Źródło: By unknown photographer, end of XIX century - http://lib.aldebaran.ru/author/konopnickaya_mariya/, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=17011339
Znana jako: Maria Stanisława Wasiłowska,...Znana jako: Maria Stanisława Wasiłowska, „Ko-mar”, „Jan Sawa”, „Marko”, „Jan Waręż”, „Humanus”, „Ursus”, „Mruczysław Pazurek”
Polska poetka i nowelistka okresu realizmu, krytyk literacki, publicystka i tłumaczka. Jedna z najwybitniejszych polskich pisarek w historii.
Maria Konopnicka była córką Józefa Wasiłowskiego i Scholastyki z Turskich. Matka Marii zmarła w 1854 i została pochowana na Cmentarzu Miejskim w Kaliszu. Ojciec Marii był prawnikiem, obrońcą Prokuratorii Generalnej i patronem Trybunału Cywilnego, znawcą i miłośnikiem literatury. Wychowywał córki w tradycji chrześcijańskiej, bez kobiecego wpływu. Atmosfera powagi, żarliwego patriotyzmu i surowych nauk moralnych miała duży wpływ na Marię. W latach 1855–1856 uczyła się z siostrą na pensji u sióstr Sakramentek w Warszawie i tam zetknęła się z Elizą Pawłowską, późniejszą Orzeszkową. Przyjaźń ich, scementowana wspólnymi zainteresowaniami literackimi, przetrwała całe życie Marii.
We wrześniu 1862 w kaliskim kościele św. Mikołaja Biskupa Maria Wasiłowska poślubiła Jarosława Konopnickiego herbu Jastrzębiec, starszego od niej o 12 lat. Po ślubie wyjechała z Kalisza i zamieszkała w Bronowie, a następnie w Gusinie. Jarosław, jako najstarszy z braci, zarządzał kluczem dóbr rodzinnych, w skład których wchodziły wsie: Konopnica, Bronówek i Bronów. Majątek ten był pokaźny, ale zaniedbany. W czasie dziesięciu lat małżeństwa Maria urodziła ośmioro dzieci. Władysław i Stefan, zmarli zaraz po urodzeniu, Tadeusz i Zofia (1866),Stanisław (1867),Jan (1868),Helena (1869) i najmłodsza Laura (1870). Konopnicka nie mogła – jak napisze później w jednym ze swych autobiograficznych wierszy – znieść ograniczeń, jakie narzucał jej mąż. Nie chciała być na jego utrzymaniu i nie odpowiadała jej rola gospodyni domowej. Jarosławowi nie podobały się literackie zainteresowania żony, która zadebiutowała i zaczęła pisać, właśnie w czasie ich małżeństwa. W 1872 sprzedano majątek w Bronowie i rodzina Konopnickich przeniosła się do dzierżawionego Gusina. Tu powstał poemat W górach, który przychylnie zrecenzował Henryk Sienkiewicz, dzięki czemu poetka uwierzyła w swój talent i postanowiła sama zadbać o dzieci i siebie. W 1876 poetka rozstała się z mężem i podjęła decyzję o opuszczeniu Gusina, w 1877 przeniosła się z dziećmi do Warszawy, gdzie mieszkała do 1890. Wyjazd z dziećmi do Warszawy utrwaliła w wierszu Przed odlotem. Mimo rozstania Konopnicka nie zerwała kontaktów z Jarosławem – wysłała mu pieniądze na podróż do Krakowa na jubileusz swej twórczości. Mąż później zbankrutował, zmarł prawdopodobnie w 1902. Poetka zaczęła pracę w stolicy jako korepetytorka. W 1878 nagle zmarł jej ojciec. W tym też roku zaczęła uczestniczyć w konspiracyjnych i jawnych akcjach społecznych.
Lena Magnone datuje, że pierwsze spotkanie z Marią Dulębianką miało miejsce najpóźniej w 1886 roku; w 1889 Dulębianka została pierwszy raz wymieniona w liście. Według niektórych autorów kobiety przez następne dwadzieścia lat były partnerkami życiowymi. 8 września 1903 Dulębianka wprowadziła się wraz z Konopnicką do dworku w Żarnowcu, gdzie miała swoją pracownię. Razem odbywały stąd podróże do Austrii, Francji, Niemiec, Włoch i Szwajcarii, których klimat służył zdrowiu Konopnickiej. Dulębianka została wpro��wadzona do kręgu rodzinnego, brała udział w zjeździe Konopnickich i uroczystym jubileuszu poetki.
Maria Konopnicka debiutowała (pod pseudonimem Marko) w 1870 w czasopiśmie „Kaliszanin” wierszem W zimowy poranek; utwór został dobrze przyjęty. Kaliszowi poświęciła trzy utwory poetyckie: dwa zatytułowane Kaliszowi (1888, 1907) i Memu miastu (1897).
Cykl lirycznych wierszy W górach zamieścił rok później „Tygodnik Ilustrowany”. Bardzo szybko jej twórczość poetycka przepełniona patriotyzmem i szczerym liryzmem, stylizowana „na swojską nutę” zdobyła powszechne uznanie. Pierwszy tomik Poezji wydała w 1881, następne ukazały się w latach 1883, 1887, 1896.
W latach 1884–1886 redagowała pismo dla kobiet „Świt”; próbując zradykalizować jego program, wywołała sprzeciw zachowawczej opinii i cenzury. Współpracowała z tygodnikiem dla kobiet „Bluszcz”. Otrzymała tytuł członka honorowego Towarzystwa Szkoły Ludowej.
Nowele pisała od początku lat osiemdziesiątych XIX wieku aż do śmierci. Zaczęło się od dziennikarskich doświadczeń Konopnickiej, w czasie redagowania przez nią „Świtu”. Początkowo czerpała inspiracje z doświadczeń Prusa, Orzeszkowej, a następnie rozwinęła własne pomysły w dziedzinie małych form. Nowela Dym opublikowana została w 1893.
Maria Konopnicka zajmowała się także krytyką literacką, którą uprawiała od 1881, początkowo na łamach „Kłosów”, „Świtu”, „Gazety Polskiej”, „Kuriera Warszawskiego”, następnie w wielu innych pismach. Do 1890 przeważały artykuły recenzyjne o tekstach współczesnych autorów polskich i zagranicznych. Konopnicka jest znana z części swojego dorobku obejmującego prozę i tworzonego dla dzieci. Utwory Konopnickiej dla dzieci ogłaszane od 1884, eliminujące natrętny dydaktyzm, rozbudzające wrażliwość odbiorców były nowością w tej dziedzinie pisarstwa.
Już jako znana pisarka Konopnicka powróciła do wspomnień z lat dzieciństwa spędzonych w Suwałkach. Poświęciła im dwa utwory: Z cmentarzy i Anusia. Około 1890 pojawiły się w poezji Konopnickiej nowe zainteresowania tematyczne, zwłaszcza dziełami kultury europejskiej oraz nowe sposoby nawiązań do tradycji.
W 1908 w czasopiśmie "Gwiazdka Cieszyńska" (nr 90 z 7 listopada) Konopnicka opublikowała Rotę, wiersz, który stanowił punkt kulminacyjny publicystycznej kampanii poetki przeciwko polityce germanizacyjnej w zaborze pruskim. W połowie listopada utwór został przedrukowany w krakowskim miesięczniku „Przodownica”.
Utwory Konopnickiej zawierają protest przeciwko niesprawiedliwości społecznej oraz ustrojowi niosącemu ucisk i krzywdę. Nacechowane są patriotyzmem, liryzmem i sentymentalizmem.
Konopnicka współpracowała z wydawnictwami, prasą krajową, organizacjami społecznymi trzech zaborów, a także uczestniczyła w międzynarodowym proteście przeciwko prześladowaniu dzieci polskich we Wrześni (1901–1902). Brała udział w walce o prawa kobiet, akcji potępiającej represje władz pruskich, w pomocy na rzecz więźniów politycznych i kryminalnych.
Z powodu swojej twórczości atakowana przez kler i środowiska klerykalne. Biskup Karol Niedziałkowski określił ją nawet mianem poganki. Zaatakowała ją także redakcja konserwatywnego tygodnika Rola, zupełnie nieświadomie przyczyniając się do wzrostu popularności autorki, przez co zarówno w Krakowie jak i we Lwowie przyjmowana była bardzo uroczyście.
W czasie okupacji niemieckiej całość jej twórczości trafiła na niemieckie listy proskrypcyjne jako szkodliwa i niepożądana z przeznaczeniem do zniszczenia.
Rok przed śmiercią schorowana Konopnicka polecała pamięci dzieci swą towarzyszkę życia nazywając ją swoją opatrznością.
Maria Konopnicka zmarła na zapalenie płuc 8 października 1910 w sanatorium „Kisielki” we Lwowie. Została pochowana 11 października 1910 na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, w Panteonie Wielkich Lwowian (II rondo, 5 aleja). Pogrzeb, zorganizowany przez Marię Dulębiankę, stał się wielką manifestacją patriotyczną, w której udział wzięło blisko 50 000 osób. Z powodu wydanego zakazu przez arcybiskupa Józefa Bilczewskiego ceremonia pogrzebowa odbyła się bez udziału duchowieństwa i bez planowanej mowy biskupa Władysława Bandurskiego. Popiersie nagrobne wykonała Luna Drexlerówna, na cokole wyryto fragment wiersza Konopnickiej "W zaduszny dzień":
...Proście wy Boga o takie mogiły, Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości, Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły Na dzień przyszłości...
Zniszczone podczas II wojny światowej popiersie Konopnickiej zostało odtworzone w okresie powojennym przez ukraińskiego rzeźbiarza Wołodymyra Skołozdrę.
Ja nie chcę się wstydzić, co ja Żyd. Ja się nie chcę bać! Jak uny miłosierdzia w sobie nie mają, jak uny cudzej krzywdy chcą, nu, to uny nie...
Ja nie chcę się wstydzić, co ja Żyd. Ja się nie chcę bać! Jak uny miłosierdzia w sobie nie mają, jak uny cudzej krzywdy chcą, nu, to uny nie są chrześcijany, nu, to uny i na ten krzyż nie będą pytali ani na ten obraz... Nu, to uny i nie ludzie są. To uny całkiem dzikie bestie są. A jak uny są ludzie, jak uny chrześcijany, nu, to dla nich taka siwa głowa starego człowieka i takie dziecko niewinne też jak świętość będzie.
Książka „Hrabiątko” Marii Konopnickiej zabiera nas do wydarzeń z Powstania Styczniowego w 1861 roku, kiedy pod dowództwem Edmunda Różyckiego małe Hrabiątko wraz ze swoim starszym bratem dzielnie służy pod dowództwem podpułkownika. Na początku nikt nie traktuje go poważnie, bo jest chłopcem chudym, słabym, jednak nadejdzie jego chwila chwały. Wydarzenia mają miejsce pod Mikropolem, Wyrobijówką i Leszkami.
Nie znałam tego utworu autorki. Bardzo krótki, pokazujący odwagę, aby poświęcić się dla kraju, który żyje w sercach patriotów. Ukazuje walkę z własnymi słabościami, przeciwnościami losu i poświęceniem, na jakie nie każdy człowiek jest gotowy.
Po książkę sięgnęłam w ramach wyzwania czytelniczego #wyzwanieczytelnicze #wyzwaniemarcowe
Nienajgorsza krótka forma Konopnickiej. Taka tam opowieść o Anusi, której największym osiągnięciem życiowym jest to, że ma brata księdza - bardzo mnie to bawiło, bo to się tak często powtarza, że czytelnik już na pamięć zna te nadchodzące frazy (poszła z tym do brata księdza, wypytała brata księdza, zobaczyliśmy brata księdza). Anusia opiekuje się dziećmi i to właśnie z perspektywy dziecka kreślony jest zarys jej postaci. Nie było to wyjątkowo ciekawe, ale coś tam w sobie miało.
Wyzwanie czytelnicze LC marzec 2024: Przeczytam książkę literackiego patrona z lat 2020–2024 (8)