Czasy katedr. Sztuka i społeczeństwo 980-1420

Fenomenalny esej, w którym era średniowiecza jest ukazana, wbrew powszechnym opiniom, że był to regres, jako okres rozwoju. Ogromny wpływ miała miała wiara, która była odzwierciedlana w architekturze, kulturze, sztuce. Wraz z nią sięgnięto po dzieła starożytnych mężów, które wracały z odmętów historii i miały ogromny wpływ nie tylko na nauki przyrodnicze, jak i na literaturę.

Esej napisany jest z niezwykłą miłością i poetyckością. Czytelnik nie raz czuje się, jakby obcował z opisywanymi przedmiotami, przechadzał się po tamtej epoce.

Pozycję gorąco polecam.

Fenomenalny esej, w którym era średniowiecza jest ukazana, wbrew powszechnym opiniom, że był to regres, jako okres rozwoju. Ogromny wpływ miała miała wiara, która była odzwierciedlana w architekturze, kulturze, sztuce. Wraz z nią sięgnięto po dzieła starożytnych mężów, które wracały z odmętów historii i miały ogromny wpływ nie tylko na nauki przyrodnicze, jak i na...

Jest to jedna z najlepszych antro i socjologicznych analiz sztuki średniowiecznej jaka kiedykolwiek została napisana! Czyta się jak powieść.

Jest to jedna z najlepszych antro i socjologicznych analiz sztuki średniowiecznej jaka kiedykolwiek została napisana! Czyta się jak powieść.

Jedna z najważniejszych książek, które ukształtowały moje zamiłowanie do historii. Sposób pisania autora (i tłumaczenie na język polski) naprawdę malowały w mojej wyobraźni obraz średniowiecza. Piękna literatura i porządna dawka wiedzy. Szczerze polecam, nie tylko pasjonatom wieków średnich.

Jedna z najważniejszych książek, które ukształtowały moje zamiłowanie do historii. Sposób pisania autora (i tłumaczenie na język polski) naprawdę malowały w mojej wyobraźni obraz średniowiecza. Piękna literatura i porządna dawka wiedzy. Szczerze polecam, nie tylko pasjonatom wieków średnich.

Leciwy już esej napisany z wielką erudycją i pięknym językiem o początkach i rozkwicie średniowiecza przez pryzmat sztuki materialnej i tego jak oddziaływała na duchowość epoki.

Leciwy już esej napisany z wielką erudycją i pięknym językiem o początkach i rozkwicie średniowiecza przez pryzmat sztuki materialnej i tego jak oddziaływała na duchowość epoki.

Niby wielkie dzieło, no facet wie, o czym pisze, nie sposób mu tego odmówić, ale z powodu jego niechęci do średniowiecza, religii i Boga- no gość nie mógł napisać o tym dobrej książki, wiec książka jest toksyczna, do tego chaotyczna i męcząca.

Niby wielkie dzieło, no facet wie, o czym pisze, nie sposób mu tego odmówić, ale z powodu jego niechęci do średniowiecza, religii i Boga- no gość nie mógł napisać o tym dobrej książki, wiec książka jest toksyczna, do tego chaotyczna i męcząca.

Wybitne dzieło historyczne, przedstawiające kluczowe przemiany średniowiecznego świata, od końcowych lat "ciemnego" wieku X aż po świt włoskiego renesansu. Monument historiografii europejskiej!

Wybitne dzieło historyczne, przedstawiające kluczowe przemiany średniowiecznego świata, od końcowych lat "ciemnego" wieku X aż po świt włoskiego renesansu. Monument historiografii europejskiej!

Starannie przedstawiony zarys interesującego splotu procesów społecznych, kulturowych itp. Bardzo świetna pozycja.

Starannie przedstawiony zarys interesującego splotu procesów społecznych, kulturowych itp. Bardzo świetna pozycja.

