Porządek dnia

To bardzo dobra książka, choć, paradoksalnie, trochę się zawiodłem. Jej siłą jest raczej wartość literacka, autorska umiejętność obrazowania faktów historycznych, drobnych elementów sytuacji u progu wybuchu II wojny światowej. Rozumiem, że dla wielu ludzi Zachodu mogła być odkryciem, ale mam wrażenie, że ci którzy wzrastali w naszej części Europy faktograficzne i pod względem opisu banalności zła oraz braku faktycznej kary dla większości sprawców tych strasznych dni, nie będą zaskoczeni. Jest oczywiście kilka smaczków obrobionych i podanych w niemal reporterskim stylu, ale po lekturze książek Sontag, Herlinga-Grudzinskiego, Moczarskiego, czy Krall lub Borowskiego zaskoczenia raczej nie ma.
Przeczytać jednak warto.

To bardzo dobra książka, choć, paradoksalnie, trochę się zawiodłem. Jej siłą jest raczej wartość literacka, autorska umiejętność obrazowania faktów historycznych, drobnych elementów sytuacji u progu wybuchu II wojny światowej. Rozumiem, że dla wielu ludzi Zachodu mogła być odkryciem, ale mam wrażenie, że ci którzy wzrastali w naszej części Europy faktograficzne i pod...

Paszkwil na nazistów... wydany w XXI wieku. Jakże odważnie! Szkoda, że o kilkadziesiąt lat za późno. Autor zrobił sobie połajanke po nazistach oraz politykach Austrii, UK i Francji, którzy poszli na politykę ustępstw względem tych pierwszych. Wyłuszcza nam jakimi byli ludźmi, śmiejąc się np.: że Ribbentrop nie umiał zachować się przy stole, ktoś tam miał wielki brzuch, a inny obwisłą wargę. Serio? To było w nich straszne? Nie rozumiem co chciał autor osiągnąć. Dla mnie wartościowe byłoby pokazanie kontrastu, że z jednej strony kochający mąż przepuszczający damy przodem, a z drugiej morduje ludzi bez mrugnięcia okiem. Tutaj natomiast próbuje się zrobić z nich ludzi w każdym aspekcie złych, jak w jakiejś bajce. Jednakże Hitler to nie Sauron, a naziści to nie orkowie.

Całość pisana bardzo emocjonalnie z ostentacyjnym brakiem obiektywizmu, a także z niezwykłą arogancją i ignorancją osoby, która mądrzy się, bo przecież wie jak ta historia się kończy. Oczywiście łatwo teraz krytykować działanie każdej osoby żyjącej w okresie poprzedzającym WW II. Łatwo, bezpiecznie i wygodnie. Żałosne podejście.

Daję 6/10, bo autor ma lekkie pióro. Raczył też przypomnieć, że dzisiejsze Niemieckie koncerny dorabiły się w wiadomy sposób, za co plusik.

A, o tym, że największe straty w ludziach ponieśli słowianie to się nie dowiedzie. W obozach byli oczywiście tylko żydzi.
No ale książka krótka, może nie było warto o tym wspominać.

Paszkwil na nazistów... wydany w XXI wieku. Jakże odważnie! Szkoda, że o kilkadziesiąt lat za późno. Autor zrobił sobie połajanke po nazistach oraz politykach Austrii, UK i Francji, którzy poszli na politykę ustępstw względem tych pierwszych. Wyłuszcza nam jakimi byli ludźmi, śmiejąc się np.: że Ribbentrop nie umiał zachować się przy stole, ktoś tam miał wielki brzuch, a...

Narracja wciągająca... Dla nas, Polaków, refleksja nad działaniami nazistów zwykle związana jest z wydarzeniami po 1 września. Ta pozycja natomiast wprowadza nas za kulisy procederu stopniowego uchylania drzwi Hitlerowi i jego wizji Niemiec, świata etc. Pokazuje, jak stopniowo zgadzano się na działania, które doprowadziły ostatecznie do katastrofy II wojny światowej.
Moją uwagę zwrócił szczególnie rozdział „Pożegnalny obiad przy Downing Street”.
Polecam.

Narracja wciągająca... Dla nas, Polaków, refleksja nad działaniami nazistów zwykle związana jest z wydarzeniami po 1 września. Ta pozycja natomiast wprowadza nas za kulisy procederu stopniowego uchylania drzwi Hitlerowi i jego wizji Niemiec, świata etc. Pokazuje, jak stopniowo zgadzano się na działania, które doprowadziły ostatecznie do katastrofy II wojny światowej.
Moją...

Jak zło dochodzi do głosu i zmienia świat.....

Jak zło dochodzi do głosu i zmienia świat.....

Nie potrafię znaleźć sensu w tej książce. O związkach NSDAP z wielkim przemysłem, polityce bierności zachodnich mocarstw wobec Hitlera, czy anschlussie Austrii napisano i nakręcono już tyle, że każdy zainteresowany znajdzie, lub raczej już dawno znalazł, coś dla siebie.

Sama forma książki - ni to esej, ni to reportaż literacki, też była dla mnie odpychająca, wnioski autora wysnute na podstawie zaserwowanej czytelnikom lekcji historii okazały się błahe i wtórne. Jednocześnie książkę czytało mi się całkiem nieźle bo autorowi nie można odmówić dobrego pióra ani erudycji - tylko co z tego, jeśli finalnie dostajemy 150 stronicowy zbiorek szkiców i impresji literackich, w zamyśle autora pewnie mających ukazać banalność zła i tak dalej... tylko nadal pozostaje pytanie: po co?

