyjnych i częściowo jak widać tak jest. Pytanie tylko na ile będą mieć swobodę działania, bo nie zapominajmy, że nad nimi wszystkimi i tak decydujące oraz ostateczne zdanie ma EA...