Déjà vu

Okładka książki Déjà vu Jolanta Kosowska
Okładka książki Déjà vu
Jolanta Kosowska Wydawnictwo: Zaczytani Cykl: Déjà vu (tom 1) literatura piękna
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Déjà vu (tom 1)
Wydawnictwo:
Zaczytani
Data wydania:
2024-06-12
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-08
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383731513
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
172 ocen
Twoja ocena
0 / 10
Sortuj:
avatar
169
142

Na półkach: ,

Kocham książki J. Kosowskiej. Każda z nich jest wyjątkowa, a autorka zabiera nas w przwpiękne miejsca świata.
"De"javu" to była piękna podróż. Móc poznać Wenecję , jej niezwykłe miejsca, zabytki i tajemniceczytając tę powieść to czysta przyjemność.
Nie wiem czy jest na świecie człowiek, który nie doświadczył zjawiska dejavu. Czasami wydaje nam się ,że np: w tym miejscu już byiśmy , czy coś juz przyżyliśmy. Jednak zjawisko dejavu opisane w tej powieści jest po prostu niewyobrażalne!
Poznajemy Rafała Wrońskiego, który po kilkuletniej praktyce lekarskiej w Niemczech wraca do Polski by objąć etat wykładowcy etyki na Uniwersytecie. Tutaj musi zmierzyć się z legendą postaci Marco Brzezińskiego ,który był ulubeńcem studentów. Nie jest to jednak łatwe. Okazuje się też ,że wynajął dom w którym mieszkał Marco zw swoją dziewczyną Anią. Dom ten staje się dla niego koszmarem. Można powiedzieć ,że zostaje osaczony przez ich życie mimo,że ich nigdy nie poznał. Zna Wenwcję i j. włoski mimo,iż nigdy tam nie był. Wie o różnych wydarzeniach z ich zycia osobistego.
"Zwariowałem! Kocham kogoś kogo nie znam, kogo nigdy
nie spotkałem. Co się ze mną dzieje? To jakiś koszmar!
Jak to możliwe,że wsponienia wydarzeń które nigdy nie
byłymoim udziałem ,nagle zczęły mi przesłaniać
wszystko?"...
Rafał pomału przejmuje tożsamośc Marco....
Węcej nie zdradzę ,tę książkę trzeba po prostu przeczytać .
Wenecja opisana przez autorke to po prostu poezja :)
Polecam.

Kocham książki J. Kosowskiej. Każda z nich jest wyjątkowa, a autorka zabiera nas w przwpiękne miejsca świata.
"De"javu" to była piękna podróż. Móc poznać Wenecję , jej niezwykłe miejsca, zabytki i tajemniceczytając tę powieść to czysta przyjemność.
Nie wiem czy jest na świecie człowiek, który nie doświadczył zjawiska dejavu. Czasami wydaje nam się ,że np: w tym miejscu już...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1548
1151

Na półkach: , , , ,

MIŁOŚĆ NAD CANALE GRANDE

"Deja vu" Jolanty Kosowskiej to kolejne spotkanie z Wenecją - miastem kanałów, wysepek, tramwajów wodnych i gondoli, miastem wyjątkowym, które ma wiele twarzy i niezliczoną ilość barw, miastem - mitem z pogranicza jawy i snu.

Rafał Wroński - lekarz i wykładowca etyki po powrocie z Niemiec zatrudnia się na Akademii Medycznej i obejmuje stanowisko po zmarłym niedawno profesorze Marcu Brzezińskim. Zajmuje też mieszkanie po swoim poprzedniku, w którym znajduje pamiątki, zdjęcia oraz... kota o imieniu Murano. Od tego czasu Rafał zaczyna żyć na pograniczu jawy i snu. Coraz bliższe jest mu miasto, w którym nigdy nie był oraz kobieta, której nigdy nie poznał, a zdążył pokochać. Rodzina Marca Brzezińskiego, który pochodził ze znanego weneckiego rodu Marconich również nie jest mu obca. Bohater rozumie język włoski, choć nigdy się go nie uczył. Jak to możliwe? Czyżby deja vu? Do tego klątwa, którą dotknięta jest ta znana włoska rodzina wyłania się niespodziewanie i wkracza w życie bohaterów. Ze strony na stronę historia staje się coraz bardziej nieoczywista, pojawiają się wspomnienia, legendy i rodzinne tajemnice. Robi się naprawdę magicznie, osobliwie i jednocześnie bardzo ciekawie.

