Wczasy all inclusive jako opcja dla intelektualnie i fizycznie oci�a�ych?

Nie jest odkryciem stwierdzenie, �e nic nie sprawia rado�ci wi�kszej ni� ocenianie. A ju� najbardziej dyskredytowanie. Tak, tak, oczywi�cie, niekt�rym. Niemniej gdy kolejny raz us�ysza�am dyskusj� o tym, �e wyjazd w opcji all inclusive jest najgorszym wyborem, postanowi�am zabra� g�os w sprawie.

All w pe�nej krasie (fot .Pexels.com CC0)

Wyjazd w opcji all inclusive jest dla mnie unowocze�nion� wersj� popularnych w latach 70. w 80. wczas�w. Kto cho� raz by�, ten z pewno�ci� nie zapomnia�. Tym, kt�rych to omin�o, w du�ym uproszczeniu wyja�ni�, �e polega�o to na zakwaterowaniu w hotelu i korzystaniu z wszystkich hotelowych atrakcji - w tym restauracji. Dzisiejsze wyjazdy w opcji all r�ni� si� przede wszystkim poziomem samych hoteli oraz wy�ywienia. Pechowcy mog� oczywi�cie trafi� tak, �e tej r�nicy nie b�dzie. No, ale to akurat jest wynik po��czenia mo�liwo�ci intelektualnych (umiej�tno�ci czytania oferty organizatora) oraz mo�liwo�ci finansowych (jednak tanio i dobrze to raczej oksymoron).

Dane mi by�o zakosztowa� dw�ch rodzaj�w wakacyjnych wyjazd�w: samodzielnych podr�y m.in. przez Rosj� oraz beztroskiego wypoczynku w dobrym hotelu w niekojarz�cym si� z problemami i siermi�g� kraju. Nie, nie b�d� teraz wyg�asza� autorytarnych s�d�w, �e tylko podr�owanie stopem przez dzicz jest prawdziw� podr�. Nie b�d� te� pisa� pean�w, �e nie ma to, jak drineczek nad basenem. Por�wnywanie tych dw�ch pomys��w na wykorzystanie dni wolnych od pracy jest dla mnie nieporozumieniem. Co najmniej.

Samodzielne odkrywanie nowych l�d�w jest z pewno�ci� ekscytuj�ce i daje mn�stwo satysfakcji. Tutaj si� zgadzamy. Jest te� najlepszym sposobem na to, aby pozna� prawdziwe oblicze danego miasta, kraju, kontynentu. Ka�d� podr� wspomina�am zazwyczaj znacznie d�u�ej ni� urocze dwa tygodnie w nadmorskim kurorcie. Ca�kiem mo�liwe te�, �e jest ta�sze (jak przekonuje red. R�czka w felietonie "Dlaczego nie je�d�� na wczasy all inclusive" ).

Dlaczego zatem coraz cz�ciej wybieram wczasy w pogardzanej przez niekt�rych opcji all inclusive?

Bo jestem zm�czona. Bardzo. Fizycznie i psychicznie. I serdecznie dzi�kuj� za atrakcje wszelkiego typu. Dreszczyk ekscytacji przed nieznanym ch�tnie zamieni� na dreszczyk rado�ci z wygodnego i szerokiego ��ka w hotelu i wspania�ego widoku na ocean. Codzienno�� obfituje w zbyt wiele wydarze�. Wybieram wczasy, bo chc� odpocz��.

Bo prowadzenie kuchni oraz reszty domu lekko mi ju� zbrzyd�o. Dlatego nie nu�y mnie wizja posi�k�w o sta�ych porach, ani pokoju, tarasu i �azienki, kt�re sprz�ta kto� za mnie. I mam w g��bokim powa�aniu kwesti�, czy aby na pewno menu b�dzie zr�nicowane, wykwintne i bogate. Swoje w �yciu ju� zjad�am i jak ju� wyzna�am w felietonie o warsztatach zdrowego od�ywiania ( "Jak si� teraz odkwasza organizm i pustoszy portfel" ), jestem otwarta na nowe smaki. Poza tym zawsze przed wyjazdem sprawdzam opinie na temat okre�lonego hotelu, wi�c wybranie takiego z dobr� kuchni� nie jest wiekopomnym wyczynem. I owszem, gdy ju� si� znudz�, zawsze mog� wybra� si� do lokalnej knajpki, ale najwa�niejsze jest dla mnie to, �e nie musz�.

Bo staram si� wybra� najlepszy dla siebie hotel. I polecam to innym. Mo�liwo�ci s�. Je�li niekoniecznie bawi ci� fitness w wodzie czy przedstawienia dla dzieci, wystarczy znale�� obiekt bez animacji. S� zreszt� w ofercie r�wnie� hotele wy��cznie dla doros�ych. Wspominam o tym, nie sugeruj�c jednocze�nie party dla swingers�w. Chodzi mi raczej o to, �e towarzystwo wielodzietnych rodzin bywa niekiedy nieco ha�a�liwe, ale naprawd� mo�na tego unikn��.

Bo zawsze mog� z hotelu uciec. Wynaj�cie samochodu nie jest k�opotem w wi�kszo�ci europejskich kraj�w. Mog� zatem zwiedza� okolic� na w�asn� r�k�. Mam dok�d wr�ci�. Nie, nie jestem przywi�zana jak pies do jednego hotelu.

Bo nie jest tak, �e na wczasach all inclusive nie mo�na pozna� interesuj�cych ludzi. Mo�na. Nie wszyscy inteligentni ludzi lataj� wyciszy� si� do Indii czy innych Tajlandii. Spora cz�� z nich wybiera spokojne, niewielkie hotele, w kt�rych sp�dzaj� czas inaczej ni� tylko pij�c i jedz�c na um�r.

Bo jestem wygodna (mo�e zbyt) . Nie wiem, czy nie jest to podstawowy pow�d. Nie znajduj� rado�ci w �ledzeniu niedrogich po��cze� i hoteli. Nie ekscytuje mnie ju� planowanie dalekich woja�y. Plecak na ramionach? Spanie w namiocie? Wolne �arty.

Oczywi�cie, ch�tnie poznam wasze argumenty przemawiaj�ce za samodzielnym podr�owaniem, zw�aszcza je�li odpoczynek typu wczasy napawa was pogard�. A mo�e macie zupe�nie inne pomys�y na wykorzystanie lata? Przyznam, �e jestem wi�cej ni� ciekawa, jak najlepiej wypoczywacie.

Zobacz wideo
Wi�cej o: