Gęsta, intensywna, przekorna proza. Zośka Papużanka z ogromną wprawą operuje językiem, stwarza czasoprzestrzeń sugestywną i zatrważającą, pisze szalenGęsta, intensywna, przekorna proza. Zośka Papużanka z ogromną wprawą operuje językiem, stwarza czasoprzestrzeń sugestywną i zatrważającą, pisze szalenie teatralnie i rytmicznie, zmienia rejestry, ironizuje, przyszpila.
Narratorka, dziecko, które próbuje odkryć i nazwać zasady świata, jest przenikliwa i niedostępna, zapośredniczona przez otaczających ją ludzi, podmiot in statu nascendi. Chwytane przez nią obrazy uwodzą swoją niewygodą i jakąś ponurą autentycznością, smutkiem. Powrót do dzieciństwa nie jest tu sielski i nostalgiczny, raczej brutalny i uczący niezgody na to, co zastane, na to, z czym trzeba wejść w dorosłość.
Esej Aleksandry Lipczak jest naszpikowany cytatami, nazwiskami, detalami architektonicznymi, wierszami, metaforami, wszelkiego rodzaju znaczącymi - poEsej Aleksandry Lipczak jest naszpikowany cytatami, nazwiskami, detalami architektonicznymi, wierszami, metaforami, wszelkiego rodzaju znaczącymi - pomysłów w obrębie tak krótkiego tekstu jest po prostu za dużo, myśl jest tu chaotyczna i rozedrgana, co nie sprzyja lekturze. Było ciężko, zwłaszcza że zupełnie nic o tym wcześniej nie wiedziałam. Autorka na pewno coś dla nas odzyskuje, na pewno zwraca uwagę na nieoczywistość i niejednorodność kultury na terenie Europy, nie można odmówić jej pasji i pracy, która była konieczna, żeby taka książka powstała. A jednak brnęłam przez Lajlę z niemałą trudnością, próbując jakkolwiek za Lipczak nadążyć....more
"Świat, w którym powstały te eseje, przeminął". Pozostaje cieszyć się ostrym, dalekim od subtelności stylem Sontag, jej intelektualną pewnością siebie"Świat, w którym powstały te eseje, przeminął". Pozostaje cieszyć się ostrym, dalekim od subtelności stylem Sontag, jej intelektualną pewnością siebie i prostą przenikliwością. Najfajniej jest, kiedy autorka walczy o wrażliwość i zmysłowość, o formę i estetykę przekraczającą moralność.
Czuję, że bym Sontag nie polubiła i że wiele nas różni, ale chętnie podpatrywałam jej metody kształtowania myśli. Niemniej, zapewne minie dużo czasu, zanim znowu do niej zajrzę....more
Czytając tę książkę, byłam uważna jak Anna Karenina w pociągu, więc nie będę jej oceniać. Na pewno wrażenie robi meandryczny, ale precyzyjny język i sCzytając tę książkę, byłam uważna jak Anna Karenina w pociągu, więc nie będę jej oceniać. Na pewno wrażenie robi meandryczny, ale precyzyjny język i sceny, które przekraczają realizm w bardzo subtelny, iskrzący się znaczeniami sposób. Trudno mi jednak nie uznać tej małej prozy za jakąś ciekawostkę na marginesie, dlatego nie czuję szczególnej potrzeby zaczynania na nowo z większą uwagą....more
2.5 Drobnostka nieuporządkowana żadnym formalnym pomysłem, kilka zręczności językowych, działa ta prózka pewnie jako transfer doświadczenia, ale angażu2.5 Drobnostka nieuporządkowana żadnym formalnym pomysłem, kilka zręczności językowych, działa ta prózka pewnie jako transfer doświadczenia, ale angażuje wyłącznie ważnym tematem....more
2,5 Doceniam proponowane przez autora rozwiązania - warto w myśleniu o mieście posługiwać się kategoriami, którymi operuje Sim - troską, czułością, wsp2,5 Doceniam proponowane przez autora rozwiązania - warto w myśleniu o mieście posługiwać się kategoriami, którymi operuje Sim - troską, czułością, wspólnotą, lokalnością, szacunkiem dla przyrody, odpowiedzialnością i prostą funkcjonalnością. Książka jest przejrzysta, opatrzona zdjęciami i schematami, treść uporządkowana i wypunktowana, poparta wieloma przykładami, dzięki którym można uwierzyć, że da się to wszystko zrobić.
