Jędrzej Pasierski

Zastanawiam się dlaczego dopiero teraz sięgnęłam po "Martwy klif" Jędrzeja Pasierskiego, który jest moim ulubionym autorem kryminałów....nie mam pojęcia, ale najważniejsze, że w końcu znalazłam dla niego czas i jak zwykle był to czas świetnie spędzony. W "Martwym klifie" w przeciwieństwie do poprzedniej części serii o Ninie Warwiłow pt "Gniazdo", akcja nie rozgrywa się w niewielkiej przestrzeni jednego domostwa, ale na rozległym terenie wyspy Wolin, o której notabene możemy się dowiedzieć z książki naprawdę sporo. Bardzo podobał mi się klimat zbudowany przez Pasierskiego, wczesna wiosna, marzec, wilgoć i chłód zmieszane z pierwszymi promieniami wiosennego słońca plus do tego rozległe i tajemnicze wody Zalewu Szczecińskiego no i wisienka na torcie: tajemnica poniemieckiego pałacyku na klifie. Od pierwszej strony zanurzyłam się w tę atmosferę i aż do ostatniej fabuła trzymała mnie w napięciu. Nie brakuje też w tej powieści ciekawych wątków obyczajowych i dobrze napisanych postaci. W"Martwym klifie' mamy na przykład aż dwie samodzielne matki, oczywiście główną bohaterkę Ninę Warwiłow i policjantkę z Komendy w Kamieniu- Elę Paidaki. Doceniam sposób w jaki autor konstruuje i przedstawia te postaci kobiece. To wszystko właśnie sprawia, że tak chętnie sięgam po książki Jędrzeja Pasierskiego, potrafi on stworzyć i rozwikłać bardzo ciekawą zagadkę kryminalną, ale jednocześnie tworzy ciekawych i niesztampowych bohaterów, których losy prowadzi również w interesujący, nawet zaskakujący sposób. Do tego akcję powieści umieszcza w nietypowych miejscach, o których można się dość sporo dowiedzieć z jego książek. Także naprawdę polecam nie tylko wielbicielom kryminałów.