Nie pij dziś!

Książka idealna do przeczytania na raz. Pierwsza część opowiada o życiu z alkoholizmem. O zakrapianych imprezach i ich konsekwencjach, a w większości ich braku. O zakłamywaniu rzeczywistości, wiecznych usprawiedliwieniach i wyparciu. Kilka razy przeszły mnie ciarki gdy czytałam o tych "wydarzeniach"

W drugiej części przemy już na przód ku trzeźwości. Autor bardzo prostym językiem opowiada jak można sobie pomóc w walce z nałogiem. Przedstawia kierunki, możliwości i zalety terapii. Podaje przykłady z życia codziennego co warto wprowadzić a czego unikać. Takie proste rzeczy znane mu z doświadczenia, jak chociażby czy piwo 0% pomaga czy wręcz przeszkadza w trzeźwieniu.

Książkę serdecznie wszystkim polecam. Nie pij dziś :)

Książka idealna do przeczytania na raz. Pierwsza część opowiada o życiu z alkoholizmem. O zakrapianych imprezach i ich konsekwencjach, a w większości ich braku. O zakłamywaniu rzeczywistości, wiecznych usprawiedliwieniach i wyparciu. Kilka razy przeszły mnie ciarki gdy czytałam o tych "wydarzeniach"

W drugiej części przemy już na przód ku trzeźwości. Autor bardzo prostym...

Odnoszę wrażenie, że nie koniecznie jestem odpowiednim odbiorcą tej pozycji. Jako osoba, która nie ma problemu z alkoholem, a jedynie co interesuje się tematem, odczuwam niedosyt. Uważam, że temat został nie wystarczająco wyczerpany, nie udało mi się wciągnąć i poczuć to co autor próbuje przekazać. Aczkolwiek mam wrażenie, że jest to odpowiednia pozycja dla osób, które nie czytają namiętnie literatury, a borykają się z alkoholizmem. Ze względu na jej przystępny język i małą ilość stron, może być tym pierwszym bodźcem ku lepszemu. Za co mocno trzymam kciuki :)
- Dużym minusem jest jej cena w stosunku do ilości stron.

Odnoszę wrażenie, że nie koniecznie jestem odpowiednim odbiorcą tej pozycji. Jako osoba, która nie ma problemu z alkoholem, a jedynie co interesuje się tematem, odczuwam niedosyt. Uważam, że temat został nie wystarczająco wyczerpany, nie udało mi się wciągnąć i poczuć to co autor próbuje przekazać. Aczkolwiek mam wrażenie, że jest to odpowiednia pozycja dla osób, które nie...

Zdecydowanie NIE. Zacna cena za nijaką zawartość. Przeczytana "na raz". Miałka historia, która nijak do mnie nie przemawia. Lepiej się słucha na tik toku, niż czyta. Pieniądze wyrzucone w błoto.

Zdecydowanie NIE. Zacna cena za nijaką zawartość. Przeczytana "na raz". Miałka historia, która nijak do mnie nie przemawia. Lepiej się słucha na tik toku, niż czyta. Pieniądze wyrzucone w błoto.

Jest to poradnik dla uzależnionych, chociaż dla wszystkich innych żyjących "wokół" tego problemu również. Jej ogromnym plusem jest język, który z jednej strony przełamuje dystans między nauczycielem, a uczniem, z drugiej uwierzytelnia i wzmacnia przekaz. Czujesz się, jakby mówił do Ciebie kumpel czy ktoś z poradni, mityngu. Tam też przekaz jest konkretny i raczej bez upiększeń. Z takim wrogiem trzeba walczyć konkretnie, bez owijania w bawełnę, ale zabiegi stylistyczne, powodują, że totalnie czujesz jakby dawał ci wskazówki albo lekko opieprzał ktoś, dla kogo jesteś ważny. Jeśli chodzi o samą treść, to jest to vademecum alkoholizmu. Od pierwszych jego dni po ostatnie. Wszystko tu jest. Jak to się zaczyna, jaką formę przybiera, kiedy się kończy, co zrobić w pierwszym kroku i co w ostatnim. Myślę, że taką książkę powinien mieć każdy uzależniony u siebie w domu i sięgać po nią, a szczególnie po ostatnie kilkanaście rozdziałów. Dałbym jej 10/10 w skali poradników. Rewelacyjna pozycja.

Jest to poradnik dla uzależnionych, chociaż dla wszystkich innych żyjących "wokół" tego problemu również. Jej ogromnym plusem jest język, który z jednej strony przełamuje dystans między nauczycielem, a uczniem, z drugiej uwierzytelnia i wzmacnia przekaz. Czujesz się, jakby mówił do Ciebie kumpel czy ktoś z poradni, mityngu. Tam też przekaz jest konkretny i raczej bez...

Alkoholik_z_tiktoka wykroił Wam kawałek siebie i podaje na tacy... Taki aperitif zdrowego i trzeźwego życia. To jest książeczka mała w rozmiarze, ale wielka w treści. Obowiązkowa w domowej biblioteczce 📚 Mordini, czekam na kolejną, bo narobiłeś smaka!

Alkoholik_z_tiktoka wykroił Wam kawałek siebie i podaje na tacy... Taki aperitif zdrowego i trzeźwego życia. To jest książeczka mała w rozmiarze, ale wielka w treści. Obowiązkowa w domowej biblioteczce 📚 Mordini, czekam na kolejną, bo narobiłeś smaka!

Bardzo polecam, powinien przeczytać KAŻDY(bez znaczenia czy ma problemy z alkoholem czy nie)!!!

Bardzo polecam, powinien przeczytać KAŻDY(bez znaczenia czy ma problemy z alkoholem czy nie)!!!

Przeczytałam (w jakieś 2 godziny),bo mi pożyczono. Sama nigdy bym tej chudziutkiej książeczki za takie pieniądze nie kupiła.
Nieporozumienie. Takie hardcorowe wspomnienia alkoholika, ale napisane kiepsko i bez jakiegokolwiek rozwiązania.

Autorowi, który wydał to za własne pieniądze, polecam "Alkoholika" Meszuge oraz "Alkoholiczkę" Miki Dunin.

Przeczytałam (w jakieś 2 godziny),bo mi pożyczono. Sama nigdy bym tej chudziutkiej książeczki za takie pieniądze nie kupiła.
Nieporozumienie. Takie hardcorowe wspomnienia alkoholika, ale napisane kiepsko i bez jakiegokolwiek rozwiązania.

Autorowi, który wydał to za własne pieniądze, polecam "Alkoholika" Meszuge oraz "Alkoholiczkę" Miki Dunin.

Książka do mnie nie przemawia. Jest sprzedawana tylko na stronie autora i nie ma jej w otwartej dystrybucji więc jest dowalona cena 59 zł plus 15 zł za wysyłkę. Za prawie 74 zł mamy książeczkę o kieszonkowym formacie (jest jak broszurka wielkości dłoni i te 180 stron w normalnej książce zajęło by 90) Autor poucza w niej, że nawet niewinny drink w sobotę czy piwo wieczorem to już symptomy alkoholizmu, ale jak się poznaje jego historię uzależnienia trudno uznać by takie osoby szły na terapię. Liczne hospitalizacje, próba samobójcza i pobyt w szpitalu psychiatrycznym, rozbita rodzina, nałogowe picie dzień w dzień z silną potrzebą wypicia, samotne wypijanie w hotelu litra wódki przed konferencją gdzie jest się prelengentem, następnego dnia klinowanie od rana przed wystąpieniem. Istny koszmar. No raczej nikt by chyba nie przegapił tego, że ma problem. Autor piszę, że nie da się kontrolnie pić otóż się da i wielu ludzi tak spożywa alkohol, dla poprawy humoru, dla smaku, a nie po to żeby się znieczulić i zbombić litrem gorzały. W życiu spirytusu nie próbowałem, a autor obalał go bez problemu i usypiał się na podłodze. Jakbym tak pił to bym nie potrzebował książki by wiedzieć, że czas na detoks i terapię. Zmierzając do sedna sprawy. W tej książce nie znajdziecie żadnych porad samopomocowych. Wszystko sprowadza się do jednego, że jak masz problem masz iść do AA i tyle. Inaczej nic Ci nie pomoże, a sam nie dasz rady się ogarnąć. I te określenia "mordeczko" też do mnie nie trafiają. Jakbym słyszał gościa z pod budki z piwem "mordeczko daj grzdyla" Książka po godzinnej lekturze bo tyle mniej więcej zajmuje jej przeczytanie jak ktoś sprawnie czyta została sprzedana dalej by ktoś nie musiał tych 74 zł wydawać na nią.

Książka do mnie nie przemawia. Jest sprzedawana tylko na stronie autora i nie ma jej w otwartej dystrybucji więc jest dowalona cena 59 zł plus 15 zł za wysyłkę. Za prawie 74 zł mamy książeczkę o kieszonkowym formacie (jest jak broszurka wielkości dłoni i te 180 stron w normalnej książce zajęło by 90) Autor poucza w niej, że nawet niewinny drink w sobotę czy piwo wieczorem...

Pomimo specyficznego języka autora dość dobrze i szybko się czyta. Daje pełny obraz na problem alkoholizmu. Jeśli wydaje się, że Ciebie nie dotyczy prawdopodobnie się mylisz.

Pomimo specyficznego języka autora dość dobrze i szybko się czyta. Daje pełny obraz na problem alkoholizmu. Jeśli wydaje się, że Ciebie nie dotyczy prawdopodobnie się mylisz.

O piciu i leczeniu bez tabu. Książka napisana z humorem. Warto po nią sięgnąć.

O piciu i leczeniu bez tabu. Książka napisana z humorem. Warto po nią sięgnąć.