A jednak odnoszę wrażenie, że pomysły i spostrzeżenia autora dałoby się zamknąć w kilkunastustronicowej broszurze. Mnóstwo tu powtórzeń, wałkowania w kółko tych samych konstatacji, niepotrzebne objaśnianie wciąż tego samego. Na pewno z łatwością będę umiała przytoczyć najważniejsze punkty w rozmowach ze znajomymi, ale oczekiwałam czegoś więcej. Jeśli o mieście - nadal za must-read uznałabym Miasto Szczęśliwe, a to tylko mała dobudówka....more
Bardzo trudno oddzielić tu treść od reporterskiego warsztatu. Ale spróbuję. Tochman ma zmysł kompozycji i detalu, efektownie, czasem patetycznie, buduBardzo trudno oddzielić tu treść od reporterskiego warsztatu. Ale spróbuję. Tochman ma zmysł kompozycji i detalu, efektownie, czasem patetycznie, buduje zdania, słucha i stara się rozumieć bez zawłaszczania doświadczenia, ciekawie przegląda w sobie losy swoich bohaterów. Silnie działa na wyobraźnię - więcej jest jednostkowych zdarzeń przyobleczonych w emocje niż faktografii, z lektury zostają obrazy. Już drugi raz czegoś mi u Tochmana brakuje, nie wiem, może jakiegoś przełamania, wyrwy w doskonale ułożonej narracji. Ale jest to świetna robota....more
Jestem na tak! Ten czuły list ojca do syna jest pełnym emocji przesłaniem, zapisem dziedzictwa, wezwaniem do walki o siebie, apologią nauki i wspólnotJestem na tak! Ten czuły list ojca do syna jest pełnym emocji przesłaniem, zapisem dziedzictwa, wezwaniem do walki o siebie, apologią nauki i wspólnoty, retorycznie przemyślanym aktem oskarżenia oraz demaskacją rasy jako bardzo wygodnego dla wielu konstruktu społecznego. Ta-Nehisi Coates używa słów, by ocalić ciało Samoriego, by wskazać mu drogę, opowiedzieć o sobie.
Jego wywód, gęsty od nazwisk zabitych przez funkcjonariuszy policji czarnych Amerykanów, ma potencjał mitotwórczy, jest bezkompromisowy i polaryzujący, co wydaje mi się w pełni uprawnione i skuteczne. Autor bardzo wprawnie zmienia rejestry, pisze potoczyście i szczerze.
Pisanie o katastrofie klimatycznej jest ogromnym wyzwaniem - trzeba nieustająco przyszpilać abstrakcję, silnie działać na wyobraźnię, przekładać wszysPisanie o katastrofie klimatycznej jest ogromnym wyzwaniem - trzeba nieustająco przyszpilać abstrakcję, silnie działać na wyobraźnię, przekładać wszystko na język codziennego doświadczenia. Autor "O czasie i wodzie" podejmuje wyzwanie i jest to bardzo udana próba.
Niestety nie trafił w moją wrażliwość i, mimo oczywistego przerażenia sytuacją klimatyczną, wobec tekstu pozostałam obojętna. Nie znalazłam jeszcze chyba swojego ulubionego sposobu pisania o klimacie. Będę szukać dalej....more
Opowiadania Marty Dzido są zmysłowe i bardzo cielesne, namacalne i lepkie, zgrabnie skonstruowane, napisane jednocześnie delikatnieWspaniały zbiorek.
Opowiadania Marty Dzido są zmysłowe i bardzo cielesne, namacalne i lepkie, zgrabnie skonstruowane, napisane jednocześnie delikatnie i intensywnie, z ogromnym wyczuciem rytmu i języka. Autorka często tropi przemocowe, patriarchalne zjawiska kulturowe i ze swadą wywraca je na nice, znajdując swoim bohaterkom przestrzeń wolności i erotyzmu. Czytało się to bardzo przyjemnie.
Może trochę brakuje do 5, ale naciągnę, bo tak mi było dobrze w tej lekturze....more
Karakterna perełka. Jason Hickel w tym kompleksowym, zgrabnym i niezadętym eseju rozprawia się z mitami na temat kapitalizmu, kreśląc jego rzeczywistąKarakterna perełka. Jason Hickel w tym kompleksowym, zgrabnym i niezadętym eseju rozprawia się z mitami na temat kapitalizmu, kreśląc jego rzeczywistą, brutalną historię, obala paradygmat wzrostu, krytykuje zachodni dualizm człowiek-przyroda, a przy tym proponuje wiele rozwiązań, które mogłyby uratować planetę i jej mieszkańców, przedstawia wizję świata postkapitalistycznego i postwzrostowego - a jest to świat, o którym warto marzyć, o który warto walczyć, mimo że jest utopią. To jedna z tych książek, które naprawdę sprawiają że wie się więcej i patrzy się inaczej. Właściwie nie miałam ochoty sięgać po nic innego przed końcem....more
To moje pierwsze spotkanie z Kapuścińskim... No i jak zachwyca, skoro nie zachwyca? Narracja Kapuścińskiego jest wielka, domknięta, dyktowana przekonaTo moje pierwsze spotkanie z Kapuścińskim... No i jak zachwyca, skoro nie zachwyca? Narracja Kapuścińskiego jest wielka, domknięta, dyktowana przekonaniem, że można poznać Całą Prawdę, wystarczy tylko spojrzeć. No i trochę protekcjonalna. Zabrakło mi detalu, obrazów, wsłuchania się w głosy tych, którzy doświadczali, miejsca na niedopowiedzenie. Nie jestem wprawną czytelniczką reportaży, ale może zdążyłam już znaleźć upodobanie w innym pisaniu. To wydaje mi się anachroniczne i mocno patriarchalne....more
Czegoś temu Latu zabrakło. Nie osadzało się z taką łatwością jak Jesień i Wiosna, było gdzieś obok, ale trudno uchwycić problem w tak nieuchwytnej proCzegoś temu Latu zabrakło. Nie osadzało się z taką łatwością jak Jesień i Wiosna, było gdzieś obok, ale trudno uchwycić problem w tak nieuchwytnej prozie. Zadziałało na pewno spotykanie ze sobą wątków z poprzednich części. Uwielbiam, w jaki sposób Ali Smith buduje podmioty, są relacyjne, łączliwe, podobnie jak pozostałe komponenty jej na pozór heterogenicznego świata. Zestawienie obozów internowania z czasów II wojny światowej i ośrodków izolacji uchodźców jest dość trafne, choć może nazbyt pretekstowe.
To już koniec tej czytelniczej przygody, choć myślę że będę wracać. Do błyskotliwych bohaterek i bohaterów i ich relacji, do intertekstualności i interczasowości, do unikatowej płynności i przenikalności.
PS. Przemyślenia o lecie ze strony 290 to maestria....more
Osobliwy przewodnik po przestrzeniach uniwersalnych, jednocześnie dowcipny i nostalgiczny, czyniący codzienność namacalną. Fajny, bardzo pojemny koncepOsobliwy przewodnik po przestrzeniach uniwersalnych, jednocześnie dowcipny i nostalgiczny, czyniący codzienność namacalną. Fajny, bardzo pojemny koncept. Lubię, jak Perec postrzega świat wokół, zwłaszcza wówczas gdy zachwyca się oczywistościami i stawia je pod znakiem zapytania....more
Ulica dzieciństwa to wnikliwe, przeszywające studium dziewczęcego dorastania, pełnego klasowego wstydu i klasowej dumy, strachu, niedojrzałości, podatUlica dzieciństwa to wnikliwe, przeszywające studium dziewczęcego dorastania, pełnego klasowego wstydu i klasowej dumy, strachu, niedojrzałości, podatności i porażek. Autorka kreuje niezwykłe uniwersum na pograniczu realnego i mitologicznego, a swoją bohaterkę prowadzi językiem jednocześnie prostym i poetyckim, dosadnym i delikatnym. Udaje jej się uchwycić istotę dzieciństwa, poraża każdym bolesnym detalem, wprawnie gra z perspektywą dziecka i dorosłego, znajduje miejsce gdzieś pomiędzy. Kilka razy miałam łzy w oczach, wrażliwość Tove Ditlevsen to moja wrażliwość. Dlatego 5 gwiazdek i gorąca prośba: czytajcie!...more
Psychoanalityczny i antropologiczny przyczynek do kolonializmu. Tekst jest gęsty, rwany, szalenie wymagający, z ambicją ogarniania całości mimo niewiePsychoanalityczny i antropologiczny przyczynek do kolonializmu. Tekst jest gęsty, rwany, szalenie wymagający, z ambicją ogarniania całości mimo niewielkich rozmiarów. Dostałam parę poręcznych tez i frapujących analiz, skończyłam z ulgą. Trzeba nauczyć się więcej....more