Muszę przyznać, że mam problem z oceną tej książki. Z jednej strony napisana jest pięknym językiem, a z drugiej czasami powoduje olbrzymie znudzenie. Z jednej strony przedstawia postacie i wydarzenia, o których ciężko dowiedzieć się podczas standardowej edukacji, a z drugiej wydaje się bardzo ogólna.
Samo przedstawienia zmian mentalności w średniowieczu wydaje mi się przekonujące i trafne.

Muszę przyznać, że mam problem z oceną tej książki. Z jednej strony napisana jest pięknym językiem, a z drugiej czasami powoduje olbrzymie znudzenie. Z jednej strony przedstawia postacie i wydarzenia, o których ciężko dowiedzieć się podczas standardowej edukacji, a z drugiej wydaje się bardzo ogólna.
Samo przedstawienia zmian mentalności w średniowieczu wydaje mi się...

To nie jest zwykła książka, to książka niezwykła. Taka którą czyta się raz na kilka lat. Książka, która ma w sobie coś z poezji, bo czytając ją miałem nieodparte przekonanie, że smakuje najlepszego wiersza, pisanego prozą, ale jednak wiersza. Książka, którą się raczej smakuje niż czerpie wiadomość, choć tych jest bez liku, to są tylko tłem dla niewiarygodnej erudycji autora. Erudycja - coś co przebija przez to dzieło. Tylko osoba o ogromnej pasji i wiedzy mogło wysupłać rzeczy najważniejsze, rzeczy które kształtowały średniowiecze. Erudycja autora byłaby w zasadzie bez znaczenia gdyby nie tłumaczenie, które jest doprawdy genialne. O czym jest książka.... o katedrach, rycerzach, damach, książętach, królach, kapłanach, o o radościach i obawach, o tym co składało się na życie ludzkie w czasach średniowiecznych. Więcej nie piszę, nie trzeba. Trzeba za to książkę przeczytać, ja również to zrobię, jeszcze nie raz!

To nie jest zwykła książka, to książka niezwykła. Taka którą czyta się raz na kilka lat. Książka, która ma w sobie coś z poezji, bo czytając ją miałem nieodparte przekonanie, że smakuje najlepszego wiersza, pisanego prozą, ale jednak wiersza. Książka, którą się raczej smakuje niż czerpie wiadomość, choć tych jest bez liku, to są tylko tłem dla niewiarygodnej erudycji...

Z mroków na chwilę wyłoniło się światło...
Na chwilę, bo nim "Czas katedr" rozkwitł na dobre, Kościół w radykalnej formie... Zaistniał...
Wyobraź sobie, że jesteś, żyjesz, coś tam wyznajesz, nie jest ważne, czy w ogóle coś wyznajesz czy w cokolwiek wierzysz. I nagle... Tak po prostu... Ktoś Ciebie zabija... Dobra, nieistotne, to byłbyś w stanie przyjąć, zabija Twoje dzieci... W imię czego? Jakiejś idei, którą sam sobie wyznaczył kościół?
A dziś?
Minęły setki lat. Kościół do dziś do grzechu się nie przyznał...

Gotyk to czas katedr. Moim zdaniem, styl do dziś najpiękniejszy. Jego początek to czas wiedzy, poszukiwań... Jego koniec był smutny.
Opactwa St-Denis, od którego wszystko się zaczęło, Notre-Dame w Paryżu, Reims Laon...
Nie wiem, czy Bóg istnieje czy nie. To kwestia wiary. Wiem, że Kościół, to instytucja okropna, okrutna, przesiąknięta takim złem, że lepiej "nie dotykać"...
A miało być o "Czasie katedr"...
To książka-przewodnik.
Koniecznie! Opactwo St-Denis

Z mroków na chwilę wyłoniło się światło...
Na chwilę, bo nim "Czas katedr" rozkwitł na dobre, Kościół w radykalnej formie... Zaistniał...
Wyobraź sobie, że jesteś, żyjesz, coś tam wyznajesz, nie jest ważne, czy w ogóle coś wyznajesz czy w cokolwiek wierzysz. I nagle... Tak po prostu... Ktoś Ciebie zabija... Dobra, nieistotne, to byłbyś w stanie przyjąć, zabija Twoje...