Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze thrillery wszech czasów według „Time’a”. Polska pisarka na liścieKonrad Wrzesiński8
- ArtykułyTo on odważył się wydać „Harry’ego Pottera”. Do podjęcia tej decyzji zainspirował go pewien pisarzAnna Sierant6
- ArtykułyKraj więdnącej wiśni – „Miecz Kaigenu” M.L. WangBartek Czartoryski10
- Artykuły[QUIZ] Rozpoznaj książkę po pierwszych zdaniach. Tylko dla ekspertówKonrad Wrzesiński35
Popularne wyszukiwania
Polecamy
John T. Moore
1
6,2/10
Pisze książki: biznes, finanse, nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
22 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Chemia dla bystrzaków John T. Moore
6,2
Od kilku lat mam szczerą ochotę na naukę chemii. Zaraziłam się pasją do niej w gimnazjum, została ona we mnie skutecznie zgaszona w liceum (nawet nie pamiętam twarzy nauczycielki która prowadziła lekcje, nie mówiąc już o jakimkolwiek momencie z zajęć czy eksperymencie... koszmar). Na studiach nie przyszło mi nigdy do głowy żeby się tematem bardziej zainteresować, a w trakcie rozwijania się mojego zainteresowania kosmetyką z łatwością zauważyłam swoje ogromne braki w tym temacie. Bardzo żałuję, że gdzieś po drodze jednak nie nauczyłam się więcej, wszystko byłoby teraz dla mnie dużo bardziej jasne i przede wszystkim ciekawsze. Ale skracając całą historię mojego życia- nigdy nie jest za późno na naukę czegoś nowego, taki był mój wniosek. Postanowiłam zacząć od podstaw, więc idąc w tą stronę- co może być bardziej podstawowe od książki pod tytułem "Chemia dla bystrzaków"? Wydawało mi się, że absolutnie nic. Czas pokazał, w jak głębokim błędzie byłam.
Zaczęło się dobrze, od naprawdę prostych i całkowicie bazowych rzeczy, typu co gdzie jest w atomie, czym jest układ SI, stany skupienia, jednostki, pojęcia...niby wszystko fajnie, ale już tutaj zauważyłam tendencje autora do rozwlekania się na tematy, które nie są superpotrzebne, a skracania materiału tam, gdzie pasowałoby coś więcej wyjaśnić. Zauważyłam też tutaj wnerwiającą manię pt "tutaj tego nie znajdziesz, ale czytaj w następnym/poprzednim/rozdziale numer X". To naprawdę bezsensowne i rozpraszające, kiedy chcę już przeczytać czy dowiedzieć coś na dany temat, ale no niestety z tego rozdziału się nie dowiem, muszę iść do przodu albo się cofnąć żeby zrozumieć co czytam. I wiecie co? To kompletnie nie zadziałało...w efekcie skakałam po książce żeby nie dowiedzieć się w końcu niczego, a autor w szalonym tempie przeskakiwał do kolejnych, coraz to bardziej skomplikowanych tematów, gdzie miałam braki (wręcz ziejące pustką dziury!) w prostszych zagadnieniach! Noi przejście pomiędzy tematyką wcale nie jest płynne i logiczne... Czytam absurdalne podstawy z podstawówki, żeby potem na następnej kartce przenieść się na chemię z poziomu studiów i to mocno zaawansowanych. Totalny chaos, wkurzające i denne żarciki autora, ciągłe podkreślanie jak to on kocha chemię- każda z tych rzeczy osobno by mnie nie denerwowała, byłaby nawet urocza, ale tu mamy kombo. W dodatku jak autor zaczyna rozwijać dany temat, to ma się wrażenie, że tak na maksa się rozkręca aby jak najszybciej przekazać jak najwięcej wiedzy na jednej kartce papieru, nie ważne czy to ma jakikolwiek sens czy nie. A wierzcie mi że nie ma, i w dodatku frustruje.
I tak jak naprawdę chciałam się czegoś nauczyć, jakiś konkretów, sposobów tworzenia mieszanin, obliczania stężeń (co może się przydać na co dzień)- totalnie nic z tego nie wyszło. Autentycznie nie wyciągnęłam z tej książki nic, oprócz końcowego rozdziału dotyczącego wpływu chemii na środowisko oraz energii jądrowej. To były ciekawe tematy, ale tylko muśnięte a zarazem rozgrzebane i znowu, od totalnego ogółu autor wszedł w strasznie skomplikowane szczegóły, których naprawdę żaden "bystrzak" nie zrozumie tak po prostu bez podstaw...Naprawdę nie rozumiem i nie widzę sensu ich dorzucenia do książki która miała ogarniać podstawy chemii.
Absolutnie nie polecam tej książki, zdecydowana strata czasu i pieniędzy. Lepiej się nauczyć chemii z Wikipedii albo z książek do gimnazjum czy liceum, bo ta nam nie pomoże, a tylko niepotrzebnie namiesza ;)
Chemia dla bystrzaków John T. Moore
6,2
Poradnik jest bardzo pomocny w nauce chemii. Jak pisałam wyżej jest przeznaczony także dla studentów, ale jest tak ciekawy, że nawet te trudniejsze tematy zaczęłam sobie czytać, tak dla wiedzy i rozrywki. Zawiera wiele prostych zasad, wskazówek, tabelek, obrazków i obliczeń. Pisany jest dość prostym językiem (zważywszy, że to chemia),który łatwo jest zrozumieć. Czy go polecam? Jak najbardziej, nawet z samej ciekawości ;) !
Fragment tego tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj:
http://jabluszkooo.blogspot.com/2016/10/47-john-tmoore-chemia-dla-bystrzakow.html