REKLAMA
GRA GIEŁDOWA

Polska uzbroi się w złoto. 20-procentowy cel prezesa Glapińskiego

Krzysztof Kolany2024-02-19 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2024-02-19 06:00

Narodowy Bank Polski zamierza nadal zwiększać rezerwy złota. Królewski metal ma stanowić 20% polskich rezerw walutowych – zapowiada prezes NBP Adam Glapiński. Policzyliśmy, ile złota należałoby w tym celu zakupić i jak zmieniłoby to pozycję Polski w światowym rankingu.

Polska uzbroi się w złoto. 20-procentowy cel prezesa Glapińskiego
Polska uzbroi się w złoto. 20-procentowy cel prezesa Glapińskiego
fot. Adam Chelstowski / / FORUM

 - NBP pod moim kierownictwem podjął decyzję o dalszym, stopniowym zwiększaniu zasobów złota, aż do poziomu 20 proc. jego udziału w oficjalnych aktywach rezerwowych. Te 20 proc. w rezerwach polskich to wskaźnik charakterystyczny dla krajów najbardziej bogatych, bezpiecznych i wiarygodnych w obrocie międzynarodowym - powiedział na lutowej konferencji prezes NBP Adam Glapiński.

Dla obserwatorów polityki Narodowego Banku Polskiego nie było to wielkie zaskoczenie. Prezes Glapiński wcześniej już kilkukrotnie zapowiadał zwiększenie rezerw kruszcowych. Po raz pierwszy było to prawie trzy lata temu, gdy w złocie mieliśmy zaledwie 8% rezerw walutowych. Ale teraz zapadała już konkretna decyzja, która zapewne będzie wykonywana w kolejnych kwartałach.

- Rezerwy złota stanowią bardzo poważny argument i są kwestią braną pod uwagę przez agencje ratingowe, partnerów handlowych itd. – uzasadnił  prezes Glapiński. - Złoto jest bezpieczne, kontrolowane. Do tych zagranicznych lokalizacjach dwa razy w roku są wysyłane nasze delegacje, ekspertów, którzy to złoto biorą do ręki, ważą, oglądają itd. Ktoś może powiedzieć, że to jest nadmiar ostrożności, ale strzeżonego pan Bóg strzeże – dodał szef NBP.

Polskie rezerwy złota są obecnie przechowywane mniej więcej po jednej trzeciej w Banku Anglii w Londynie, w nowojorskim oddziale Rezerwy Federalnej oraz w bezpiecznych miejscach w Polsce. Nowe zakupy mają być rozmieszczane w podobny sposób – zaznaczył prezes Adam Glapiński.

Jak Narodowy Bank Polski zbroił się w złoto

W 2023 roku Narodowy Bank Polski zakupił 130 ton złota, gromadząc jedne z kilkunastu największych zasobów kruszcu na świecie. W zeszłym roku większych zakupów dokonał jedynie Ludowy Bank Chin, który oficjalnie zaraportował zwiększenie rezerw kruszcowych o 225 ton. W całym 2023 roku wszystkie banki centralne świata kupiły 1037 ton złota. To tylko o 45 ton mniej niż w absolutnie rekordowym pod tym względem roku 2022 – wynika z danych Światowej Rady Złota.

Po roku 2008 banki centralne Zachodu nagle przestały wyprzedawać rezerwy złota, których pozbywały się przez poprzednie 20 lat. Królewski metal na znaczącą skalę zaczęły za to skupować kraje rozwijające się – przede wszystkim Chiny, Rosja, Indie, Turcja i Kazachstan. W roku 2018 do tego grona dołączyły Polska i Węgry dokonujące pierwszych od 20 lat zakupów złota w Unii Europejskiej.

W latach 2018–2019 polskie rezerwy złota zostały zwiększone o 125,7 tony (wzrost o 122%), przy czym w 2018 roku NBP zakupił 25,7 tony, natomiast w 2019 roku kolejne 100 ton. Przez kolejne trzy lata NBP złota już nie kupował, choć jeszcze w 2022 roku prezes NBP Adam Glapiński kilkukrotnie deklarował, że bank centralny zamierza dokupić kolejne 100 ton złota. Jednakże nic z tych deklaracji nie wynikło i na koniec grudnia 2022 stan posiadania NBP był praktycznie taki sam jak na początku roku.

NBP

NBP wrócił do zwiększenia rezerw złota dopiero w kwietniu 2023 r. O tych zakupach królewskiego metalu przez bank centralny Polski informowaliśmy Państwa regularnie na łamach Bankier.pl. Pierwszych zakupów królewskiego kruszcu w 2023 r. dokonano w kwietniu, kiedy kupiono niemal 15 ton. W maju w skarbcach NBP-u złota było więcej o prawie 20 ton, natomiast w czerwcu dołożono prawie 14 ton. Najwięcej kruszcu w skarbcach NBP przybyło jednak w lipcu, kiedy do skarbców dodano 22,4 tony. Niespełna 15 ton kruszcu pojawiło się w sierpniu. Statystyki za wrzesień pokazały wzrost rezerw złota o kolejne 19,3 ton. W październiku przybyło kolejne 6,2 ton, a w listopadzie 18,7 ton.

Czy Polska stanie się złotą potęgą?

Na koniec 2023 roku w polskie rezerwy złota wynosiły 358,7 ton. Stawia to Polskę na 17. miejscu na świecie. Lub 15., jeśli ze statystyk wyłączyć instytucje międzynarodowe, czyli Europejski Bank Centralny (posiadający 506,5 ton złota) oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy (2 814 t).

MFW

-  Dokonujemy intensywnych zakupów złota, (...) chcemy dojść do 20 proc. rezerw w złocie, bo czasy są niespokojne, a ratingi międzynarodowe i handel międzynarodowy patrzy, ile rezerw złota ma dany bank. Jeśli ma duże rezerwy i dużą część w złocie znaczy, że to jest wiarygodny kraj (...) i w takim kraju się handluje i inwestuje – wyjaśnił na grudniowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.

Według ostatnich dostępnych danych żółty metal będący w posiadaniu Narodowego Banku Polskiego warty był 23,5 mld dolarów przy całości polskich rezerw walutowych wynoszących prawie 189,6 mld USD. Oznacza to, że udział złota w polskich rezerwach dewizowych wynosi ok. 12,4%.

Osiągnięcie 20-procentowego udziału w ogóle rezerw oznaczałoby konieczność kupienia kolejnych 220 ton kruszcu. Oczywiście przy założeniu, że stan całości rezerw walutowych nie ulegnie zmianie i cena złota pozostanie na obecnych poziomach. Patrząc na wielkość światowego rynku złota fizycznego oraz niedawne zakupy w wykonaniu NBP założony udział „barbarzyńskiego reliktu” można by osiągnąć w mniej więcej dwa lata.

Dodanie do skarbców takiej ilości żółtego metalu skutkowałoby wzrostem polskich rezerw złota do blisko 580 ton. Przy założeniu, że banki centralne innych kilku innych krajów nie dokonałyby istotnych zmian swojego stanu posiadania, to Polska awansowałaby do pierwszej dziesiątki państw o największych rezerwach złota (jeśli nie bierzemy pod uwagę rezerw Międzynarodowego Funduszu Walutowego, będących teoretycznie wspólną własnością państw członkowskich).

Przy czym odnotujmy, że wiele krajów Zachodu gros swoich rezerw walutowych przechowuje właśnie w złocie. W przypadku Stanów Zjednoczonych jest to prawie 70%, Niemiec blisko 69%, Włoch i Francji po ok. 65-57%, Austrii blisko 60%, a Holandii 58%. Całość rezerw kruszcowych w ostatnich latach wyprzedała za to Kanada. Wielka Brytania dokonała istotnej redukcji swych zasobów  pod koniec XX wieku pod rządami niesławnego Gordona Browne’a, wyprzedając swe rezerwy po historycznie niskich cenach.

Gdy kilka lat temu niemiecki Bundesbank zdecydował się sprowadzić część niemieckich rezerw walutowych do kraju, oficjalnie tłumaczono, że rezerwy złota mają na celu „budowanie zaufania i wiary w kraju”. I taka jest właśnie rola złota w systemie monetarnym: ma budować zaufanie. Zaufanie, którego kreowane bez żadnych limitów wirtualne waluty już dawno zostały pozbawione na skutek inflacji. Choć polski złoty (oprócz nazwy :-) nie ma pokrycia w złocie, to jednak fakt posiadania przez bank centralny solidnych rezerw kruszcu poprawia postrzeganie krajowej waluty.

- W warunkach płynnego kursu walutowego rezerwy dewizowe służą przede wszystkim wzmocnieniu wiarygodności finansowej kraju, obniżając koszt finansowania na rynkach globalnych i ograniczając ryzyko gwałtownego odpływu kapitału. Mogą być także wykorzystywane w celu wsparcia stabilności rynków finansowych czy sektora bankowego, w szczególności przez dostarczanie płynności walutowej w przypadku dysfunkcjonalności rynków finansowych – tak brzmi oficjalne stanowisko NBP.

