Boska Amaterasu, mityczne smoki, wielkie i niebezpieczne machiny wojenne, lataj�ce statki i wyniszczaj�ca globalna wojna. Wszystko to podane w otoczce alternatywnej historii, w kt�rej to szansa na odrodzenie Rzeczypospolitej upatrywana jest przez Pi�sudskiego w niepokonanym Imperium Wschodz�cego S�o�ca.

Pocz�tek XX wieku (dok�adnie 1905 rok) �wiat powoli zaczyna si� pogr��a� w najwi�kszym do tej pory konflikcie zbrojnym. Wszystko zacz�o si� od uwolnienia po tysi�cu lat mitycznych smok�w i ich przera�aj�cej si�y, kt�rej nie jest wstanie przeciwstawi� �aden cz�owiek. Poskromi� bestie mo�e tylko b�stwo, kt�re skieruje ich w�ciek�o�� i przemo�ny g��d niszczenia przeciwko wrogom Japonii. Imperializm Kraju Kwitn�cej Wi�ni zaczyna rozlewa� si� na s�siednie tereny, coraz mocniej zagra�aj�c innym kontynentom. Przyw�dcy najwi�kszych �wiatowych mocarstw doskonale zdaj� sobie spraw� z powagi sytuacji i gotowi s� rzuci� wszystkie swoje zasoby militarne na jedn� szal�. Najwi�ksza i najpot�niejsza armada lataj�cych statk�w, wyrusza z tani� misj�, kt�rej zadaniem jest zmiecenie z powierzchni ziemi Tokio, a wraz z miastem boskiego cesarza. „Koalicja” liczy, �e tym sposobem oddali zagro�enie od swoich teren�w i zmusi wroga do poddania si�. Jak �atwo mo�na si� domy�la�, nie wszystko jednak idzie zgodnie z za�o�eniami, szczeg�lnie kiedy przeciwnikiem s� nie tylko ludzie, ale r�wnie� mityczne bestie. Gdzie� w tym ca�ym militarnym galimatiasie szans� na odrodzenie Polski upatruje J�zef Pi�sudski, kt�ry liczy na to, �e Imperium Wschodz�ce S�o�ca b�dzie potrzebowa�o w Europie wiernych sojusznik�w. Pomocny w realizacji jego planu mo�e okaza� si� m�ody kadet carskiej floty Andrzej Horody�ski, kt�ry b�dzie musia� zdecydowa�, jak wygl�da� ma jego przysz�o�� i co jest dla niego najwa�niejsze.

Pomys� autora na fabu��, w kt�rej magiczny �wiat fantasy miesza si� z alternatywn� histori�, jest na tyle szalony i jednocze�nie ciekawy, �e nikogo chyba nie powinno dziwi� zaliczanie publikacji przez spore grono czytelnik�w do kategorii: Bestsellery roku. Mamy tutaj do czynienia z najprzer�niejszymi i najlepiej dobranymi elementami r�nych gatunk�w, kt�re powinny mocno przykuwa� uwag� szerokiego grona odbiorc�w.

S� niebywale dynamiczne i �wietnie opisane (zar�wno pod wzgl�dem akcji, jak i szczeg��w technologicznych) podniebne potyczki rodem z powie�ci sci-fi. Tym razem jednak walka nie odbywa si� w przestrzeni kosmicznej, a bardziej znanym nam �rodowisku, gdzie po przeciwnych stronach staj� lataj�ce ogromne stalowe pancerniki/niszczyciele i magiczne bestie. Jest mn�stwo odniesie� do Japo�skiej mitologii i kultury dalekiego wschodu, kt�ra �wietnie zostaje tutaj skontrastowana ze zwyczajami reszty �wiata (szczeg�lnie starego kontynentu). S� r�wnie� bardziej dramatyczne tre�ci, gdzie m�ody bohater (Andrzej Horody�ski) coraz mocniej zag��bia si� w �wiat intryg, w kt�rym nie ma przyjaci� i ka�dy mo�e by� wrogiem. Ca�o�ci dope�nia bardzo lekkie pi�ro tw�rcy, kt�re doskonale wpasowuje si� w bardziej powa�n� militarn� tre��.

Umiej�tno�� stworzenie nietuzinkowego i �wietnie opisanego �wiata to nie wszystko, co przygotowa� dla czytelnik�w Robert J. Szmidt. Dosy� istotn� cz�ci� powie�ci s� jej bohaterowie, kt�rzy ogrywaj� tutaj znacz�ce role. Pierwsze „skrzypce” gra tutaj zdecydowanie Horody�ski, kt�ry z ka�dym kolejnym rozdzia�em przemienia si� z m�odego marynarza w cz�owieka, kt�ry coraz mocniej dostrzega z�o�ono�� sytuacji. Wewn�trznie rozdziera go ch�� bycia wiernym towarzyszom broni i rodz�ca si� mi�o�� do nieistniej�cej ojczyzny. Dosy� naiwnie wierzy on, �e te dwie sprzeczny rzeczy da si� jednak jako� pogodzi�. Swoje pi�� minut znajdzie tutaj r�wnie� Pi�sudski pokazany jako niebywale charyzmatyczny cz�owiek, gotowy zrobi� wszystko, aby tylko jego ukochany kraj powr�ci� na map� nowego �wiata, czy dow�dca obozu jenieckiego, kt�ry traktuje wi�ni�w jako odskoczni� do dalszej wspania�ej kariery wojskowej, do�� cz�sto pokazuj�c swoje psychopatyczne oblicze.

Zgasi� S�o�ce. Szpony Smoka to dzie�o, kt�re by� mo�e nie jest rewolucyjne, je�li chodzi o pewien szkielet pomys�u fabularnego, jednak na pewno rewelacyjne, je�li we�miemy pod uwag� jako�� przekazu i umiej�tno�� po��czenia r�nych element�w. S� ksi��ki �rednie, dobre, �wietne i takie, kt�re poch�ania si� za jednym posiedzeniem z wielkimi wypiekami na twarzy, to w�a�nie do tego grona nale�y zaliczy� recenzowany tytu�. Kr�tko pisz�c – polecam, polecam i jeszcze raz polecam!

Rok 1905. Japonia wspierana przez pradawne istoty zagra�a Europie zagarniaj�c stopniowo kolejne pa�stwa. Armada okr�t�w wojennych wyrusza z Rosji na misj� maj�c� odmieni� losy �wiata i wielkiej wojny. Pod os�on� chmur zmierzaj� w kierunku Tokio, by wraz ze zjednoczon� flot� uderzy� na miasto i jego naj�wi�tsze miejsca.

Jednak wszystko idzie nie tak. Japo�czycy maj� wsparcie si�, o kt�rych si� koalicjantom nie �ni�o. Wydaj� si� spodziewa� ataku, a istoty, kt�rych mia�o nie by�, atakuj� z pe�n� moc�.

M�ody kadet, Andrzej Horody�ski znajduje si� w �rodku tego koszmaru i jeszcze nie wie jak wiele b�dzie zale�e� w�a�nie od niego. Ch�opak nie prosi� si� o s�u�b� pod god�em okupanta, stara si� jednak by� najlepszym w tym co robi, stara si� prze�y�.

M�ody Horody�ski ratuj�c si� ze zniszczonego pancernika l�duje w samym sercu piek�a spalonego przez po�ary i pe�nego wrogich jednostek. Trafia do niewoli, gdzie zazna nieludzkich warunk�w i tortur. Niespodziewanie pojawia si� tajemniczy emisariusz, J�zef Pi�sudski, kt�ry roztacza przed m�odym cz�owiekiem sw�j �mia�y plan odrodzenia pa�stwa polskiego. Co z tym wsp�lnego ma jego pobyt w Japonii i jak� rol� ma w nim odegra� Andrzej Horody�ski?

„Zgasi� s�o�ce”, to ksi��ka, kt�r� przypisa�abym do literatury batalistycznej, ze wzgl�du na sugestywny opis olbrzymiej bitwy powietrznej i trud�w �ycia obozowego, ale ze znacz�cym elementem fantastyki. Jest to r�wnie� niew�tpliwie powie�� patriotyczna. O zagubieniu w�asnej to�samo�ci, poszukiwaniu przynale�no�ci, lojalno�ci, trudnych wyborach, ale i bezwzgl�dno�ci i nieodwo�alno�ci ich konsekwencji.

To moje pierwsze zetkni�cie z tw�rczo�ci� autora, ale ca�kiem udane. Mimo poruszanej, do�� ci�kiej tematyki, ksi��k� czyta si� lekko, a g��wny bohater, ze swymi rozterkami bez w�tpienia podnosi pozytywny jej odbi�r.

Smoki z Imperium Wschodz�cego S�o�ca.

"Zgasi� S�o�ce. Szpony Smoka" to rozwini�cie historii, kt�ra pojawi�a si� w 2018 roku w antologii zatytu�owanej "Inne �wiaty". To totalnie alternatywna wersja historii XX wieku, w kt�rej Japonia jest supermocarstwem usi�uj�cym podbi� �wiat i narzuci� mu sw� hegemoni�, a �rodkiem wiod�cym do tego celu jest u�ycie... smok�w! Imperium Wschodz�cego S�o�ca sprzymierzy�o si� bowiem z wezwanymi przeze� do boju b�stwami, w�r�d kt�rych znajduje si� bogini s�o�ca Amaterasu. �wiatowa koalicja mocarstw (rami� w rami� walcz� [Adres usuni�ty]. USA, carska Rosja, Austro-W�gry, Imperium Brytyjskie) rzuca do boju wszystkie si�y. Rok 1905 przynosi atak sprzymierzonych si� na stolic� wroga - Tokio...

Atak jest nie byle jaki. Od niego w�a�nie rozpoczyna si� akcja powie�ci i w efekcie ju� od pierwszych stron prze�ywamy wielkie "wow". Dlaczego ten atak jest nie byle jaki? Ot� dlatego, �e dokonuj� go podniebne mechaniczne potwory, olbrzymich rozmiar�w lataj�ce pancerniki i kr��owniki (!). Atak na Tokio prze�ywamy z perspektywy jednego z nich, a mianowicie z pok�adu carskiego pancernika Pietropaw�owsk. Jednym z cz�onk�w jego za�ogi jest polski rekrut, Andrzej Horody�ski. Patrz�c na bitw� jego oczami widzimy jak wielk� pot�g� dysponuj� sprzymierzeni, ale tak�e i Japo�czycy... Obronne Kr�gi �mierci rozmieszczone wok� japo�skiej stolicy siej� �mier� i zniszczenie w�r�d podniebnej floty, a starcie mi�dzy podniebnymi pancernikami, a japo�sk� obron� przeciwlotnicz� to tak naprawd� pryszcz, na podniebnym polu bitwy pojawiaj� si� bowiem SMOKI (!).

Los�w bitwy mo�e nie b�d� zdradza�, powiem jednak, �e Horody�ski dostaje si� do niewoli. B�dzie to jeden z kluczowych bohater�w ksi��ki. W obozie jenieckim Horody�skiego odnajduje... J�zef Pi�sudski (!), kt�ry usi�uje przeci�gn�� go na swoj� stron�. Trzeba Wam bowiem wiedzie�, �e chocia� Polska nie istnieje na mapie �wiata, to Pi�sudski usi�uje ten stan rzeczy zmieni�. W mi�dzynarodowym konflikcie wytypowa� ju� zwyci�zc�. S�dzi, �e z pomoc� Japonii uda si� odrodzi� Rzeczpospolit�. Wpierw jednak trzeba sojusznikowi udowodni�, �e Polska i Polacy zas�uguj� na wsparcie swojej sprawy... Jak to zrobi�?

Plan Pi�sudskiego jest wzgl�dnie prosty: nale�y za�o�y� siatk� szpiegowsko-wywiadowcz�, kt�ra zinfiltruje obozy jenieckie, w efekcie czego b�dzie mo�na dostarczy� Japo�czykom wielu cennych informacji wywiadowczych na temat wroga. Horody�ski staje si� kluczowym elementem tej gry - to ON ma za zadanie szpiegowa� i szuka� wszystkich informacji, kt�re mog� przys�u�y� si� polskiej sprawie. Czy ten plan jednak wypali?...

Przyznam szczerze, �e... mam mieszane odczucia po tej lekturze. Zamys� na ksi��k�, na fabu�� i przyj�ta konwencja s� fantastyczne :) Lataj�ce pancerniki z pocz�tk�w XX wieku, przyzwane do walki mityczne smoki, japo�skie b�stwa, mi�dzynarodowy konflikt... WOW! Ta wizja robi wra�enie. Kiedy czyta si� opis pocz�tkowej bitwy (dobre kilkadziesi�t stron), to napi�cie i uwaga narastaj� z ka�d� chwil� i TO JEST TO, CO TYGRYSY LUBI� NAJBARDZIEJ :) Otwarcie ksi��ki jest znakomite, tylko �e p�niej... jak dla mnie jest - niestety!... - po prostu z ka�dym rozdzia�em gorzej...

By� mo�e sta�em si� podczas tej lektury zak�adnikiem i ofiar� w�asnych oczekiwa�, ale zdecydowanie nie tego si� po tej historii spodziewa�em. Liczy�em na kolejne - nie tylko podniebne - starcia, na epickie bitwy, na zakrojone na �wiatow� skal� ofensywy i kontrofensywy, mo�e na jakie� polskie powstanie na ty�ach frontu w ramach koordynacji dzia�a� z Japo�czykami i ich smokami (!), a dosta�em... No c�. Dosta�em histori� poniek�d szpiegowsk�, poniek�d b�d�c� przewrotn� metafor� wzgl�dno�ci poj�cia jakiejkolwiek lojalno�ci, podano mi na tacy polityczne rozgrywki, gry, dyplomatyczno-szpiegowskie szachy, a na deser otrzyma�em nieprzekonuj�c� mnie kompletnie w tej ksi��kowej ods�onie posta� Pi�sudskiego. Pewn� os�od� by�o zaskakuj�ce zako�czenie, a tak�e sporo uwag o japo�skiej kulturze i mentalno�ci oraz intryguj�co dobre uwiarygodnienie ca�ej alternatywnej wersji historii wydarze� z pocz�tk�w XX wieku. Tak, to by�y elementy nad wyraz dobre. Jednak jako pewna ca�o�� ksi��ka mnie rozczarowa�a...

Nie mam poj�cia, czy powstanie jaka� kontynuacja... Historia zosta�a w ksi��ce zamkni�ta w takim momencie, �e zar�wno mo�na by j� tak zostawi�, ale a� si� prosi o ci�g dalszy. By� mo�e takowy powstanie. Co wtedy zrobi�? C�... Dam temu szans� ;) Jednak, chc�c by� szczerym, dam ewentualnej kontynuacji szans� tylko dlatego, �e czytaj�c o samym pomy�le na t� ksi��k� za�wieci�y mi si� oczy i mam to wci�� w pami�ci. Lektura mnie niestety rozczarowa�a, ale ta opowie�� wci�� ma w sobie mn�stwo drzemi�cej w niej mocy i potencja�u. Miejmy nadziej�, �e Robert J. Szmidt w ewentualnej kontynuacji zrobi to, czego nie zrobi� tutaj... Miejmy nadziej�, �e uwolni t� moc i ten potencja�.

Ksi��ka zrecenzowana dzi�ki uprzejmo�ci Ksi�garni [Adres usuni�ty]

[Adres usuni�ty]

Akcja toczy si� w roku 1905 w Japonii. Przyw�dcy najwi�kszych �wiatowych mocarstw ��cz� si�y, �eby zniszczy� Tokio, Wysy�aj� nad miasto tysi�ce swoich wojsk w najniebezpieczniejszych podniebnych statkach, �eby zbombardowa� metropoli� i obr�ci� j� w py�. Na pok�adzie rosyjskiego Pietropaw�owska pod rz�dami wiceadmira�a Makarowa s�u�y kadet o polskich korzeniach, Andrzej Horody�ski.

