Pierwsza decyzja Trybunału Konstytucyjnego po wniosku prezydenta. Rząd ma problem

Orzeczenie TK jest odpowiedzią na jeden z serii wniosków prezydenckich, które kwestionują ustawy przyjęte przez Sejm po wygaszeniu mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika. Trybunał stwierdził, że niekonstytucyjność ustawy nie wynika z faktu, że została uchwalona przez Sejm bez udziału wszystkich 460 posłów, ale z faktu, że dwóch posłów nie zostało dopuszczonych do procedowania.

Zobacz także: Wyrok TK a emerytury. Sprawdź, co zrobić, by zyskać

To ważny wyrok, bo pierwszy dotyczący serii wniosków prezydenta i z uzasadnienia można wnioskować, że w przypadku pozostałych rozstrzygnięcie będzie podobne. To oznacza problem dla rządu, którego decyzje będą zakwestionowane.

Sędzia Bogdan Święczkowski w uzasadnieniu orzeczenia stwierdził: "W sytuacji, gdy jakikolwiek poseł zostaje w sposób nielegalny niedopuszczony do udziału w pracach Sejmu nad konkretną ustawą, nawet gdy zachowano kworum i zachowano wymaganą większość do jej uchwalenia, jest ona i tak dotknięta wadą prawną jako wydana z naruszeniem zasady legalizmu przez organ niespełniający konstytucyjnych wymogów dotyczących przedstawicielstwa narodu sprawowanego przez posłów".

Nowelizacja ustawy o NCBR zakładała m.in. przywrócenie sprawowania nadzoru nad NCBR przez ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego i nauki zamiast nadzoru ministra funduszy i polityki regionalnej.

Zobacz także: TK zdecydował w sprawie zakazu prowadzenia aut dla "recydywistów"

Prezydent Andrzej Duda zadeklarował pod koniec stycznia, że będzie kierował do Trybunału Konstytucyjnego wszystkie ustawy, które Sejm przyjmie bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Obaj politycy PiS zostali skazani prawomocnym wyrokiem pod koniec zeszłego roku, a marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaszeniu ich mandatów poselskich.