Wnioski dla inwestora indywidualnego

W inwestowaniu w złoto liczy się jego posiadanie – czyli trzymanie go pod własną i bezpośrednią kontrolą. Faktycznym właścicielem metalu jest bowiem ten, kto ma go w kieszeni (lub sejfie), a nie ten, kto rości sobie do niego prawo na podstawie jakiegoś kwitu depozytowego czy certyfikatu inwestycyjnego. Do tego samego wniosku w ostatnich latach doszło także kierownictwo Narodowego Banku Polskiego, które obecnie 1/3 rezerw trzyma w kraju. Wcześniej prawie całe polskie złoto było przechowywane w skarbcach zagranicznych.

Drugim wnioskiem dla inwestora indywidualnego jest kwestia dywersyfikacji portfela. Niekoniecznie musi on zawierać aż 20% złota. Ale dodanie elementu kruszcowego sprawia, że nasze portfel staje się bezpieczniejszy pod wieloma względami. Po pierwsze, chociaż w części zabezpieczamy się na wypadek terminalnego kryzysu finansowego i następującej po nim hiperinflacji (w tej roli dobrze spiszą się także inne aktywa materialne).

Po drugie, dywersyfikujemy swój majątek pod względem geograficznym – złoto jest bowiem aktywem globalnym i względnie łatwo (oraz dyskretnie!) transferowalnym.  Po trzecie, komponent złota redukuje nam ryzyko rozumiane jako zmienność generowanych stóp zwrotu. Historycznie notowania żółtego metalu były słabo lub wręcz ujemnie skorelowane z rynkami kapitałowymi. Po czwarte, zapewniamy sobie swoistą polisę ubezpieczeniową na wypadek wojny, rewolucji czy innego kataklizmu niszczącego wartość wszystkich innych klas aktywów w Polsce.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Sprawdź kredyt firmowy Nest Banku z gwarancją niższej marży!

Sprawdź kredyt firmowy Nest Banku z gwarancją niższej marży!

Komentarze (39)

dodaj komentarz
-kancermeister-
Ruskie będą mieli co brać, jak przyjdą
e81
Własnie tusk stwierdził, że trzeba wprowadzić euro i nie ma co robić referendum bo ludzie nie muszą wiedzieć. Czyli młodzi ludzie, którzy od 21 lat mają już możliwośc głosowania są wg. władzy nieistotni. A blaszki pewnie już są podliczone jako nasz wkład w stabilność iemieckiej marki ^h^h^h znaczy euro.
adress
No same zgryzoty z tym kruszczem, ludzie się boją że ryży ukradnie, albo putin albo hegemon usa albo chińczycy. Jak będziemy mieli dużo to unia powie, że to jej i m amy przyjąć euro a w wianie dać złocisze.
Pokrycie powinno być 60-80% ale M3 a nie rezerw. Co jest świetlnym hamulcem na durnoty polityków wydających do wolne ilości
No same zgryzoty z tym kruszczem, ludzie się boją że ryży ukradnie, albo putin albo hegemon usa albo chińczycy. Jak będziemy mieli dużo to unia powie, że to jej i m amy przyjąć euro a w wianie dać złocisze.
Pokrycie powinno być 60-80% ale M3 a nie rezerw. Co jest świetlnym hamulcem na durnoty polityków wydających do wolne ilości naszych pieniędzy.
Powinniśmy po prostu wy bić srebrne monety obiegowe i płacić nimi w sklepie jak ktoś chce. W czym problem by była moneta 200zł mająca 33,3g srebra?
midas69
Może wystarczy odzyskać złoto z UK wysłane tam przed 2wŚ?
tomitomi
wyjątkowo , popieram takie posunięcie ( zakup złota ) , dywersyfikacja zasobów daje większe bezpieczeństwo w czasie kłopotów !
Metale ,waluty ,obligacje + wolne siano = większe bezpieczeństwo .
simonsoft8
bezpieka na papierze. trzeba się ewakować
jer65
A po co nam złoto jak mamy 3 350 ton w Berlinie ? Wystarczy tylko go zdobyć .
sterl
Ważniejsza byłaby informacja ile faktycznie przywieziono do Polski i czy w ogóle coś przywieziono, a nie ile kupiono bo za taki papier nie ma żadnych odsetek ani gwarancji, że kiedykolwiek przyjedzie metal..

Powiązane: Złoto

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki