-
ArtykułyNajlepsze thrillery wszech czasów według „Time’a”. Polska pisarka na liścieKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyTo on odważył się wydać „Harry’ego Pottera”. Do podjęcia tej decyzji zainspirował go pewien pisarzAnna Sierant7
-
ArtykułyKraj więdnącej wiśni – „Miecz Kaigenu” M.L. WangBartek Czartoryski13
-
Artykuły[QUIZ] Rozpoznaj książkę po pierwszych zdaniach. Tylko dla ekspertówKonrad Wrzesiński35
Cytaty z tagiem "han" [7]
-Zrobiłeś to rozmyślnie, prawda?
- No jasne - odparł Han z miną niewiniątka. - Skoro przy okazji unieszkodliwienia statku można było jednocześnie wysłać sygnał alarmowy - to czemu nie? - Zerknął na słup dymu. - Wiesz - powiedział po chwili namysłu - czasami sam siebie zadziwiam.
-Otrzymujemy jakąś wiadomość na kanale łączności o częstotliwości prywatnej - powiedział, marszcząc brwi. - Jakim cudem może ktoś znać tę częstotliwość? Skąd może ktoś nawet w i e d z i e ć, że frachtowiec ma taki prywatny kanał?
W tej samej chwili usłyszeli zagniewany głos Hana Solo.
- Ktokolwiek jest na pokładzie "Tysiącletniego Sokoła", lepiej niech poda jakiś ważny powód, dlaczego leci moim statkiem!
- Han! Czy to ty? - odezwał się Lando. Luke poczuł, jak jego serce przenika fala wzruszenia.
Leia z bliźniętami czekała na jednym z najwyżej położonych lądowisk, aż Pogromca Słońc i "Tysiącletni Sokół" skrzydło w skrzydło opadną na platformę. Han przeszedł przez właz Pogromcy i zaczął schodzić po drabince, ale zanim zdążył postawić nogę na płycie, Leia podbiegła i porwała go w objęcia.
- Cieszysz się, że wróciłem? - zapytał.
- Tęskniłam za tobą! - odparła, a potem wycisnęła na jego ustach długi pocałunek.
- Wiem o tym - odparł, szelmowsko się uśmiechając.
Odsunęła się i oparła dłonie na biodrach.
- Co takiego? - powiedziała. - Czy to znaczy, że ty za mną nie tęskniłeś?
Han z udanym zażenowaniem spuścił oczy.
- No wiesz, najpierw rozbiliśmy się na Kessel, potem utknęliśmy w kopalniach przyprawy, a później w samym środku gromady czarnych dziur pochwycili nas imperialni oprawcy. Prawdę mówiąc, wszystko działo się tak szybko, że nawet nie miałem czasu���
Kiedy spojrzał na twarz Leii i stwierdził, że żona zamierza chyba wymierzyć mu cios pięścią, wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Ale mimo tych wszystkich przygód nie pamiętam nawet dwóch sekund, podczas których nie tęskniłem za tobą całym sercem.
Leia znów go pocałowała.
Samobójstwo to nie sztuka, w której masz dążyć do mistrzostwa.
Ta sytuacja przypominała mi, że dobrym ludziom od czasu do czasu również przydarzają się dobre rzeczy.
Wyraźnie czułam, kiedy to się stało: czułam, jak pękło mu serce.
Przypominało to przeznaczenie albo magię – te dziewczyny zjawiły się w moim życiu dokładnie wtedy, gdy najbardziej ich potrzebowałam.