Towarzyszymy Horody�skiemu od pocz�tku nalotu, kiedy europejskie i ameryka�skie si�y powietrzne maj� chwilow� przewag�, kt�r� trac� za spraw� przedwiecznych, mitycznych stworze� - czterech ogromnych smok�w walcz�cych dla Japonii. Za spraw� przypadku Andrzejowi udaje si� ocale�, a dzi�ki determinacji po wielu dniach ucieka ze zniszczonego miasta. Niestety, wpada w niewol� przeciwnik�w. Od kator�niczej pracy ratuje go emisariusz J�zef Pi�sudski, jednak w zamian Andrzej musi szpiegowa� dla Japo�czyk�w, kt�rzy daruj� mu �ycie i pomog� Pi�sudskiemu w odzyskaniu nieistniej�cej od ponad stu lat Polski. Jednak jeden odruch serca mo�e kosztowa� Horody�skiego wi�cej, ni� wszystkie okrucie�stwa wojny...

�wi�tna ksi��ka z ci�k� fabu��, a napisana lekkim pi�rem. Wplecione w fabu�� b�stwo i fantastyczne smoki wydaj� si� tu nie pasowa�, ale idealnie wkomponowuj� si� w t�o wydarze�. Takich ksi��ek chc� wi�cej!

Ksi��k� odebra�am za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

G��wnym bohaterem ksi��ki jest Andrzej Horody�ski, kadet na s�u�bie carskiego wojska, z pochodzenia Polak, �yj�cy pod zaborem Rosji. To w�a�nie na pok�adzie rosyjskiej podniebnej jednostki pod flag� zjednoczonych narod�w spotykamy go po raz pierwszy. W�a�nie trwa walka, nalot na stolic� Japonii, Tokio, kt�ra to wypowiedzia�a wojn� wi�kszo�ci kraj�w Europy i �wiata. Przedziwne statki, zbudowane z metalu l�ejszego od powietrza, bombarduj� japo�skie ziemie. Jeste�my �wiadkami niezwyk�edo hartu ducha Andrzeja, jego odwagi oraz sprytu. Ostatecznie gdy nalot si� ko�czy przyjdzie mu stawi� czo�a naprawd� strasznym przeciwno�ciom losu...

Ksi��ka sk�ada si� z trzech cz�ci: Nalot, Niewola oraz Szpieg. �atwo wi�c si� domy�le� co nast�puje po nieudanej pr�bie zag�ady Tokio. Cz�� pierwsza to opis podniebnej potyczki, podczas kt�rej nie tylko bij� si� podniebne jednostki, ale r�wnie� mityczne smoki, broni�ce japo�skich ziem. �wietna gratka dla fan�w w�tk�w militarnych oraz fantastycznych stworze�. W dalszych cz�ciach poznajemy pot�g� Japonii, jej armii oraz okrucie�stwo wobec pojmanych je�c�w. Krew, pot i �zy towarzyszom mieszka�com obozu, niemniej Andrzejowi, kt�remu na zmian� przytrafia si� z�e i dobre. Ch�opak ten jest sprytny, lecz towarzyszy mu albo wyj�tkowy pech, to zn�w traf szcz�cia.

Warto wspomnie� o prawdziwych postaciach, kt�re r�wnie� s� bohaterami ksi��ki. Mi�dzy innymi J�zef Pi�sudski, kt�ry przybywa do Kraju Kwitn�cej Wi�ni jako emisariusz, chc�cy zawi�za� sojusz z japo�czykami. Jeste�my �wiadkami rozwoju wydarze�, plan�w, kt�re snuj� wraz z tutejszymi genera�ami, aby wilk by� syty, a owca ca�a. Kto tak naprawd� ma dobre zamiary, czy mo�na komu� zaufa� w stu procentach? Zwroty akcji w tej ksi��ce nie pozostawiaj� z�udze� - wojna rz�dzi si� swoimi prawami.

Ksi��ka idealna dla fan�w fantastyki, wyj�tkowych historii, militari�w, smok�w i nieszablonowych po��cze� nowoczesnych technologii z tradycj�. Czyta si� j� naprawd� szybko, a zako�czenie przyniesie wielkie zaskoczenie. Czekam niecierpliwe na kolejny tom!

