Mój cień jest różowy Scott Stuart 8,4
ocenił(a) na 92 lata temu "Mój cień jest różowy" to krótka, acz bardzo wartościowa bajka o tym, by mimo lęku przed oceną innych być po prostu sobą i robić to, co się lubi. Napisana została na podstawie prawdziwej historii syna autora, Scotta Stuarta.
Rymowana historia opowiadana jest z perspektywy chłopca, który, a właściwie, którego cień, uwielbia wszystko co jest różowe i "dziewczęce", jest szczęśliwy, gdy może ubrać spódniczkę i tańczyć, ale bardzo boi się tego, że jest inny od mężczyzn w swojej rodzinie, których cień jest niebieski, i od rówieśników. Jego lęk pogłębia reakcja taty, smutnego i zmartwionego odmiennością syna. Chłopiec idąc pierwszy dzień do szkoły ucieka z niej po wejściu do klasy i zorientowaniu się, że wszyscy na niego patrzą. Dopiero wtedy ojciec zaczyna go wspierać, pokazując, że w rodzinie było wiele osób marzących o czymś innym, a robiących coś zupełnie innego ze względu na to, że bali się społecznej oceny, i wcale dobrze na tym nie wyszli. Są i kobiety marzące o "męskich" zawodach, i mężczyźni marzący o byciu artystami, i dziewczyna kochająca dziewczyny. Tata, chcąc wesprzeć syna, sam ubiera różową spódniczkę, i w takim stroju odprowadza go do szkoły. Chłopiec czuję się inny, ale docenia własną odmienność i szybko zostaje zaakceptowany przez klasę.
Moim zdaniem książeczka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 5+, jest duża, kradratowa, posiada twardą okładkę, ale już zwykłe, papierowe strony. Doceniam lekko przerysowane, kolorowe i atrakcyjne ilustracje uatrakcyjniające czytanie.
Nadzię bardzo poruszyło to, że tata nie wspierał syna od początku, bo rodzice zawsze, mimo wszystko powinni akceptować swoje dzieci i pomagać im w trudnych sytuacjach.
Książka "Mój cień jest różowy" jest jedną z niewielu publikacją łamiącą stereotypy toksycznej męskości występujące bardzo często w treściach dla dzieci. Jest również książką bardzo potrzebną, by zaakceptować swoją, lub cudzą odmienność. Polecam ją wszystkim rodzicom otwartym na własne dzieci i chcącym, by czuły się one kochane, akceptowane i pewne siebie, bo bez wsparcia najbliższej rodziny ciężko jest funkcjonować, szczególnie dzieciom. Polecam ją też tym rodzicom, które chcą powiedzieć swoim dzieciom "kocham Cię i akceptuję, bez względu na wszystko", jak też dzieciom zdziwionym odmiennością swoich kolegów i koleżanek, i ich nieprzystawaniem do stereotypów płciowych. Nie polecam za to osobom chcącym utrwalać owe stereotypy - ale tu takich nie ma, prawda?