![Krótka powieść o śmierci i miłości. Wywiad z autorem „Upału” Victorem Jestinem](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/texts/19200/19269/19269_1684750187_grafika800x600.jpg)
![LubimyCzytać - awatar](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/33184/1046241-32x32.jpg)
– Czy pomaganie innym, którzy chcą pisać, jest złe? – zapytał François dolewając Violaine wina. – Tak, złe. – Violaine… – wyszeptał, wznoszą...
– Czy pomaganie innym, którzy chcą pisać, jest złe? – zapytał François dolewając Violaine wina. – Tak, złe. – Violaine… – wyszeptał, wznosząc oczu ku niebu. – Tak, złe – powtórzyła, zabierając się za swoją porcję giczy ze smardzami. – Przez ciebie wierzą, że zostaną pisarzami, podtrzymujesz iluzje, którymi się karmią. Jeśli mają talent, nie potrzebują twoich zajęć, żeby pisać i zdobyć sławę. Wiara w istnienie nieodkrytego geniusza jest wierutną bzdurą. Kształtujesz nieszczęśników, którzy nigdy się nie otrząsną z porażki, bo pozwoliłeś im na złudną nadzieję, że zasługują na sukces. Przez ciebie posmakują goryczy, François. Krzywdzisz ich. Zostaw ich wreszcie w spokoju i wróć do pisania. Niech bez ciebie się trudzą i pocą nad swoimi maszynopisami, potem mi je prześlą na pocztę literacka i ich ocenię, François. Ja nie ty.
No i proszę, skończyło się. Jak można tak łatwo zniknąć z czyjegoś życia? Może to ta sama łatwość, z jaką się w nie wchodzi. Przypadek, kilk...
No i proszę, skończyło się. Jak można tak łatwo zniknąć z czyjegoś życia? Może to ta sama łatwość, z jaką się w nie wchodzi. Przypadek, kilka słów, które się ze sobą zamienia - i już mamy początek związku. Przypadek, kilka słów, które się ze sobą zamienia - i już mamy koniec związku.
Alain wstał, podszedł do regału. Na cokole również z cukru leżały trzy kwiaty o fantazyjnych kształtach, każdy mierzący trzydzieści centymet...
Alain wstał, podszedł do regału. Na cokole również z cukru leżały trzy kwiaty o fantazyjnych kształtach, każdy mierzący trzydzieści centymetrów wysokości. Splecione płatki tworzyły finezyjne korony mieniące się tysiącami kryształków cukru jakby zostały zerwane mroźnym rankiem i zachowały na powierzchni drobinki szronu. Kwiaty rodem z baśni.