Posługując się historią bohaterów autorka nakreśliła interesujący portret Wenecji - przepięknego i niepowtarzalnego zakątka Włoch, o którym wielu z nas marzy. Wenecja niczym kobieta jest piękna, czarująca, ale i zmienna, przyciągająca iluzją i sławą. Można ją zobaczyć, można się w nią wsłuchać, a także ją poczuć. Nie spotkałam się wcześniej z taką wizją tego fascynującego miasta - legendy i przyznaję, że bardzo mi się ona spodobała.

Konstrukcja powieści zaskoczyła mnie zupełnie. Dwa przenikające się plany i ci sami bohaterowie, rzeczywistość miesza się z magią i snem. Akcja biegnie spokojnie, w swoim umiarkowanym tempie, ale zaskakujące zwroty podkręcają zainteresowanie. Fabuła jest dość nieoczywista, sporo w niej świeżości co sprawia, że książka właściwie sama się czyta. Warto jednak zauważyć, że nie jest to łatwa opowieść. Znajdziemy w niej ból, niesprawiedliwość, złamane serce, ale także wyjątkową dojrzałość. Poruszanie się na pograniczu jawy i snu może wprowadzać pewien rozdźwięk, ale jednocześnie jest bardzo ekscytujące. I na deser otwarte zakończenie wymagające od czytelnika własnej interpretacji jest idealnym dopełnieniem historii.

Autorka sporo miejsca poświęciła etyce lekarskiej, opiece paliatywnej nad chorymi oraz rozdzieleniu pracy zawodowej od życia osobistego. Z tych wszystkich tematów powstaje bardzo realistyczny obraz zawodu, który tak naprawdę jest misją i służbą dla drugiego człowieka.

Powieść Jolanty Kosowskiej poruszyła mnie i dostarczyła tematów do przemyśleń. Sprawiła też, że zatęskniłam za Wenecją - miastem wielu kontrastów - za jej atmosferą, pięknem i legendą. Może czas znów wybrać się tam na kilka dni, pospacerować wąskimi uliczkami nad kanałem, zajrzeć do klimatycznych knajpek, podziwiać zachody słońca i cieszyć się magią miasta. Warto jednak zrobić to poza wysokim turystycznym sezonem.

MIŁOŚĆ NAD CANALE GRANDE

"Deja vu" Jolanty Kosowskiej to kolejne spotkanie z Wenecją - miastem kanałów, wysepek, tramwajów wodnych i gondoli, miastem wyjątkowym, które ma wiele twarzy i niezliczoną ilość barw, miastem - mitem z pogranicza jawy i snu.

Rafał Wroński - lekarz i wykładowca etyki po powrocie z Niemiec zatrudnia się na Akademii Medycznej i obejmuje stanowisko...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
807
788

Na półkach:

Drogi Czytelniku...

Pewne mieszkanie? Jest.
Pewien mężczyzna, wykładowca? Obecny.
Pewien pamiętnik? Tak.
Pewna legenda? Będzie.
Pewne dziwne uczucie? Oczywiście.
Przyciągająca, tajemnicza i piękna Wenecja? Obecna.
Pewna dziewczyna? Jasne.
Przyciąganie? Pewnie.
Szukanie pomocy? Znajdzie się.
Między innymi właśnie to znajdziemy we wznowieniu książki Jolanty Kosowskiej pod tytułem „Déjà vu”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to to pierwszy cyklu Déjà vu.

Wspaniale było przenieść się do świata Rafała, Konrada, Melanii, Petera, Alessandro, Ani i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący.
Czy kogoś polubiłam? Tak, Rafała i Konrada. Niestety nikogo innego.
Tak, dobrze myślicie, nie podam powodu.
Nie chcę zdradzać za dużo.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Wprawdzie akcja rozkręca się swoim tempem, jednak niemal przez całą powieść coś się dzieje. Autorka chwilami serwuje nam emocje naprawdę sporymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Rafał. Dodam jeszcze, że fabuła wciągnęła mnie niemal od pierwszych stron, była świeża, fajna.

Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwiało i bardzo przyśpieszało czytanie. Leci za to oczywiście plusik. Chciałabym tylko pomarudzić, że książka ta mogłaby być nieco dłuższa... Tak chociaż o pięćdziesiąt stron i mieć jeszcze ze dwa wątki.

Po czwarte, Wenecja. Ta tajemnicza, przyciągająca i malownicza Wenecja. Dzięki autorce, dzięki jej barwnym opisom, poczułam się jakbym tam była razem z naszymi personami. Aż zapragnęłam tam być tu i teraz... Daję za to oczywiście plusa.

Po piąte, zakończenie i przesłanie. Nie do końca właśnie takiego zakończenia się spodziewałam, coś zupełnie innego otrzymałam w rzeczywistości. Troszkę się zdziwiłam, ale bardzo pozytywnie. Autorka mnie nieco zaskoczyła. To było fajne. Oczywiście daję za to plusa. Muszę tylko pomarudzić, że chciałabym szybko poznać dalsze losy Rafała, dowiedzieć się jakie decyzje podejmą niektóre persony, co będzie dalej z... dobra, już nic nie piszę. Można wiec dodać, że końcówka zachęca do sięgnięcia po kolejną część.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że w życiu człowieka w życiu mogą spotkać tak zaskakujące rzeczy, o jakich nikt nigdy by nawet nie pomyślał (czasami wręcz niemożliwe)...

Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet mnie wciągnęła, sprawiała, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów, choć chwilami nie miałam ochoty docierać do końca (żeby zbyt szybko nie poznać zakończenia).

Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. była dość intrygująca i inna niż wszystkie. Z niecierpliwością czekam na drugi tom tej historii.

Ogólna ocena - 8/10. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.

Pozdrawiam, Iza.

Drogi Czytelniku...

Pewne mieszkanie? Jest.
Pewien mężczyzna, wykładowca? Obecny.
Pewien pamiętnik? Tak.
Pewna legenda? Będzie.
Pewne dziwne uczucie? Oczywiście.
Przyciągająca, tajemnicza i piękna Wenecja? Obecna.
Pewna dziewczyna? Jasne.
Przyciąganie? Pewnie.
Szukanie pomocy? Znajdzie się.
Między innymi właśnie to znajdziemy we wznowieniu książki Jolanty Kosowskiej pod...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
162
162

Na półkach:

Czy towarzyszyło Wam kiedyś uczucie déjà vu? Czy zdarzyło się, że mieliście pewność, że w danym miejscu już byliście i nie możecie sobie przypomnieć, kiedy i dlaczego? U mnie zdarzyło się do kilka razy i do tej pory nie wiem, jak to możliwe! Nie będę dawać przykładów, bo to zupełnie nieistotne. Istotna jest powieść, którą mogłem przeczytać i która sprawiła, że będę ją długo mieć w pamięci.

Zanim o jej treści, kilka słów o samej autorce. Jolanta Kosowska pochodzi z Opolszczyzny. Część swojego życia spędziła na Dolnym Śląsku we Wrocławiu. Związana też była w niewielką miejscowością Sobótka, z której to rzesze turystów ruszają na magiczną górę Ślężę, która należy do Korony Gór Polski. Pani Jolanta pisze piękne książki (ostatnio Cicha noc urzekła mnie i wiedziałem, że po jej książki sięgnę z ogromnym zainteresowaniem). Liczyłem, że Déjà vu będzie książka, która, po przeczytaniu, zostanie przeze mnie zapamiętana na długo.

Nie byłem w Wenecji, choć Włochy odwiedziłem i byłem zauroczony. To włoskie miasto jest ważnym miejscem dla losów bohaterów powieści. Właśnie na okładce możemy podziwiać to niesamowite miasto. Widzimy Canal Grande w całej okazałości z Bazyliką Santa Maria della Salute. I to wszystko w ciepłych, żółtych kolorach.

Przenieśmy się jednak do początku powieści. Rafał Wroński jest lekarzem, wykłada również na uczelni etykę zawodową, niełatwy w sumie przedmiot. Właśnie wrócił do Polski po tym, jak na kilka lat wyemigrował do sąsiedniego kraju, do Niemiec. Teraz obejmuje to stanowisko po innym lekarzu, Marcu Brzezińskim. Marco był uwielbianym wykładowcą przez studentów, jednak umiera nagle. Zostawia swą ukochaną studentkę Anię, która znika bez wieści. Wroński wynajmuje dom, w którym, jak się okaże, mieszkała wspomniana Anna. W nim znajduje rzeczy należące do kobiety, mnóstwo ubrań i to, co najważniejsze, albumy zdjęć i pamiętnik. Temu wszystkiemu przygląda się kot Murano, zostawiony przez przepełnioną żałobą, kobietę. Rafał wie, że nie powinien czytać zapisków Anny. Jednak było to silniejsze od niego. Lektura tak go wciąga, że niespodziewanie i całkiem nieświadomie wkracza w życie zakochanej pary: Anny i Marca.

I to najciekawsze, przeżywa istne déjà vu! Wydaje mu się, że w wielu miejscach Wenecji już był, że znał Annę, ba! Język włoski, którego nie znał... zna. Zdaje sobie sprawę, że nie powinien więcej otwierać pamiętnika. To, co przeczytał do tej pory, powoduje, że nie ma już odwrotu. Jak skończy się ta historia? Jak Rafał będzie reagował na to, co nierealne, na to, co nie powinno się wydarzyć, na to, co niewytłumaczalne? A może Wy poczujecie się, że Wenecja jest Wam bardzo bliska...

Poruszająca, piękna, wzruszająca. Znakomita literatura, która powinna zostać przeniesiona na ekrany kin. Polecam wszystkim fanom literatury obyczajowej.

Czy towarzyszyło Wam kiedyś uczucie déjà vu? Czy zdarzyło się, że mieliście pewność, że w danym miejscu już byliście i nie możecie sobie przypomnieć, kiedy i dlaczego? U mnie zdarzyło się do kilka razy i do tej pory nie wiem, jak to możliwe! Nie będę dawać przykładów, bo to zupełnie nieistotne. Istotna jest powieść, którą mogłem przeczytać i która sprawiła, że będę ją długo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
591
404

Na półkach: , ,

Bardzo lubię twórczość Joli Kosowskiej. W książkach, które do tej pory przeczytałam, czułam taką dojrzałość, która pokazuje, że są pełne mądrych emocji, przemyśleń, dorosłych decyzji.
I przyszedł taki niespodziewany dla mnie
moment, kiedy muszę to napisać, ale „Déjà vu” nie spodobało mi się 😔 Nic nie poczułam do tej książki. Męczyły mnie przemyślenia bohaterów, te przeskoki w czasie, w pewnym momencie już nie wiedziałam, kto jest kim, z kim i dlaczego tak się dzieje.
To trudna historia pełna bólu, niesprawiedliwości, złamanego serca.
Autorka malowniczo pokazała mi Wenecję, w której nigdy nie byłam. Przechadzanie się jej uliczkami i odczuwanie włoskiego klimatu, jest wielkim
atutem tej książki. Historia bohaterów mnie po prostu nie porwała. Nie poczułam nic do żadnej z postaci. Nie rozumiałam Rafała w tym wszystkim. Myślałam, że coś w zakończeniu odnajdę, że zrozumiem jego odczucia, jego rolę, ale niestety tego, czego szukałam, nie znalazłam. Te przechodzenia między jawą a snem wprowadzało mnie w lekki dysonans i sama czułam się zagubiona. Kiedy skończyłam czytać, westchnęłam, mówiąc sobie – Ehhh z tą książką to ty nie masz chemii 😔

Mimo wszystko bardzo zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania.

Bardzo lubię twórczość Joli Kosowskiej. W książkach, które do tej pory przeczytałam, czułam taką dojrzałość, która pokazuje, że są pełne mądrych emocji, przemyśleń, dorosłych decyzji.
I przyszedł taki niespodziewany dla mnie
moment, kiedy muszę to napisać, ale „Déjà vu” nie spodobało mi się 😔 Nic nie poczułam do tej książki. Męczyły mnie przemyślenia bohaterów, te przeskoki...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
866
788

Na półkach:

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/07/91-24-deja-vu-jolanta-kosowska/

“Déjà vu” to historia, która kartka po kartce osacza nasz umysł. Z każdą przeczytaną linijką coraz bardziej zagłębiamy się w meandry tej pięknej a zarazem trudnej historii. Poznajemy charyzmatycznego wykładowcę, który mimo młodego wieku potrafi zjednać sobie nie tylko studentów, ale też i innych wykładowców. On nie poucza, lecz doradza i daje wybór swojemu rozmówcy. Pokazuje różne możliwości i skłania do podjęcia wysiłku w wyborze właściwej drogi.

