Badania sanepidu służą głównie temu, aby lokale gastronomiczne trzymały się norm bezpiecznego podawania żywności. W ostatnich dniach okazało się, że nie każdy o to dba. Brudne talerze, zardzewiałe półki w lodówce i słodycze przechowywane w toalecie to tylko wierzchołek góry lodowej.
W miniony weekend inspektorzy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie przeprowadzili kontrole 185 lokali gastronomicznych w całym województwie zachodniopomorskim. Badania miały sprawdzić, czy właściciele w odpowiedni sposób przygotowali restauracje i bary na szczyt sezonu letniego. Niestety wielu z nich nie spełniło wymaganych norm. Nieprawidłowości poskutkowały szesnastoma mandatami na kwotę blisko 5 tys. zł.
Główne zastrzeżenia dotyczyły czystości w lokalach gastronomicznych. Ukarani zostali ci, którzy nie zorganizowali pracownikom odpowiednich warunków oraz środków do mycia i dezynfekcji rąk. Jakie były pozostałe nieprawidłowości? Niestety w niektórych miejscach znaleziono przeterminowane przyprawy, zardzewiałe półki w lodówce oraz brudne i niedomyte talerze. Największym szokiem jednak jest to, na co natknęli się przypadkiem. Jak podaje Radio Szczecin, w jednym z miejsc słodycze dla pracowników trzymano... w toalecie.
Choć kontrole odbywają się przez cały rok, to mogą być wzmożone w wakacje (szczególnie w kurortach wypoczynkowych). Ze względu na liczbę lokali serwujących napoje i jedzenie turystom, w tym roku można spodziewać się wizyty inspektorów również w weekendy.
Jeśli właściciel restauracji prowadzi dokumentację regularnie, szkoli pracowników oraz dba o odpowiedni stan techniczny czy poziom higieny lokalu, nie powinien obawiać się kontroli. O większości wizyt inspektorów sanepidu restauratorzy są informowani z wyprzedzeniem, nawet na 30 dni wcześniej. Z niezapowiedzianą kontrolą trzeba się liczyć w przypadku donosu. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.