Ksi��k� odebra�am za punkty w portalu Czytam Pierwszy.

Pocz�tek XX-wieku. Najpot�niejsze mocarstwa zachodu, korzystaj�c ze swojej naj�wie�szej technologii, pr�buj� pokona� si�y japo�skiego imperium, kt�re zdaje si� by� w mocy zagarn�� ca�y �wiat. Nie bez powodu: za spraw� bogini, ich wojska s� wspierane przez magiczne si�y. Nalot na Tokio mo�e by� ostatni� szans� dla zachodniego �wiata. W tym samym czasie J�zef Pi�sudzki widzi w azjatyckiej pot�dze szans� dla Polski na niepodleg�o��.

Z Robertem J. Szmidtem mia�am do tej pory styczno�� tylko raz. Pierwszy tom jego „Kronik jendoro�ca” by� powie�ci� ca�kiem niez�� pod k�tem warsztatu. Lekk� i rozrywkow� fantastyk�, kt�ra by� mo�e nie zapad�a mi na d�u�ej w pami��, ale jednocze�nie w trakcie czytania po prostu spe�ni�a swoje zadanie. Dlatego po najnowszej ksi��ce tego autora – „Zgasi� s�o�ce. Szpony smoka” – spodziewa�am si� dok�adnie tego samego.

Przyznam, �e troch� obawia�am si� tej historii. Sam koncept wydawa� mi si� co najmniej szalony. Po��czenie w�tku niepodleg�o�ci Polski z epick� wojn� �wiata zachodniego z Japoni�, bronion� przez wielkie smoki brzmi po prostu absurdalnie. Zw�aszcza, �e (przynajmniej w moim odczuciu) trudno jest nam, Polakom, dobrze odda� kultur� azjatyck�. Je�li autor nie zna japo�skiego, je�li nie zna bezpo�rednich �r�de�, cz�sto to, co dostajemy jest pewn� stereotypow�, popkulturow� papk�, kt�ra – zupe�nie szczerze m�wi�c – raczej mnie nudzi i odrzuca, ni� interesuje.

Robert Szmidt ma jednak, na szcz�cie, na tyle dobry warsztat, �e ten ca�y absurdalny �wiat jako� funkcjonuje jako ca�o��. Tak, wydaje mi si�, �e przedstawienie Japonii w tej powie�ci jest mocno komiksowe i mocno absurdalne, ale takie by�o chyba za�o�enie od samego pocz�tku. Za to jednak absolutnie nie mog� powiedzie�, by „Zgasi� s�o�ce” by�o powie�ci�, kt�r� czyta�am z przyjemno�ci�. Wr�cz przeciwnie.

Nie wiem jednak, czy uda mi si� wyja�ni� sk�d wzi�y si� moje odczucia. Zacznijmy mo�e jednak od powt�rzenia: Szmidt wie, jak pisa�. Wie, jak konstruowa� historie, jak sk�ada� ca�o�� w kup� i tworzy� rozrywkow� literatur�. „Zgasi� s�o�ce” ma bardzo konkretn� konstrukcj� i wydaje mi si�, �e naprawd� wielu osobom mo�e z tego powodu do gustu przypa��. Ja mam chyba jednak z t� powie�ci� dwa g��wne problemy.

Po pierwsze, opis bitwy. Ta ksi��ka podzielona zosta�a wyra�nie na trzy konkretne fragmenty, z czego pierwszy segment dotyczy w�a�ciwie tylko opisu nalotu na Tokio. A je�li kto� mnie cho� troch� zna to doskonale wie, �e ja i militaryzm… No, to niekoniecznie si� ��czy. Opisy bitew s� zwykle dla mnie najnudniejszym elementem literatury i trudno wzbudzi� we mnie wi�ksze zainteresowanie takimi opisami. Zw�aszcza, je�li mamy do czynienia z bitw� powietrzn�, kt�ra rozgrywa si� na sterowcach lub lataj�cych statkach. Bardzo nie lubi� sterowc�w i lataj�cych statk�w, mimo s�abo�ci do steampunkowej stylistyki. A tu w�a�nie to dosta�am. Nic wi�c dziwnego, �e t� pierwsz� jedn� trzeci� powie�ci m�czy�am przez blisko miesi�c. Szczeg�lnie, �e g��wny bohater nie by� postaci�, kt�r� mia�am ochot� obserwowa�, szczeg�lnie na samym pocz�tku, gdy niewiele o nim jeszcze wiedzia�am.

M�j drugi problem z t� powie�ci� to poczucie, �e w�a�ciwie… przeczyta�am troch�… nic? „Zgasi� s�once” ma pewne pozornie ciekawe i oryginalne koncepty. Nie znam w�r�d polskiej alternatywnej historii czego� z podobnym za�o�eniem startowym. Dlatego samo za�o�enie �wiata przedstawionego ju� z daleka wydaje si� ciekawe. Jednak�e po wczytaniu si� w t� powie�� dosz�am do wniosku, �e… ona w�a�ciwie niewiele mi oferuje. G��wny bohater, Andrzej, to po prostu m�ody kadet, bez szczeg�lnych cech charakteru. Czasem pope�nia g�upie b��dy, czasem nie, ale generalnie – po prostu sobie jest. Przez blisko 2/3 powie�ci nie ma za� �adnej postaci, od kt�rej m�g�by si� „odbija�”. Odnosi�am wra�enie, �e lwia cz�� tej ksi��ki to opisy jak posta� wsta�a, zjad�a i posz�a si� bi� lub pracowa�, a to wcale nie jest dobra nowina dla powie�ci. Dobrze skonstruowanie relacji mi�dzy postaciami to naprawd� niezwykle istotny element takich historii, a tu mi tego zabrak�o. Szczeg�lnie, �e nawet gdy pojawia si� na kartach powie�ci wszystkim nam znany J�zef Pi�sudzki… osobi�cie nie poczu�am si� szczeg�lnie zaintrygowana ani nim, ani jego relacj� z Andrzejem.

Fabu�y te� jest tu zadziwiaj�co ma�o, przynajmniej w moim odczuciu. By� mo�e to spowodowane jest tym, �e ta ksi��ka zdaje si� by� pewnym preludium do kolejnego tomu i raczej wprowadza nas w �wiat przedstawiony. �wiat przedstawiony, w kt�rym jest taka ilo�� element�w, �e autor po prostu musia� nas w niego wprowadzi�.

Niemniej, jak ju� pisa�am – naprawd� zrozumiem, je�li ta ksi��ka komu� si� spodoba i nie mam zamiaru tego negowa�. Chocia� gdy odk�ada�am „Szpony smoka” nie mia�am ochoty do nich wraca�, to samo czytanie przebiega�o naprawd� sprawnie. J�zyk Szmidta jest bardzo klarowny, prosty i pozbawiony ozdobnik�w, cho� przy tym wcale nie infantylny. Je�li lubicie opisy bitew oraz jeste�cie zainteresowani r�nego rodzaju mechami i fantastycznymi wynalazkami: to mo�e okaza� si� ksi��ka dla Was. Ba, je�li jeste�cie patriotami zainteresowanymi odzyskiwaniem przez Polsk� niepodleg�o�ci! Ta ksi��ka zapewne te� Was zainteresuje. Odnosz� wra�enie, �e „Szpony smoka” to powie�� zaprojektowana tak, by po prostu dobrze si� sprzedawa�a, troch� jak filmowe blockbustery. I nie widz� w samym tym fakcie kompletnie niczego z�ego.

Ja sama jednak nie mam szczeg�lnej ochoty na powr�t do tej powie�ci. Czyta�am j� naprawd� d�ugo, nie maj�c czasem ochoty do niej wraca� przez tydzie� lub dwa. Absolutnie nie skre�lam jednak przy tym autora. To, �e tematyka tej ksi��ki i spos�b podania historii mi nie odpowiada, nie oznacza, �e inne mi si� podoba� nie b�d�. Szmidt ma naprawd� wy�wiczone pi�ro i przy tym b�d� sta� murem. Nie jest mo�e pisarzem-artyst�, ale wie, jak po��czy� pewne elementy, aby stworzy� rozrywkow� fantastyk�, a to te� nie jest proste zadanie.