Najnowsze artykuły
Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant3Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać1Artykuły
Patroni roku 2025. Jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy i patron liberalnej inteligencjiKonrad Wrzesiński20Artykuły
Najlepsze thrillery wszech czasów według „Time’a”. Polska pisarka na liścieKonrad Wrzesiński22
Popularne wyszukiwania
Polecamy
W. Foreman John
![W. Foreman John](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
5,2/10
Pisze książki: informatyka, matematyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,2/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mistrz analizy danych. Od danych do wiedzy W. Foreman John ![Mistrz analizy danych. Od danych do wiedzy](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/books/4825000/4825915/634441-352x500.jpg)
5,2
![Mistrz analizy danych. Od danych do wiedzy](https://cdn.statically.io/img/s.lubimyczytac.pl/upload/books/4825000/4825915/634441-352x500.jpg)
Aż przykro patrzeć jaki potencjał został roztrwoniony -- autor niewątpliwie ma i wiedzę i zdroworozsądkowe podejście do pracy (vide uwagi kończące książkę),ale wg mnie popełnił kardynalny błąd już na samym początku.
Mianowicie oparł cały materiał na Excelu. Mniejsza już nawet o to, że chodzi o zamknięty program (LibreOffice jest wymieniany, ale jako awaryjny zastępnik dla biedaków),ale -- arkusz kalkulacyjny? Już od pierwszych przykładów widać, że taka formuła rozsadza książkę, bowiem arkusze (z definicji) na pierwszym miejscu stawiają wizualizację, a dopiero na drugim przetwarzanie danych. Jeśli czytelnik ma milion danych do przetworzenia, to niezbędnym jest posiadanie 87-calowego monitora, aby te dane wyświetlić. Tymczasem w R, czy Pythonie nawet i milion danych chowa się skromnie w zmiennej `dane`.
I "najlepsze", że jest to absolutnie celowa i świadoma decyzja autora -- mimo, iż on sam pracuje w R, "aby nie kłopotać się z tłumaczeniem jak i co zainstalować" wybrał Excela, aby później non-stop tłumaczyć, że jakaś funkcja ma ograniczenia do 64 parametrów, że trzeba doinstalować dodatek, albo że w wersji X coś usunięto, zmieniono, na coś trzeba uważać.
Decyzja-niewypał w megaskali.
Excel jest także o tyle niefortunny, iż jego formuły są tłumaczone (przez sztab MS). Oczy mnie szczypią, kiedy czytam o funkcjach "JEŻELI". Biedny tłumacz, aby dostosować się do tego kanonu, ostatni rozdział o R, także wstawił z pełnymi tłumaczeniami funkcji.
Aby już całkowicie podbić serca excelowych klikaczy autor przetłumaczył także i matematykę. Nie znajdziemy tutaj wzorów "a / b", nie-nie, mamy "a podzielone przez b". Kiedy czynników przybywa otrzymujemy kilkuwierszowe opowieści. Zamiast ułatwić życie, tylko je utrudniają, bo trudniej coś takiego przeczytać jak i przepisać jako kod (nie mówiąc już o porównaniu z innymi książkami).
A materiał treścią jest całkiem przyjemny, bo zawiera podstawowe techniki, przyjemnie podane, bez auto-kreacji na wielkiego guru.
Szkoda i jeszcze raz szkoda, niestety mleko się rozlało i cudów się nie wystruga z tak zmasakrowanej pozycji. Jeśli żyjesz (polskim) Excelem i jeteś humanistą (różniczka to wyniczek odejmowanka) ten tytuł może Ci się spodobać, jeśli jednak doceniasz automatyzację R/Pythona/Matlaba i możliwość (a nie -- konieczność) wizualizacji, to zwyczajnie szkoda pieniędzy.