Autorka stawia przed czytelnikiem bardzo ważne pytania. Czym jest etyka zawodowa lekarzy i jak należy opiekować się chorymi, którzy są w opiece paliatywnej? Jak należy rozgraniczyć życie prywatne i zawodowe? A do tego zabiera nas w podróż do Wenecji, miasta, które kusi swoim pięknem, ale też skrywa nie jedną tajemnicę. Gra na emocjach czytelnika i wciąga go w świat fascynacji, ułudy i podążania za głosem serca.

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/07/91-24-deja-vu-jolanta-kosowska/

“Déjà vu” to historia, która kartka po kartce osacza nasz umysł. Z każdą przeczytaną linijką coraz bardziej zagłębiamy się w meandry tej pięknej a zarazem trudnej historii. Poznajemy charyzmatycznego wykładowcę, który mimo młodego wieku potrafi zjednać sobie nie tylko studentów, ale też i innych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1076
940

Na półkach: , , , ,

„Najważniejsze jest to, co czujesz, a często złudne to, co widzisz i słyszysz.”

Zdarza się, że przebywając w jakimś miejscu mamy wrażenie, że już tu byliśmy, albo jakaś sytuacja, którą przeżywamy teraz, już się wydarzyła, a my ponownie jesteśmy w tych samych okolicznościach. To odczucie z reguły jest bardzo realne i ten element wykorzystała pani Jolanta Kosowska w swojej najnowszej powieści pt.: „Déjà vu”

Rafał Wroński jest lekarzem i wykładowcą etyki zawodowej. Po kilku latach emigracji, wrócił jakiś czas temu do Polski, z której wyjechał po studiach. Początkowo mieszkał w pokoju wynajętym z polecenia swego przyjaciela, Konrada, ale my go poznajemy, gdy dwa dni temu udało mu się znaleźć niemal idealne miejsce do zamieszkania i wypoczynku po pracy. Lokal obejmuje piętro domu wolnostojącego i składa się z pięknego tarasu i czterech pokoi, a właściwie trzech, bo czwarty pokój jest cały czas zamknięty. Jego wystrój sprawia wrażenie jakby tam czas się zatrzymał. Od swego przyjaciela Konrada dowiaduje się, że dom należał do Marco i jego ukochanej Anny, a kot, którego przejął Rafał od poprzedniego właściciela, ma na imię Murano i lubi sardynki. Rafał zaczyna pracę na Akademii Medycznej na stanowisku, które wcześniej zajmował Marco Brzeziński. Niestety, Marco zmarł i teraz Rafał przejmuje jego studentów. Co się stało z Anią, nikt nie wie.

O relacji i miłości Marco i Anny dowiadujemy się z opowieści Konrada i z pamiętnika Ani, którego treść przeplata się z tym, czego doświadcza główny bohater. To jednak nie są jedyni narratorzy. Marco Brzezińskiego poznajemy lepiej na podstawie wspomnień jego studentów, którzy z początku nieufnie podchodzą do nowego wykładowcy, ale chętnie opowiadają mu o jego poprzedniku. Przy okazji poruszane są ważne kwestie natury moralnej, gdyż dotyczą one podejścia lekarzy i osób opiekujących się pacjentami śmiertelnie chorymi oraz empatii wobec nich i ich rodzin. Z opowieści studentów wyłaniają się też inne tematy, z którymi borykają się młodzi ludzie. Rafał próbuje ich przekonać, że nie chce zastąpić Marco, lecz poznać jego fenomen. Postać Marco coraz bardziej go fascynuje, zwłaszcza gdy czyta zapiski Anny. Rafał tak mocna angażuje się w ich historię, że ma wrażenie, jakby to on był w ciele Włocha… i sam już nie wie, czy to sen, czy jawa.

Pani Jolanta Kosowska z każdą swoją powieścią zabiera nas w różne zakątki świata, które kocha i ma do nich sentyment. W słowie wstępnym do powieści „Déjà vu” zdradza nam, że pomysł na jej napisanie przyszedł do niej, gdy przebywała jakiś czas temu w Wenecji ze swoimi znajomymi. Gdy siedziała na schodach przy Canal Grande, nagle miała wrażenie, że to, co widzi i czuje to sen, a to, co dzieje się wokół, nie dzieje się naprawdę. „Miałam wrażenie, że to nierealny świat, pełen iluzji, aktorów zmieszanych z tłumem, przygodnych widzów, sprytnie wciąganych w wymyślony przez kogoś, jeszcze niezrozumiały i nielogiczny scenariusz.” Poczuła, że w tym mieście czas biegnie inaczej, jakby niezależnie, w którym splatają się ze sobą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość i może wydarzyć się tutaj wszystko. Po raz pierwszy powieść ukazała się w 2013 roku, a teraz ponownie, z nieco ulepszoną wersją i piękną okładką gości na księgarskich półkach.

Fabuła rozwija się w kilku wątkach i w dwóch płaszczyznach czasowych. Wydarzenia z przeszłości, dotyczące domu i związanych z nimi osób dowiadujemy się ze wspomnień Konrada i pamiętnika Anny, ale też innych osób, którzy wyłaniają się w trakcie wgłębiania się w tę historię. O urokach Wenecji i wydarzeniach, jakie miały tam miejsce poznajemy też z opowieści Paolo, przyjaciela Marco, który w pewnym momencie włącza się do fabuły i niektóre wydarzenia widzimy jego oczami. Uzupełniają ją zwierzenia studentów, które są ujęte w osobne narracje pokazywane z punktu poszczególnych słuchaczy. Z tych zwierzeń wyłania się coraz bardziej spójna fabuła, która na początku była trochę niejasna. Jest to ciekawa forma opowieści, z którą do tej pory się nie spotkałam.

Autorka absorbuje naszą uwagę z każdym kolejnym rozdziałem, dzięki uporządkowanemu, działającemu na wyobraźnię stylowi pisania. Jest w nim wprawdzie trochę więcej opisowych partii materiału, ale nie są one nużące w tym przypadku, lecz oddające charakter danego miejsca i klimat towarzyszący wydarzeniom. Zastosowane zabiegi literackie dają poczucie estetyczne, klarowne i bez problemu zaczęłam żyć tym, czym żyją bohaterowie. Z pewnością powieść wyróżnia się wpleceniem tematu déjà vu, co daje nieco mistyczną otoczkę tej powieści. Ja osobiście lubię tego rodzaju wątki, więc było to dla mnie fascynujące.

W bardzo zgrabny i nietypowy sposób poznajemy Marco Brzezińskiego, który wprawdzie już nie żyje, ale jest obecny przez całą powieść. Żyje we wspomnieniach pojawiających się osób i w słowach spisanych przez jego ukochaną. Jego postać stopniowo zaczyna być coraz pełniejsza, barwniejsza i znacząca. Podobnie jest z opowieścią o miłości Marca i Ani oraz późniejszych wydarzeń, już po śmierci Marco.

"Miasto jakby wyjęte ze snu albo z bajki, wymarzone i wyśnione, tak nierzeczywiste i nierealne, że aż trudno uwierzyć, że ono istnieje naprawdę”

Atutem są przepięknie opisy Wenecji, jej charakteru smaków, ludzi, zwyczajów, malarstwa, aury i wrażenia, jakie wywołuje u bohaterów. Powieść zabiera nas też w inne przeurocze miejsca,, które położone są wokół tego miasta, tworząc ich wizerunek obrazami namalowanymi słowami działającymi na wyobraźnię. Autorka napisała o niej tak, że chciałoby się tam pojechać i zobaczyć to wszystko na własne oczy. Niemal namacalnie możemy poczuć jej urok, klimat i magię, która się wokół otacza. Ukazała różne oblicza tego miejsca w szczególny sposób. Nie tylko oczami osoby spoza Włoch, ale przede wszystkim oczami Wenecjanina, który kocha to miasto całym sobą. Wplotła przy okazji informacje o historii Wenecji, budynkach, sztuce ukazując jej tajemnice, urokliwe zaułki, ale też wnikając w ludzkie serca, którzy są z tym miejscem związani. Wyraźnie czuć emocje, jakie emanują z ludzi związanych z Wenecją i nie tylko z nią, ale z każdym zakątkiem Włoch. Wyłania się z tych wątków opowieść o miłości ponadczasowej, pięknej, niezwykłej i wiecznej. Nie tylko tej między kobieta i mężczyzną, ale też takiej, która związana jest z miejscem rodzinnym, będącym zawsze w naszych sercach.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zaczytani.pl

„Najważniejsze jest to, co czujesz, a często złudne to, co widzisz i słyszysz.”

Zdarza się, że przebywając w jakimś miejscu mamy wrażenie, że już tu byliśmy, albo jakaś sytuacja, którą przeżywamy teraz, już się wydarzyła, a my ponownie jesteśmy w tych samych okolicznościach. To odczucie z reguły jest bardzo realne i ten element wykorzystała pani Jolanta Kosowska w swojej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
806
779

Na półkach:

"Was,Marconich, kochają wszyscy,ale tej miłości nie wystarczy,by kochać po śmierci. Umrze młodo. Na nim skończy się ród Marconich".

"Déjà vu" to książka absolutnie nieodkładana. Po raz pierwszy mam do czynienia z autorką,a jej powieści jest już spora ilość...

Wenecja. To piękne miasto przyciąga turystów,fascynuje historią i niesamowitym klimatem. Ma swoje legendy, sławnych mieszkańców i oczywiście zawsze znajdzie się opowieść o pewnym rodzie,na którym ciąży klątwa.

Początek osadzony w polskich realiach. Rafał Wroński po latach wraca do macierzystej uczelni. Wynajmuje mieszkanie i wyd zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Okazje się, że to miejsce było ściśle związane z jego poprzednikiem. Marco Brzeziński nie żyje. Nikt nie wie co dzieje się z jego ukochaną Anią. Rafał w każdym śnie przenosi się do świata poprzednich mieszkańców. Czy to już obłęd? A może coś,co ma swoje medyczne wytłumaczenie?

To było ciekawe doświadczenie czytelnicze. Z pozoru wydawała mi się zwyczajna,ale ta podróż do alternatywnej rzeczywistości zaskoczyła i zafascynowała.

Sama czasami doświadczam podobnego efektu deja vu,ale nie dane było mi przenieś się do urokliwych miejsc,nie zgubiłam się w małych uliczkach i nie spojrzałam w kierunku laguny.

To historia z otwartym zakończeniem. I po raz pierwszy nie wiem co z tym począć 😅 Nie mam pojęcia jak dalej mogą potoczyć się losy bohaterów. Z logicznego punktu widzenia to czysta abstrakcja,lecz są na świecie rzeczy, które najtęższe umysły nie potrafią wytłumaczyć.

Cieszę się, że ją przeczytałam i doświadczyłam tak wielu emocji z Marco,Paolo i Anią.

"Was,Marconich, kochają wszyscy,ale tej miłości nie wystarczy,by kochać po śmierci. Umrze młodo. Na nim skończy się ród Marconich".

"Déjà vu" to książka absolutnie nieodkładana. Po raz pierwszy mam do czynienia z autorką,a jej powieści jest już spora ilość...

Wenecja. To piękne miasto przyciąga turystów,fascynuje historią i niesamowitym klimatem. Ma swoje legendy,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
250
206

Na półkach: , ,

Ja stosunkowo niedawno wciągnęłam się na listę fanek Jolanty Kosowskiej :) Ale teraz nadrabiam zaległości i tak było z tą powieścią, która jest niesamowita i zastanawiam na ile możliwa. Może kiedyś uda mi się zadać to pytanie. Jak to u Joli wspaniałe opisy, które powodują, że wydaje mi się, że jestem w tych miejscach, które opisuje. Tym razem to głównie Wenecja <3 Polecam tym co nie czytali! Ja już się szykuję na kontynuację :)

Ja stosunkowo niedawno wciągnęłam się na listę fanek Jolanty Kosowskiej :) Ale teraz nadrabiam zaległości i tak było z tą powieścią, która jest niesamowita i zastanawiam na ile możliwa. Może kiedyś uda mi się zadać to pytanie. Jak to u Joli wspaniałe opisy, które powodują, że wydaje mi się, że jestem w tych miejscach, które opisuje. Tym razem to głównie Wenecja <3...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
208
86

Na półkach: , , ,

Zapewne przydarzyła Wam się chociaż raz taka sytuacja, że mieliście poczucie, iż jakaś sytuacja już się kiedyś wydarzyła, że przeżywacie ją ponownie. Jednak gdy się człowiek chwilę zastanowi, uświadamia sobie, że to nieprawda, przecież to niemożliwe, bo nigdy tu nie byliśmy, czy kogoś dopiero pierwszy raz widzimy na oczy. Takie odczucie ktoś kiedyś nazwał „déjà vu”.