Nie potrafię znaleźć sensu w tej książce. O związkach NSDAP z wielkim przemysłem, polityce bierności zachodnich mocarstw wobec Hitlera, czy anschlussie Austrii napisano i nakręcono już tyle, że każdy zainteresowany znajdzie, lub raczej już dawno znalazł, coś dla siebie.

Sama forma książki - ni to esej, ni to reportaż literacki, też była dla mnie odpychająca, wnioski...

Taką literaturę należy docenić. Wygrala nagrodę Goncuartow. Cieńka pozycja, która pokazuje, że nie ilość się liczy, a jakość. Ksiazka rozpoczyna sie w latach 30tych, kiedy to Niemieccy biznesmenii stoja przed możliwością finansowania partii Hitlera. Jak pokazała historia skorzystali, z tej opcji i wiele z tych firm funkcjonuje po dziś dzień. Warto nadmienić, ze w czasie wojny pracowali tam (za miejsce do spania i wikt) głównie żydzi. Zyski tych firm, ich bogactwo powstało na ludzkiej krzywdzie. Autor pokazuje też wkroczenie wojsk Niemieckich do Austrii, czy późniejsze sprawy sądowe.
Naprawdę bardzo interesująca książka. Na raz. Ew na dwa razy.

Taką literaturę należy docenić. Wygrala nagrodę Goncuartow. Cieńka pozycja, która pokazuje, że nie ilość się liczy, a jakość. Ksiazka rozpoczyna sie w latach 30tych, kiedy to Niemieccy biznesmenii stoja przed możliwością finansowania partii Hitlera. Jak pokazała historia skorzystali, z tej opcji i wiele z tych firm funkcjonuje po dziś dzień. Warto nadmienić, ze w czasie...

Krótka książka, w której autor przytacza nieznane kulisy dojścia przez Hitlera do władzy. Autor krok po kroku pokazuje w jaki sposób Hitler wybrany przez lud objął rządy nad Niemcami, oraz w jaki sposób doprowadził do tego, że nawet po jego śmierci, gdy III Rzesza obróciła się w zgliszcza, ludzie nadal twierdzili, że jest wielkim bohaterem.
Zgroza.

Krótka książka, w której autor przytacza nieznane kulisy dojścia przez Hitlera do władzy. Autor krok po kroku pokazuje w jaki sposób Hitler wybrany przez lud objął rządy nad Niemcami, oraz w jaki sposób doprowadził do tego, że nawet po jego śmierci, gdy III Rzesza obróciła się w zgliszcza, ludzie nadal twierdzili, że jest wielkim bohaterem.
Zgroza.

Uwielbiam książki, które o wielkich, trudnych, może nawet nudnych sprawach opowiadają w sposób tak pasjonujący. Taką książką jest też "Krew królów" Thorwalda czy "Dżuma i cholera" Deville'a.
Czyta się jednym tchem, choć tematyka jest bolesna. Otwiera oczy na pewne kwestie, do niektórych potrafi również zachować zdrowy dystans.
Historia przez duże H, a także literatura przez duże L.

Uwielbiam książki, które o wielkich, trudnych, może nawet nudnych sprawach opowiadają w sposób tak pasjonujący. Taką książką jest też "Krew królów" Thorwalda czy "Dżuma i cholera" Deville'a.
Czyta się jednym tchem, choć tematyka jest bolesna. Otwiera oczy na pewne kwestie, do niektórych potrafi również zachować zdrowy dystans.
Historia przez duże H, a także literatura przez...

Stale zadajemy sobie pytanie: „Jak to możliwe, że dopuściliśmy Hitlera do jego czynów?”. Dlaczego nie został powstrzymany w sowim kraju, dlaczego tak długo nie potrafił zatrzymać go świat. Może stało się mimochodem, gdzieś w tle, a kiedy zorientowano się co się dzieje, było już za późno? O tym jest „Porządek dnia”.

Vuillard skupia się na początkach Hitlera, na jego dochodzeniu na szczyt. To niewielka książka, która przenosi nas na salony, na których działy się codzienne sprawy, które pozwoliły na największy kataklizm w historii Europy. Zobaczymy tutaj nazwiska, które znamy, koncerny, które znamy do dziś, a które to świadomie lub nie przyzwoliły na dojście tego okrutnika do władzy.

Nie jest tak, że zabrał on władzę siłą, nie jest tak, że stało się to z dnia na dzień. Był to proces długi, dziejący się gdzieś w tle, często poza obszarem myślenia zwykłych ludzi. W trakcie czytania czułem lekkie przerażenie, szczególnie kiedy rozpoznawałem techniki, które teraz stosuje zbrodniarz ze wschodu. Po to są takie książki, aby alarmować ludzkość i nie pozwolić, aby stały się to ponownie.

To nie jest rewelacyjne dzieło, a mimo tego polecałbym Wam ją przeczytać, choćby z tego względu, aby chwilę się pochylić na tym tematem.

Instagram: Mateusz o książkach

.

Stale zadajemy sobie pytanie: „Jak to możliwe, że dopuściliśmy Hitlera do jego czynów?”. Dlaczego nie został powstrzymany w sowim kraju, dlaczego tak długo nie potrafił zatrzymać go świat. Może stało się mimochodem, gdzieś w tle, a kiedy zorientowano się co się dzieje, było już za późno? O tym jest „Porządek dnia”.

Vuillard skupia się na początkach Hitlera, na jego...

Zdecydowanie polecam.
nawet tym którzy są znudzeni i uważają, że wiedzą wszystko nt .Niemców, hiteryzmu i duszy ludzkiej

Zdecydowanie polecam.
nawet tym którzy są znudzeni i uważają, że wiedzą wszystko nt .Niemców, hiteryzmu i duszy ludzkiej