Najnowsze artykuły
Artykuły
Najlepsze thrillery wszech czasów według „Time’a”. Polska pisarka na liścieKonrad Wrzesiński7Artykuły
To on odważył się wydać „Harry’ego Pottera”. Do podjęcia tej decyzji zainspirował go pewien pisarzAnna Sierant5Artykuły
Kraj więdnącej wiśni – „Miecz Kaigenu” M.L. WangBartek Czartoryski10Artykuły
[QUIZ] Rozpoznaj książkę po pierwszych zdaniach. Tylko dla ekspertówKonrad Wrzesiński34
Popularne wyszukiwania
Polecamy
René Nelli
![René Nelli](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
6,8/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie codzienne katarów w Langwedocji w XIII w.
René Nelli
6,8 z 12 ocen
56 czytelników 1 opinia
1979
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie codzienne katarów w Langwedocji w XIII w. René Nelli ![Życie codzienne katarów w Langwedocji w XIII w.](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/books/213000/213394/248958-352x500.jpg)
6,8
![Życie codzienne katarów w Langwedocji w XIII w.](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/books/213000/213394/248958-352x500.jpg)
Kolejna francuska pozycja mediewistyczna. Trzeba przyznać, że tym razem napisana najciekawszym językiem, w sposób wyraźnie uporządkowany oraz wciągający dla czytelnika.
Autor podzielił swój wywód na trzy części. Pierwsza to okres rozwoju kataryzmu w warunkach wolności, czyli do roku 1209 – początku francuskiej krucjaty przeciwko hrabstwom Langwedocji. Część druga to okres walki – aż do upadku Montségur w 1244 roku, wreszcie ostatnia część to historia postkataryzmu, gdzieniegdzie trwającemu jakiś czas w ukryciu, aż do egzekucji ostatniego „Doskonałego”, tudzież „Dobrego człowieka” – Wilhelma Belibaste (opisanego także m.in. w „Montaillou, wiosce heretyków” czy „Katarach” z serii „Rodowody Cywilizacji”).
Ma to znaczenie chociażby dla tak prozaicznej rzeczy jak stroje, które po 1209 roku musiały się maksymalnie upodobnić do „katolickich” czy warunki odbywania consolamentum, a także do opisu grup, w których religia katarów utrzymywała się w poszczególnych okresach.
Źródłami są przede wszystkim protokoły inkwizycji i inne dokumenty sądowe oraz … pieśni prowansalskich trubadurów, pisane w języku oc, z którego cytowanych jest wiele kwestii.
Wbrew tytułowi jest to raczej historia walki o wolność w Langwedocji w XIII i na początku XIV wieku. Jak trafnie wskazuje autor, trudno bowiem stwierdzić na pewno, kto był katarem – poza Doskonałymi. Z nową, chrześcijańsko-manichejską (czy też paulicjańską) religią, o nigdy do końca nie ustalonych dogmatach, w różnych okresach sympatyzowała bowiem znaczna część ludności tego regionu, z władcami, duchownymi i dostojnikami kościelnymi włącznie. Wielu, jak zauważył autor, w niedzielę rano chodziło na mszę katolicką, a wieczorem na kazanie „Dobrych ludzi”. A źródłem niewątpliwego autorytetu moralnego katarów był przykład ich życia, szczególnie Doskonałych. I pomagali im nawet ci, których religia owych nonkonformistów nie pociągała.
Autor opisuje zatem sytuacje katarów i ich sympatyków w poszczególnych stanach średniowiecznego społeczeństwa, w ramach opisanych trzech okresów. Wskazuje, że owa „herezja” byłą tylko pretekstem dla króla Francji do przyłączenia i zhołdowania hrabstw langwedockich, zdobycia ziem na lenna do swoich wasali oraz usuwania niewygodnych feudałów. Opisuje metody i rodzaje prześladowania prawdziwych i rzekomych katarów (donosiciele często tak naprawdę załatwiali w ten sposób swoje porachunki). Co ciekawe, schwytanemu katarowi różne rzeczy mogły pomóc, ale jedna szkodziła zawsze – odmowa płacenia dziesięciny dla kościoła katolickiego. Ilość spalonych żywcem Doskonałych była ogromna – po zdobyciu samego Montségur – 200 osób (w tym trzy damy z rodu miejscowych możnowładców – babka, matka i córka). Przeraża proceder wywlekania zwłok z grobów i palenie ich kości. Natomiast budzą szacunek postawy Doskonałych, idących na śmierć bez strachu, przemyślność mieszczan pomagającym prześladowanym oraz wytrwałość w wierze chłopów z regiony Sabarthe. Niejako przy okazji czytelnik otrzymuje szereg informacji m.in. o langwedockich trubadurach, kulcie miłości dworskiej, ówczesnym handlu i związanym z nimi obyczajami.
Bardzo dobra pozycja popularnonaukowa, chyba najłatwiejsza spośród francuskich mediewistycznych. Mimo to nie dorównuje książce Bronisława Geremka, wydanej w tej samej serii.