W swojej książce „Déjà vu” Jolanta Kosowska zabiera nas do świata Rafała Wrońskiego, lekarza i zarazem wykładowcy na uczelni. Mężczyzna po latach emigracji wraca do Polski. Jego życie niespodziewanym zbiegiem okoliczności zostaje połączone z niedawno zmarłym koledze po fachu Markiem Brzezińskim. Dzięki koledze z czasów szkolnych udaje mu się dostać posadę wykładowcy po niedawno zmarłym i uwielbianym przez wszystkich mężczyźnie. Na domiar nieświadomie wynajmuje mieszkanie, w którym on kiedyś mieszkał ze swoją dziewczyną. Co jeszcze łączy tych dwóch nieznajomych? Jakie tajemnice skrywa wyjmowane mieszkanie? Co do tego wszystkiego ma piękna i niepowtarzalna Wenecja i pewna legenda? Odpowiedzi na te wszystkie pytania i jeszcze więcej znajdziecie na stronach powieści „Déjà vu”.

Nieraz to powtarzałam, że uwielbiam powieści Jolanty Kosowskiej. Uwielbiam styl pisania autorki oraz to, że prawie zawsze zabiera nas w urokliwe i niepowtarzalne zakątki Europy. Była już między innymi Madera, Lizbona, Praga, a teraz przyszedł czas na Wenecję. „Déjà vu” jest pierwszą wydaną przez autorkę książką, która teraz z nową przyciągającą wzrok okładką, trafiła ponownie w ręce czytelników.

Zabierając się za tę powieść, byłam bardzo ciekawa, jak zmienił się styl pisania autorki na przestrzeni lat, gdyż nie miałam okazji jeszcze czytać tych pierwszych książek pisanych przez Jolantę Kosowską. Powiem szczerze, że z tych ośmiu książek, które miałam okazję przeczytać, uważam, że właśnie ta wywoła u mnie szeroką gamę emocji, to ta, która jeszcze parę dni po przeczytaniu tkwiła we mnie gdzieś głęboko i żyła w mojej głowie.

Zazwyczaj w książkach tego typu jest tak, że na początku jest spokojnie, emocje są stopniowo dawkowane, żeby na końcu czytać z chusteczką w ręku i ścierać łzy. Natomiast tu aktorka tak pokierowała akcją, że od prawie samego początku łzy leciały mi z oczu z powodu niesprawiedliwości, czy złości, żeby później moje odczucia przechodziły w całkiem inne emocje, od niedowierzania, nieufności, po prawdziwą miłość i wiarę.

Autorka w swojej powieści zabiera nas do Wenecji, miasta urokliwego, a zarazem tajemniczego. Miasta pełnego kanałów i mostów, gdzie można spotkać prawdziwych artystów, poczuć klimat karnawału i pokochać prawdziwą miłością.
A historia stworzona przez autorkę jest trochę jak bajka, czy sen na jawie, tajemnicza, pogmatwana, nieprawdopodobna, a zarazem wzruszająca, ukazująca prawdziwą miłość pomiędzy bohaterami, ale też do Wenecji.

Czytając historię bohaterów, można się czasami pogubić, w czyjej głowie akurat jesteśmy, ale nie jest to minusem powieści. Ja bym wręcz powiedziała, że oddaje to klimat tej historii, dzięki temu chce się jeszcze i jeszcze.

Reasumując: uważam, że książki Jolanty Kosowskiej są niepowtarzane. „Déjà vu” nie jest zwykłą powieścią do poduszki. Wzbudza w człowieku sporo różnorakich emocji. Czytając, trzeba się trochę wysilić i skupić, i wczuć się w klimat tej tajemniczej i może magicznej historii. Ale naprawdę warto sięgnąć po tę książkę.

https://papierowybluszcz.wordpress.com/2024/06/25/deja-vu-jolanta-kosowska/

Zapewne przydarzyła Wam się chociaż raz taka sytuacja, że mieliście poczucie, iż jakaś sytuacja już się kiedyś wydarzyła, że przeżywacie ją ponownie. Jednak gdy się człowiek chwilę zastanowi, uświadamia sobie, że to nieprawda, przecież to niemożliwe, bo nigdy tu nie byliśmy, czy kogoś dopiero pierwszy raz widzimy na oczy. Takie odczucie ktoś kiedyś nazwał „déjà vu”.

W...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • 690
  • 202
  • 61
  • 10
  • 10
  • 5
  • 5
  • 4
  • 4
  • 3

Cytaty

Jolanta Kosowska Déjà vu Zobacz więcej
Jolanta Kosowska Déjà vu Zobacz więcej
Jolanta Kosowska Déjà vu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także