Lato
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Cztery pory roku (tom 4)
- Tytuł oryginału:
- Om sommeren
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2017-05-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-25
- Liczba stron:
- 445
- Czas czytania
- 7 godz. 25 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308063446
- Tłumacz:
- Milena Skoczko - Nakielska
- Tagi:
- dom rodzinny dziecko literatura norweska literatura skandynawska miłość Norwegia relacje rodzinne rodzina szczęście uczucie życie codzienne
W ciągu roku Karl Ove Knausgård podarował czytelnikom prozatorski kolaż dedykowany swojej córce.
Opowieści zawarte w tomach cyklu Cztery poru roku, powstały z ulubionego „tworzywa literackiego” Norwega – z prozaicznych fragmentów rzeczywistości składających się na piękny traktat o życiu, codzienności, miłości rodzicielskiej i ojcostwie.
Wraz z porami roku i przyrodą otaczającą dom autora na kolejnych stronach Jesieni, Zimy, Wiosny, a teraz także Lata, bohater ewoluuje. Po okresie oczekiwania na narodziny czwartego dziecka przychodzi czas wspólnych zabaw i czytania pierwszych książek. Strach o pomyślne rozwiązanie zastępują marzenia na temat szczęśliwej przyszłości jego córki. Miejsce mężczyzny szukającego sensu zajmuje czterdziestolatek cieszący się codziennością, świadomy swej roli i miejsca w świecie.
„Przez nasze małe życia przetaczają się wielkie ruchy, lawiny w głębinie codzienności. Najpierw, gdy dzieci są małe, wszystko stanowi potencjalne zagrożenie (…). Potem, kiedy dzieci rosną, pojawiają się prawdziwe życiowe próby: niewielu rodziców chce, aby ich dzieci zostały wciągnięte w wir wielkich wydarzeń, większość życzy im przewidywalnego, bezpiecznego, rozsądnego i harmonijnego życia. Ja również. Masz dopiero dwa lata, więc chwilowo chodzi o to, żeby dopilnować, by było ci ciepło i sucho, żebyś była najedzona, bezpieczna i odpowiednio stymulowana, ale nadejdzie dzień, kiedy wyruszysz sama w świat…” (fragment książki)
Fani Knausgårda z pewnością będą usatysfakcjonowani! Wszak im więcej dzieje się w świecie wewnętrznym bohatera jego książek, tym więcej trafiającej w sedno prozy otrzymują czytelnicy.
Ilustracje: Anselm Kiefer
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 191
- 122
- 47
- 7
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Uwielbiam Knausgarda! Moje ulubione eseje to Ślimaki, Nietoperz i Brzoza, co chyba mówi więcej o mnie, niż o pisarzu ;) Bardzo polecam!
Uwielbiam Knausgarda! Moje ulubione eseje to Ślimaki, Nietoperz i Brzoza, co chyba mówi więcej o mnie, niż o pisarzu ;) Bardzo polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ tym cyklem zakończyłam stary rok i wkroczyłam w nowy...
Cykl poświęcony najmłodszej córce pisarza, który zaczął pisać jeszcze przed jej narodzinami, a zakończył, gdy Anne miała 2 lata.
Pomieszanie gatunków zawsze mi się podobało, ale tutaj daleko mi do zachwytu. Niektóre fragmenty czytałam z wielkim zainteresowaniem, inne trochę mnie nudziły.
Z tym cyklem zakończyłam stary rok i wkroczyłam w nowy...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCykl poświęcony najmłodszej córce pisarza, który zaczął pisać jeszcze przed jej narodzinami, a zakończył, gdy Anne miała 2 lata.
Pomieszanie gatunków zawsze mi się podobało, ale tutaj daleko mi do zachwytu. Niektóre fragmenty czytałam z wielkim zainteresowaniem, inne trochę mnie nudziły.
Cykl roku się zamyka, ale nie zamyka się cykl życia. Zastanawiam się, czy dojrzałość polega na tym, żeby cieszyć się rytmem, powtarzalnością, cyklicznością. Uroboros pożerający własny ogon - to jej patron ?
Cykl roku się zamyka, ale nie zamyka się cykl życia. Zastanawiam się, czy dojrzałość polega na tym, żeby cieszyć się rytmem, powtarzalnością, cyklicznością. Uroboros pożerający własny ogon - to jej patron ?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo za dużo to niezdrowo.
Co za dużo to niezdrowo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW zeszłym roku czytałam cała serię. Od jesieni po lato, do tego W cyklu por roku tj. Jesienią jesień, zima zimę itd. Przy lecie utknelam, nie skonczylam tej książki i w tym roku podjęłam na nowo zmierzenie się z nią. Inaczej do niej podeszłam, mianowicie czytałam ja przez całe lato wieczorami.
Mam wrażenie, że to najsłabszą książka z całej serii mimo, że najgrubsza. Nie trafiła w ogóle w mój rytm czytelniczy. Latem mam najwięcej energii, wysokie temperatury nie wprawiaja mnie w nastrój siesty tylko motuwuja do tego by wstawac wczesniej i wiecej robic, gdy jest chlodno. Latem zwykle mam dzień zapchany do granic możliwości i.jestem nastawiona na działanie. Knausgard tymczasem latem oddany jest lenistwu niespiesznosci lekkim rozkoszom i refleksyjnosci. Wszystko, na czym spoczywa jego spojrzenie może stać się zaczatkiem nowego opowiadania czy bardzo krótkiej eseistyki.
Mimo, że lubię taka formę, to latem, że względu na rozproszenie uwagi autora i brak ciągłości, lektura sprawiała mi trudność.
Jeśli ktoś ma jednak naturę kotki i lubi się rozmarzac przeciagac i gładzic przy lekturze, polecam.
W zeszłym roku czytałam cała serię. Od jesieni po lato, do tego W cyklu por roku tj. Jesienią jesień, zima zimę itd. Przy lecie utknelam, nie skonczylam tej książki i w tym roku podjęłam na nowo zmierzenie się z nią. Inaczej do niej podeszłam, mianowicie czytałam ja przez całe lato wieczorami.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMam wrażenie, że to najsłabszą książka z całej serii mimo, że najgrubsza. Nie...
Lato to czas trawników, placów zabaw, lodów i potraw z grilla, wiśni, mew, komarów, krótkich spodenek i, oczywiście, muszek owocowych. Do krótkich spodenek Knausgård ma stosunek nieprzychylny, a natrętne muszki topi w misce octu.
W krótkich tekstach, poświęconych rzeczom i zjawiskom charakterystycznym dla najcieplejszej pory roku, autor „Mojej walki” jest jednocześnie prosty i przenikliwy. Jego prostota ma w sobie chropawą surowość nieobrobionego drewna – żadnych ozdobników, zero krygowania się. Niezwykła szczerość i konkretność prozy Knausgårda zdają się mieć jeden cel. Służą dotarciu do istoty rzeczy, wyrażeniu autentycznego ja, uchwyceniu prawdziwego sensu życia: życia pozbawionego masek, społecznych konwenansów, fałszywych póz; życia odmierzanego przez następujące po sobie pory roku i ściśle związanego z naturą, której częścią pozostajemy.
(...)
Współczesne czasy pozbawiają nas kontaktu z naturą i z prawdziwą, materialną rzeczywistością. Knausgård instynktownie odczuwa wobec tego niechęć. Niepokoi go widok córek, które żyją w świecie odbitym na ekranie: „używają komórek jak luster i robią niekończące się szeregi selfie, ale także filmików i zdjęć wszystkiego, co je otacza”. W tekstach składających się na „Lato” Knausgård obserwuje otaczające go materialne życie w najdrobniejszych szczegółach, skrupulatnie odnotowując przy tym codzienne czynności – włącznie ze wstydliwą wizytą u specjalisty. Rejestrując rzeczywistość we wszystkich jej przejawach, z czasem dochodzi do wniosku, że prawdziwy jest tylko fakt istnienia.
„Coraz częściej skłaniam się ku przekonaniu, że myśli są jedynie czymś, co przeze mnie przepływa, że uczucia są jedynie czymś, co przeze mnie przepływa, i że równie dobrze mógłbym być kimś innym; że nie jest istotne to, kim jestem, lecz to, że jestem”.
Lato to czas trawników, placów zabaw, lodów i potraw z grilla, wiśni, mew, komarów, krótkich spodenek i, oczywiście, muszek owocowych. Do krótkich spodenek Knausgård ma stosunek nieprzychylny, a natrętne muszki topi w misce octu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW krótkich tekstach, poświęconych rzeczom i zjawiskom charakterystycznym dla najcieplejszej pory roku, autor „Mojej walki” jest jednocześnie...
