Kup subskrypcję
Zaloguj się

Sejm zdecydował o przyszłości mediów w Polsce. To gwóźdź do ich trumny

Sejm przegłosował nowelizację ustawy o prawie autorskim, która wdraża unijną dyrektywę dotyczącą wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów, w tym publikacji, przez wyszukiwarki, media społecznościowe, platformy streamingowe i VOD. Posłowie nie poparli jednak poprawek Lewicy, które wzmocniłyby pozycję wydawców prasy w negocjacjach z big techami o wysokość wynagrodzeń.

Sejm podjął decyzję w sprawie przyszłości mediów. Nie poparł wydawców prasy i portali
Sejm podjął decyzję w sprawie przyszłości mediów. Nie poparł wydawców prasy i portali | Foto: Wojciech Olkusnik/East News / East News

Sejm uchwalił nowelizację prawa autorskiego wprowadzającą tantiemy dla twórców za wyświetlanie ich utworów w internecie, w tym w platformach streamingowych i VOD. Z punktu widzenia wydawców prasy ustawa wprowadza nową kategorię prawa wyłącznego – prawo wydawcy prasowego do wyłącznej eksploatacji online jego publikacji prasowych przez platformy internetowe, a co za tym idzie – prawo do wynagrodzenia od Google, Mety czy Microsoft.

Czytaj też: Uśmiechnięta Polska zaśmiała się mediom w twarz. Dlaczego władza woli Big Techy i jak Big Techy niszczą niezależne dziennikarstwo [KOMENTARZ]

Jakich poprawek nie poparł Sejm

Rzecz w tym, że to strony, czyli wydawcy i światowe korporacje, mają same między sobą ustalić reguły i wysokość wynagrodzenia, bezpośrednio lub za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania (OZZ), a jak pokazało doświadczenie z innych krajów, to trudny i długi proces. Dlatego Daria Gosek-Popiołek, posłanka Lewicy (partii Razem), zgłosiła poprawkę, która przewiduje, że jeżeli w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku o rozpoczęcie negocjacji nie zostanie osiągnięte porozumienie, każda ze stron może wystąpić do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o przeprowadzenie mediacji. Jeżeli mimo mediacji dalej nie dojdzie do porozumienia w ciągu trzech miesięcy, to prezes UOKiK mógłby ustalić w drodze decyzji warunki wynagrodzenia. Ponadto posłowie Lewicy zaproponowali doprecyzowanie przepisów o tym, kiedy wydawcy przysługuje wynagrodzenie, oraz przepis nakazujący big techom udostępnianie wydawcom danych ważnych dla określenia wysokości wynagrodzenia.

— W tej izbie bardzo dużo mówi się o wolnych mediach, o tym, jak ważna jest czwarta władza. Prasie dziś grozi to, że zagłodzą ich giganci cyfrowi, że będzie więcej zwolnień dziennikarzy. Ta ustawa może pomóc wszystkim mediom — apelowała przed głosowaniem trzech kluczowych poprawek Daria Gosek-Popiołek. Sejm ją jednak wyśmiał i nie posłuchał.

Czytaj też: Czy Sejm uderzy w polskie media? Dziś kluczowe głosowanie

Jak głosowali posłowie

Posłowie zagłosowali tak, jak zarekomendowała im sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu. Sejm głosami posłów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Konfederacji odrzucił trzy kluczowe dla mediów poprawki nr 8, 9 i 10 i bez nich uchwalili nowelizację prawa autorskiego.

Wyniki głosowania poprawki nr 10 o pośrednictwie UOKiK w negocjacjach między wydawcami a big techami
Wyniki głosowania poprawki nr 10 o pośrednictwie UOKiK w negocjacjach między wydawcami a big techami | Sejm

Co to oznacza? Jak zauważa Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy, bez wsparcia od rządu czekają nas negocjacje mrówki ze słoniem. Pomimo oczekiwań dziennikarzy i wydawców nie wprowadzono istotnych, koniecznych zmian, bez których prawo nie będzie chroniło polskich wydawców i dziennikarzy, a ponadto będzie nie do wyegzekwowania, a tym samym będzie martwe — mówi Marek Frąckowiak z Izby Wydawców Prasy.

Wynik głosowania nad poprawką nr 9, nakazującą big techom udostępnianie wydawcom danych ważnych dla określenia wysokości wynagrodzenia
Wynik głosowania nad poprawką nr 9, nakazującą big techom udostępnianie wydawcom danych ważnych dla określenia wysokości wynagrodzenia | Sejm
Wynik głosowania nad poprawką nr 8, precyzującą, kiedy wydawcy mają prawo do wynagrodzenia od big techów
Wynik głosowania nad poprawką nr 8, precyzującą, kiedy wydawcy mają prawo do wynagrodzenia od big techów | Sejm

Teraz nowelizacja prawa autorskiego trafi do Senatu, który zbiera się na posiedzeniu 4 lipca. Senatorowie mogą wprowadzić do niej swoje poprawki. Daria Gosek-Popiołek zapowiedziała, że będzie przekonywać ich senatorów, żeby na poważnie przyjrzeć się postulatom wydawców prasy, bo w tym momencie są najbardziej pokrzywdzeni, jeśli chodzi o implementację unijnej dyrektywy. W Sejmie poprawki ważne dla wydawców prasy poza Lewicą poparli: PiS i dwóch posłów KO: Franciszek Starczewski i Małgorzata Tracz. Senatorka Lewicy Anna Górska zadeklarowała na portalu X, że powalczy o wolne media.

Tu jednak potrzebne jest poparcie rząd. Andrzej Wyrobiec, wiceminister kultury, mówił w Sejmie: "Nasz projekt jest w 100 proc. zgodny z dyrektywą i nie widzimy w tym momencie możliwości tworzenia dodatkowych specjalnych rozwiązań tylko dla wydawców prasy, bo nie proponujemy takich rozwiązań dla żadnej innej organizacji na żadnym innym poziomie. Dochodzenie wynagrodzeń z tytułu nowego prawa pokrewnego jest zadaniem REPROPOL, ewentualnie może być to robione samodzielnie przez poszczególnych wydawców.". A Jacek Barski, radca prawny ministerstwa, dodał: "Był taki moment, że sądziliśmy, że dyrektywa nie zostanie przyjęta. I z tego powodu tak został określony zakres prac legislacyjnych. Drugie założenie jest takie, że projekt nie będzie obciążał finansów publicznych, więc nie tworzyliśmy nowych organów, których stworzenie pociągałoby konsekwencje finansowe."

Ustawa wdraża dwie unijne dyrektywy dotyczące wykorzystania utworów w środowisku cyfrowym: wyszukiwarkach, mediach społecznościowych, platformach streamingowych i VOD (video on demand). Za jej sprawą tantiemy otrzymają: filmowcy, scenarzyści, ale także wykonawcy audiobooków i słuchowisk.