Na 1/16 finału swój udział w olimpijskim turnieju florecistów w Paryżu zakończyli Michał Siess i Jan Jurkiewicz, czyli dwaj ostatni reprezentanci Polski. O ile ten pierwszy był chwilami tłem dla utytułowanego rywala, o tyle debiutujący na igrzyskach Jurkiewicz był o krok od sprawienia sensacji w meczu z czwartym florecistą świata. O porażce decydowało... jedno trafienie.
Jan Jurkiewicz awansował do 1/16 finału turnieju olimpijskiego florecistów w Paryżu. Debiutant w olimpijskiej rywalizacji pewnie pokonał swojego rywala Salima Herouiego z Algierii. Pewny występu na tym etapie może być również Michał Siess. Z olimpijską rywalizacją pożegnał się natomiast Adrian Wojtkowiak.
— Julię stać na medal, sami zobaczycie — zapowiadała Martyna Jelińska przed walką Walczyk-Klimaszyk. Niestety odpadła w 1/8 finału i jako ostatnia z naszych reprezentantek pożegnała się z turniejem. Oglądanie rywalizacji florecistek było ucztą dla oczu nie tylko ze względu na poziom rywalizacji.
Florecistka Hanna Łyczbińska przegrała w 1/16 finału turnieju w Paryżu z Włoszką Alice Volpi. Polka przyznała, że popełniła błędy, które kosztowały ją zwycięstwo. Problemy z transportem również wpłynęły na jej przygotowanie do walki.
Martyna Jelińska zaimponowała kibicom podczas pojedynku z liderką rankingu Lee Kiefer. Nasza florecistka przegrała 13:15, ale zdecydowanie mogła opuścić planszę z podniesioną głową. To znakomity prognostyk przed zawodami drużynowymi. - Taki rodzaj rywalizacji mnie napędza - podkreśla.
Rok temu Magdalena Pawłowska sięgała ze szpadzistkami po tytuł mistrzyni świata w drużynie. Dziś dopinguje koleżanki w roli widza, śledząc ich rywalizację olimpijską w Paryżu. Ona na igrzyska się nie załapała, ze względu na słabe wyniki w tym sezonie, ale sposób wyłonienia olimpijskiego składu wywołał potężne kontrowersje. — Pozostał niesmak. Można to było załatwić inaczej – mówi Magdalena Pawłowska w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Paryż, znany jako miasto miłości, światła i mody, na przełomie lipca i sierpnia stał się również stolicą szermierki. W Grand Palais odbywają się olimpijskie zmagania w tej dyscyplinie, co przyciąga tłumy kibiców. Wrażenie robi zarówno sam obiekt, jak i wypełnione trybuny.
Justyna Walczyk-Klimaszyk nie zdobędzie medalu w rywalizacji indywidualnej we florecie kobiet. Polka w 1/8 finału przegrała z Eleonor Harvey 6:15. O wyniku przede wszystkim zdecydowała druga runda, w której Kanadyjka odskoczyła aż na pięć puntów. Odpadnięcie reprezentantki Polski oznacza, że to koniec niedzielnych startów Biało-Czerwonych w szermierce na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Czy to będzie pierwszy, albo jeden z pierwszych polskich medali w Paryżu? Florecistka Julia Walczyk-Klimaszyk pokonała pierwszą, trudną przeszkodę w drodze na podium, pokonując w 1/16 finału wspieraną ogłuszającym dopingiem widowni Francuzkę Ysaorę Thibus. – Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki – mówi.
Martyna Jelińska przegrała z mistrzynią olimpijską z Tokio Amerykanką Lee Kiefer 13:15 i odpadła w 1/16 finału turnieju indywidualnego florecistek w igrzyskach w Paryżu. Z Polek w rywalizacji pozostała już tylko Julia Walczyk-Klimaszyk.
Polska florecistka Hanna Łyczbińska odpadła w 1/16 finału olimpijskiego turnieju szermierki w paryskim Grand Palais. 34-latka uległa 11:15 włoskiej faworytce Alice Volpi, ale mocno liczy na turniej drużynowy, który Polki zaczną od ćwierćfinału. Dotarcie na niedzielne zawody utrudniła Łyczbińskiej awaria busa, dlatego nie odbyła pełnej rozgrzewki.