Poziom troszkę niższy niż w pozostałych tomach, elementy dziennikowe odrobinę wymuszone, ale to wciąż cudownie bliski codzienności, której nie zauważamy poeta Knausgaard. No, prozaik poezji.
Poziom troszkę niższy niż w pozostałych tomach, elementy dziennikowe odrobinę wymuszone, ale to wciąż cudownie bliski codzienności, której nie zauważamy poeta Knausgaard. No, prozaik poezji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOstatni tom, czterech pór roku według Karla Ove Knausgarda.
W tym tomie mamy powrót do krótkich opisów, z jakimi mieliśmy już do czynienia w tomach „Jesień” i „Zima”. Czytając to miałem wrażenie, że Knausgard stara się za wszelką cenę zachować w pamięci to lato. Czuć zbliżający się koniec. W pewnym momencie pojawia się krótka wzmianka, iż po przeżyciu pięknego popołudnia, następnego dnia postanowili rozstać się z żoną, Lindą.
Nadal głównym adresatem tej prozy jest najmłodsza córka pisarza. Jakby autor chciał jej pokazać, iż podobnie jak piękno lata może się kiedyś skończyć, tak i życie rodzinne może ulec rozpadowi.
Widać to chociażby po stosunku pisarza do żony, Lindy. Wcześniej czytaliśmy o wspólnej walce z jej chorobą, o odwiedzinach w szpitalu itp. Teraz Linda zostaje sprowadzone do opisów typu „Twoja matka pojechała z twoją starszą siostrą do sklepu”.
A więc mamy tu kwitnące i kolorowe lato jako początek rozkładu. Tu nawet biedronki mogą zwiastować koniec. Tylko, że po lecie przychodzi jesień i nie ma szans na szybkie odrodzenie...
Ostatni tom, czterech pór roku według Karla Ove Knausgarda.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW tym tomie mamy powrót do krótkich opisów, z jakimi mieliśmy już do czynienia w tomach „Jesień” i „Zima”. Czytając to miałem wrażenie, że Knausgard stara się za wszelką cenę zachować w pamięci to lato. Czuć zbliżający się koniec. W pewnym momencie pojawia się krótka wzmianka, iż po przeżyciu pięknego...
Ostatnia część cyklu Cztery Pory Roku zachwyciła mnie historią miłości pomiędzy norweżką a hitlerowskim żołnierzem. To chyba moje ulubione fragmenty, w zasadzie mają niewiele wspólnego z cyklem i esejami zawartymi w tym tomie ale ich czytanie sprawiło mi ogromną przyjemność, uczynienie narratorką kobiety jest udanym zabiegem litereackim.
Co do reszty to jak w poprzednich częściach są fragmenty zachwycające, literackie perełki i takie, po ktorych człowiek nie chce wracać do lektury. Ale do tego można się przyzwyczaić.
Obrazy trafione w punkt, zniewalające.
Ostatnia część cyklu Cztery Pory Roku zachwyciła mnie historią miłości pomiędzy norweżką a hitlerowskim żołnierzem. To chyba moje ulubione fragmenty, w zasadzie mają niewiele wspólnego z cyklem i esejami zawartymi w tym tomie ale ich czytanie sprawiło mi ogromną przyjemność, uczynienie narratorką kobiety jest udanym zabiegem litereackim.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCo do reszty to jak w poprzednich...
Mimo że walczę z irytacją wobec zastosowanej tu formy — od encyklopedycznych haseł przez zwyczajny dziennik, aż po szkice powieściowe z przejściem z głosu męskiego na żeński — jak zwykle od Knausgårda, jakby byl solidnym domem towarowym, wychodzę obładowana notatami i cytatami. Choć jakość niektórych równa się szmatom z letniej (!) wyprzedaży, trafiły się również przysłowiowe perły. I nie przestaje zadziwiać to, czemu tak dobrze myśli mi się człowiekiem, z którym mam niewiele punktów wspólnych.
Mimo że walczę z irytacją wobec zastosowanej tu formy — od encyklopedycznych haseł przez zwyczajny dziennik, aż po szkice powieściowe z przejściem z głosu męskiego na żeński — jak zwykle od Knausgårda, jakby byl solidnym domem towarowym, wychodzę obładowana notatami i cytatami. Choć jakość niektórych równa się szmatom z letniej (!) wyprzedaży, trafiły się również...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to