"Rewan�" Katarzyny Nowakowskiej to kontynuacja serii "Zagrywki" - �wietnej i wci�gaj�cej opowie�ci o trudnej mi�o�ci.
Autorka w spos�b perfekcyjny opisuje relacje dwojga ludzi, dla kt�rych mi�o�� mo�e okaza� si� toksyczna. Abi jest g��wn� bohaterk�, prezesk� klubu NBA, kt�ra daje si� pozna� jako silna, wp�ywowa kobieta. Jacob to zawodnik tego klubu, kt�ry pomimo odrzucenia przez Abi stale pr�buje o ni� walczy�. Od samego pocz�tku ich historia trzyma w napi�ciu i jest absolutnie nieprzewidywalna.
Autorka pokazuje, jak zmieniaj� si� bohaterowie i opisuje nie tylko skomplikowany w�tek mi�osny, ale tak�e przemyca uzale�nienie i przemoc. Kiedy wydaje si�, �e ju� wszystko stracone, wtedy pojawia si� szansa, kt�r� nale�y wykorzysta�. Natomiast kiedy ca�a akcja zaczyna si� klarowa�, wtedy nast�puje zwrot. Katarzyna Nowakowska nie przestaje zaskakiwa� nie tylko sposobem, w jaki opisuje uczucia Abi i Jacoba, lecz tak�e wyborami, jakie stawia przed g��wnymi bohaterami. W ksi��ce pojawiaj� si� tak�e sceny mi�osne, kt�re powoduj� szybsze bicie serca.
"Rewan�" spodoba si� ka�demu, kto szuka ambitnej i wci�gaj�cej lektury. W�tki opisane w powie�ci s� kontynuacj� serii, a historia romansu obfituje w intrygi i k�amstwa. �wietnie wykreowano postaci g��wnych bohater�w, a fabu�a i problematyka dopracowaney zosta� perfekcyjnie. Warto si�gn�� po t� ksi��k� nie tylko dlatego, �e do ko�ca trzyma w napi�ciu - daje r�wnie� niebywa�� przyjemno�� z jej lektury!
Fragment ksi��ki
- �ycie jest pi�kne, Abi. Czemu si� nad tym zastanawiasz? - Conrad krzywi si� lekko. - Znamy si� kr�tko, ale ewidentnie si� lubimy, jest mi�dzy nami chemia, wi�c id�my w to dalej. Jeste�my singlami, mamy prawo si� spotyka�, randkowa�. Chcemy jecha� na weekend, to jedziemy. Co ci� ogranicza? - pyta, wpatruj�c si� we mnie. Jest niepewny, chyba te� nieco z�y, �e mam jakie� bezsensowne w�tpliwo�ci.
- Nie wiem, chyba moja g�owa mnie ogranicza. - Wzruszam ramionami.
- To naucz si� z tym walczy�. I przesta� my�le� o przesz�o�ci, bo to w�a�nie to ci� najbardziej ogranicza. - Conrad siada i patrzy mi w oczy. - I zaufaj sobie, bo widz�, �e walczysz z my�lami. Po co to robisz?
- Nie wiem - przyznaj�. - Naprawd� nie wiem - powtarzam i nagle ogarnia mnie to uczucie, �e wiem, �e zaraz pop�acz� si� bez powodu, ale to silniejsze ode mnie.
Siedz�, oczy zachodz� mi �zami, a Conrad patrzy na mnie z politowaniem, jakby doskonale rozumia�, �e to tak dzia�a i nie jestem w stanie tego powstrzyma�. Jestem w�ciek�a, zasmucona i za�enowana, ale nic nie poradz�, bo musz� sobie chwil� pop�aka�.
- No dobrze ju�, dobrze. Chod� tu do mnie. - Obejmuje mnie i przyci�ga do siebie, a ja wtulam si� w niego i pozwalam sobie na t� s�abo��, kt�ra okrutnie mnie przed nim obna�a.
- Wytrzymaj jeszcze chwil�, dojd�my razem - odpowiada i przytrzymuje mnie, bym si� nie rusza�a.
Wie, co robi. To nieco op�nia m�j orgazm, a on mo�e mnie dogoni�. Robi to szybko, bo ju� po chwili krzycz� i odrzucam g�ow� do ty�u. Otwieram oczy i widz� nas w odbiciu lustra na suficie. To tak kurewsko seksowny widok, �e nie mog� przesta� patrze�. Conrad r�wnie� patrzy w g�r� i obejmuje mnie mocno, dociska do siebie i dochodzi w tym samym momencie, co ja. Wpija usta w moj� szyj�, a jedn� d�oni� chwyta moje w�osy i ci�gnie mocno.
- Och, tak! - j�cz�, gdy on wykrzywia twarz w grymasie rozkoszy.
Ca�uje mnie po szyi, ssie j� i mija d�u�sza chwila, nim oboje si� rozlu�niamy. Opadam na niego, ale ca�y czas czuj� go w sobie. Le�� na nim okrakiem, ale kompletnie mi to nie przeszkadza. Przyk�adam g�ow� do jego piersi i le�� tak przez moment.
- To bardzo mi�e rozpocz�cie dnia. - S�ysz� jego zadowolony g�os.