W polskich ogrodach zoologicznych przez długie lata spotkać można było tylko dwa niedźwiedzie polarne. Bliźnięta Gregor i Aleut od 2013 roku zamieszkiwały warszawskie zoo, stanowiąc jedną z głównych atrakcji dla odwiedzających. Już we wtorek (14 maja) niedźwiedzie opuszczą jednak ogród w stolicy Polski i jadą do czeskiej Pragi. Opiekunowie zwierząt wyjaśnili, że decyzja ma między innymi związek z planami modernizacji wybiegu oraz zapewnieniem niedźwiedziom warunków do rozmnażania.
Decyzja o przeniesieniu niedźwiedzi została podjęta wspólnie z koordynatorem gatunku w ramach działań Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA), do którego należy również warszawskie zoo. "Koordynator gatunku decyduje, gdzie zwierzęta znajdą najlepszy nowy dom, ponieważ to on ma pełną wiedzę o wszystkich osobnikach w światowych ogrodach zoologicznych" - wyjaśniają władze parku.
- Tych niedźwiedzi mamy w ogrodach zoologicznych wcale nie tak dużo. Szacuje się, że do 2050 roku one w swoim zasięgu w Europie i Azji po prostu wymrą. Zostaną tylko w zasięgu amerykańskim - zaznaczył w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego zoo. Wskazał, że jedną z przyczyn "przeprowadzki" niedźwiedzi polarnych jest właśnie zapewnienie im należytych warunków do rozmnażania. - Tutaj nie mają szansy. Wybieg jest do tego niedostosowany - wskazał.
Kolejnym powodem mają być właśnie plany wobec wybiegu, który w ocenie dr. Kruszewicza "jest już wyeksploatowany". Jak pisze Interia, ma on zostać zmodernizowany, a w jego miejscu stanąć mają wybiegi zastępcze, na których pojawią się między innymi pingwiny przylądkowe i pawiany płaszczowe. Zoo otrzymało już odpowiednie zezwolenia na budowę.
W poniedziałek (13 maja) w zoo odbyło się oficjalne pożegnanie niedźwiedzi. "Dzisiejsze pożegnanie Grzesia i Alego przed wyjazdem do Zoo Praha było bardzo wzruszającym momentem w historii Warszawskiego Zoo. W końcu nasze niedźwiedzie polarne były z nami aż 11 lat i są jedynymi przedstawicielami swojego gatunku w polskich ogrodach zoologicznych" - czytamy w komunikacie ogrodu zoologicznego.
Władze zoo przyznają, że transport niedźwiedzi polarnych do innego ogrodu stanowi skomplikowane przedsięwzięcie. - Od ponad tygodnia trenujemy je do wchodzenia do skrzyni transportowej. Mamy nadzieję, że wejdą oba i zrobimy to w taki sposób, że nie będzie konieczności ich usypiania. Stawiamy na to, że damy radę w ten sposób. Są bardzo chętne, teraz dostawiliśmy skrzynię i bardzo się do niej dobijają - powiedziała w rozmowie z PAP Katarzyna Jaślan, opiekunka, która przez blisko dekadę zajmowała się niedźwiedziami.
Dobrej myśli jest również dr Kruszewicz. - Niedźwiedzie mają bardzo dobre, wręcz zażyłe relacje ze swoimi opiekunami. Więc to była chwila i już zaczęły wchodzić do tych klatek. Jutro zwyczajnie zostaną zwabione, jeden po drugim zostaną zamknięte i pojadą. Od kilku dni dostają lekkie farmakologiczne uspokojenie, są bardziej senne i to powinno pomóc w transporcie. Wybraliśmy tę porę roku, żeby nie było za gorąco - tłumaczył dyrektor warszawskiego zoo w rozmowie z rozgłośnią RMF FM.