Popisowe akcje Polki w Paryżu! Florecistka Justyna Walczyk-Klimaszyk pokonała Francuzkę Ysaorę Thibus 15:12 w 1/16 finału turnieju w Paryżu. 26-latka jest wielką nadzieją Biało-Czerwonych na medal olimpijski. Od 1/32 finału rywalizację zaczęła Martyna Jelińska i wygrała swój pojedynek. Gorzej poszło Hannie Łyczbińskiej.
Martyna Jelińska pokonała Marokankę Youssrę Zakarani 15:3 i awansowała do 1/16 finału olimpijskiej rywalizacji w Paryżu. Zajmująca 72. miejsce w światowym rankingu Polka w kolejnej rundzie zmierzy się z broniącą tytułu z Tokio sprzed trzech lat Amerykanką Lee Kiefer.
Magda Linette i Magdalena Fręch, które w piątek zmierzyły się w finale tenisowego turnieju WTA w Pradze, rozpoczną w niedzielę olimpijską rywalizację w Paryżu. Pierwszy mecz rozegrają także polskie siatkarki. A to nie koniec emocji tego dnia. Sprawdź, kto jeszcze z Biało-Czerwonych rywalizować będzie w Paryżu.
Wszystkie Polki pożegnały się z turniejem szpadzistek i pozostał im już tylko występ w drużynie. Heoriczną walkę o wejście do ćwierćfinału stoczyła 20-letnia Alicja Klasik, ale ostatecznie uległa rywalce z Estonii. Drużynowe mistrzynie świata sprzed roku Renata Knapik-Miazga i Martyna Swatowska-Wenglarczyk były mocno rozżalone swoimi porażkami już w 1/16 finału. Tylko jedna z nich zdecydowała się na rozmowę po swoim starcie.
Aron Szilagyi, trzykrotny mistrz olimpijski w szabli, nie zdołał obronić tytułu na igrzyskach w Paryżu. Węgier przegrał w 1/16 finału z Kanadyjczykiem Faresem Arfą 8:15, co oznacza koniec jego marzeń o czwartym złotym medalu z rzędu.
Alicja Klasik znakomicie rozpoczęła rywalizację szpadzistek podczas igrzysk w Paryżu. Polka sprawiła niemałą niespodziankę, eliminując w 1/16 finału zmagań Włoszkę Giulię Rizzi. W 1/8 finału nasza zawodniczka przegrała jednak 10:11 z Estonką Nelli Differt w iście dramatycznych okolicznościach, które będzie długo wspominać.
Alicja Klasik pokonała dużo wyżej notowaną Włoszkę Giulię Rizzi po dogrywce 12:11 i awansowała do czołowej "16" turnieju indywidualnego szpadzistek w igrzyskach w Paryżu. W 1/32 finału odpadła Martyna Swatowska-Wenglarczyk, a w tej rundzie powalczy jeszcze Renata Knapik-Miazga.
Polscy szermierze poznali swoich pierwszych rywali w turniejach indywidualnych na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Losowanie nie było dla nich łaskawe, gdyż większość z nich trafiła na czołowych zawodników świata. Pierwsze do walki o medale przystąpią w sobotę szpadzistki.
Biało-Czerwoni jadą do Francji z wieloma nadziejami na podium. Mamy mocnych faworytów, liczymy też na niespodzianki. Prezentujemy realną, a przy tym optymistyczną prognozę medalową przed igrzyskami w Paryżu.
Liderka kadry florecistek Julia Walczyk-Klimaszyk na igrzyska olimpijskie wyrusza podbudowana zdobyciem dwóch medali mistrzostw Europy. "Nie osiadam na laurach" – zapewniła 26-letnia zawodniczka plasująca się na piątym miejscu światowego rankingu.
Polskie florecistki, opromienione zdobyciem dwóch medali mistrzostw Europy, w piątek w Cetniewie rozpoczną ostatnie zgrupowanie przed igrzyskami. — Ten wynik nas nakręcił i pokazał, że jesteśmy w stanie zrobić coś wielkiego — przyznał trener kadry Tomasz Ciepły. Reprezentacja Polski w rywalizacji drużynowej na igrzyskach po raz ostatni wystąpiła 12 lat temu w Londynie.