Dobrze w końcu przeczytać dramat z książki wydanej przez fajne wydawnictwo zamiast z zakurzonego "Dialogu". Dramat zresztą bardzo udany, chociaż nie nDobrze w końcu przeczytać dramat z książki wydanej przez fajne wydawnictwo zamiast z zakurzonego "Dialogu". Dramat zresztą bardzo udany, chociaż nie na scenę (za dużo instrukcji, które reżyserka albo dramaturżka musiałyby wyciąć przy pierwszym czytaniu), raczej jako czytelnicze ćwiczenie wyobraźni, metateatralna konstrukcja życiorysu, w której tożsamość i status ontologiczny postaci podlegają nieustannej dialogowej negocjacji.
Merged review:
Dobrze w końcu przeczytać dramat z książki wydanej przez fajne wydawnictwo zamiast z zakurzonego "Dialogu". Dramat zresztą bardzo udany, chociaż nie na scenę (za dużo instrukcji, które reżyserka albo dramaturżka musiałyby wyciąć przy pierwszym czytaniu), raczej jako czytelnicze ćwiczenie wyobraźni, metateatralna konstrukcja życiorysu, w której tożsamość i status ontologiczny postaci podlegają nieustannej dialogowej negocjacji....more
Na początku zalała mnie fala pretensjonalności - kwieciste i puste metafory, rozbuchane ego narratora, stylistyczne zapowietrzenie. Ale przymknęłam naNa początku zalała mnie fala pretensjonalności - kwieciste i puste metafory, rozbuchane ego narratora, stylistyczne zapowietrzenie. Ale przymknęłam na to oko i było warto, bo Sarr niezwykle skomponował swoją powieść, z ogromną wprawą przeszywał czasy, przestrzenie, narracje i kultury, i wyszło z tego coś bez mała wciągającego, niezawodnie przyszpilającego uwagę. Dużo czytelniczej przyjemności, mimo okazjonalnego przewracania oczami....more
Potencjał był ogromny - antywestern, alternatywne postapokaliptyczne społeczeństwo, kobieca queerowa wspólnota, czarownice, performatywność płci jako Potencjał był ogromny - antywestern, alternatywne postapokaliptyczne społeczeństwo, kobieca queerowa wspólnota, czarownice, performatywność płci jako zasada porządkująca rzeczywistość. Nie wiem, jak można to było tak zmarnować. Świat ledwie zarysowany i niekonsekwentny, narracja naiwna, pełna dziur i banałów, fabuła życzeniowa, postacie jednowymiarowe, język czerstwy. Nie dostarcza żadnej satysfakcji, wymagałoby przepisania i doopowiedzenia. Szkoda....more
Fajnie pisze Roxanne Gay, zdecydowanie potrzeba nam nieustannego redefiniowania i rozszczelniania feminizmu. Niestety o większości tematów, które autoFajnie pisze Roxanne Gay, zdecydowanie potrzeba nam nieustannego redefiniowania i rozszczelniania feminizmu. Niestety o większości tematów, które autorka uruchamia, zdarzyło mi się już czytać gdzie indziej, niekiedy lepiej. Trochę się też ta książka zestarzała, co świadczy tylko o tym, jak dynamicznie zmieniają się dyskursy. To lektura, którą na pewno polecałabym na początek, zwłaszcza tym, które/którzy gorliwie odżegnują się od feminizmu. Bądźmy złymi feministkami, ale bądźmy....more
Frenetyczny świat powołany do istnienia przez Davida Diopa za pomocą mitologii wolof, rytmicznych repetycji i wojennego amoku jest miejscami obiecującFrenetyczny świat powołany do istnienia przez Davida Diopa za pomocą mitologii wolof, rytmicznych repetycji i wojennego amoku jest miejscami obiecujący, ale rozczarowuje, kiedy autor wpisuje w jego topografię kobiece ciało, pozbawiając je autonomii. Niestety to nie jest kwestia kilku zdań o okopach przypominających otwarty srom, to też konstruowanie kobiecości jako seksualnego tła dla męskich przygód, choćby w centralnym wydarzeniu tej drobnej powieści. Szkoda, mogło być lepiej....more
