Maciej Torebko

Udany debiut, fabuła zaskakuje, wprowadza czytelnika w pokrętne meandry ludzkiej psychiki. Jest zagadka kryminalna, i to nie jedna, jest bohater-antybohater, który raczej średnio przypadł mi do gustu, ale dam mu szansę, może jego postać jeszcze wróci na właściwe tory:) Zawiłości fabuły wyprowadzają czytelnika na manowce, tematyka religijna, jak najbardziej ma ogromny potencjał i jeśli tylko dobrze zostanie ogarnięta przez pana Torebko, dalej może być tylko lepiej. Jak dla mnie za dużo tu było też odwołań do przeszłości bohaterów, co znacznie spowalniało akcję i przyjemność czytania. Rozumiem, że autor planuje kontynuację, więc mógł to sobie trochę lepiej rozplanować. No i te nieszczęsne wulgaryzmy i zupełnie zbyteczne epatowanie przemocą przez przedstawiciela prawa... Może być, czekam na więcej.