2.5 Gdzieś na początku pomyślało mi się "Między nami dobrze jest" Masłowskiej, tylko tak Całkiem Całkiem Serio, i to skojarzenie nie opuściło mnie nies2.5 Gdzieś na początku pomyślało mi się "Między nami dobrze jest" Masłowskiej, tylko tak Całkiem Całkiem Serio, i to skojarzenie nie opuściło mnie niestety aż do końca. Za bardzo to wszystko programowo patologiczne, flaczaste, kościste, wymiotne, szybko przestaje działać, bo nie ma żadnego wentyla, wypustki. Sytuacji nie ratuje język - niewyważony, niestabilny, nieumiejętnie mieszający style. Podobnie niestabilna jest główna bohaterka, która nie wypada wiarygodnie narratorsko ani jako dziecko (bo jest za dojrzała), ani jako dorosła (bo jest zbyt infantylna). Ale nie można Barysowi odmówić potencjału, parę fraz i detali mu wyszło. Nie czyta się tego źle, chociaż nadmiar czyni obojętną. Zobaczymy, co dalej....more
Natasha Trethewey pracuje z własną traumą - powraca do wypieranej dotąd przeszłości, świadomie ją mitologizuje i mocuje w kontekście społecznym i poliNatasha Trethewey pracuje z własną traumą - powraca do wypieranej dotąd przeszłości, świadomie ją mitologizuje i mocuje w kontekście społecznym i politycznym. Pisze wartko, z ogromnym wyczuciem dramaturgii, wciąga od pierwszych zdań, jej opowieść jest intymna, zwarta i porażająca, także w swojej upiornej przewidywalności. Czyta się to z zapartym tchem i nie da się o tym szybko zapomnieć....more
2.5 Drobnostka nieuporządkowana żadnym formalnym pomysłem, kilka zręczności językowych, działa ta prózka pewnie jako transfer doświadczenia, ale angażu2.5 Drobnostka nieuporządkowana żadnym formalnym pomysłem, kilka zręczności językowych, działa ta prózka pewnie jako transfer doświadczenia, ale angażuje wyłącznie ważnym tematem....more
W pamiętniku Roxane Gay cenię przede wszystkim szczerość, która jest niewygodna, bezkompromisowa i nieudramatyzowana, bezpośredniość, z jaką autorka sW pamiętniku Roxane Gay cenię przede wszystkim szczerość, która jest niewygodna, bezkompromisowa i nieudramatyzowana, bezpośredniość, z jaką autorka studiuje własny wstyd i napiętnowanie, lekcję empatii, jakiej udziela czytelnikom, nie oferując przy tym jednak żadnych łatwych rozwiązań.
Wydaje mi się, że nie da się nie podejść do Głodu emocjonalnie, jeśli ma się jakkolwiek skomplikowaną relację ze swoim ciałem. Gay strukturyzuje opowieść w taki sposób, że z łatwością można jednocześnie przyglądać się swoim doświadczeniom, swoim wstydom.
To cenna lektura, chociaż nie zachwyciła mnie, a tego niestety oczekiwałam. Być może zabrakło mi nieco głębiej sproblematyzowanego wywodu kulturoznawczego oraz narzędzi poszukiwania autonomii. Ale to moje oczekiwania. Roxane Gay napisała to, tak jak tego chciała i potrzebowała, i chwała jej za to....more
Dorota Kotas daje w Cukrach dostęp do swojego osobliwego doświadczenia - świata, który działa na innych zasadach i bywa dokuczliwy, ale dzięki jej pisDorota Kotas daje w Cukrach dostęp do swojego osobliwego doświadczenia - świata, który działa na innych zasadach i bywa dokuczliwy, ale dzięki jej pisaniu staje się pełen uroku. Rekonstruuje swój dom rodzinny, a potem z impetem wyprowadza się z niego i buduje całkiem własny, niezależny. Myśli przestrzeniami, zwierzętami i przedmiotami. Mniej tu magii z Pustostanów, więcej szczerych rodzinnych rozliczeń, troszkę więcej dojrzałości, ale nadal ukrytej w pozornie naiwnej narracji dziecięcego opowiadania rzeczywistości. Nadal bardzo mi się to podoba i nadal czekam na więcej, chociaż po trzeciej książce będę oczekiwać nieco innej formuły, bo tą można się w końcu zasłodzić....more
4,5 Eseje Didion są doskonałe - nieprzewidywalne, uwierające, brutalnie szczere. Obierana przez autorkę perspektywa nigdy nie jest szablonowa, każda je4,5 Eseje Didion są doskonałe - nieprzewidywalne, uwierające, brutalnie szczere. Obierana przez autorkę perspektywa nigdy nie jest szablonowa, każda jej puenta to niewymuszona maestria. Nie daję 5 wyłącznie dlatego, że Didion zazwyczaj opisuje świat, który jest mi bardzo daleki i na którym zależy mi w niewielkim stopniu. To świat, którego już nie ma, ale którego nie żałuję. Może to też ciekawy efekt. Urzekł mnie szczególnie tekst "O szacunku dla siebie samej" Tłumaczenie i przypisy 10/10, wydanie bardzo zgrabne. Na pewno nie zapomnę o Joan Didion i będę szukać dalej....more